Skocz do zawartości

e-bike czy warto


Elpecet

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 19.04.2018 o 17:33, Yossarian napisał:

Unibike w elektrykach stosuje system Shimano steps. W ofercie elektryki mają od 2017 roku.

Nie zgodzę się, przewaga Yamahy nad Boschem polega na:

7. Yamaha ma 10-cio stopniową skalę wskazań naładowania baterii, Bosch tylko 5. Bardzo ważna rzecz przy gospodarowaniu energią na powrocie z długiej czy trudnej trasy. 

8. Yamaha wyświetla kadencję na liczniku.

10. I bardzo ważna rzecz, silnik Boscha po osiągnięciu 25 km/h natychmiast odcina wspomaganie, Yamaha zmniejsza stopniowo moc wspomagania. W wyniku czego jazda Boschem na granicy 25 km/h przez to jest mało komfortowa.

11. Yamaha ma przednią przerzutkę, Bosch nie ma takiej możliwości.

Przewagą Boscha jest:

2. Bosch ma korbę ISIS, Yamaha kwadrat. Tylko najwyższy model ma ISIS.

7. Bosch pokazuje jaki dystans mamy jeszcze do przejechania, a to chyba lepsze niz diody, bo bateria z czasem sie zużywa i te diody sa mniej dokładne, niz dystans do przejechania na danym stopniu wspomagania.

8 Bosch również w wersji nyon, dodatkowo gps zapisuje trase, sam sie aktywuje i sam wyłacza, w aplikacji w telefonie/komputerze widać wszystkie dane z jazdy i mape z trasa

10.Nie prawda, nie odcina całkiem nagle, właczam turbo, osiagam predkosc 25km/h i czuję ze wspomaganie sie zmniejsza ale nie ma mowy o tym ze ciagnie pełną siłą i nagle odcina, bo powodowałoby to bardzo niekomfortowe uczucie.

11. aktualnie odchodzi sie od systemu przedniej przezutki sa rowery z jednobletem, stosujac na tyle 10tke(która jest już praktycznie standardem) nie trzeba koniecznie z przodu dwublatu

2. No właśnie dlaczego yamaha ma korbe na kwadrat?

 

Mam elektryka cuba, zrobiłem na nim łacznie jak narazie 250km i powiem ze taki rower nie nadaje sie na asfalt, bo jest cięzki(mój odchudzony wzgledem fabryczniego i zważony 22,6kg) , las, korzenie, górki, piaski to jest ich przeznaczenie, bo przejedziemy po wszystkim i mozemy ładować sie wszedzie bez obaw ze bedziemy musieli prowadzić rower.

 

Rowerami jezdze od najmłodszych lat, elektryka kupiłem dla spróbowania, i potwierdzam ze dla osoby która jedzi normalnym rowerem dłuższy czas elektryk moze nie przypaść(raczej napewno) moge to stwierdzić po sobie, ja potrzebuje robić srednie dystanse po 40-70km gdzie elektryk to wytrzymuje ale nie na zadnym wyższym wspomaganiu, z drugiej strony jadac na wspomaganiu nie zmeczyłbym sie i ogolnie satysfakcji z jazdy by nie było.

 

Osoby piszące/myślące ze jazda elektrykiem jest lekka i przyjemna nie do konca mają racje, tak jazda elektrykiem dla osób które rowerem jezdzą "od wczoraj" moze być lekka i przyjemna, ale nie sa one dla osób jezdzących dłużej, bo takie osoby potrzebują zrobić wiekszy dystans czego elektryk nie wytrzyma, a jechanie bez wspomagania to prawie jak byśmy ciagneli kolege na sznurku, poprostu uważam ze te rowery nie wytrzymają tego co srednio wytrenowana osoba chciałby przejechać a jechanie bez wpomagania jest naprawde ciezkie i dystans 50km potrafi nas zajechać.

 

Co do mojej kondycji "średniego wytrenowania" jezdze wyłącznie na fullu dystanse w przedziale 35-70km, setka zaliczona z 10razy, najdłuższy dystans to 130km, jest plan na zrobienie 180km ale to jeszcze trzeba troche pojedzić w tym roku zeby atakować ten dystans

Odnośnik do komentarza

 

Dnia 19.04.2018 o 17:33, Yossarian napisał:

Czyli twój Haibike (nie Heibike) jest z 2013 roku, czyli ze starą generacją silnika Boscha montowanego w Haibiku do góry nogami. Ma tylko 50 Nm, jak będziesz miał okazję wypożycz sobie rower z silnikiem Yamahy PWx 85 Nm, sam zobaczysz różnicę, ale może skończyć się na kolejnych wydatkach.

