Spinner Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Dziś mnie coś tknęło, zważyłem... Tani co prawda Kross damski ale z kołami 26" i w rozmiarze XS waży jakieś 14,5kg... WTF??? Coś bym Jej usprawnił, wylajtował tym bardziej, że Małzowinka 5 dych waży max więc nie musi mieć pancernego sprzęta a i jezdzi tylko po płaskim... Prawie na nim nie jezdzi więc nie chcę wydawać kroci... Na czym najtaniej/najszybciej zbić wagę? Koła i oponki? No normalnie masakra, rama chyba taka pancerna czy jak? Bo przecież siodełko i kierownica malutkie, osprzet jak osprzęt... SIC... Toż jej kloca kupiłem... 1
Yan Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Wrzuć zdjęcia i podaj model tego roweru.
Spinner Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Zdjęcia mogę pyknąć jutro, to z tego co kojarzę Kross Lea F2 model 2014 chyba, na oko taki: 1
Yan Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Wydaje mi się że najcięższy jest amortyzator z tym że wymiana jego wiąże się z pogorszeniem komfortu jazdy i dla niedzielnych rowerzystów raczej bym odradzał ten zabieg. Na pewno ciężka jest korba z supportem. Niskim kosztem można wymienić na korbę z jednym blatem ale wtedy może być problem z podjazdami. Więcej zapłacisz za korbę dwuczęściową Alivio ale nie wiem czy to do końca ma sens. Ciekawi mnie waga kół. Może z nimi dało by się coś zrobić. Sama opona waży chyba 800g więc na miasto i utwardzone drogi można wymienić na coś węższego jak do roweru crossowego. Jesteś w stanie sprawdzić ile waży koło, opona? Powiedz jeszcze jak często i gdzie żona jeździ tym rowerem. Jakie mniej więcej prędkości osiąga?
Flesz Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Opublikowano 24 Kwietnia 2017 1 godzinę temu, Spinner napisał: Dziś mnie coś tknęło, zważyłem... Tani co prawda Kross damski ale z kołami 26" i w rozmiarze XS waży jakieś 14,5kg... WTF??? Coś Cię tknęło czy małżonka się skarżyła? 14 i pół kilo to wcale nie tak wiele, no chyba że ktoś ma już hopla na odchudzanie swojego roweru. 1 godzinę temu, Spinner napisał: i jezdzi tylko po płaskim... Prawie na nim nie jezdzi Do sporadycznych wypadów na rower nie ma co inwestować w rower, zwłaszcza że kobiety co do sprzętów mają zupełnie inne podejście niż faceci. 1 godzinę temu, Spinner napisał: nie chcę wydawać kroci Zamiast wydawać na rower wydaj tę kwotę na żonę. Kup kwiaty, zaproś na kolację do restauracji lub kup jakiś ładny drobiazg wtedy żona będzie dużo bardziej zadowolona niż z odchudzonego o parę kilo roweru. 3
scarecrow Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Popieram poprzedników, 14,5 kg to nie jest dużo - to raczej normalna waga jak na tej klasy rower. Można iść w koszty i odchudzać rower, ale po co? Przy normalnej jeździe "wycieczkowej" nie odczujecie zmiany. Chyba, że planujecie jazdę po górach... ale wtedy nie kupilibyście tego modelu krossa
Gość Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 wagę robi, amor, koła, osprzęt... niestety ... nie urywa...
Gość Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 (edytowane) To jest rower dość rekreacyjny, więc nie wymagaj, żeby był lekki jak bolid do ścigania. Zresztą, skoro żona jeździ niezbyt dużo i na ogół rekreacyjnie, to chyba nie ma co sobie pluć w brodę - nie umęczy się wybitnie a taka waga jest chyba dopuszczalna. A skąd taka waga? Zerknąłem na specyfikację tego roweru na stronie Krossa i o ile macie tam wszystko jak w oryginale, to tak: amortyzator - on sam, mimo niezbyt dużego skoku, waży ponad dwa (sic!) kilogramy: SR Suntour M3010 (skok 50mm) - to 2220 g. Naprawdę dużo. Mój amor ma ponad 700 gramów mniej, a nie uważam, że posiadam jakiś wybitnie lekki. opony - Rubena Ocelot 26"x2,1": 870 g jedna sztuka. Czyli przy dwóch - 1740 g. Czyli waga w granicach pancernych gum do downhillu. Masakra. Na samych oponach i amortyzatorze zatem Kross zrobił wagę 3960 g. Prawie 4 kg. Bez tego rama i reszta osprzętu (też przecież nie najdroższego, więc i nie najlżejszego) waży już tylko nieco ponad 10 kg, więc to już nie tak chyba dużo... Materiały źródłowe co do wagi: http://www.dobrerowery.pl/opona-26x2-10-v85-ocelot-rubena?gclid=Cj0KEQjwxPbHBRCdxJLF3qen3dYBEiQAMRyxS4LZSN1vwekHAb0tGJUGc26Q4dmbdDOi7Z3mfan7cNQaAkgy8P8HAQ http://katalog.bikeboard.pl/produkt,2013,amortyzatory-przednie,8351 Edytowane 25 Kwietnia 2017 przez Gość
