komandosek Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 Cześć, Nie wiem gdzie porozmawiać z Wami na ten temat, jednak uważam że powinienem. To najnowszy filmik naszego gospodarza jak upadać. Chciałbym dopytać się o to skąd@SzajBajk znasz tą technikę amortyzowania upadania poprzez wystawienie nogi i kto tego uczy poza Tobą? Pytam dlatego że bez wątpienia przy większej prędkości niż pokazana w filmiku takie wystawienie nogi może się skończyć urazem kostki bądź stawu kolanowego. W motocrossie wystawia się nogę w zakrętach, ale by przeciwdziałać ryzyku stosuje się sztywne buty, ortezy kolanowe po 2tys para a i tak wielu kończy z artoskopią stawów kolanowych. W XC nie mamy żadnej ochrony kolan czy kostki i jestem pewien że wystawienie wyprostowanej nogi by nią zamortyzować upadek przy 30-40km/h moze skończyć się tragicznie. Artroskopia dużo kosztuje i oznacza bardzo dużo bólu. 1 Odnośnik do komentarza
PiotrKr Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 (edytowane) Filmu nie oglądałem, nie wiem kto ma rację, ale jaką masz alternatywę @komandosek ? Edytowane 24 Sierpień 2020 przez PiotrKr Odnośnik do komentarza
komandosek Napisano 24 Sierpień 2020 Autor Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 Nie wystawiać nogi na sztywno. Zeskoczyć na bok do tyłu, starać się turlać i odsunąć od roweru. Już nawet przez kierownicę byle nie na głowę. Terminy na artoskopię kolana w NFZ to najpewniej 2021 a prywatnie to okolice bliżej 10tys niż 5tys Odnośnik do komentarza
PiotrekGT Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 Generalnie nigdy się nad tym nie zastanawiałem, każdy człowiek ma jakiś odruch warunkowy. Tutaj jedyną przeszkodą są spd, ale że nie ścigam się w żadnych wyścigach to nie używam i mogę zrobić co zechce w takiej sytuacji jak na filmie, nawet zeskoczyć do tyłu. W filmie raczej nie chodzi o gleby przy 40kmh. Raz miałem identyczną sytuacje, co zrobiłem? Tylny hebel i połozyłem rower bokiem ("driftem") a ja stanąłem nad nim, nie wiem czy to dobrze czy to źle, to był odruch. Jak komuś podwinie się przednio koło na korzeniu w lewo lub prawo to i tak leci na ręce. Odnośnik do komentarza
Ares Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 Ten film raczej nie traktuje o prędkościach rzędu 40km/h. Trudno się tu do czegoś przyczepić gdzie i tak nie ma tematu bo prawie wszystkie gleby są spontaniczne i często leżysz nie wiedząc czemu. W kwestii wystawiania nogi to przy mniejszych prędkościach nic się nie dzieje. Co nie zmienia faktu, że jeżdzić "na hulajnogę" też trzeba umieć. Odnośnik do komentarza
KrzysiekMTB Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 No z tą nogą to szczerze mówiąc nigdy się nie zastanawiałem, ale jak jest stromo i jakiś moment kluczowy przed nami, którego się boimy zjechać to nie należy lecieć na bok tylko trzeba zejść do tyłu, puszczając rower przodem, to najbezpieczniejsza metoda na zejście z roweru w takiej sytuacji. Generalnie filmik trochę oldschoolowy z tym wychodzeniem tak mocno za siodło i jazdą na prostych łokciach, zwłaszcza w dobie myk myków, które stają się już standardem nawet w rowerach do xc. Na prostych łokciach tracimy kontrolę nad przednim kołem jak na zjeździe będzie np. jakiś stopień. Pozdrawiam Krzysiek Odnośnik do komentarza
Ares Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 @KrzysiekMTB oldschoolowe to jest "nasze" pseudo xco więc tutaj trudno mieć pretensje. Nie ma gdzie nabyć odpowiednich nawyków. Już pomijam, że wielu startuje ze sztycami "masztami" gdzie naprawdę trudno zając odpowiednią pozycję. Odnośnik do komentarza
PiotrekGT Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 21 minut temu, Ares napisał: Już pomijam, że wielu startuje ze sztycami "masztami" gdzie naprawdę trudno zając odpowiednią pozycję. Co to są maszty? Sztyce wystawione pod niebiosa? Szczerze jak oglądam filmy jednego jegomościa z wyscigów i patrze na innych zawodników to mnie przeraża dlaczego szkoda im tych 400g na mykmyka. Odnośnik do komentarza
Silver Surfer Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 Mnie wystawiona noga parę razy uratowała od nagłego spotkania z matką ziemią, w tym raz jakieś 100 metrów od domu jak wchodząc w zakręt nie zauważyłem piasku, na którym uślizgnęła mi się przednia opona. Oczywiście nie jechałem wtedy 30 km/h a sama reakcja była czysto instynktowna, ale pomogło. Odnośnik do komentarza