Od dwóch lat jeżdżę rowerem z napędem Impulse Evo RS o mocy 350W i momentem 100 NM. Wcześniej jeździłem rowerem z napędem Bosch-a i mogę potwierdzić, że bardzo istotnym i odczuwalnym w codziennym użytkowaniu  roweru jest moment obrotowy. Rower zdecydowanie lepiej przyspiesza, lepsza jest też  "kultura pracy" silnika. Ten model wspomaga jazdę do 45 km/h. Bateria ma 17 Ah pojemności  i wystarcza na około 100-170 km. W deklaracji producenta bateria ma 1100 cykli ładowania. 

Edytowane przez grzesik
Odnośnik do komentarza
W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

Bosch pokazuje jaki dystans mamy jeszcze do przejechania, a to chyba lepsze niz diody,

Kilometry do rozładowania baterii wskazują wszystkie fabryczne elektryki i takie wskazania zawsze są mało dokładne. Algorytm nie ma pojęcia czy będziesz jechał pod górę, z wiatrem itp. Wskazaniem na którym można w jakimś stopniu polegać do stopień rozładowania baterii i im szersza skala ty jest dokładniej.

 

W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

moge to stwierdzić po sobie, ja potrzebuje robić srednie dystanse po 40-70km gdzie elektryk to wytrzymuje ale nie na zadnym wyższym wspomaganiu,

Bez zastanowienia reklamowałbym taki rower. Zarówno na Boschu jak i Yamasze na maksymalnym wspomaganiu w pagórkowatym terenie w Beskidach bez najmniejszego problemu robię 70 km, a ważę 115 kg. W mocnych górach z 1000 m przewyższeń minimum 35 km.  Na minimalnym wspomaganiu to odpowiednio 140 i 60 km.

 

W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

Bosch również w wersji nyon, dodatkowo gps zapisuje trase, sam sie aktywuje i sam wyłacza, w aplikacji w telefonie/komputerze widać wszystkie dane z jazdy i mape z trasa

Dlatego uważam że to przewaga Boscha. Ale jeśli dodać że taki kpl. kosztuje prawie 1700 zł ekstra i oferuje mniej niż smartfon, .......

 

W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

No właśnie dlaczego yamaha ma korbe na kwadrat?

W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

No właśnie dlaczego yamaha ma korbe na kwadrat?

chyba dlatego że w pedelcach nie ma klasycznego wkładu suportu. Octalink, kwadrat itp. to tylko sposób mocowania ramienia korby, który nie ma wpływu na sztywność. Z tego też powodu żaden system (oprócz tajnych dopingów stosowanych w sporcie) nie ma mocowania Hollowtech.

 

W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

Nie prawda, nie odcina całkiem nagle, właczam turbo, osiagam predkosc 25km/h i czuję ze wspomaganie sie zmniejsza

Ja jeździłem Boschem z 2017 roku, wynika że poprawili ten element.

 

W dniu 22.04.2018 o 14:02, Igorch napisał:

aktualnie odchodzi sie od systemu przedniej przezutki sa rowery z jednobletem, stosujac na tyle 10tke(która jest już praktycznie standardem) nie trzeba koniecznie z przodu dwublatu

Dla jazdy sportowej się zgodzę, w każdym innym przypadku uważam że posiadanie znacznie większego zakresu przełożeń jest nie do przecenienia, szczególnie do jazdy w terenie w którym najlepiej się sprawdza taki rower.

W dniu 22.04.2018 o 20:47, grzesik napisał:

Od dwóch lat jeżdżę rowerem z napędem Impulse Evo RS o mocy 350W i momentem 100 NM. Wcześniej jeździłem rowerem z napędem Bosch-a i mogę potwierdzić, że bardzo istotnym i odczuwalnym w codziennym użytkowaniu  roweru jest moment obrotowy. Rower zdecydowanie lepiej przyspiesza, lepsza jest też  "kultura pracy" silnika. Ten model wspomaga jazdę do 45 km/h. Bateria ma 17 Ah

Swietne napędy, szkoda że cena z zupełnie innej półki. Haibike w części ram od tego roku umożliwia montaż zestawu baterii 1000 Wh, czyli około 27 Ah.

