Skocz do zawartości

Długie dystanse a dieta.


CreazyBeti

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie. Czytam troszkę te tematy, ale nie znalazłam odpowiedzi na swoje pytanie. Co jeść na długich dystansach (dla mnie powyżej 50km) aby mieć energię i jednocześnie nie przytyć?? Dziękuję z góry za każdą sugestie. :)

Opublikowano
4 minuty temu, CreazyBeti napisał:

Witajcie. Czytam troszkę te tematy, ale nie znalazłam odpowiedzi na swoje pytanie. Co jeść na długich dystansach (dla mnie powyżej 50km) aby mieć energię i jednocześnie nie przytyć?? Dziękuję z góry za każdą sugestie. :)

Powyżej 50 km spalasz ponad 1600 kalorii Więc jak zjesz żel energetyczny albo dwa to tragedii nie będzie. Niektórzy jedzą np banany .

  • Pomógł 1
Opublikowano (edytowane)

Aby nie przytyć musisz zachować ujemny bilans energetyczny lub musi się on zerować. Nie tylko w dniu gdy trenujesz ale zawsze.  Podczas kręcenia należy co 40 -60 minut (w zależności od stopnia intensywności i rodzaju treningu) spożywać węglowodany. W jakiej formie ich dostarczysz to Twoja sprawa. Ja proponuje banany i tanie batony energetyczne o którym założyłem wątek na forum o tutaj.

Nie zapominamy oczywiście o nawadnianiu.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Przed wyjazdem zjedz owsiankę z bananem i np. jogurtem naturalnym. Na 50km w zasadzie powinien Ci wystarczyć bidon góra dwa z wodą ; ) ale baton energetyczny zawsze trzema mieć ze sobą na wszelki wypadek ; )

Opublikowano

50 km to bez problemu. Mowie o czymś dłuższym. :)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Ja zabieram zwykle banana i ciasteczka  wielozbożowe Vitanella z mlekiem (z Biedronki), które bardzo mi smakują. Ważne żeby coś przekąsić w miarę regularnie, jeszcze przed objawami "wypompowania". 

12 godzin temu, GBike napisał:

Powyżej 50 km spalasz ponad 1600 kalorii Więc jak zjesz żel energetyczny albo dwa to tragedii nie będzie. Niektórzy jedzą np banany .

Niekoniecznie. Ostatnia moja trasa to 63,36 km i 1631 spalonych kcal (z pulsometra), a było to MTB częściowo w terenie i częściowo po pagórkach. 

 

Opublikowano
14 minut temu, Karol napisał:

Ja zabieram zwykle banana i ciasteczka  wielozbożowe Vitanella z mlekiem (z Biedronki), które bardzo mi smakują. Ważne żeby coś przekąsić w miarę regularnie, jeszcze przed objawami "wypompowania". 

Niekoniecznie. Ostatnia moja trasa to 63,36 km i 1631 spalonych kcal (z pulsometra), a było to MTB częściowo w terenie i częściowo po pagórkach. 

 

Chcesz mnie wciągnąć w rozmowę typu co było pierwsze, jajko czy kura? Wczoraj przejechałem 57.09km i przy tętnie średnim  155u/m oraz max 190u/m spaliłem 2151kalorii. 10 kwietnia dystans 58,55 tętno średnie 121u/m oraz max 166u/m spaliłem 1375kalorii i co z tego wynika ? Wniosek jest jeden, wczoraj się zaginałem na maxa a 10 kwietnia to był zwykły wypoczynek. Z obserwacji moich wynika że zazwyczaj przy dystansie 50 km spalam ponad 1600kalorii. przy takim zapotrzebowaniu nie przejmuję się że przytyję i nie zwracam uwagi na żel energetyczny czy puszkę Coli którą wypijam. Inaczej sprawa wygląda przy zamiarze  redukcji wagi, ale o tym pisałem w innym poście.

