spidelli Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 (edytowane) W dniu 21.07.2019 o 19:44, Pitt35 napisał: Daj jakiegoś linka do tych dodatkowych kieszeni bo jestem ciekaw co to za wynalazek a nie mogę ich znaleźć. https://www.szumgum.com/dodatkowo-kieszen-do-toreb-i-sakw-ortlieb-mesh-pocket-for-bags.html Ja te dokupię; https://www.szumgum.com/zewnetrzna-kieszen-ortlieb-outer-pocket-ortlieb041.html Z tego wynika, że rozmiar "S" podejdzie pod Gravel-Packi: https://www.ortlieb.com/outer-pocket ale lepiej dopytać w sklepie. A to mój cygański rower a właściwie nomad w naturalnym środowisku: W dniu 31.07.2019 o 22:07, Odie napisał: Niestety jest mi ciężko na "podjazdach" - mieszkam na pofalowanym terenie (wzgórza morenowe). Nawet jak zjadę niżej żeby pojeździć po płaskim to na powrót do domu jest premia górska. 1,5km pod górę na 48x34 to za dużo żeby mi podjechać, a co dopiero pilnować kadencji przy mojej kondycji i wadze. Zmień technikę. Serio. Ja na swoich pagórach puchłem i musiałem robić przerwy, dzieląc podjazd na 2 - 3 etapy albo wypychając rower. Aż któregoś razu, od samego początku podjazdu jechałem najwolniej jak tylko się dało, nawet tam, gdzie wcześniej zapylałem na dwójce. Takie rozłożenie sił poskutkowało - zmęczenie przychodziło pod sam koniec a mimo to udawało się i tak podjechać. Jeśli chodzi o zrzucenie masy - nie ma znaczenia kadencja, dystans, płasko czy górzyście - ważne, żeby dostarczyć mniej kalorii niż się spaliło. Ja dystanse 80 - 100 km robię z reguły na śniadaniu i kilku żelach energetycznych i czasami kręci mi się w głowie jak dojadę do domu i zsiądę z roweru Aplikacja szacuje jakieś tam zużycie kalorii i bilans wychodzi raczej ujemny. Ważne, żeby potem nie nafutrować ponad potrzebę. Jak robiłem trasę 470 km w 4 dni, to nie byłem się w stanie najeść, co najwyżej na pół godziny, a potem znów ssanie się włączało. Śniadania i kolacje jadaliśmy z liofilizowanych porcji, obiady gdzieś na trasie w knajpach, do tego bułki czy ciastka kupione w sklepie. Mimo że na co dzień żona pilnuje, żeby nie jeść śmieci, tak na tej trasie jedliśmy głównie śmieci i wciąż było mało kalorii. Ważyć się nie ważyłem ale zeszło mi i z brzucha i z nóg. Rób sobie spokojne wycieczki stopniowo zwiększając dystans i pilnując, by więcej spalić niż dostarczyć. Bez szarpania, spinania, żeby sobie krzywdy nie robić. Powodzenia! Edytowane 3 Sierpnia 2019 przez spidelli
KiLLeXX Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 (edytowane) 10 godzin temu, Odie napisał: Czyli podejdzie? Chrzanie ten duży blat. Zamawiam teraz jak napiszecie, że pasuje. Zrobię kuku sobie i temu rowerowi. Za ciężko mi kręcić na zróżnicowanym terenie. Puki nie przyjdzie - będę zawozić siebie i rower w płaską część miasta oraz wracać samochodem Głowa do góry, im więcej masz kg do zrzucenie , tym szybciej kalorie palisz. Fakt że Twoje zmęczenie pojawia się szybko świadczy o efektywnym spalaniu. Edytowane 3 Sierpnia 2019 przez KiLLeXX
Aaadddd Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Ważył ktos tego Tribana moj wazy Ok 12kg co jest troche dziwne gdyz mam nowe kola i opony szosowe. ile on wazy w oryginale?
velaskez Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 3 godziny temu, Aaadddd napisał: Ważył ktos tego Tribana moj wazy Ok 12kg co jest troche dziwne gdyz mam nowe kola i opony szosowe. ile on wazy w oryginale? 11.5, pewnie bez pedałów.