Edytowane przez Yossarian
Odnośnik do komentarza
W dniu 24.04.2018 o 13:09, Yossarian napisał:

Kilometry do rozładowania baterii wskazują wszystkie fabryczne elektryki i takie wskazania zawsze są mało dokładne. Algorytm nie ma pojęcia czy będziesz jechał pod górę, z wiatrem itp. Wskazaniem na którym można w jakimś stopniu polegać do stopień rozładowania baterii i im szersza skala ty jest dokładniej.

 

Bez zastanowienia reklamowałbym taki rower. Zarówno na Boschu jak i Yamasze na maksymalnym wspomaganiu w pagórkowatym terenie w Beskidach bez najmniejszego problemu robię 70 km, a ważę 115 kg. W mocnych górach z 1000 m przewyższeń minimum 35 km.  Na minimalnym wspomaganiu to odpowiednio 140 i 60 km

Co do dystansu to wydaje mi sie ze wszystko jest ok. bo mam odblokowany i on ciagnie caly czas, jadac z blokada na 25km/h to pewnie tez bym zrobil z 70km, jutro cos jeszcze poprobuje bo jak narazie mam najechane 200km bo jednak co zwykly rower to zwykly a elektryk tak dorywczo dla zabawy

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich bo to mój pierwszy post tutaj i w ogóle na tego typu tematycznym forum. 

Osobiście nie mam jakiś wielkich uprzedzeń do elektrycznych rowerów bo wszystko jest dla ludzi ale wypadało by przy argumentach na tak nie wyskakiwać z tematyką Alpejską czy ogólnie "bo na zachodzie". Jest rzeczą wiadomą, że w owych Alpach a raczej konkretnych miejscach sporo szlaków zostało formalnie zamkniętych dla powiedzmy szeroko pojętego AM/enduro. Powstało sporo innych tras, których na dzisiaj u nas nie ma. W sąsiedniej Słowacji też formalnie nie wolno jeżdzić poza wyznaczonymi cyklotrasami. U nas na razie jest pod tym względem raj ale jak się komuś wydaje, że nie zamkną za jakiś czas pewnych specyficznych odcinków szlaków w naszych górach to jest wielkim optymistą. Problem został tutaj zauważony przez tylko jedną jak widzę osobę co dobitnie świadczy o braku wiedzy w tym temacie. Rowery elektryczne to z jednej strony coś nowego, szansa na dłuższe trasy bo to główna ich idea ale też zagrożenia. Trzeba o tym pamiętać. 

Odnośnik do komentarza

Co masz na myśli pisząc "urywa"?

Rozładowuje sie aku? system wyłącza się od za niskiej temperatury? czy koło uślizguje sie uzyskujac max predkość i wspomaganie sie wyłacza?

 

Wczoraj zrobiłem 54km z właczonym cały czas wspomaganiem na ECO(blokada właczona jak producent nakazał), stan baterii pozostał na 68% i wyswietla 116km do zrobienia, teren 85% po lesie szuter i troche piasku. Nastepną jazde wykonam chyba na turbo i zobacze ile zostanie

Rozmiem już działnie całego wspomagania, jadąc normalnie wspomaganie ciagnie max mocą(ustawioną) do predkości 25km/h póżniej do predkości 27km/h jest szczątkowe(zmnijesza się) przy 27km/h wyłacza sie całkowicie i krecimy sami, gdy predkośc spadnie na np::26,8km/h to wspomaganie dalej sie załacza(szczątkowe), zauważyłem po sobie ze jestem w stanie utrzymywać na nim predkosć 26,4-28km/h czyli na progu załaczania i wyłaczania, w ten sposób przejechałem 54km i jakoś bardzo tego nie odczułem ze wzgledu na to ze piaski i górki stawały sie bardzo łatwie do pokonania czyli jakbym jechał po prostym, a dystans 50-70km po prostym dla mnie jest mozna powiedzieć standardowym dystansem nie powodujacym jakiegoś nadmiernego zmeczenia.

 

No to teraz zabieram sie za wheelie z poradnika, tyle lat na rowerze że aż wstyd nie umieć haha

Nie było tylko wspomniane tam co z tylnym amorem, bo blokady nie mam, ale domyślam sie ze ze ma być wyższe ciśnienie, aby nie bujał

Edytowane przez Igorch
Odnośnik do komentarza
W dniu 27.04.2018 o 16:22, Red napisał:

Ja mam pytanie do innych posiadaczy e-bike'ów. Jak jest zimą.

