Papoose36 0 Napisano 28 Sierpień Witam waze 128 kg i chcialbym zaczac przygode z rowerem szosowym. Mozecie mi doradzic jaki rower szosowy byłby dla mnie odpowiedni??? Z gory dziękuję. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kaido2 406 Napisano 28 Sierpień Proponuje na start zejść z wagi, albo zacząć przygodę od innego roweru który pomoże zrzucić masę ciała. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PrzeLuka 1328 Napisano 28 Sierpień Podobnych pytań bylo calkiem sporo. Wystarczy poszukać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
komandosek 65 Napisano 28 Sierpień Godzinę temu, Papoose36 napisał: Witam waze 128 kg i chcialbym zaczac przygode z rowerem szosowym. Mozecie mi doradzic jaki rower szosowy byłby dla mnie odpowiedni??? Z gory dziękuję. To najlepszy możliwy pomysł. A rower szosowy jakikolwiek ale najlepiej z hamulcami tarczowymi. Jak koła Ci się będą centrować to wymienisz na sztywniejsze i tyle. Godzinę temu, kaido2 napisał: Proponuje na start zejść z wagi, albo zacząć przygodę od innego roweru który pomoże zrzucić masę ciała. Jaki rower jest do tego lepszy niż szosa? To pytanie retoryczne.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 28 Sierpień (edytowane) Najlepiej zapytaj @zibi_j1 lub @SpiderMAN.Zibi_j1 zrzucili dobrych parędziesiąt Kg! Spiderman natomiast, właśnie przesiadł się na szosę,więc jego zdanie i opinia,będą bezcenne Przede wszystkim zwróć uwagę na koła,czy wytrzymają twoją wagę.Najlepiej spytaj sprzedawcy,jak potwierdzi to szosa będzie super wyborem. Sam w przyszłym sezonie przeskakuję na "Sznurówkę",aby dalej zbijać wagę Edytowane 28 Sierpień przez Accent_Szaj Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
SpiderMAN 1910 Napisano 28 Sierpień Potwierdzam słowa @Accent_Szaj, niecały miesiąc jazdy, 800km, 7kg mniej 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 28 Sierpień 8 minut temu, SpiderMAN napisał: niecały miesiąc jazdy, 800km, 7kg mniej O ty draniu . Ale ci zazdroszczę! Ja siedzę na urlopie z dzieciakami i waga stoi Ale sami widzicie, że szosa, to najlepszy wybór na zbijanie wagi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
SpiderMAN 1910 Napisano 28 Sierpień 5 minut temu, Accent_Szaj napisał: O ty draniu . Ale ci zazdroszczę! Ja siedzę na urlopie z dzieciakami i waga stoi Ale sami widzicie, że szosa, to najlepszy wybór na zbijanie wagi. O tak, kalorie pali strasznie sympatycznie... Wiadomo, że to Endomondo nieco przegina, ale... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 28 Sierpień (edytowane) @Papoose36 poczytaj sobie wątek o nowym rowerze @SpiderMAN wiele cennych uwag przed zakupowych,orz dylematów z jakimi borykał się nasz Moderator ,które pomogą podjąć ci decyzję Edytowane 28 Sierpień przez Accent_Szaj Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
news_ 51 Napisano 28 Sierpień 2 godziny temu, Papoose36 napisał: Witam waze 128 kg i chcialbym zaczac przygode z rowerem szosowym. Mozecie mi doradzic jaki rower szosowy byłby dla mnie odpowiedni??? Z gory dziękuję. Z własnego doświadczenia mogę ci polecić Triban RC520 lub coś tańszego Triban RC500(ta sama rama). Najlepszy stosunek ceny do jakości. Co do wytrzymałości, moja waga to obecnie 120-122 kg i spokojnie wytrzyma twoje 128 kg bo od takiej zaczynałem. Ja od lipca zrobiłem na nim ponad 1500 km i jeździ, koła są całe. Druga kwestia to geometria ramy jest super dla osób z brzuchem. Ja jestem po operacji bariatrycznej wiec ja już swoje zrzuciłem już a wybór roweru jest po to aby utrzymać tempo spadku wagi :). Nie żałuje swojej decyzji