Opublikowano

Może koledze chodziło o to, że jak Ty spalasz 1600kcal na 50km to ma się to nijak do wszystkiego bo 50 km można zrobić z górki, po płaskim i można też walnąć z 2500m przewyższenia. I raczej spalone kalorie to kwestia wieku, predyspozycji, wytrenowania, naszej wagi i wielu innych czynników choć by i wiatru. ; )

 

 

  • Pomógł 2
Opublikowano
3 godziny temu, GBike napisał:

Chcesz mnie wciągnąć w rozmowę typu co było pierwsze, jajko czy kura? 

Nie. Zwróciłem jedynie uwagę na nieścisłość Twojej wypowiedzi sugerującej, że autor wątku jadąc dystans powyżej 50 km spala ponad 1600 kalorii...

  • Pomógł 1
Opublikowano

No dobra. W sumie to odpowiedzi w tym temacie jeszcze nie uzyskaliśmy. Wiadomo, dystanse do 50km i dla osób jeżdżących na kolarkach to jest dwie godziny, więc banany, batony i woda powinny wystarczyć, a przed wyjazdem jakaś owsianka, czy coś.

Natomiast jeśli rower jest wolniejszy, a my mamy zamiar jeździć przynajmniej trzy godziny... no to bananki nie wystarczą z bardzo prostego powodu. Dadzą energię, ale przelecią przez nasz żołądek jak burza i po trzech godzinach po prostu będzie nas ssało. Dlatego też jeżeli wypad jest wielogodzinny trzeba by było zjeść coś treściwego, ale jednocześnie nie sprawiającego problemów naszemu żołądkowi podczas trawienia. Ze swej strony proponuję na ciepło do termosa na żywność, jeśli jedziemy w odludzie:

- kasza jaglana + kawałki kurczaka

- ryż + kawałki kurczaka

- makaron + kawałki kurczaka

Zamiast kurczaka można dawać indyka lub rybę, co kto woli :)

Oprócz tego dalej dbamy o nawodnienie, szybką energię, czy to banankami, czy też batonami energetycznymi. No i warto to policzyć tak, żeby wyjść na zero, ale dbanie o ujemny bilans przy tak długotrwałym wysiłku to trochę ryzyko jak dla mnie - wejdziesz za nisko na minus i straci na tym organizm.

I trzeba także pamiętać o posiłku po powrocie, uzupełnić węgle i białeczko :)

Opublikowano

A ja nic nie jem na dystansy powyżej 50 km, bo nie widzę takiej potrzeby, jedynie co potrzebuje to nawodnienie, przed jazdą jedynie mały talerzyk z makaronem z serem i wystarcza nawet na 100 km, nigdy nie miałem odcięcia powyżej 50 km jak i przy kilku 100 km

Opublikowano

I nie masz pustego żołądka po 3 godzinach? Nic?

Opublikowano

Ja jeżdżąc nawet te 40-50 muszę coś zjeść bo zaczyna mnie lekko ssać w brzuchu. Wystarczy banan i kilka herbatników.
Patryś a dużo wody bierzesz na taki dystans? Bo może po prostu zalewasz głową wodą :-D

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
16 godzin temu, Patryś napisał:

A ja nic nie jem na dystansy powyżej 50 km, bo nie widzę takiej potrzeby, jedynie co potrzebuje to nawodnienie, przed jazdą jedynie mały talerzyk z makaronem z serem i wystarcza nawet na 100 km, nigdy nie miałem odcięcia powyżej 50 km jak i przy kilku 100 km

@Patryś szacun za te 100 km . Kalorie wypalasz w tempie niesamowitym myślę że przy takim dystansie nie musisz obawiać się odrobiny kalorII . Ja na samym początku też jeździłem na samym H2O potem zbierałem puszkę 200 ml Coli i nadal chudłem . Dużo już km nakręciłeś ?

Opublikowano

Siemka na chwile obecną 280 km w maju, na rok 2017 mam 1003 km, dieta od 1 maja.

