Skocz do zawartości

Jak schudłam


Justyna

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Warto się udać na jakaś konstultację dietetyczną, też miałem problem, ale zapisalam sie na konsultację online. Darmowe mozna zdobyc z drogerii Natura :D Polecam

Opublikowano (edytowane)

Jeszcze do niedawana myślałem, że trzeba się głodzić żeby schudnąć. Znajoma powiedziała mi o profilu na facebooku NIEBRZUSZEK. Jest on chłopaka, który sam schudł 25 kg bez katowania się dietami. Warto zajrzeć i ocenić jego efekty, moim zdaniem kawał dobrej roboty. Swoją droga zmotywował mnie i pokazał jaką iść drogą. Pokazał też, że można ćwiczyć w domu nie zawsze to musi być wyłącznie siłownia. Polecam się zapoznać https://www.youtube.com/watch?v=qDYtiaPaqio&fbclid=IwAR2vPG14JkBy7HtbaM7Zc_c7QMViwtiQP5vOmo49TY78VQL65vf_7qdTKUY :)

Edytowane przez Matek1234
Opublikowano
W dniu 25.09.2019 o 10:11, Wiki2345 napisał:

Warto się udać na jakaś konstultację dietetyczną, też miałem problem, ale zapisalam sie na konsultację online. Darmowe mozna zdobyc z drogerii Natura :D Polecam

A na czym poleca ta konsuultacja? Powiem szczerze że taka opcja konsultacji online to coś czego szukam od jakiegoś czasu i może by się udało zbędne kg zrzucić.

Opublikowano
W dniu 9.09.2019 o 19:41, Seban napisał:

Frytki z batatów wymiatają! 

Przeczytałem: "z buraków" :) i jakoś nie mogłem sobie tego wyobrazić. :)

 

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Ja jestem "odporna" chyba na wszystkie diety...  - kilogramy prawie w ogole nie spadaja... albo baaardzo powoli!  Bylam na glodowie 10 dni i -3 kg... (ktore oczywiscie potem wrocily 😛 ) malo cholera! Inni chudna po 6-7... Od 2 tyg. trenuje super intensywnie (2-3 godz. silownia: bieznia + stepper) i... nic nie ubywa :( Ja chyba jestem jakas nienormalna... Teraz jestem 3 dzien na Waszej dietce. W spektakularne efekty narazie nie wierze, poniewaz ja z reguly nie jadam ziemniakow, makaronow, itp.itd - wiec jakims szokiem dla mojego organizmu ta dietka nie jest. A ha... waze 60-61 kg przy 167 cm... Moim celem jest 55 kg do maja, a MARZENIEM 50 kg :) Ogolnie zastanawiam się nad kupieniem sobie jakiegoś urządzenia do cwiczenia w domu, orbitreka albo rowerka.  Ze Spokey https://sklep.spokey.pl/

Edytowane przez Dariala
Opublikowano

Na oko to masz prawidłową wagę. Na oko źle trenujesz. Niepotrzebnie się męczysz aerobami gdzie ewidentnie potrzebujesz interwałów, które spalają tłuszcz do 2 dni po treningu:

 

 

Opublikowano

@leszcz ale @Dariala to dziewczyna i 67Kg to na pewno nie waga o jakiej marzy.

@Dariala świetnie,że obrałaś cel i zaczęłaś do niego dążyć.Co prawda,to prawda nie masz za dużej nadwagi stąd efekty nie są tak wielkie jak u innych.Piszesz o super intensywnym treningu.Musisz patrzeć w lustro,a nie na wagę.Mięśnie są cięższe od tłuszczu.Zrób sobie zdjęcie i za jakiś czas,powtórz je w identycznej pozycji,bo 50Kg

Patrząc na % to efekt już robi większe wrażenie bo 3Kg to 5% wagi twojego ciała.

Dlaczego waga powróciła? Odpuściłaś?