Spinner Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2017 8 godzin temu, Yan napisał: można wymienić na coś węższego jak do roweru crossowego. Raczej odpada - miała crossa przez moment i jak się okazuje "woli grubsze bo się pewniej, stabilniej czuje" 7 godzin temu, Flesz napisał: Do sporadycznych wypadów na rower nie ma co inwestować w rower, zwłaszcza że kobiety co do sprzętów mają zupełnie inne podejście niż faceci. Tyż racja - wygląda na to, ze znasz Moją Joannę :-P 1 godzinę temu, scarecrow napisał: Można iść w koszty i odchudzać rower, ale po co? Przy normalnej jeździe "wycieczkowej" nie odczujecie zmiany. Oooo... i głos rozsądku - słusznie:-) 24 minuty temu, Łabędź napisał: amortyzator - on sam, mimo niezbyt dużego skoku, waży ponad dwa (sic!) kilogramy: SR Suntour M3010 (skok 50mm) - to 2220 g. Naprawdę dużo. Mój amor ma ponad 700 gramów mniej, a nie uważam, że posiadam jakiś wybitnie lekki. opony - Rubena Ocelot 26"x2,1": 870 g jedna sztuka. Czyli przy dwóch - 1740 g. Czyli waga w granicach pancernych gum do downhillu. Masakra. Na samych oponach i amortyzatorze zatem Kross zrobił wagę 3960 g. Prawie 4 kg. Opony to zmienię na 100% bo jej tak terenowe nie są potrzebne - myślałem nad jakimiś "balonowymi" w stylu Big Apple ale zerknę ile ważą... Amorek - tak jak ktoś wyżej pisał bno szkoda jej sztywniaka wsadzać bo jazda musi być smoooooth :-P Jezdzi głównie ubitymi leśnymi ścieszkami i kostce betonowej... Chętnie bym kółka zmienił z kasetą 9 np. a z przodu tylko dwa blaty ale to już koszty więc póki co odpuszczę... Chyba zrobię tak, że jak się rozjeździ to jej stuninguję a póki co tylko lekkie, szerokie oponki założę - jakieś pomysły? Bieżnik może być znikomy ale szerokość min. 2,00:-)
Andrzej Sawicki Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 (edytowane) Ciężka rama, bo odchudzanie tak, aby się nie rozpadała, kosztuje. Ciężki amor, raczej cały ze stali. Ciężkie koła z obręczami pod v-brake. Ciężki napęd cały ze stali. Ciężkie opony. Poza tym nie zdjąłeś odblasków. Tak serio myśląc, nie odchudzisz tego małym kosztem. Zmiana kół z hamulcami albo amortyzatora to od razu grube pieniądze. Opon poszukaj typu semi-slick. Każda dobra firma coś ma w tej kategorii. Edytowane 25 Kwietnia 2017 przez Andrzej Sawicki
Spinner Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Dokładnie, pomyślę jak załapie bakcyla... BTW, właśnie widziałem 26x2,0 Schwalbe Marathon Supreme na Alle za 45zł sztuka, ważą 620g, ciekawa alternatywa, co lżejszego znacie w tym rozmiarze...? 2 godziny temu, Manhunt Snake napisał: Wojtek już Cię lubię za humor pozdrawiam żonę . Wojtek na wstępie wymień korbę i suport na kasetowy będzie mega różnica w wadze Dobrze prawisz Waćpan, ten wolnobieg, koła i opony od początku gryzą mnie w oczy, nie wspominając o fatalnej korbie...
iza Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 ciężko będzie jej złapać bakcyla, na sprzęcie, na którym się jej będzie ciężko jechało
Spinner Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2017 1 minutę temu, iza napisał: ciężko będzie jej złapać bakcyla, na sprzęcie, na którym się jej będzie ciężko jechało No wiem, stąd moje dylematy mimo, że sama mówi, że jest ok...
Andrzej Sawicki Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 (edytowane) Dopóki nie pojedzie na zawody albo w ciężki teren, nie poczuje tej wagi. A jeśli naprawdę się wkręci, to nic bym przy tym nie robił, tylko zbierał na coś o trzy półki wyżej. Taniej wyjdzie poszukać promocji niż wymieniać pojedynczo sprawne części, kiedy do wymiany byłoby praktycznie wszystko. Poza tym pamiętaj, że jak byś się nie motał, ramy nie zmienisz. Edytowane 25 Kwietnia 2017 przez Andrzej Sawicki
mariuszm Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 (edytowane) 1 godzinę temu, Spinner napisał: Dokładnie, pomyślę jak załapie bakcyla... BTW, właśnie widziałem 26x2,0 Schwalbe Marathon Supreme na Alle za 45zł sztuka, ważą 620g, ciekawa alternatywa, co lżejszego znacie w tym rozmiarze...? Geax Mezcal 26x1.9 kevlar, zwijana. 450g sztuka. Można jeszcze wyrwać na Allegro, bo nowe Mezcale dla 26" Vittoria (dawniej geax) robi tylko drutowane. Na samej zmianie opon zejdziesz 0,84kg. A w przypadku masy rotowanej to się bardzo odczuwa. Edytowane 25 Kwietnia 2017 przez mariuszm
Gość Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 17 minut temu, Andrzej Sawicki napisał: Dopóki nie pojedzie na zawody albo w ciężki teren, nie poczuje tej wagi. A jeśli naprawdę się wkręci, to nic bym przy tym nie robił, tylko zbierał na coś o trzy półki wyżej. Taniej wyjdzie poszukać promocji niż wymieniać pojedynczo sprawne części, kiedy do wymiany byłoby praktycznie wszystko. Poza tym pamiętaj, że jak byś się nie motał, ramy nie zmienisz. Jestem tego samego zdania.