i wydanych pieniędzy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zajop 71 Napisano 28 Sierpień (edytowane) Spróbuj kupić rower w miarę tani który za 2-3 lata wymienisz i nie będzie Ci szkoda kasy. Osprzęt nie powinien być dla Ciebie najważniejszy (bo i tak go zajeździsz, a stalowe/aluminiowe komponenty będą wytrzymalsze niż ich lżejsze odpowiedniki wyższych grup). Shimanowski Claris albo Sora powinny być ok. Nie daj sobie wmówić żadnemu sprzedawcy, że musisz mieć 11 przełożeń na kasecie, bo kadencja i tak dalej. Pukiś gruby, to nie przejmuj się tak bardzo kadencją (bo na za wysokiej sobie poobcierasz uda). Tak samo nie przejmuj się tym, że w dolnym chwycie będzie nie wygodnie. Ma być nie wygodnie, bo brzuch będzie zawadzał. Polecam rower szosowy do zbijania wagi. Sam straciłem 20kg w rok. (zima też na rowerze - to chyba był klucz do sukcesu) NAJWAŻNIEJSZE: Rower ma być ładny! i w dobrym rozmiarze Edytowane 28 Sierpień przez Zajop Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 28 Sierpień (edytowane) 33 minuty temu, Zajop napisał: Spróbuj kupić rower w miarę tani który za 2-3 lata Świetne podejście. Poza tym upgrade szosy jest znacznie droższy niż MTB,więc dobrze radzi @Papoose36 Kuknij sobie na ten wątek https://forum.szajbajk.pl/forum/226-szosowe/ i tam zadecyduj jaki masz budżet,potem zapytaj czy przy twoich 128Kg maszyna jest OK Ps bo tak mi się pomyślało.Skąd wnioski,że kolega jest gruby? Może ma 2,10m wzrostu,albo ma mięśnie jak Pudzian Edytowane 28 Sierpień przez Accent_Szaj 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łabędź 1965 Napisano 28 Sierpień 11 godzin temu, komandosek napisał: Jaki rower jest do tego lepszy niż szosa? W zasadzie... kazdy. Choćby góral. Patrząc obiektywnie, na każde przejechane 100 km na szosie i na MTB, to właśnie na tym drugim kalorii wypali się więcej. Bo jest cięższy, bo opony stawiają większe opory toczenia, bo jest mniej aerodynamiczny, itd, itp. Różnica polega na tym, że na góralu nie nabija się tak łatwo i szybko kilometrów jak na szosie, więc wartość bezwzględna spalonego sadła jest mniejsza. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
komandosek 65 Napisano 29 Sierpień Szosę można wpleść w codzienne obowiązki, o to chodzi. Pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mareq 127 Napisano 29 Sierpień Jak nie masz w okolicy fajnych terenów na MTB to tempo połykania kilometrów na szosie potęguje chęć przejechania coraz większych dystansów. Jeśli na MTBku miałby jeździć tylko po asfalcie to z czasem może dojść do wniosku, że to nie to. Niestety nie siedzimy w głowie autora i nie wiemy jakie myśli się tam plączą. Generalnie każdy rower będzie dobry, żeby zwiększyć swoją aktywność fizyczną i spalać tłuszcz w przyjemny sposób a wysiłek fizyczny daje przyjemność. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 29 Sierpień 9 godzin temu, Łabędź napisał: Patrząc obiektywnie, na każde przejechane 100 km na szosie i na MTB, to właśnie na tym drugim kalorii wypali się więcej. @Łabędź popatrz na foty @zibi_j1 3 opony przy MTB,przesiadka no szosę "rasowy kolarz" Przypadek??? Nie sądzę Zresztą popatrz w lusterko i powiedz wszystkim na czym jeździsz 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kaido2 406 Napisano 29 Sierpień (edytowane) 15 godzin temu, komandosek napisał: Jaki rower jest do tego lepszy niż szosa? To pytanie retoryczne... Jakikolwiek góral z prawdziwego zdarzenia stworzony do katowania. Obręcze pancerne koła zaplot 4x 36h. 4 godziny temu, komandosek napisał: Szosę można wpleść w codzienne obowiązki, o