Skocz do zawartości

Trener - opinie


Kazik

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam,

Na rynku od jakiegoś czasu pojawiło się dużo trenerów a przynajmniej ofert że za jakąś tam kwotę przygotują nam indywidualny plan treningowy.

Czy ktoś korzysta z was z czegoś takiego i jest w stanie kogoś polecić ?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Matt
Opublikowano

Tak, dokładnie coś takiego.

Nie chce tu wklejać linków bo ktoś mi może zarzucić reklame czy coś.

Opublikowano

Też jestem ciekawy jak to działa,taki trener przez internet.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam Panów i panie . Po pierwsze nie zgodzę  się ze nie można szybko złapać formy i wspiąć się na szczyt choćby w lokalnych imprezach.

Podam mój przykład od 3 lat śmigam na maratony mtb ale bardziej rekreacyjnie niż by coś zdobyć i zawsze byłem 60 lub niżej w kat wiekowych mieściłem się w 30 stce no jak na kolesia który ważył 95kg to wydawało mi się że spoko. Moje jedyne sporty do grudnia 2016 roku to siłownia zero rzeźby sama masa byłem po prostu tłusty. ale to już przeszłość od 10 grudnia 2016r. postanowiłem się za siebie wziąć . Moje pierwsze kroki to kupienie książki (biblia kolarstwa górskiego) po prostu genialna po drugie z tego powodu że to zima kupiłem trenażer . Obejrzałem na you tube wszystko o treningach tętnie i takich tam. kupiłem szosówkę za 300zł taką starą z przed 30 lat i od 15 grudnia rozpocząłem treningi . Pierwsze co sprawdziłem swoje ftp z 20 min jak szajbajk mówił że na śr.270 to ja miałem 140 i myślałem że umrę. Pomyślałem że niezła żenada ale wtedy się nie poddałem i szczerze mówiąc szajbajk ma tu niezły wkład w to gdzie jestem teraz . Postanowiłem zastosować mocne treningi ścisłą dietę ale nie taką jak opisują wszyscy w moim przypadku byłem żarłokiem więc postanowiłem jeść co lubię i może to przegięcie ale od 7 miesięcy na obiad jem makaron z filetami z kurczaka i warzywami. i jest git zamiast chleba jem wafle ryżowe i mimo tego je uwielbiam chleb to był strzał w 10 waga szybko spadła do 80 kg z 95kg . Z wagą myślałem że spadnie siła w nogach ale gdzie tam siła po 2 miesiącach wzrosła a moje FTP z 20 min wzrosło ze 140 do 193 ale do szajbajka nadal mi brakuje . treningi robiłem 6 razy w tygodniu zgodnie z książką i wcale nie po 3,4 godziny bo to bez sensu.W książce opisują fajnie czas roczny jaki chcesz przeznaczyć na trening dzielą go na dni i godziny więc tak zrobiłem. mój roczny czas godzinowy to 500 godzin i w sumie nie wychodzi aż tyle tego w tygodniu np trening podstawy lub bazy zacząłem od  niedzieli i w nied. 3 godziny w pn.2 godziny . we wt.2 godziny w śr 1:30 godziny w czw. 1:00 w pt.1:00 godzina sobota wolne na imprezę bo nie wolno rezygnować z życia bo człowiek stałby się wyrzutkiem i rowerowym dziwakiem. A co do treningów to robiłem je na maksa i miałem już w grudniu ustalony cel co chce osiągnąć .Więc jeżeli ktoś wie gdzie  jest Bydgoszcz na pewno wie co to za zawody HAIBIKE - IX Metropolia Bydgoszcz Maraton MTB i to był  mój cel stanąć pierwszy raz na podium i zależało mi na podium w kat wiekowej . Zawody odbywały się w czerwcu więc miałem trochę czasu by się przygotować i miałem mega motywację . w marcu byłem na zawodach w ramach rozjazdu w górznie byłem zaskoczony bo poszło mi dość dobrze na dystansie mini dojechałem 5 w kat i 6 w open więc naprawdę byłem zaskoczony potem postanowiłem spróbować swoich sił w KUJAWI XC to nie dlamnie się okazało chłopaki z TREKA zdublowali mnie po 2 razy to były moje pierwsze zawody w amatorskiej drużynie bikeboys i byłem troszkę podłamany jak mi źle poszło ale oni mnie podnieśli na duchu że już po 4 miesiącach treningów jestem lepszy od nich więc szok i miło było to słyszeć. Potem Syngenta koronowo chalange i byłem 2 w kat na dys mega. i w między czasie zacząłem jeździć Pomerania mtb dystans mega i szczerze to był hardkor na to nie byłem gotowy ale ukończyłem i byłem zadowolony. No ale co co mojego celu w końcu przyszedł 4 czerwiec zawody do których się szykowałem . Wynik mnie zaskoczył i udało mi się spełnić plan i w pewnym sensie marzenie . W open byłem 7 a w kat wiekowej i to mnie zaskoczyło byłem 1 na 30 km dys mini bo na mega jestem jeszcze za cienki ale jeżeli ktoś wam powie że nie da się osiągnąć wiele w krótkim czasie to nigdy tego nie słuchajcie. mam 28 lat i w 6 miesięcy mi się udało więc każdy może a lubiłem popić zjeść kebaby i nic po za tym moim hobby były konsole na ps3 grałem po 4 godziny dziennie i byłem w bardzo złej kondycji. I jeżeli ktoś powie mi że  się nie da bo mało czasu to ja pracuje od 8 do 12 godzin w zależności od tego ile jest roboty i nie jest tak że siedzę  i odpoczywam bo jestem ślusarzem narzędziowym więc nie jest lekko tyle że dziewczyna mnie wspiera trochę choć czasem się wkurza to też ma swoje zajęcia a jeżeli pojawią się dzieci to wtedy też znajdę czas .Więc jeżeli będziecie chcieli trenera on-line to radzę najpierw spróbować być trenerem dla samego siebie a potem jak nic z tego nie wyjdzie to wtedy szukajcie trenera. Ja chętnie pomoge ale podkreślam nie jestem specjalistą jestem amatorem z mega zapałem i kocham trenować i odkrywać nowe bariery treningu . Jak np. nauka podjazdów  mtb nie szło mi za cholere równe kręcenie nogami wiec wymyśliłem ze jak pod nie za stromą górę gdy będzie mokra nawierzchnia czyli po prostu błoto będę ćwiczył podjazdy na szosie po błocie na gładkim kole 700x23c i chcąc nie chcąc trzeba kręcić równo inaczej koło stoi w miejscu i dzięki temu wjadę teraz wszędzie i nie ważne w jakich warunkach i na jakim rowerze. jeżeli ktoś będzie z was potrzebował pomocy to chętnie pomogę.