Fenthin Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Do opon warto dorzucić lekkie dętki. Fabryczne dętki potrafią ważyć ponad 200g. Na Allegro są Geaxy Ultralight za ~15zł/sztuka ważące 130-140g. Ale warto zdjąć wcześniej opony i zważyć dętki, bo znam przykład właśnie budżetowego Krossa, w którym były Traxy o wadze ~145g. Możecie też pomyśleć o innych, np. piankowych, chwytach i zdjęciu niepotrzebnego szpeju typu dzwonek, odblaski czy plastik zza kasety. Poza tym, jeśli nie chcesz zakładać sztywnego widelca, szkoda kasy na zbijanie wagi. Tu czego by się nie chwycić, można urywać grube gramy. Tyle, że koszty idą ostro w górę i lepiej odłożyć kasę, by wymienić cały rower.
Spinner Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Racja Panie i Panowie, zmienię póki cooponki i ew. dętki... Z resztą póki co pasuje chociaż chętnie bym wsadził tam 2x10 i markowe kółka dla samej frajdy... Jednak obecnie priorytet to mój przełaj, zapraszam do wątku z postępami w budowie;-)
Fenthin Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 2x10 i kółka... to pozwól, że dopiszę Ci resztę historii, jeśli to faktycznie ten rower. Klamkomanetki nie pasują. Trzeba obok manetek kupić klamki. A że koła mają być dobre, to piasty pod tarcze i hamulce hydrauliczne. W widelcu nie ma mocowania, więc do wymiany widelec. W międzyczasie wyjdzie, że rurki są ciężkie, więc sztyca, mostek i kierownica też pójdą do wymiany. Aż z fabrycznego roweru zostanie rama i może stery.
Spinner Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Wieeeem, wiem ale można ładne kółka pod vki kupic - vide Killer Szajbajka;-) Macie jednak rację, lepiej go będzie opylić kiedyś i kupić fajniejszy niż cudować:-)
Yan Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 (edytowane) 9 godzin temu, Spinner napisał: Jednak obecnie priorytet to mój przełaj, zapraszam do wątku z postępami w budowie;-) @Spinner niby że się nie zna na odchudzaniu a tu nagle reklama własnego odchudzonego roweru Powodzenia z przełajem i czekam na kolejne wieści bo sam się zastanawiam nad składaniem roweru. Edytowane 25 Kwietnia 2017 przez Yan
Innominates Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Dnia 25.04.2017 o 10:41, Spinner napisał: No wiem, stąd moje dylematy mimo, że sama mówi, że jest ok... Myślę, że to nie problem ciężkiego roweru a samych chęci. Fakt na swoim własnym przypadku stwierdziłem, że jazda rowerem jest fajna po zakupie dobrego sprzętu jednak mój poprzedni rower Romet Arizona 26er ważył 18kg - sztywniak!! Mimo wszystko jeździłem i nie przejmowałem się niczym poza tym by powietrze było w oponie... Jeżeli dziewczyna/żona nie lubi jeździć rowerem to nawet karbonowym cudeńkiem jej nie przekonasz. Chyba coś ostatnio Szajbajk na ten temat nagrał.
Gość Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Rower czyni cuda... Ja mojej pani odchudziłem Giant Traffic, w tym roku i tak planuje go sprzedać i kupić MTB, bo w sumie jest tak czy siak problem jak wszyscy w rodzinie poza nią jadą na MTB i chcemy zjechać na szuter...
Justyna Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Myślę , że dobry rower dostosowany do użytkowniczki i terenu po jakim jeździ czy ma jeździć powinien zachęcić :-) Ja miałam kilka lat temu rower " w spadku po dziadku " nie wiem sama co to było ;-) i po jednej wycieczce w teren nie kwapiłam się do kolejnej . Później typowym miejskim Old Dutchem ( akurat taki miałam ) zniechęciłam się do jazdy po leśnych ścieżkach , jak zakopałam się w piasku i trzeba było rower co kawałek prowadzić kolejny trekking już zachęcił mnie do lasu , ale dopiero jak kupiłam rower MTB ( słabiak , ale jest ) śmigam po lesie chętnie :-).
Gość Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Mam ten model. Miało być rekreacyjnie więc padło na tani rower. Ale sprawa przybrała inny obrót, bo okazało się, że dzień bez roweru jest dniem straconym. Mimo wielu krytycznych uwag do tego modelu ja jestem zadowolona. Ale... kolejny to będzie jednak szosa
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się