Najniższa temperatura w jakiej jeździłem to około -6 stopni i nie zauważyłem dużej różnicy, zasięg spada nie więcej niż 10%.

P.S.

Mam neoprenowy pokrowiec na bakterie.

Edytowane przez Yossarian
Odnośnik do komentarza
W dniu 3.04.2018 o 22:07, de Villars napisał:

Każdy ma jakieś miejsce w jakimś światku, ale nie każdy z tych światków jest rowerowy :)

Może @dargre ma na myśli właśnie tą wypowiedź...

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.04.2018 o 12:21, Igorch napisał:

Co masz na myśli pisząc "urywa"?

Rozładowuje sie aku? system wyłącza się od za niskiej temperatury? czy koło uślizguje sie uzyskujac max predkość i wspomaganie sie wyłacza?

On się nie rozładowuje. Zwyczajnie elektronika zamarza. Generalnie tu nie chodzi o spadek pojemność akumulatora tylko o to że przy większych mrozach po 1,5h rower zaczyna szwankować. Po powrocie z "zgarażowaniu" okazuje się że akumulator ma jeszcze 50%. Może to ewenement ale psuje moją opinię o e-bike'u.

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.04.2018 o 12:13, Ares napisał:

Rowery elektryczne to z jednej strony coś nowego, szansa na dłuższe trasy bo to główna ich idea ale też zagrożenia. Trzeba o tym pamiętać. 

Zagrożenie jest realne. Drżę na myśl o tym, że pewnego dnia jakaś TV z braku tematów rozdmuchana jakiś wypadek spowodowany przez rowerzystę na szlaku. Elektryki fabryczne nie są większym zagrożeniem od standardowego roweru, 250 W i ograniczenie do 25 km/h, sprawia że na podjazdach jedzie się trochę szybciej. W dół i po prostej teoretycznie są wolniejsze. Natomiast rowery przerabiane z np 5000 W silnikami bez blokad i potrzeby pedałowania, rozwijające prędkość 90 km/h w 6 sekund to zupełnie inna bajka. W TV będzie komunikat że rowerzysta na szlaku komuś zrobił krzywdę.

W dniu 7.05.2018 o 08:31, Red napisał:
W dniu 29.04.2018 o 12:21, Igorch napisał:

On się nie rozładowuje. Zwyczajnie elektronika zamarza.

Jeśli mówisz o elektronice baterii, to polecam neoprenowy pokrowiec. 

Odnośnik do komentarza

Yossarian fakty są takie, że elektryki zaczynają przeszkadzać... Na Rychlebach na razie są nie mile widziane ale to się zmieni. Jest masa parków rowerowych gdzie już stoją znaki zakazujące im wstępu. Są miasta, które powoli zauważają zagrożenie a nawet nie pozwalają z nich korzystać na drogach. Powodem nie są one same jako takie tylko ludzkie zachowanie i przekraczanie limitów prędkości. Obecnie już jest ciężko na niektórych szlakach w górach. Widać to było choćby po kończącym się długim weekendzie. Nie chcę nikogo obrażać ale jak do tej pory spotkałem w górach na tych rowerach ludzi kompletnie nie przygotowanych ani kondycyjnie, technicznie z takimi brakami w topografii, że amatorszczyzna to najdelikatniejsze określenie. Jeden nawet był na szlaku bez kasku. Czas pokarze co się wydarzy. Najgorsze co może się wydarzyć to wrzucenie tradycyjnego roweru do jednego koszyka z elektrykiem. I nie trzeba mediów. Dzisiaj w przeciwieństwie do wielu lat wstecz jest się komu poskarżyć. A to do zarządzających trasami trailowymi, do nadleśnictwa, do gminy, ...

Odnośnik do komentarza

Fajnie się ten dział czyta, forum rowerowe a gadka o silnikach i zasilaniu. :) 

Była kiedyś taka kategoria "motorower", gdzie zaczynało się toto od różnego rodzaju doczepek, których zdjęcie przywracało rower w 100% do pierwotnej postaci. Ja jeszcze pamiętam małe motorki spalinowe montowane na przednie koło. A skończyło na "motorowerze" "Komar", którego używanie bez silnika było praktycznie bez sensu (pierwsze komary miały normalne pedały).