to chodzi. Tu nie ma rozgraniczenia, bo postąpić można tak z każdym rowerem. Ale: Wszystko jest pięknie dopóty nie pierdzielnie rama, albo szlag nie trafi kół. Widziałem ramy i koła po takich misiach, bo mu sie szosy zachciało, bo czas wreszcie coś ze sobą zrobić, bo nie moge na siebie patrzeć w lustrze, bo moda, bo chce być kolarzem. Pal licho ,że gwarancja nie zostaje uznana, ale zdrowie! Zęby tanie nie są , rehabilitacja trochę trwa. Udźwig Tribana RC 520 to 90 kg, ogranicznikiem są tu te koła, a wiem jak te koła pękają. Ten Triban na szczeście nie ma ramy cieniowanej z alu 7005, a i tak klęknąć może na spawie przy główce. Typowe koła szosowe udźwig 100 -110kg. Mavic Cosmic Elite udźwig 120 kg i to są najwytrzymalsze koła szosowe. To jest sprzęt przeznaczony do trenowania głównie pod ściganie gdzie wiadomo jaka jest waga zawodnika. Pozatym pozostaje jeszcze temat ciśnień w oponach. Maksymalne i dalej istnieje ryzyko dobicia, wybuchu, życie opon też krótkie. Nikt nie bierze specyfikacji obciążeniowej, nikt nie czyta instrukcji no bo i po co, ew dopiero jak jest jebudu o glebę. Bo polak mądry po szkodzie i to się chyba nigdy nie zmieni. Godzinę temu, Accent_Szaj napisał: 3 opony przy MTB,przesiadka no szosę "rasowy kolarz" Tylko ten facet zanim siadł już na ten rower szosowy to trochę zrzucił, zrzucił do wagi pozwalającej już bezpiecznie się na takim rowerze poruszać. Zresztą popatrz w lusterko i powiedz wszystkim na czym jeździsz To zapytaj się jeszcze ile ten Łabędź waży. Edytowane 29 Sierpień przez kaido2 1 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łabędź 1965 Napisano 29 Sierpień (edytowane) 1 godzinę temu, Accent_Szaj napisał: Łabędź popatrz na foty @zibi_j1 Stary, ja na jego foty patrzę tak często, że aż się żona martwi. 😜 1 godzinę temu, Accent_Szaj napisał: 3 opony przy MTB,przesiadka no szosę "rasowy kolarz" Owszem. Tylko, że to działa trochę odwrotnie - on się przesiadł na szosę, bo w międzyczasie zrobił się z niego rasowy kolarz, więc musiał spróbować szosy. Ale jesteś pewien, że nie schudłby tak, gdyby dalej cisnął tylko na góralu? 😉 1 godzinę temu, Accent_Szaj napisał: Zresztą popatrz w lusterko i powiedz wszystkim na czym jeździsz Zgoda - więcej mnie teraz na szosie (choć dziś akurat przyjechałem do pracy MTB) Bo kręci mnie szybkość, dystanse, pływanie po asfalcie. Ścigać też wolę się w szosowych zawodach jakoś. Ale jak mi się przypelęta sadło do zrzucenia, to wierz mi - efektywniej zrzuca mi się je na góralu. Bo fizyki nie przeskoczysz - góral jest cięższy, stawia większe opory toczenia, wymaga większego wydatku energetycznego (spalenia kalorii). Poza tym jak ktoś ma sporą nadwagę, to i dość pokaźny brzuszek zazwyczaj. Geometria szosowa nie sprzyja takiej budowie ciała, bo się bebech obija o uda, odruchowo wysuwa się wtedy kolana na zewnątrz, męka. Lepiej więc zrzucić nadmiar na rowerze o bardziej komfortowej geometrii. Edytowane 29 Sierpień przez Łabędź 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
komandosek 65 Napisano 29 Sierpień (edytowane) @kaido2 piszesz o starym modelu RC520. W nowy nie ma takich ograniczeń/problemów. Geometria też jest bardziej przyjazna. MTB to więcej ceregieli - Ja mieszkam ok 30min jazdy autem(albo ok 60min szosą ) od sensownych tras MTB. Gorzej niż szczęściarze mieszkający w Karpaczu, Szlarskiej czy B-Białej ale dalej bliżej niż 90% kraju. Jak już dojedziesz, pojezdzsz, wrócisz to potem serwis roweru. No i musisz mieć blisko. Trening na szosie zaczyna się od momentu zamknięcia bramy garażowej. Edytowane 29 Sierpień przez