  • Lubię to! 4
  • Pomógł 4
Opublikowano

Czy można prosić jakiś kontakt do Ciebie ? może jakiś mail?
Dziękuje za odpowiedź.

Opublikowano

Mam duży dystans do korespondencyjnych trenerów, ale nie oznacza to że należy ich przekreślić. Wszystko bowiem zależy od podejścia samego trenera. Wiele można załatwić korespondencyjnie, al enie wszystko. Znam byłych zawodników wyczynowców, którzy odpłatnie swoją wiedzą i doświadczeniem pomagają bardziej wymagającym amatorom. Jednak wcześniej angażują się osobiście do przeprowadzenia wywiadu środowiskowego z samym zainteresowanym, aby móc we właściwy sposób kierowąć nim na odległość. Wóœczas jest to mozliwe. Ale kompletnie nie ufam trenerom, którzy wszystko od początku załatwiają bez osobistego kontaktu.Wg mnie jest to dla potencjalnego zainetresowanego jak rosyjska ruletka tzn. albo się "sprawdzi" allbo "nie", a jak "nie"nawet nie wiadomo dlaczego,bo nigdy kontaktu między trenerem a trenującym nie było. Nie ma uniwersalnego wariantu trenowania dla wszystkich,bo gdyby tak było to oznaczałoby, że wszystkie organizmy są takie same - a tak nie jest. Są pewne ogólne założenia treningowe, które są jakby podstawą treningów, ale to wszystko można wyczytać w prasie branżowej lub w internecie i wcale za to nie trzeba nikomu płacić jako trenerowi.

 

 

Opublikowano

Z moich doświadczeń odnośnie kilku lat na siłowni miałem paru trenerów najlepiej udało mi się zgrać ze znajomym który miał dużo na głowie ale i dla mnie znalazł czas inni renomowani mieli podejście będziesz to będziesz nie to nie. Zapłaciło się na plan się czekało w dodatku większość z nich napisała mi taki plan treningowy i dietetyczny co mógłbym sam zrobić. Ci mądrzejsi i doświadczeni nie mający człowieka za złotówki kazali zrobić szczegółowe badania i podeszli naprawdę fajnie. Trzeba uważać i dobrze trafić ;) To tylko mój przykład z innej dyscypliny niż kolarstwo lecz myślę że działa to bardzo podobnie. 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Siemasz Kazik mail do mnie siropol12345@gmail.com pytaj o co chcesz pomogę jak potrafię z miłą chęcią  atu link do mnie na fejsa

https://www.facebook.com/slawekbethke

Edytowane przez slawekbethke
  • 1 rok później...
Opublikowano

Trochę odgrzebie temat.

Wróciłam znów myślami coby nie poradzić się mądrzejszych głów od siebie. Z moim kombinowaniem z treningami równie bywało, raz zero progresu, raz przesadziłam z mocnym początkiem, ciągle coś było nie tak...

Mnóstwo pojawiło się trenerów on-line (z kontaktem telefonicznym), w tym sam Bartek Wawak zaczął się reklamować ze swoja usługą (na niego to akurat mnie pewnie nie stać)... Czy ktoś z Was korzysta, korzystał?

W oko wpadła mi reklamująca się wszędzie platforma treningowa, miałam kiedyś możliwość testowania jej przez 14 dni, trener wydawał się kompetentny, miał jakiś pomysł na treningi, ale jakoś nie zdecydowałam się na wykupienie abonamentu. Rozglądając się teraz ponownie za kimś kto mógłby mnie poprowadzić wróciłam do ich oferty bo nie ukrywam, że jest korzystna finansowo.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ja to wolę sam treningi robić niż przez internet. Dla mnie to trochę szkoda hajsu 

Opublikowano
W dniu 26.2.2019 o 09:42, KingaM napisał:

Bartek Wawak zaczął się reklamować ze swoja usługą (na niego to akurat mnie pewnie nie stać).

Wawak bierze 200 zł za ćwiczenie techniki w terenie.

Koszt przygotowania do sezonu to 600 zł/m-c - czas trwania zalezy od okresu przygotowawcego

Umowa 6-12 m-cy kosztuje od 500-550 zł/m-c

Poszperaj w internecie, ,bo trening kolarski wcale nie jest taki skomplikowany i bez problemu można samemu sobie go ułożyć. Trudnie może być z ćwiczeniem techniki,bo ja np. wolałbym w realu, gdyż jestem wzrokowcem :) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...