Ares Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 @PiotrekGT tak sztyca wywalona pod niebiosa gdzie na zjeździe dodatkowo obija klejnoty. Może nie tyle szkoda co po prostu tak się "ślizgają" po naszych wyścigach. Oglądałeś trasę niedawnych po raz 3-ci!!! organizowanych MP XCO w Mrągowie? Po co na takie coś mym myk? Jeden rockgarden da się przeżyć i bez. Gdyby trasy były trudniejsze i odbywały się tam gdzie trzeba to wymusiło by na nich zmiany i sprzętowe i stylu jazdy. Naprawdę przy "masztowej" sztycy w sumie z pozycji tyłek za sztycą ciężko jest nie mieć wyprostowanych ramion. W światowym xco widać już niuanse jak ktoś jedzie z myk mykiem a drugi nie. W tym pierwszym przypadku jazda jest o wiele pewniejsza i mniej ryzykowna. 1 Odnośnik do komentarza
zenobek Napisano 24 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 24 Sierpień 2020 4 godziny temu, komandosek napisał: wystawienie wyprostowanej nogi by nią zamortyzować upadek przy 30-40km/h moze skończyć się tragicznie Wyrwałeś to z kontekstu. Primo: film jest adresowany do początkujących adeptów wertepów. Secundo: żaden początkujący amator wertepów o zdrowych zmysłach nie będzie jechał po terenie pokazywanym na filmie z prędkością 30km/h a tym bardziej 40 km/h. W takich warunkach jak piszesz i z takimi prędkościami to i zbroja rycerska nie pomoże. Odnośnik do komentarza
komandosek Napisano 25 Sierpień 2020 Autor Udostępnij Napisano 25 Sierpień 2020 Bylem świadkiem jak przebiega i ile trwa rekonwalescencja po urazie, dlatego trochę mnie zmroziło jak widziałem proponowanie takich technik.Nie musi być 30km/h, może być 20km/h. To tyle co spokojna jazda po singlu albo sprint na 100m w wykonaniu Kowalskiego. Co sie stanie z jego nogą jak że sprintu wyhamuje jedną wyprostowaną nogą, raczej nic dobrego Odnośnik do komentarza
PiotrekGT Napisano 25 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 25 Sierpień 2020 9 godzin temu, Ares napisał: Oglądałeś trasę niedawnych po raz 3-ci!!! organizowanych MP XCO w Mrągowie? Po co na takie coś mym myk? Oglądałem właśnie jak Szajbajk kaleczył ten rockgarden i oglądałem jak ktoś z mykmykiem przeleciał go niczym pare korzonków na trasie enduro. Odnośnik do komentarza
PiotrRockrider Napisano 31 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 31 Sierpień 2020 (edytowane) Nie moge filmu oblukać, nie mam wifi obecnie. Miałem kilka bardzo srogich gleb w życiu. Ostatnia przy 38 km/h na maratonie w Gniewie zahaczylem kierownicą po wewnętrznej stronie lekkiego zakrętu o drzewo, ponieważ przednie koło uciekło chwilę wcześniej przed glebą na zewnątrz zakrętu i straciłem kontrolę. Wyszedłem, znowu bez złamań ale żebra poobijalem. Nie dało się zrobić tego tak, zeby nic nie obić. Nogi to bardziej schowałem w stronę ramy, żeby je chronić. Ręka ze strony na którą spadalem (lewa)do przodu i rozłożyłem siłę upadku na rękę od nadgarstka, do tricepsa włącznie, korpus i lewe biodro z dupą. Przejechałem tak parę metrów, rower został za mną około 2 metry. Kiedyś na torze kolarskim dwóch kolesi na wirażu przede mną się przewróciło. W prawo odbić nie mogłem, bo jechali inni zawodnicy, to zjechałem z bandy na dół tak, żeby śliznąć się po trawie wewnątrz toru ,tak jak w opisanym wypadku w Gniewie. Kąt pod jakim zjechałem był możliwie jak najmniejszy w stosunku do kierunku toru jazdy na torze, gdybym nie musiał uciekać. Kłaść, kładłem się bardzo powoli, że nic nie miałem nawet obite, jedynie zielone od trawy. Prędkość bliżej 40 km/h. Nogi w życiu bym nie wystawił. Edytowane 31 Sierpień 2020 przez PiotrRockrider Odnośnik do komentarza
bbc Napisano 31 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 31 Sierpień 2020 Mój syn ćwiczy judo od 5 lat. Kilka poważnych gleb zaliczył na maratonach rowerowych i za każdym razem wstawał, otrzepywał się i jechał dalej (no może trochę bardziej poobcierany). A ludzie którzy widzieli te upadki dziwili się - "Panie! On leciał i się wykręcił!". Judo uczy upadania. Od tego się zaczyna. I technika jest dokładnie odwrotna - nie wystawia się niczego a wręcz chowa. Po to żeby się nie połamać. Siniak większy ale urazów mniej. Odnośnik do komentarza