A co do tytułowego pytania, to ja nie wiem czy warto mieć motorower, wierzę posiadaczom, że jest to duża frajda. Ale na pewno warto mieć rower. I są to dwie różne sprawy.

Nigdy nie miałem motoroweru, a  za dziesięć lat, jak dożyję, to kupię sobie taki. :)

Chyba, że jeszcze dam radę na rowerze, to wtedy sobie nie kupię. ;)

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Yossarian napisał:

Drżę na myśl o tym, że pewnego dnia jakaś TV z braku tematów rozdmuchana jakiś wypadek spowodowany przez rowerzystę na szlaku. Elektryki fabryczne niewiększym zagrożeniem od standardowego roweru, 250 W i ograniczenie do 25 km/h

O coraz większej ilości wypadków z udziałem e-bike'ów było pisane chyba tydzień temu. Rzecz ma miejsce oczywiście w Holandii a "bohaterami" są osoby w podeszłym wieku, ale wyraźnie zaznaczono że winę ponosi właśnie nieostrożność. Niektórych zaskakuje ze z taką łatwością osiągają wysoką prędkość na rowerze (tak wiem że 20-25km/h to nie jest sporo ale dla kogoś kto jeździ max 15km/h pewnie jest).

Odnośnik do komentarza

Na co dzień jeżdżę na hardtailu MTB, koła 26", waga ok. 12kg. Głównie rejony podgórskie (trasy mieszane teren i asfalt) i góry. Mam też paru znajomych, którzy nabyli eMTB, wszystkie z napędem centralnym Bosch lub Yamaha, hardtaile i fulle, wagowo ok. 22-27 kg, baterie 400 lub 500 Wh. Nie raz pożyczałem od nich takie rowery do testów, żeby wyrobić sobie zdanie na ich temat.

Wspomaganie zarówno Bosha jak i Yamahy działa bardzo przyjemnie i naturalnie. Doraźne wrażenia z jazdy są jak najbardziej pozytywne. Chociaż jestem zdecydowanym zwolennikiem poruszania się na klasycznym rowerze, nie uważam eMTB za oszustwo. Ktoś już tu napisał bardzo celnie: to takie samo oszustwo jak używanie przerzutek w rowerze. Używając lekkich trybów wspomagania można zmęczyć się tak samo jak na zwykłym rowerze. Dodatkowo (jak przytacza część opinii) możemy pojechać dalej niż na zwykłym rowerze, bo przy tej samej prędkości mniej się męczymy. Nie jest to niestety prawda. Nie chcę tu wchodzić w dyskusje co do zasięgu po płaskim i w dodatku po asfalcie, bo tu zasięg być może faktycznie jest duży. Przy niewielkim nastromieniu, nawet w terenie można używać podstawowych trybów ECO i wtedy zasięg jest akceptowalny. Niestety w terenie pagórkowatym, na ścieżkach i polnych drogach zaczynają się schody, które w górach (Beskidy), na kamienistych drogach, po prostu żywcem pożerają baterię. W trybie ECO przełożenia klasyczne (tarcze korby i kaseta, np. 38x42 (napęd 1x11), 32x36 (napęd 2x10)) nie są w stanie zrekompensować wagi roweru i jazda pod górę jest zdecydowanie bardziej męcząca niż na moim rowerze napędzanym nożnie, z przełożeniami 22x34 (napęd 3x9). Ale przecież w rowerze eMTB chodzi chyba o to, żeby mniej się zmęczyć niż na zwykłym rowerze. Kombinowałem więc na identycznych trasach, jaki zasięg osiągnę na eMTB, przy takim wspomaganiu, żebym czuł się mniej zmęczony niż na rowerze bez elektryki. Zawężę spostrzeżenia do baterii 500 Wh: tereny podgórskie teren/asfalt - średni zasięg 70-80km, góry - średni zasięg 40-50km (raz było to tylko niewiele ponad 30 km !). Moim zdaniem to słabo, bardzo słabo. Bez wielkiego wysiłku na klasycznym rowerze pokonuję analogiczne trasy tyle, że ok. 1.5 x dłuższe. Niektórzy mówią, że można przecież wozić zapasową baterię w plecaku (chyba powyżej 3kg). Pomijając zaporową cenę baterii, dodać do tego należy, że do tego samego plecaka musimy zapakować cały zapas wody, ponieważ producenci eMTB nie przewidują miejsca na bidon !!!, nawet na rurze podsiodłowej hardtaili (głupota czy złośliwość?). Tak więc ubieramy na siebie plecak ważący z jedzeniem, kluczami i innymi bambetlami ok. 7 kg i jedziemy na górskie ścieżki. Powodzenia. A może jazda z ładowarką i podładowywanie baterii w schroniskach? (pod warunkiem że są po drodze). Mała przerwa na obiad (2-3h), ktoś chętny?

