Skocz do zawartości

Co pijecie podczas treningu???


Smakosz

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mineralna w zupełności wystarczy aby uzupełnić deficyt minerałów. Dostępne na rynku izotoniki zawierają duże ilości cukru, który jest nam zbędny jeśli przed treningiem zjedliśmy pożywny posiłek a na dłuższą trasę zabraliśmy jedzenie lub żel (kolejna zbędna rzecz dla amatora). Przyczyna jest prosta. Napój ma rozrzedzić pokarm aby ułatwić jego wchłanianie. Im więcej posiada składników tym mniej spełnia swoją rolę.

Opublikowano (edytowane)

Jak zawsze w fizjologii - dla jednego wystarczy mineralna, a drugi chociaż uzupełnia dodatkowo będzie miał deficyt - znam temat na swoim organizmie. 

Jestem w szoku jak widzę kolarza zaraz po finiszowym sprincie lub piłkarza po meczu, który ma suche włosy. Ja jestem mokry jeszcze zanim się dobrze rozgrzeję - co za tym idzie, ja wywalam przez skórę wszystko co zbawienne dla organizmu, ale również toksyny dużo szybciej.

Oczywiście izotoniki, w dużej mierze to cukier. Dlatego trzeba je mądrze wybierać i/lub sięgać po napoje hipotoniczne, które lepiej nawadniają niż izotoniki, a z racji większego rozwodnienia będą miały mniej cukru.

Jeśli mamy ze sobą żarcie, z zawartością cukrów zalewając je wodą uzyskamy podobny efekt. Natomiast tu znów wszystko zależy od organizmu, bo nabity chłop 100kg inaczej spala kalorie niż 60kilowy przecinak, mają inne zapasy glikogenu i inaczej je wykorzystują jeden szybciej drugi wolniej. Dla jednego wystarczy batonik popity mineralną, a drugi musi dostarczyć dużo więcej kalorii i płynu, aby go nie odcięło przy dłuższych wypadach, lub uzupełniać je na bieżąco, małymi i możliwie szybko przyswajalnymi porcjami.

Nie można generalizować czy z całą pewnością twierdzić, że coś jest zbyteczne dla amatora lub, że mamy jedyną słuszną drogę w kwestii nawodnienia - każdy jest inny i nie chodzi nawet o stopień wytrenowania tylko indywidualne cechy organizmu oraz budowę, tętno, skład ciała.

Edytowane przez Kawasaki
  • Lubię to! 3
Opublikowano

Czasem odnoszę wrażenie, że tu jest licytacja kto zje i kto wypije mniej. 

Pomijając już kwestie, że izo bez cukru jest cała masa na rynku, to co z tego, że wypijemy te 30-60 g cukru w ciągu kilku godzin jazdy? Przepalimy znacznie więcej w tym czasie i możemy wziąć mniej jedzenia. 

Ale to tylko mój pkt widzenia, każdy robi jak mu oczywiście lepiej. Ja natomiast muszę jeść sporo w czasie jazdy (30-40g ww na godzinę minimum), bo inaczej jestem słaby. Po treningu jem co najmniej drugie tyle, a do tłuścioszka mi daleko. Czego nie można było powiedzieć zanim wziąłem się za sport ;)

  • Lubię to! 4
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 10.07.2019 o 10:48, Łukasz_P napisał:

Czasem odnoszę wrażenie, że tu jest licytacja kto zje i kto wypije mniej. 

Pomijając już kwestie, że izo bez cukru jest cała masa na rynku, to co z tego, że wypijemy te 30-60 g cukru w ciągu kilku godzin jazdy? Przepalimy znacznie więcej w tym czasie i możemy wziąć mniej jedzenia. 

Ale to tylko mój pkt widzenia, każdy robi jak mu oczywiście lepiej. Ja natomiast muszę jeść sporo w czasie jazdy (30-40g ww na godzinę minimum), bo inaczej jestem słaby. Po treningu jem co najmniej drugie tyle, a do tłuścioszka mi daleko. Czego nie można było powiedzieć zanim wziąłem się za sport ;)

No ja mam dylemat od jakiegoś czasu, bo na długich trasach denerwuje mnie picie 'syropu' (cukier), a na krótszych aż tak nie pije izotoników - chyba że własnej roboty z miodem i solą ew. cytryne jak akurat mam.

Od jakiegoś czasu ograniczam cukier bo czuje, że lepiej się czuje i tym bardziej na rowerze na wielogodzinnych jazdach więcej szkodzi niż pomaga.

Kupiłem pół roku temu elektrolity dla sportowców, ale też z cukrem więc podobnie jak gotowe izotoniki ze sklepu musiałem dobrze rozcieńczać. Jak robiłem trase 24h to było całkiem spoko, ale ostatnie godziny musiałem już jechać na czymś innym bo już miałem dość tego smaku ;)

Z tego co widze teraz po necie i tego co w aptece dziś patrzyłem to większość ma notke, że nie należy przekraczać 3-4 porcji na dzień, czego na moim opakowaniu nie było ;)

Osobiście dużo się poce i dużo pije, więc szukam teraz elektrolitów bez cukru, ew. z glukozą bo to wydaje się być sensowne i bez witamin np. C, żeby się za często nie zatrzymywać ;) no i co nie będzie jakoś bolesne dla portfela. Wożenie naście godzin koncentratu robionego jeszcze w domu w ciągu gorącego dnia to raczej nie jest najlepszy pomysł, wożenie ze sobą wszystkiego i mieszanie na trasie nie wchodzi w grę.

Opublikowano

Zapis o nie przekraczaniu danej ilości, to w głównej mierze wymóg GISu. 

Jak chcesz nie słodki izotonik, to polecam tabletki do rozpuszczania SIS Go Hydro. Używam ich, jak w trasie muszę dorobić izotoniku. A tak, to używam koncentratu Nutrend Unisport. 10 ml na 600 ml wody i na pewno nie jest za słodko. 

Opublikowano

@Łukasz_P no to chyba mamy podobne smaki :) Też ostatnio przesiadłem się na koncentrat z Nutrenda. Najbardziej podszedł mi smak Pink Grapefruit.Chociaż dla mnie te 10 ml jest trochę za dużo(za slodko) -8ml na 600ml wody jest to dawka optymalna.Poza tym stosuję też izo w proszku Nutrenda i tabletki do rozpuszczania też z Nutrenda-to na trasę .

Opublikowano

U mnie generalnie nie istnieje w słowniku pojęcie, jak za słodko 😅
Wcześniej miałem smak raspberry + cranberry, a teraz mam blackberry + lime. Drugi znacznie bardziej orzeźwiający i bardziej mi podchodzi. 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 10.07.2019 o 08:54, Kawasaki napisał:

Zdecydowanie lepiej coś co nawadnia: hipotonik lub izotonik. Polecam też uzupełniać sód, potas, magnez w wypadku zlewania potem

Generalnie tak z tą jedną uwagą, że hipotonik też odwadnia. Hipotonik to taka woda bogata w w/w minerały, a szczególnie sód, który jest głównym składnikiem potu (poza wodą oczywiście). Brak węglowodanów w hipo powoduje, że ma za niską osmolarność (poniżej 270), a nawadniają dopiero płyny o osmolarności 270/300.

W dniu 10.07.2019 o 10:48, Łukasz_P napisał:

Pomijając już kwestie, że izo bez cukru jest cała masa na rynku, to co z tego, że wypijemy te 30-60 g cukru w ciągu kilku godzin jazdy? Przepalimy znacznie więcej w tym czasie i możemy wziąć mniej jedzenia.

No niekoniecznie. Jadąc kilka godzin prawdopodobnie będziemy jechali na niskich intensywnościach (poniżej 55% mocy lub poniżej 69% tętna), a więc głównym źródłem energii będzie nasz tłuszcz, a nie glikogen. W skrajnym przypadku może się okazać, że dostarczone 60g cukru będzie stanowiło większą ilość niż zużyty glikogen. Znacznie lepiej zjeść wtedy zwykłą kanapkę ze smalcem, tak, ze smalcem.

W dniu 10.07.2019 o 09:04, Red napisał:

Mineralna w zupełności wystarczy aby uzupełnić deficyt minerałów. Dostępne na rynku izotoniki zawierają duże ilości cukru, który jest nam zbędny jeśli przed treningiem zjedliśmy pożywny posiłek a na dłuższą trasę zabraliśmy jedzenie lub żel (kolejna zbędna rzecz dla amatora).

Bzdury po raz kolejny wypisujesz. Odwodnienie o 2% powoduje ubytek ok. 1,5/2g soli, to spora łyżeczka, której na pewno nie ma w wodzie mineralnej. Glikogenu zmagazynowanego w mięśniach i wątrobie posiadamy na ok. 90 minut jazdy o intensywności równej LT1. Jeśli pojedziesz 3h na intensywności 75% zużyjesz cały glikogen prawdopodobnie przed upływem tego czasu. 

Cukier zawarty w izotoniku jest niezbędny by płyn miał w ogóle szansę nazywać się izotonikiem. Bez tego dodatku stanie się hipotonikiem i będzie miał właściwości odwadniające. 

Co do żeli masz rację, nie są niezbędne lub inaczej, są przydatne ale tylko podczas określonych wysiłków czyli bardzo intensywnych. Przy wysiłkach o niskiej intensywności w zupełności można zaspokoić potrzeby zwykłą kanapką.

16 godzin temu, Łukasz_P napisał:

A tak, to używam koncentratu Nutrend Unisport. 10 ml na 600 ml wody i na pewno nie jest za słodko. 

Ale i słabo z nawadnianiem :(

Edytowane przez Byku
  • Lubię to! 1
Opublikowano

W ogólnym rozrachunku liczy się i tak bilans kaloryczny. 60g węgli, to całe 240 kcal. I tak, na pewno w czasie kilku godzin nie spalimy tyle glikogenu. Proponuję odłożyć teorię na bok. Jeżdżę tak cały czas (i nie tylko ja) i jakoś do zbędnego zatłuszczenia mi daleko. 

Opublikowano

Bo to trzeba poświęcić czas na pedałowanie, a nie teoretyzowanie i Googlanie 🤭

  • Lubię to! 1
Opublikowano

Ja moim bezmyślnym pedałowaniem nie zajechałem organizmu i cały czas progresuję 😎

  • Lubię to! 1
Opublikowano

Nic nie ogarniam z tej ostatniej strony ale czytając ile ktoś czasem musi wypić i zjeżć zastanawiam się ile trzeba by zabrać na powiedzmy wycieczkę całodniową. Ktoś tak jeżdzi czy to na szosie czy w terenie, górach. Nie 2 godz tylko powiedzmy 12. Nie 100km tylko powiedzmy 300 lub więcej. 

Opublikowano

Woda kokoswa, sok z 1 cytryny, łyżeczka świeżo startego imbiru i szczypta soli. Coś takiego pijam + woda mineralna :)

Opublikowano
W dniu 29.08.2019 o 06:04, biniu napisał:

Woda kokoswa, sok z 1 cytryny, łyżeczka świeżo startego imbiru i szczypta soli. Coś takiego pijam + woda mineralna :)

Nie lubię imbiru, czym mogę go zastąpić? 

Opublikowano

Nie musisz zastępować...dodaj do tego miodu i też będzie spoko.

Opublikowano

Miodu nie dodawaj, sama woda z młodego kokosa ma już w sobie sporo cukru. Ja dodaje, bo lubię i imbir ma udowodnione działanie przeciwzapalne, poza tym moc przeciwutleniaczy to pomaga w odbudowie. :)

  • 11 miesięcy temu...
Opublikowano

Temat stary, ale być może warto zastanowić się jeszcze dodatkowo nie tylko co pijemy, ale Z CZEGO pijemy. Praktycznie wszystkie bidony są plastikowe i zawierają BPA. Jak się okazuję ten szkodliwy związek ma wpływ na nasza gospodarkę hormonalną i trujemy się nim praktycznie codziennie mając z nimi styczność: paragony, zabawki, napoje i konserwy z puszek, woreczki i rękawy do pieczenia, ryże i kasze w torebkach do gotowania i wiele innych. Producenci bidonów nawet pisząc BPA FREE wycwanili się i zaczęli stosować bisfenol S czyli BPS, który jest jeszcze gorszy... Wydaje mi się, że obecnie najlepszym wyjściem jest używanie stalowych bidonów chociaż jest ich jak na lekarstwo.