Opublikowano
10 godzin temu, Patryś napisał:

Siemka na chwile obecną 280 km w maju, na rok 2017 mam 1003 km, dieta od 1 maja.

Super tak trzymaj.

Opublikowano

Mam pytanie do bardziej obeznanych: czy to możliwe, że dystans rzędu 100 km na rowerze odpowiada ok. 3000 spalonych kalorii? Bo tyle mi pokazuje licznik, a wydaje mi się to nieco zbyt optymistyczne.

Andrzej Sawicki
Opublikowano

Tak, możesz tyle spalić przez 100 km, jeśli ostro kręcisz. Zawodowi kolarze potrafią przyjmować ponad 5000 kalorii dziennie w czasie treningu i wyścigów.

  • Pomógł 1
Opublikowano

No to fajnie :) Na ogól staram się jechać raczej szybko, na ile sie da. Nawet jeśli nie cały czas tak jest to rekompensują to chyba podjazdy, których mam w okolicy trochę, na których z definicji nieco więcej się spala.

Opublikowano

Pewnie można tyle spalić, a nawet więcej, niemniej jeżeli licznik nie ma możliwości odczytu pulsu to dane dot. kalorii z niego są praktycznie bezużyteczne. 

Opublikowano (edytowane)

Wiesz, mnie chodziło w zasadzie tylko o rząd wielkości, zdaję sobie sprawę, że nie ma tu mowy o jakiejś większej dokładności. A interesowało mnie to w kontekście własnej utraty wagi (24 kg w dwa lata), bo niektóre osoby z mojego otoczenia zaczęły dopatrywać się w tym jakiejś choroby, a nie efektu zmiany nawyków żywieniowych i jazdy na rowerze.

Edytowane przez de Villars
Opublikowano (edytowane)
Dnia 13.05.2017 o 06:28, Yarpenn napisał:

I nie masz pustego żołądka po 3 godzinach? Nic?

Hej w niedziele tj. 21.05.17r zrobiłem swoją życiówkę z kolega, niestety czas nieadekwatny do jazdy ale wynik dla mnie bardzo imponujący.
https://www.strava.com/activities/998526381


To co najważniejsze przez całą trasę wypite 2 l wody i 1 l izotoniku domowego + 1 l wody magnezowej. zjedzone na siłę z 4 kokosanki, tylko po to by się podładować. Ale co najważniejsze ani nogi, ani tyłek mnie nie bolał tego dnia i kolejnego. Wiem że całkiem możliwe że prędkość nie ta więc i nie miało co boleć, ale pod koniec jak już sam jechałem to jechałem swoją prędkością.

Ps. Przypomniałem sobie że zjadłem hot-dog'a z orlen'u i całą drogę mi się odbijało nim. Tak to nic więcej nie zjedzone. Za to jak wpadłem do domku to głód był taki że prawię przez skórę chciałem jeść, ale okiełznałem się i max 2 kromki z jajecznicą i makaronem i magnez oj duże ilości magnezu by nie rwały mnie nogi.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

@Patryś Brawo niezły wyczyn gratuluję. Osobiście raczej nigdy się nie porwę na setkę.

Opublikowano
Dnia 23.05.2017 o 15:03, Patryś napisał:

Hej w niedziele tj. 21.05.17r zrobiłem swoją życiówkę z kolega, niestety czas nieadekwatny do jazdy ale wynik dla mnie bardzo imponujący.
https://www.strava.com/activities/998526381
 

Brawo! To było robione kolarzówą? Jeśli tak to faktycznie tempo spacerowe - przy każdym innym rowerze powiem: szacun! :) Poszedł follow na stravie.

Opublikowano
19 godzin temu, Yarpenn napisał:

Brawo! To było robione kolarzówą? Jeśli tak to faktycznie tempo spacerowe - przy każdym innym rowerze powiem: szacun! :) Poszedł follow na stravie.

oj nie panie, rower crossowy w prawdzie oponki 35c, ale mi się jechało wyśmienicie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...