A co kiedy padnie bateria? Niektórzy piszą, że przecież jeżdżą z sakwami na cięższych rowerach. To spróbujcie tej sztuki w górach w terenie. Wyłączałem z ciekawości całkowicie wspomaganie i w takich warunkach, przy tej wadze i słabych przełożeniach klasycznych, jest po prostu dramat.

Istotny problem na górskich ścieżkach to waga roweru. Miło, kiedy z wagą musimy zmagać się tylko na klatce schodowej bloku, czy wkładaniu roweru na bagażnik. Jednak każdy kto jeździł po Beskidach na rowerze doskonale wie, ile razy razy trzeba było rower podprowadzać. eMTB, które posiadają tryb walk, bardzo tutaj pomagają, jednak nie zawsze. Czasem trzeba rower nieść. Trafił mi się kiedyś szlak, na którym chyba na dystansie 300-400 metrów, co kilka metrów leżało drzewo. Powodzenia z eMTB. Duże głazy i korzenie, rzeczki, błoto, duże kałuże, bardzo stromy teren, w górach jest naprawdę mnóstwo okazji do noszenia roweru.

Ogólnie to fajna zabawka, jednak zasięg przy dużej liczbie podjazdów w terenie to moim zdaniem całkowite nieporozumienie. Wsiadam na zwykły rower, może bardziej się zmęczę, ale jadę dalej, przede wszystkim gdzie chcę i nie muszę co chwilę nerwowo patrzeć na wskaźnik baterii. Żeby to miało sens w górach, baterie powinny być dużo wydajniejsze. Wszystko co ma mniej niż 500 Wh lepiej omijać szerokim łukiem. Każdy, kto jest w miarę wysportowany, szybko dostrzeże więcej ograniczeń niż zalet tego roweru.

I spuśćcie go choć na chwilę z oka.

 

 

 

 

 

Edytowane przez walorozo
korekta
Odnośnik do komentarza
W dniu 13.05.2018 o 00:02, walorozo napisał:

Niestety w terenie pagórkowatym, na ścieżkach i polnych drogach zaczynają się schody, które w górach (Beskidy), na kamienistych drogach, po prostu żywcem pożerają baterię. W trybie ECO przełożenia klasyczne (tarcze korby i kaseta, np. 38x42 (napęd 1x11), 32x36 (napęd 2x10)) nie są w stanie zrekompensować wagi roweru i jazda pod górę jest zdecydowanie bardziej męcząca niż na moim rowerze napędzanym nożnie,

 

Jechałeś chyba na zepsutym rowerze. Już najniższy tryb wspomagania rekompensuje z dużym naddatkiem całkowicie wagę roweru, więc jedziesz na rowerze który waży mniej niż zero kg. Przy takim wspomaganiu w górach (nie w pagórkowatym terenie jak piszesz) masz do dyspozycji zasięg co najmniej 150 km. Oczywiście licząc również zjazdy. 

A teoretycznie matematycznie, najniższy tryb wspomagania daje ci 25% twojej wkładanej mocy. Jeśli pedałujesz z mocą 150 W silnik dodaje Ci 37,5 W. Jadąc takim trybem na baterii 500 WH będziesz mógł jechać ponad 13 godzin pod górę z mocą 188 W. Pomnóż przez twoją średnią wyjdzie zasięg, ale do tego dodaj wszystkie zjazdy, czyli w górach jeszcze dodatkowo 80% tego co już przejechałeś. Przy maksymalnym wspomaganiu silnik da Ci max. 200% twojej mocy. Pedałujesz z mocą 150 W dostajesz od silnika jego maksymalną moc 250W masz razem do dyspozycji 400W, będziesz mógł tak jechać pod górę przez 2 godziny (na baterii 500 Wh) plus prawie drugie tyle zjazdu. A 400W przez 2h to mniej więcej poziom czołówki światowej. Wyobraź sobie ile pod górę przez 2 h przejedzie Schurter dodaj 80% na zjazdy i masz zasięg na pełnym wspomaganiu. Oczywiście takie wyliczenia w praktyce są obarczone pewnym marginesem błędu, ile.... 25%???? 