Pamiętajmy również o tym by w codziennym odżywianiu  być może wybrać ryż w torebce na kg, a gdy mamy ochotę na piwko- w szklanej butelce, zamiast puszki 😉

Opublikowano (edytowane)

Niektórzy producenci się chwalą, że ich bidony są wolne od BPA/BPF/BPS. Jeszcze większy problem to bakterie i grzyby, które rozwijają się w zakamarkach. Przerobiłem już wiele bidonów i we wszystkich woda zmienia smak (w niektórych od nowości, w innych po dłuższym czasie użytkowania).

Podnoszę temat. Czy ktoś testował jeszcze jakieś elektrolity lub izotoniki?

Co lepsze na treningi i maratony? Izo (np. Hydrafit) czy same elektrolity (np. Electrovit)?

Czysta woda, nawet wysokozmineralizowana, zupełnie nie nadaje się do intensywniejszej jazdy. Podczas treningów tracimy za dużo minerałów. Prawdopodobnie dotąd wyrządzałem sobie krzywdę, pijąc czystą wodę i opisywane wcześniej problemy mogły być spowodowane przez odwodnienie.

Po każdym treningu wyglądam jak minister Szumowski.

Edit: Wypróbowałem Hydrafit. Trudno to ocenić. Podczas jazdy lepsze samopoczucie, ale po powrocie efekty te same.

Edytowane przez Korposzczur
Opublikowano

Ja (nieświadoma właściwości składu )przez długi czas piłam SIS GO Electrolyte, bo kupiłam wielki pojemnik, jednak od jakiegoś czasu unikam wszelkich tego typu wynalazków i piję wode mineralną+ cytryna + miód+ szczypta soli. Na tych samych dystansach i niejednokrotnie z większym wysiłkiem nie zauważyłam różnicy bym była słabsza, wręcz przeciwnie teraz widzę, że na wynik nie ma wpływu czy pije "chemię" sportowców czy swój własny izotonik 🙂

Opublikowano
6 minut temu, S2Ybk1 napisał:

Do tego pewnie wychodzi taniej niz ta "chemia"  sportowcow

Biorąc pod uwagę cenę miodu ( tego prawdziwego ), to nie wiem czy taniej.

Ale fakt, na pewno zdrowiej, a efekt ten sam.

Opublikowano
W dniu 9.08.2020 o 21:52, S2Ybk1 napisał:

Do tego pewnie wychodzi taniej niz ta "chemia"  sportowcow

Wychodzi taniej jeśli zamiast miodu dasz cukier😄 który i tak jest zdrowszy niż aspartam obecny w większości izotoników. Co do miodu- tego prawdziwego z pasieki to trzeba liczyć 60zł za słoik. Polecam przejść się w któryś słoneczny poranek na targ i kupić ze sprawdzonego źródła 🍯

Opublikowano
59 minut temu, Łukasz_P napisał:

A co nie tak z aspartamem? 🤔

Aspartam, czyli E951, pomimo, że Unia twierdzi inaczej jest szkodliwy dla organizmu. Z badań wynika, że substancja ta w temperaturze powyżej 30 stopni szybko rozkłada się na kwas mrówkowy i formaldehyd, substancje niezwykle toksyczne. Wszystkie napoje "zero cukru" zawierają aspartam, jest ponad 200razy słodszy od cukru i tańszy od niego, a więc bardzo opłacalny dla producentów, dlatego tak im zależny na przepchnięciu tego do sprzedaży i medialnie nagłaśniane, że nie jest szkodliwy. Oczywiście dookoła nas jest masa szkodliwych substancji, które jemy, nosimy na sobie itd. Jednak jeśli jest możliwość by chociaż w jakimś stopniu ich uniknąć, korzystajmy z tego.

  • Lubię to! 3
Opublikowano

Dlatego Pepsi Max podgrzewam co najwyżej do 29 stopni ☝️

  • Lubię to! 2
Opublikowano

"Nie ma jednak dowodów naukowych świadczących o tym, że aspartam powoduje nowotwory w ludzkim organizmie. Badania na dużych populacjach ludzi, jak i większość badań na zwierzętach, nie znalazły związku aspartamu z nowotworami. Podobnie inne zagrożenia dla zdrowia związane z używaniem słodzika, w obliczu dostępnego obecnie materiału naukowego, są uważane za minimalne lub nieistniejące"

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...