komandosek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 29 Sierpień (edytowane) Oczywiście żarty żartami,a tak na poważnie to w 100% zgadzam się z @Łabędź i @kaido2 Zrzuć trochę, tak do 100Kg i potem przesiądź się na Szosę! Zobaczysz przesiadka dobrze Ci zrobi,bo od nowa zaczniesz cieszyć się ze śmigania na rowerze.poznawać nowe miejsca itd. Oczywiście nasz kochany Admin zrobił na ten temat filmik Edytowane 29 Sierpień przez Accent_Szaj 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mareq 127 Napisano 29 Sierpień Kupując MTB też trzeba sprawdzić czy uniesie jeźdźca. W moim romecie mam podane, że sumaryczna waga nie może przekroczyć 110kg. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Accent_Szaj 249 Napisano 29 Sierpień (edytowane) 8 minut temu, mareq napisał: Kupując MTB też trzeba sprawdzić czy uniesie jeźdźca. W moim romecie mam podane, że sumaryczna waga nie może przekroczyć 110kg. To prawda,ale MTB wytrzyma więcej,bo waga rowerzysty jest liczona,tak aby było bezpiecznie.Czyli jak rower jest szosowy,to waga będzie bardzo restrykcyjna.Prościej,po jej przekroczeniu koła mogą zamienić się w 8 . MTB służy do jazdy w terenie(hopy,kamienie,dziury), więc jak producent,podaje wagę to liczy się z tym,że podczas hopy grawitacja dodaje kg,więc jeżdżąc po asfalcie,spokojnie 130Kg może .Testowałem Edytowane 29 Sierpień przez Accent_Szaj Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mareq 127 Napisano 29 Sierpień Ja tam Tribana RC500 nie oszczędzam. Po hopkach i mocno dziurawym asfalcie jeżdżę 25-30km/h. Czasem to aż łapska mnie bolą, bo tak mocno trzeba trzymać kierownicę, żeby jej nie wyrwało z uścisku. Z tego powodu też przekonałem się do SPD, bo bez tego za często stopy traciły kontakt z pedałami . 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
komandosek 65 Napisano 29 Sierpień (edytowane) Z całym szacunkiem, nasz szanowny Admin to waży gdzieś tak połowę wagi autora tematu, co może powiedzieć? Na początku sezonu ważyłem 117kg. Teraz ważę 103. Największe spadki zaliczyłem właśnie na szosie. Przy takiej wadze w MTB trzeba mieć super mocną nogę, bo grawitacja jest nieubłagana. Pojedziesz, zagotujesz się na podjeździe i tyle z treningu. Szosa umożliwia długie sensowne treningi, idealne pod spalanie i często w ramach codziennej komunikacji Też trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie z czego wynika waga. ważyć 120 można i przy 195cm i 165cm wzrostu... Edytowane 29 Sierpień przez komandosek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
taki_jeden 7 Napisano 29 Sierpień Znam dwa takie przypadki gdy osoby mające grubo ponad 100 wybrały szosówkę i wszystko jest ok. Mój szwagier od zeszłego sezonu jeździ na tribanie (nie pamiętam teraz czy 500 czy 520), zaczynał mając w okolicach 130, zszedł teraz do 106. Z rowerem nie było problemów, koła o dziwo też dawały radę, co prawda trzeba było je centrować częściej niż to ma normalnie miejsce, jedyną awarią jaką zaliczył ten triban to dwa albo trzy razy strzeliła szprycha, tak że nie ma co się bać szosy. Drugą osobą jest mój szef, który też ważył w okolicach 120, on postawił na szosówkę z karbonu i też problemów z tym nie było. A tak odbiegając od tematu to gdy mieszkałem w Austrii to była tam taka fajna inicjatywa społeczna, wolnym tłumaczeniu "chudnij z nami na rowerze" , spotykali się ludzie chcący zgubić wagę i razem jechali motywowali się, był też w tym wszystkim dietetyk który każdemu z osobna rozpisywał dietę, przydało by się coś takiego u nas. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach