Skocz do zawartości

Pierwsze km na zawodach..


Arkadiusz

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie mam problem. Otóż biorę udział w zawodach MTB przeważnie jeżdżę dystans MINI około 25 km i 1000 m przewyższeń zajmując miejsca między 45-60/ na 200-300 osób. Mój problem polega na tym iż zaraz po starcie pierwsze 3-4 km chcąc dać z siebie wszystko mam wrażenie jakbym się gotował. Tętno na poziomie 172-179 (na takim tętnie potrafię jechać nawet godzinę czy półtora a moje maks to 188) nogi ciężkie nie chcą kręcić, oddech jakbym pierwszy raz podjeżdżał pod górkę.  Po wspomnianych 3,4 a nawet 5 km wszystko wraca do normy jedzie mi się już świetnie. Wiadomo rozgrzewam się około 30 minut w czym poczatek na płaskim pozniej robię sobie kilka podjazdów gdzie staram się wznieść moje tętno do górnych granic jednak zawsze te 30 minut przed starem trzeba stanac w sektorze aby zając dobre miejsce. Macie może jakiś pomysł co zrobić żeby poprawić mój start? 

Opublikowano

Może odpuść trochę na samym początku i jedź nie na 100%, a na 90% możliwości. Rozgrzejesz ciało i wtedy dasz petardę w pedały.

Opublikowano
12 godzin temu, Arkadiusz napisał:

Mój problem polega na tym iż zaraz po starcie pierwsze 3-4 km chcąc dać z siebie wszystko mam wrażenie jakbym się gotował. Tętno na poziomie 172-179 (na takim tętnie potrafię jechać nawet godzinę czy półtora a moje maks to 188) nogi ciężkie nie chcą kręcić, oddech jakbym pierwszy raz podjeżdżał pod górkę.

To ewidentnie pokazuje że puls 172-179bpm nie jest tętnem w którym jesteś w stanie jechać (zakładając że twoje HRmax jest takie jakie podałeś). Zaczynaj w tętnie minimalnie wyższym w jakim skończyłeś rozgrzewkę.

Druga sprawa, za długo się rozgrzewasz. O tu też zakładając że rozgrzewasz się tak jak napisałeś. Ja również rozgrzewam się progresywnie ale nie dłużej jak 15 minut a tętno dobijam do strefy tlenowej. Pilnuj też aby czas między rozgrzewka a startem był stosokowo krótki.

Opublikowano

To samo mnie nurtuje od ostatnich dwóch miesięcy!

Ja jednak w klasyfikacji jestem dużo niżej. Największym problemem jest start, ponieważ w moich sektorze są osoby mocne fizycznie a słabe technicznie i jedyny moment kiedy mogę ich wyprzedzić to jest właśnie te pierwsze kilometry. Później wjeżdżamy w las, są single na których ludzie schodzą, hamują i Cię mocno spowalniają a wyprzedzić nie ma już gdzie.

Początek więc musi być mocniejszy....

 

 

Opublikowano
3 godziny temu, Red napisał:

To ewidentnie pokazuje że puls 172-179bpm nie jest tętnem w którym jesteś w stanie jechać (zakładając że twoje HRmax jest takie jakie podałeś). Zaczynaj w tętnie minimalnie wyższym w jakim skończyłeś rozgrzewkę.

Druga sprawa, za długo się rozgrzewasz. O tu też zakładając że rozgrzewasz się tak jak napisałeś. Ja również rozgrzewam się progresywnie ale nie dłużej jak 15 minut a tętno dobijam do strefy tlenowej. Pilnuj też aby czas między rozgrzewka a startem był stosokowo krótki.

Własnie jestem w stanie jechac z takim tetnem jednak po kilku kilometrach... Jeśli chodzi o rozgrzewke zauważyłem że muszę dłużej się rozgrzewać wtedy moje ciało jest lepiej przygotowane do wysiłku. Jednak nie mam pojęcia co z tym startem. Muszę poeksperymentować :) 

15 godzin temu, Sziva napisał:

Może odpuść trochę na samym początku i jedź nie na 100%, a na 90% możliwości. Rozgrzejesz ciało i wtedy dasz petardę w pedały.

Tylko jak tak zrobię objadą mnie na początku słabsi zawodnicy,  a później ciężej ich wyprzedzac na techniczych fragmentach, lub dzieje się tak że ktoś ze  schodzi z roweru na przykład na stromym technicznym podjezdzie  czym blokuje kolarzy jadących za nim ktorzy tez musza zejsc z rower, a to wywołuje niepotrzebne straty :) Dlatego sądze że mocny początek jest wazny tylko nie wiem jak go poprawić ;/

Opublikowano

Do głowy przychodzą mi tylko treningi interwałów.