Gość Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Głowa do góry, im więcej masz kg do zrzucenie , tym szybciej kalorie palisz. Fakt że Twoje zmęczenie pojawia się szybko świadczy o efektywnym spalaniu. No kumam. Kumam. Waga już lata jak szalona, organizm fiksuje - musi się przestawić. Tylko kurczaki myślę, że warto od samego początku zacząć pracować nad kadencją skoro zaczynam z turystyką rowerową. Jakbym mieszkał na płaskim to ok. Ale to wzgórza morenowe. Wg kalkulatora na pierwszym biegu i kadencji 80 to 14,6km/h na podjazdach to średnia z moich wycieczkach po "płaskim" puki co. A jak wiemy przy mojej masie jazda siłowa i stawanie na rowerze skończy się zapewne tragedią Kolejne jazdy za mną. Przeraża mnie czasem prędkość jaką można na tym osiągnąć i konsekwencje ewentualnej gleby przy nich
KonradTrek800 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Pod górę kadencja 80 jest ok ale na prostej trzymaj powyżej 90. Polecam też miernik tętna bo to dla Ciebie ekstremalnie ważne. Jeździj lajtowo codziennie godzinę. 1
Aaadddd Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 2 godziny temu, velaskez napisał: 11.5, pewnie bez pedałów. No to nie wiem jakim cudem moj wazy wiecej niz na oryginalnych kolach
kaido2 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 15 godzin temu, spidelli napisał: żeby dostarczyć mniej kalorii niż się spaliło. I to jest bzdura na która ludzie się łapią, a potem kończy się to tym, że doprowadzają się do skrajnego wycieńczenia, wyjałowienia, kontuzji. Brakuje paliwa, no to zaczyna się samozjadanie, nie ma z czego jechać no to w pierwszej kolejności jemy mięcho z udek. Chcesz palić tłuszcz? Jedziesz w tlenie x godzin dostarczając normalnie węgle. Tak, do przetwarzania tłuszczu i w efekcie jego spalania też jest potrzebne paliwo. 3
Gość Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Się zaprzyjaźniłem na razie z brytish cycling jeśli o moją dupcie chodzi. 65km w tydzień pod moim tyłkiem. Drobne regulacje puki co
spidelli Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 (edytowane) 16 minut temu, kaido2 napisał: no to w pierwszej kolejności jemy mięcho z udek. chyba Ty Zanim dojdzie do spalania białek z mięśni naprawdę dużo musi się wydarzyć. Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś spalił mięśnie przed tłuszczem. Ale może mieszkam w dziwnej okolicy 16 minut temu, kaido2 napisał: Jedziesz w tlenie x godzin dostarczając normalnie węgle. No dokładnie tak jadę. Tylko tych węgli jest po prostu za mało. To znaczy, za mało kalorii dostarczają. Dlatego finalnie znika mi tkanka tłuszczowa, najbardziej na nogach. Edytowane 3 Sierpnia 2019 przez spidelli
kaido2 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 (edytowane) 47 minut temu, spidelli napisał: chyba Ty Ale o czym my w ogóle gadamy? Bywa, że chłopakom treningi układam. Przecież też ma mnie kto trenować, mam dostęp do całego zaplecza, więc o czym my k..wa gadamy? Przerobiłem wiele tematów, za stary jestem w te i różne inne klocki, ale: Widziałem już wielu takich miszczów. "Bo mi powiedzieli na czczo więc nap..m "i jak go nie odcieło bo nie jechał ( dla wielu 3-cia strefa to już zawał) w tej 3 strefie to po godzince już go nie ssało bo już się zjadał. Tłuszcz spala się jako ostatni i żeby tak było muszą być spełnione odpowiednie warunki ( w tym potrzebna energia do jego przetworzenia w paliwo), natomiast jeżeli nie ma węgli wtedy następne w kolejności jest białko, które pobierane jest z organizmu, stąd właśnie zagadnienie zwane samozjadaniem. Glikogen czyli to paliwo z którego normalnie jedziemy ( nie mylić z treningiem spalającym tłuszcz) magazynowany jest w mięśniach wykorzystywanych do aktywności fizycznej i w pierwszej kolejności jako on jest spalany, przy dobrym zrobieniu podkładu wystarcza na ok pól godziny, następnie jeśli na czas nie są dostarczane węgle pozyskiwane jest białko z tych mięśni, a dokładnie z łydek i ud. No dobra już styknie. Edytowane 3 Sierpnia 2019 przez kaido2