PiotrKr Napisano 31 Sierpień 2020 Udostępnij Napisano 31 Sierpień 2020 No ale warunki są inne. Co innego upaść / być rzuconym z 1.5, a co innego "upaść" przy prędkość 20-30 km/h. Np. jakbym spadał z 3 piętra to raczej na wystawione nogi, niż na całe ciało Odnośnik do komentarza
Gość Napisano 1 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 1 Wrzesień 2020 Wystaw nogę w lesie po ta by j utracićWszędzie mówią żeby ie zasłonićJedynie moza się podeprzeć przy małej prędkościZnajomy w tamtym tygodniu zaliczył spotkanie z drzewem na srebnej Górze nie było szan by cokolwiek zrobić, myślał że nogę złamał taki miła ból Odnośnik do komentarza
dredi91 Napisano 1 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 1 Wrzesień 2020 Przy każdym upadku zamierzonym czy nie, chodzi o to, by rozłożyć energię na jak najwiecej punktów, przykładem może być ww. Judo albo na przykład Parkour Odnośnik do komentarza
ponczi Napisano 1 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 1 Wrzesień 2020 W jednym z artykułów (bodajże w magazynie TopGear) kierowca motoGP wspominasł, że podczas upadku, człowiek powinien oduczyc sie odruchu wystawiania kończyn. By jednak nie doznać ich urazu. W moim odczuciu tak powinno być - wolna predkość - asekuracja, większa prędkość - przeturlanie. Odnośnik do komentarza
bbc Napisano 1 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 1 Wrzesień 2020 16 godzin temu, PiotrKr napisał: No ale warunki są inne. Co innego upaść / być rzuconym z 1.5, a co innego "upaść" przy prędkość 20-30 km/h. Np. jakbym spadał z 3 piętra to raczej na wystawione nogi, niż na całe ciało Warunki może i tak (choć w judo "być rzuconym" to często poważniejsze niż "upaść" przy 20km/h). Ale zasada zachowania energii jest ta sama. Dlatego przy padzie judoka zwiększa powierzchnię uderzenia albo w miarę możliwości stara się przeturlać (zempo ukemi). I tak jak napisał @ponczi - kierowca motoGP robi to samo. Odnośnik do komentarza
TOMALA72 Napisano 2 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 2 Wrzesień 2020 Ostatnio przy stosunkowo lekkiej glebie starałem się odruchowo zamortyzować nogą upadek ze strachu przed poobijaniem rowerka:) Skończyło się zdartym i lekko skręconym kolanem (do dziś nie mogę go swobodnie przykucnąć:))) Jak bym tak zrobił przy mocniejszym upadku to bym pewno teraz leżał w gipsie:) Odnośnik do komentarza
komandosek Napisano 2 Wrzesień 2020 Autor Udostępnij Napisano 2 Wrzesień 2020 Myślę że nasz gospodarz powinien usunąć ten film bo właściwie pewne jest że ktoś zrobi sobie krzywdę stosując się do jego porad Odnośnik do komentarza
kaido2 Napisano 3 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 3 Wrzesień 2020 Dokładnie. Wystawienie nogi asekuracyjnie w pewnych sytuacjach na niedużych prędkościach ( manewry ) po płaskim ( bez korzeni , dziur i takich tam) ok i nic poza tym, natomiast to co nas uczono to pady rodem ze sztuk walki. Lecąc przez kierę - przewrót w przód. Podcinka z boku, odklejenie, uślizg - pad boczny na bark, dobicie ręką, udem, stopą, a na końcu kaskiem, by wytracić energię kinetyczną. Odnośnik do komentarza
leszcz Napisano 3 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 3 Wrzesień 2020 W dniu 2.09.2020 o 10:48, komandosek napisał: Myślę że nasz gospodarz powinien usunąć ten film bo właściwie pewne jest że ktoś zrobi sobie krzywdę stosując się do jego porad Dokładnie. Sam złamałem kolano na zamarzniętej koleinie pod śniegiem. Na mokrym korzeniu jest podobna sytuacja. Nawet nie zdążysz pomyśleć o wypięciu i już leżysz. Odnośnik do komentarza
Ares Napisano 5 Wrzesień 2020 Udostępnij Napisano 5 Wrzesień 2020 Strasznie się czepiacie. Trudno jest ten temat opisać dokładnie bo jak to pisałem wyżej prawie wszystkie gleby to spontan. Film dla amatorów zaczynających jazdę gdzie mało kto ma SPD i duże prędkości. Podany pewien przepis by nie przelecieć przez kierę, boisz się to nie jedz, ... To jest w sumie przekaz tego materiału. W ubiegłym roku podbiło mi przednie koło na kamieniu na płaskim odcinku i wyglebiłem tak jak na filmie w rozkroku i to jeszcze poleciałem trochę w dół bo to był trawers. Gdyby dało się nauczyć glebić to nie takie kozaki nie spędzały by sporo czasu w gipsie i u ortopedy. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się