Opublikowano
8 godzin temu, Dariala napisał:

Ja jestem "odporna" chyba na wszystkie diety...  - kilogramy prawie w ogole nie spadaja... albo baaardzo powoli!  Bylam na glodowie 10 dni i -3 kg... (ktore oczywiscie potem wrocily 😛 ) malo cholera! Inni chudna po 6-7... Od 2 tyg. trenuje super intensywnie (2-3 godz. silownia: bieznia + stepper) i... nic nie ubywa :( Ja chyba jestem jakas nienormalna... Teraz jestem 3 dzien na Waszej dietce. W spektakularne efekty narazie nie wierze, poniewaz ja z reguly nie jadam ziemniakow, makaronow, itp.itd - wiec jakims szokiem dla mojego organizmu ta dietka nie jest. A ha... waze 60-61 kg przy 167 cm... Moim celem jest 55 kg do maja, a MARZENIEM 50 kg :) Ogolnie zastanawiam się nad kupieniem sobie jakiegoś urządzenia do cwiczenia w domu, orbitreka albo rowerka. 

Odporna jesteś wyłącznie na wiedzę. Jak można się głodzić 10 dni po to aby schudnąć? To wyniszczanie organizmu. 

https://potreningu.pl/calculators/calories

Tu sobie znajdziesz ile potrzebujesz kalorii ( i z czego białko, węgle, tłuszcz gramy ) w swoim wieku, wzroście itd i przy swojej aktywności fizycznej.

Jak już masz te wartości w kaloriach to sobie dostosujesz kalorie z produktów. Waga w kuchni niezbędna. Zresztą żaden wydatek. Ważysz produkty przed obróbką. 

Jak chcesz zrzucić kg to oczywiste, że masz być na deficycie kalorycznym ale nie za dużym 400 - max 500 kal. Zawsze jak zaczniesz jeść normalnie ( dla mnie normalnie to jak poniżej , ja tak jem od wielu lat ) po długim okresie jedzenia dziadostwa, fast foodów czy też nie jedzenia, nie liczenia kal itd to aby zaczęły się efekty potrzeba kilku tygodni bo cały organizm musi zaskoczyć i się przestawić na dobre jedzenie i stałą ilość kalorii dzień w dzień a przecież był przyzwyczajony do dziadostwa. 

Ja ci podaje pi razy drzwi bo za ciebie nie będę liczył ale załóżmy, że potrzebujesz 2100 kal dziennie , jesz 1800 kal aby być w deficycie:

1. 40 g owsianki na wodzie, kilka rodzynek, kilka mrożonych owoców, trzy jajka na miękko ( koło 450 kal )

2. filet kura, indyk duszony w warzywach, ryba halibut, łosoś ( wtedy bez oliwy ), lub grill elektryczny 120 g, 40 g ( ryż, kasza co tam chcesz ) lub 3x40 g ziemniak, warzywa dowolnie , 15 g oliwa z oliwek do polania ( koło 450 kal )

3. To samo bez węgli , więcej tłuszczu aby pi razy drzwi znów było 450 kal

3. tuńczyk z wody 120 g plus majonez ( najlepiej domowy ) 40 g aby tam znowu było 450 kal przykładowo

To tylko przykład produktów bo warzywa sobie bierzesz dowolnie, mięsa chude również dowolnie i ryby również. Możesz sobie jeść twaróg jak lubisz , odżywkę białkową od czasu do czasu , owsiankę można zastąpić płatkami jaglanymi lub żytnymi itp. 

Picie woda z cytrusami jak tam lubisz, kawa, herbata - niestety żadnych słodyczy, ciasteczek, napojów słodkich gazowanych i alkoholu.

Jak już sobie zrobisz te 10 kg miej a to jest jakieś 3-4 miesiące to to co powyżej zwiększasz o 400 kal aby być na styk swojego zapotrzebowania. To co ja napisałem jest normalne jedzenie na całe życie. Bo jak wrócisz do macierzy czyli kanapeczka z pasztetem, kiełbaską, gołąbki, pasta z ciecierzycy i inne podobne pierdoły nie mówiąc już o jakiś fas foodach to po prostu nie jesteś w stanie w ogóle policzyć ile zjadłaś kalorii danego dnia. Po kilku tygodniach nie trzeba już specjalnie liczyć bo po prostu się zapamięta, ze 100 g ryżu to 350 kal, jajko na miękko 60 g to 80 kal , kura pierś 100 g - 90 kal itd. Gram oliwy czy masła to 9 kal. 

Ćwiczenia to max 3 razy siłka - ćwiczenia siłowe niestety a nie jakieś pierdoły bieżnie, choć sobie 1,5 godz na nogach na świeżym powietrzu a nie na jakiś bieżniach. Również 3 -4 razy w tyg i tyle. Lepiej wyglądasz i półdupki się nie trzęsą bo jak będzie tylko chodzenie na bieżni to będą. Muszą być przysiady. Obciążenie zawsze ostrożnie i powoli. 

Napisałem się a i tak cała para pójdzie w gwizdek. 

  • Lubię to! 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Najgorsze co można robić to się głodzić. Kilogramy przybywają latami to logiczne, że nie da się ich zrzucić w ciągu kilku dni. Ja miałem kiedyś podobne podejście, na szczęście trafiłem na Michała, https://www.michaltkacz.pl/ który pomógł mi zrzucić zbędne kilogramy i zrozumieć na czym polega zdrowe redukowanie wagi. Wszystko odbywało się online, a efekty utrzymuje po dziś dzień i zupełnie inaczej podchodzę teraz do żywienia. 

Edytowane przez dwakolkaija
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
W dniu 5.06.2020 o 12:13, dwakolkaija napisał:

Najgorsze co można robić to się głodzić. Kilogramy przybywają latami to logiczne, że nie da się ich zrzucić w ciągu kilku dni. Ja miałem kiedyś podobne podejście, na szczęście trafiłem na Michała, https://www.michaltkacz.pl/ który pomógł mi zrzucić zbędne kilogramy i zrozumieć na czym polega zdrowe redukowanie wagi. Wszystko odbywało się online, a efekty utrzymuje po dziś dzień i zupełnie inaczej podchodzę teraz do żywienia. 

Obrzydliwa reklama!

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

a probowal ktos z was koktajli odchudzajacych? tak zamiast zwyklej diety?

Opublikowano
23 godziny temu, sopelka napisał:

a probowal ktos z was koktajli odchudzajacych? tak zamiast zwyklej diety?

sopelka moja zona jest na takiej diecie, nie wiem czy cos cwiczy dodatkowo ale ogolnie jest zadowolona

Opublikowano

probowalam gotowego cateringu ale ani to tanie ani to smaczne... bartolini orientujesz sie co za firme zona ma?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

sopelka ja znam dwie firmy z takimi gotowymi produktami i osobiscie spasowaly mi koktalje z chiashake. Jest spory wybor produktów, kilka pakietów i rozne smaki. Uwielbiam naleśniki białkowe ale ja ogolnie lubie nalesniki fajne jest to ze bedac na tej diecie nie jesz nic innego wiec nie podjadasz, do tego są tak syte ze nie czujesz glodu. Dla mnie rewelka

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@Pieterkovgratulacje, 60kg to rewelacyjny wynik. Sam nie mogę w zejściu przekroczyć bariery 50kg i ciągle mi się waha miedzy 46-48kg.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Zgodze się z koleżanką wyżej, głodówka to nie najlepsza droga do schudnięcia. Szybko wyniszczy wasz organizm. W takich wypadkach kiedy nie wiecie co robić najlepiej sięgnąć po pomoc do kogoś kto zna się na tym co robi (jak np. osobiści konsultanci) lub cateringi, które zadbają o was. Sama korzystam z programu 1:1 Cambridge i obecnie jestem już na 4 stopniu. Moja waga zmniejszyła się z 73kg na 65kg i cały czas leci w dół.

Opublikowano
W dniu 26.11.2021 o 10:20, ista napisał:

Zgodze się z koleżanką wyżej, głodówka to nie najlepsza droga do schudnięcia. Szybko wyniszczy wasz organizm. W takich wypadkach kiedy nie wiecie co robić najlepiej sięgnąć po pomoc do kogoś kto zna się na tym co robi (jak np. osobiści konsultanci) lub cateringi, które zadbają o was. Sama korzystam z programu 1:1 Cambridge i obecnie jestem już na 4 stopniu. Moja waga zmniejszyła się z 73kg na 65kg i cały czas leci w dół.

Czyli piszesz iż "... głodówka to nie najlepsza droga do schudnięcia. Szybko wyniszczy wasz organizm..." i chwile później proponujesz, dietę, która jest tak naprawdę głodówką, bo jedzenie 800 czy 1000 kcal, to tak naprawę też głodówka dla normalnego organizmu. Najlepiej, a zarazem najbezpieczniej, to wyliczyć sobie zapotrzebowanie kaloryczne, i obcinać z tego po 200-300 kcal. A czy to będzie dieta zbilansowana czy keto czy białkowa, to już sprawa drugorzędna, najważniejszy jest zdrowy bilans kaloryczny i nie obciążanie organizmu totalnymi zmianami, bo niestety potem dochodzi do efektów jojo i jest większy płacz, że znowu nie wyszło..