Gość Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Obaj macie po trochę racji w tym co piszecie. Dużo zależy od tego kto jak jeździ. Jak ktoś będzie jeździł siłowo i krótko to jest narażony bardziej na rozkład białka zawartego w masie mięśniowej bardziej niż ten który jeździ długo ale na lajcie. Oczywiście można stosować suplementy i np. przed treningami lub w ich trakcie przyjmować aminokwasy które będą redukować to zjawisko. Temat Panowie bardzo szeroki, mocno indywidualny i uważam, że Tribana nie dotyczy Miłego weekendu
kaido2 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Opublikowano 3 Sierpnia 2019 Dlatego podałem jak jeździć i na pewno nie na czczo, a najnormalniej zjeść jak człowiek potrawy bogate w węgle i białko.
tygrysek Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 (edytowane) Moim zdaniem to przede wszystkim trzeba się nauczyć jeździć tak aby czerpać radość z jazdy, nie umierać na następny dzień.. A poprawa kondycji, zmniejszenie wagi przyjdzie z czasem. Jak ktoś się spina, że koniecznie musi więcej i szybciej, to moim zdaniem się zniechęci. Ja 6-7 lat temu gdy zaczynałem po długiej przerwie (miałem poważne kłopoty zdrowotne) po przejechaniu 20-25 km ledwo mogłem wejść na 2 piętro, miałem wrażenie że nie mogę złapać oddechu i zaraz padne. Przy wzroście 180 cm waga była w granicach 85 kg, byłem całkowicie bez formy. Ale też starałem się jechać szybko, przyjeżdżać zbyt dużo na raz. W tzw. Miedzyczasie zacząłem też dużo chodzić po górach. Jeden przewodnik nauczył mnie, że podchodzić trzeba w takim tempie aby móc rozmawiać bez wielkiej zadyszki. Nie sugerowac sie tempem innych, nie gonic bo ktos idzie szybciej, ale też starać się nie stawać co 20 min że zmęczenia tylko iść równym tempem bez przestojow. Wolniej ale równo, prędzej czy później każdy wejdzie na szczyt. Obecnie doszedłem do takiej formy że po 125 km nie jestem jeszcze padnięty, w międzyczasie wszedłem też na mount blanc. Aktualna waga jest około 75 kg. Także wszystko przychodzi z czasem, ważne żeby się nie zdołowac na poczstku. Edytowane 4 Sierpnia 2019 przez tygrysek
KiLLeXX Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 (edytowane) Poczytajcie panowie o Katabolizmie mięśni . Tego byśmy chcieli uniknąć. Edytowane 4 Sierpnia 2019 przez KiLLeXX
Zajop Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 To skoro temat aż tak zboczył, to i ja się wypowiem. W rok schudłem o 20kg. Spadł ze mnie prawie tylko tłuszcz. Stare ciuchy na mnie wiszą, na brzuchu widać mięśnie i najważniejsze - czuję się doskonale. Jak to zrobiłem? Proste - zacząłem więcej jeść. Więcej jedzenia na rowerze, dużo mniej jedzenia na leżąco. No i może troszke lepszej jakości to jedzenie. Żadnego ujemnego bilansu energetycznego (wtedy występuje zmęczenie i depresja). Żadnych lamentów że żona upiekła szarlotkę. Żadnych kolorowych izotoników (tylko woda, miód i piwo). Aha, i nie schudłem ze 120 do 100. Tylko z 84 do 64. 1
mumbai Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 44 minuty temu, Zajop napisał: Żadnego ujemnego bilansu energetycznego (wtedy występuje zmęczenie i depresja) A skąd wiesz, że nie miałeś ujemnego bilansu energetycznego? Liczyłeś kalorie spalone i zjedzone dzień w dzień? Bez ujemnego bilansu nie schudniesz, nie pisz głupot. Od ilości ważniejsza jest jakość jedzenia. Sam to napisałeś. I jeszcze to, że więcej jedzenia na rowerze a mniej na kanapie. Jeżeli tak robisz dosłownie, to siłą rzeczy na rowerze nie da się zjeść tyle, co wylegując się w domu. Pod warunkiem, że rower używasz zgodnie z zastosowaniem.
tomantg Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Ja licze kalorie, waze jedzenie, jem duzo ale w formule low carb high fat. Rower dorzucam jak mam czas, jestem najedzony, zadowolony i bez specjalnego deficytu chudne. -11kg od konca kwietnia polecam, to nie keto, jem co mi sie podoba, byle malo wegli mialo Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Gość Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 W dniu 2.08.2019 o 18:37, KonradTrek800 napisał: Podają, zdjęcie ze wspomnianej aukcj: Nasz Triban ma BSA 68mm? Bo na obrazku tutaj jest 72mm. Pytam, bo chcę kliknąć zamówienie. Na moje się nie zgadza. W sumie nadal nikt nie potwierdził czy ta korba: https://www.aliexpress.com/item/32798688615.html wrzucona przez @KonradTrek800 podejdzie. Szkoda by było czekać 3 tygodnie, rozebrać Tribcia żeby się okazało, że 4mm brakuje
KiLLeXX Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 (edytowane) 7 minut temu, Odie napisał: Nasz Triban ma BSA 68mm? Bo na obrazku tutaj jest 72mm. Pytam, bo chcę kliknąć zamówienie. Na moje się nie zgadza. W sumie nadal nikt nie potwierdził czy ta korba: https://www.aliexpress.com/item/32798688615.html wrzucona przez @KonradTrek800 podejdzie. Szkoda by było czekać 3 tygodnie, rozebrać Tribcia żeby się okazało, że 4mm brakuje Tak ma bsa 68. Właśnie też nie jestem tego pewien czy to będzie pasować. Edytowane 4 Sierpnia 2019 przez KiLLeXX
Gość Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Czyli ta korba nie podejdzie? Pytam, bo jestem kompletnie zielony jeśli chodzi o "standardy".
KiLLeXX Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 (edytowane) 10 minut temu, Odie napisał: Czyli ta korba nie podejdzie? Pytam, bo jestem kompletnie zielony jeśli chodzi o "standardy". Ja się nie znam na hollowtech Ii. Dopiero poszerzam wiedzę w tym zakresie. Na logike tak samo mi się wydawało jak Tobie. Edytowane 4 Sierpnia 2019 przez KiLLeXX
kaido2 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 HTll szosowy spokojnie można użyć do mufy BSA68, MTB jest szerszy, można użycć pod warunkiem ze posiada się do tego podkładki. No i wiąże się to regulacją przodu.
Gość Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Tak czytam czytam manuale i wychodzi na to, że ta korba jest dziwna. Od razu jest na 73(mtb). W oryginalnym Shimano hollowtech jest 68 (szosa) można go stosować przy mtb dając podkładki. A ten tutaj z linka jest szerszy. Napisałem do Chińczyka - zobaczymy co powie.
kaido2 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 Opublikowano 4 Sierpnia 2019 HTII od Shimano można spotkać w kilku wariantach. te typowe dedykowane pod szosę - 68 Hybrydy - z podkładkami pod MTB I typowe MTB, gdzie jak się chce taki założyć do szosy trzeba mieć podkładki.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się