Edytowane przez Yossarian
Błąd
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Yossarian napisał:

 

Jechałeś chyba na zepsutym rowerze. Już najniższy tryb wspomagania rekompensuje z dużym naddatkiem całkowicie wagę roweru, więc jedziesz na rowerze który waży mniej niż zero kg. Przy takim wspomaganiu w górach (nie w pagórkowatym terenie jak piszesz) masz do dyspozycji zasięg co najmniej 150 km. Oczywiście licząc również zjazdy. 

W takim razie wiele osób jechało na zepsutym w tym i ja. Może te 150km to coś w stylu Falcona a nie normalnego elektryka. Proszę zatem przestać opowiadać bajki. Powiedzmy 50-70km,  do 1,5 tys w górę z czasem pod 4 godz to wszystko na co stać "normalne" elektryki. Jeśli zatem rozmawiamy o czymś to trzeba podać konkretny model i jego moc. Ja na Mogielicy zajechałem wszystko w 3 godz z niecałymi 1,5 tys w górę. Kolega 3/4 baterii zdemolował jadąc z Jeleśni z pod karczmy na Pilsko. Także tego...

Odnośnik do komentarza

Ja mam nowego(w sensie nie zepsuty/zużyt) Cuba 29er na Bosch CX i 500wh

 

U mnie nie ma pagorkowatego terenu i powiem ze jesli damy ECO to jestesmy w stanie trzymac caly czas predkosc 25-27km/h przyczym silnik przy tej predkosci dziala, ale co chwila go odcina i ja osobiscie bylbym w stanie przejechac tak 150-170km, ale nawet dajac tryb turbo przy utrzymaniu caly czas tej samej predkosci 25-27 przejedziemy ponad 100km.

Sytuacja zmienia sie drastycznie gdy jedziemy w terenie i nie jestesmy w stanie trzymac predkosci 25-27km/h lub wiecej w takim przypadku bateria leci na łeb na szyje, obstawiam ze na turbo nie wytrzyma 30-40km

 

Mam tez wylacznik ograniczenia i wtedy dystans na tybie turbo wyswietla 15km przy 100% baterii a nie jestem pewien czy i to wytrzyma bo bateria idzie w oczach.

 

Jadac jak producent nakazal jak ktos ma forme i tryb ECO ktory i tak juz jest bardzo pomocny to wytrzyma te 150km ale jesli ktos jest niedzielnym rowerzysta i liczy ma mega zasieg to sie przeliczy, mowie o rownym terenie.

 

Tryby eco,tour,sport,turbo roznia sie tylko w praktyce tym jak łatwo pokonamy wzniesienie/piasek dla kogos kto jezdzi wiecej tylko tym beda sie roznic, bo na prostym terenie to jeden grzyb czy eco czy turbo i tak nie pomaga juz przy 27km/h a ta predkosc jest latwa do utrzymania.

 

Rowery te daja frajde po piasku i górkach, bo jechalem nim przez mini pustynie i idzie jak burza

Odnośnik do komentarza

Chyba dobrze byłoby takie tematy rozgraniczyć na ebiki i pedelce, bo różnice między nimi powodują, że można by je zupełnie inaczej postrzegać i klasyfikować. Ebike to dla mnie faktycznie po prostu elektryczny motorower. Zakładając jednak, że większość komentarzy dotyczyła pedelców - widzę, że przeciwnicy nie dostrzegają ich potężnego potencjału w jeszcze jednym aspekcie. Prędkość. Piszecie, że dla ludzi starszych, czy z problemami zdrowotnymi, albo na dojazdy do pracy żeby się nie spocić. Pedelec może być również wspaniałym rozwiązaniem dla osób kochających rower i właśnie PRĘDKOŚĆ. Możesz jechać z prędkością zwykłego roweru z faktycznie minimalnym wysiłkiem lub z wysiłkiem jaki wkładasz w jazdę na zwykłym rowerze ale nieporównywalnie szybciej. Ja ze swojego elektryka schodzę bardziej zlany potem, niż z normalnego roweru. Jeszcze bardziej się nakręcę, jeszcze więcej siły i wysiłku włożę w jazdę, a to dlatego, że ciężko mi odmawiać sobie dokręcania do dobrych prędkości, nieosiągalnych dla zwykłego roweru. Nieopisany fun z jazdy, piszę to jako rowerzysta i motocyklista. Ani rower ani motocykl nie dostarczyły mi czegoś takiego. Jeżdżę na Treku Powerfly 7fs 2018, zębatka Miranda 22t, opony Schwalbe Supermoto 2.8, speedbox2 i zmieniony komputer. Niesamowicie uniwersalny i użyteczny pojazd do poruszania się po mieście. Fenomenalne właściwości jezdne i trakcja, coś czego rowery szosowe nie mają w ogóle, nie mówiąc o hamulcach. Wygodna pozycja, bdb zawias - krawężniki, studzienki, bruk, progi...nie istnieją. Złoty środek do poruszania się po mieście. Te modele mają jeszcze baterię w ramie i wizualnie niewiele różnią się od zwykłego roweru. Polecam szukającym sportu, prędkości i adekwatnego do nich bezpieczeństwa (hamulce, zawias, opony).