Opublikowano
W dniu 26.11.2021 o 10:20, ista napisał:

Zgodze się z koleżanką wyżej, głodówka to nie najlepsza droga do schudnięcia. Szybko wyniszczy wasz organizm. W takich wypadkach kiedy nie wiecie co robić najlepiej sięgnąć po pomoc do kogoś kto zna się na tym co robi (jak np. osobiści konsultanci) lub cateringi, które zadbają o was. Sama korzystam z programu 1:1 Cambridge i obecnie jestem już na 4 stopniu. Moja waga zmniejszyła się z 73kg na 65kg i cały czas leci w dół.

To powyżej, to przecież reklama jakiejś firmy 😕

Moim zdaniem do odchudzania lepiej jest podejść nie tyle myśląc o liczbie kalorii co o metabolizmie. Chcemy przyspieszyć nasz metabolizm, uruchomić spalanie tłuszczów, zapobiec spalaniu białek (mięśni). Głodówki, czy zbyt mała liczba kalorii w diecie niestety powodują spowolnienie przemiany materii. Schudniemy z powodu niedoborów, ale nasz organizm zacznie to kompensować i przy najbliższej okazji gromadzić nadmiar. Stąd efekt jojo.

Dieta powinna być więc zrównoważona - zawierać różnego rodzaju pokarmy, w ilości wystarczającej, żebyśmy byli syci, ale nie przejedzeni. Do tego konieczny jest ruch. Pozostawianie długie godziny bez ruchu, np. w pracy przed komputerem - też spowalnia metabolizm, dlatego warto pamiętać, żeby choć na 5 minut co godzinę wstać, przejść się, może wejść i zejść po jakiś schodach w budynku. Do tego dodać systematyczne sesje ćwiczeń (może być rower w drodze powrotnej z pracy) - nie muszą być intensywne, ale co najmniej 45 minut, co przy ćwiczeniu aerobowym pozwoli uruchomić spalane tkanki tłuszczowej. Do tego nawodnienie - woda potrzebna jest do spalania tłuszczy. No i cierpliwość, bo takie chudnięcie nie będzie szybkie i nie powinno być szybkie.

  • 1 rok później...
Opublikowano

Dieta to podstawa odchudzania, najlepiej byloby udac sie do sprawdzonego dietetyka z aktualnymi wynikami badan, ale na wlasna reke tez sie da. Male kroki, na poczatek eliminacja "grzesznych" produktow, czyli na ile to mozliwe cukier, produkty wysoko przetworzone, slone przekąski, nawadnianie ważna rzecz, nie głodzić sie, bo nie tedy droga, ale na pewno zaprzyjaznic z warzywami, zwlaszcza zielonymi, dobry nabial (zadne fit, zero tluszczu, czy cos, ale dobry twarog, kefiry, jajka). Nauczyc sie czytac sklady, to bardzo pomaga, nie zmuszac sie do jarmuzu, jesli nie smakuje. Mozna zjechac z wagi bedac tylko na diecie, ale ruch jest zdrowy i wspomaga dzialanie diety, bo im wiecej spalamy, tym swobodniej mozemy jesc  10.000 krokow dziennie to juz dobry poczatek, spacer, moze byc szybki spacer, marszobiegi, albo tzw. dywanowka, czyli odpalasz muzyke, albo jakis zestaw cwiczen na youtube i lecisz

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Ja polecam obliczenie zapotrzebowania kalorycznego, odjęcie np. 300/400 kalorii i jedzenie tego co się chce, tylko właśnie licząc kalorie. Dla mnie to najlepszy sposób na chudnięcie ;)

Aby stworzyc dietę nie potrzeba tak do końca pomocy dietetyka. W sieci jest bardzo wiele materiałów o zdrowych dietach. Na przykłąd ksiązki w księgarni medycznej PZWL - wiele z nich pozwala stworzyć zdrowy oraz niskokaloryczny jadłospis. 

https://sprawdzonydietetyk.pl/diety-na-thermomix/

Od siebie polecam sprawdzić sobie diety na stronie. 

Edytowane przez starmilks

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...