btw. oczywiście w publicznych przestrzeniach max 25 kmh;]

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, kubson87 napisał:

Możesz jechać z prędkością zwykłego roweru z faktycznie minimalnym wysiłkiem lub z wysiłkiem jaki wkładasz w jazdę na zwykłym rowerze ale nieporównywalnie szybciej. 

Co?. Nie, nie możesz jechać nieporównywalnie szybciej. Wszystko dlatego że wspomaganie w e-bike'u działa do 25km/h a to nie jakaś nieosiągalna prędkość. Przynajmniej dla wprawionego rowerzysty. Chyba że ściągniesz ogranicznik i wspomaganie działa bez przerwy. Ale wtedy jest to motorower, który trzeba zarejestrować a póki co nie ma regulacji prawnych. Stąd wpis pod linkiem który podałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, kubson87 napisał:

Fenomenalne właściwości jezdne i trakcja, coś czego rowery szosowe nie mają w ogóle, nie mówiąc o hamulcach.

Czego szosówki nie mają? Hamulców? Sprzedajesz te elektryki?

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, kubson87 napisał:

Chyba dobrze byłoby takie tematy rozgraniczyć na ebiki i pedelce, bo różnice między nimi powodują, że można by je zupełnie inaczej postrzegać i klasyfikować.

Przede wszystkim dobrze byłoby rozgraniczyć coś co rowerem jest od tego co nie jest. A nie jest wszystko co ma powyżej 250W i brak odcięcia przy 25 m/h. Twory z silnikami po kilka kilowatów to nie są już żadne rowery tylko motorowery/motocykle z napędem elektrycznym. Zaraz ktoś powie, że limit jest głupi i dlaczego akurat tyle. Ano dlatego, że normalny amator, jest w stanie "wyprodukować" 200-250W mocy + dodatkowe 250W z silnika daje pojazd który dalej zachowuje się jak rower i zachowuje się przewidywalnie w ruchu - np. nie przyśpieszy gwałtownie do 60 km/h. Natomiast w pojazdach z silnikiem kilka kW te dodatkowe 200W z pedałowania kompletnie dla nich nic nie znaczy, głównym źródłem napędu jest silnik.

A już całkiem porażką są w 99% samoróbki. Jest parę kanałów na YT (np. Taba na rowerze) gdzie goście chwalą się czego to nie zbudowali. I na sprzętach z silnikami kilka/kilkanaście kW pomykają 80 km/h po ścieżkach rowerowych. I cały czas twierdzą że to rowery elektryczne...

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Nurek_ napisał:

Zaraz ktoś powie, że limit jest głupi i dlaczego akurat tyle. Ano dlatego, że normalny amator, jest w stanie "wyprodukować" 200-250W mocy + dodatkowe 250W z silnika daje pojazd który dalej zachowuje się jak rower i zachowuje się przewidywalnie w ruchu - np. nie przyśpieszy gwałtownie do 60 km/h. Natomiast w pojazdach z silnikiem kilka kW te dodatkowe 200W z pedałowania kompletnie dla nich nic nie znaczy, głównym źródłem napędu jest silnik.

Do tego dochodzi kwestia żywotności napędu w e-bike'u. Nie czarujmy się ale w przypadku napędu Xx10/11 jest ona raczej średnia jeśli nie zła. Sam z tego powodu zmieniłem na pasek. Choć to single speed. Dwa, przyczepność na wąskiej opinie też nie jest rewelacyjna i o ile na prostej nie powinno mieć to znaczenia to w zakręcie już kolosalne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...