Opublikowano

Cześć nie jedź za szybko na początku bo palisz nogi jedź na mniejszym tętnie i zmniejsz rozgrzewkę intensywniejszą przed zawodami do 15 minut speedem. Wtedy pobudzisz nogi czyli mięśnie do działania😀 Czyli spokojnie zaczynaj 5 km potem pociśnij żeby nie zmęczyć się za szybko bo nie masz sił na późniejsze kilometry. Wybadaj sytuację i luźno wyprzedzaj na początku zawodników bo musisz zostawić siły na później.

Opublikowano
12 godzin temu, Pucmen napisał:

Cześć nie jedź za szybko na początku bo palisz nogi jedź na mniejszym tętnie i zmniejsz rozgrzewkę intensywniejszą przed zawodami do 15 minut speedem. Wtedy pobudzisz nogi czyli mięśnie do działania😀 Czyli spokojnie zaczynaj 5 km potem pociśnij żeby nie zmęczyć się za szybko bo nie masz sił na późniejsze kilometry. Wybadaj sytuację i luźno wyprzedzaj na początku zawodników bo musisz zostawić siły na później.

Pucmen nie wiem czy dobrze przeczytałeś to co napisałem :) Chodzi o to że start sprawia mi problemy. Później leci mi się dobrze :) Także problem musi leżeć gdzieś w rozgrzewce albo jakimś braku w treningu a nie w zbyt mocnym początku :)

Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, Arkadiusz napisał:

Także problem musi leżeć gdzieś w rozgrzewce albo jakimś braku w treningu a nie w zbyt mocnym początku

No to już wiesz co musisz wytrenować :)

Edytowane przez firefoks
Opublikowano

Ale dziwnie piszesz nic źle nie napisałem napisałem Ci że . Za intensywna rozgrzewka.  Powinieneś możliwe że taktykę zmienić spisz sobie co sprawia Ci problemy np. moja rozgrzewka zrób dłuższą rozgrzewkę przed jednymi zawodami a przed drugimi krótszą intensywną i wyciąg wnioski czy np. krótsza rozgrzewka bardziej Ci pomaga lepiej Ci się startuje lub odwrotnie dłuższa rozgrzewka CI odpowiada. Weź pojedź na niższym tętnie bo może twój organizm nie wytrzymuje takiego tętna jak jeździsz na za dużym jeździsz. Też miałem problem ale z początkiem startu startowałem na maxa na początku a potem mi sił brakowało. Ale to poprawiłem. Przekładaj siły na zamiary jak będziesz spokojnie wyrzedzaj to ok w takim tempie co twój organizm wytrzymuje nie przesadzaj. A i zobacz w jakich sytuacjach mocniejszy jesteś np w podjazdach zjazdach gdzie możesz wyprzedzać zawoników i musisz na to zwrócić uwagę ja więcej wyprzedzasz zawodników na podjazdach prostych lub zjazdach to skup się na tym i podszlifuj technikę jazdy aby wykorzystać swoje  atuty w tym  czym jesteś najlepszy. Tylko tak rozplanuj żeby sił ci starczyło.

Opublikowano

Znalazłem przyczynę, tak mi się wydaje. W ten weekend zamiast długiej rozgrzewki przejechałem się w 3 strefie z jednym przyspieszeniem do 5 strefy HR :) Start był dobry :)

Opublikowano
W dniu 15.05.2018 o 11:14, Arkadiusz napisał:

Tylko jak tak zrobię objadą mnie na początku słabsi zawodnicy,...

A skąd pewność, że są słabsi 😜 ? Zaczynaj słabiej a kończ mocno, w ten sposób na 99% osiągniesz lepszy rezultat.

 

Opublikowano
3 godziny temu, MadOnion napisał:

A skąd pewność, że są słabsi 😜 ? Zaczynaj słabiej a kończ mocno, w ten sposób na 99% osiągniesz lepszy rezultat.

 

80 procent startów wygląda właśnie w ten sposób. W klasyfikacji widzę jacy zawodnicy są za mną lub przede mną stąd moje stwierdzenie.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Problem startu polega na "zapieku". Nagły wzrost kwasu mlekowego w organiźmie i  jego neutralizacji. Organizm potrzebuje czasu, aby zacząć usuwanie mleka. Każdy zawodnik XCO i XCM wie o tym i rozgrzewka nie polega na stretchingu tylko zapiek należy poczuć przed startem, potem jest się gotowy na drugi po starcie i przechodzi się go łagodnie. 

Szybko doprowadzimy do zapieku, gdy w rozgrzewce utrzymamy kadencję 120 przez 5 min jednocześnie cisnąc na maxa, aż uda i łydki zaczną szczypać. Więc na cała rozgrzewkę nie potrzebujemy więcej niż 10 min. A potem możemy stać i 30 min w sektorze bo organizm wciąż pracuje na wysokich obrotach aby kwas mlekowy usuwać. 

 

  • Pomógł 2
Opublikowano
20 godzin temu, Pinifarina napisał:

 

Szybko doprowadzimy do zapieku, gdy w rozgrzewce utrzymamy kadencję 120 przez 5 min jednocześnie cisnąc na maxa, aż uda i łydki zaczną szczypać. Więc na cała rozgrzewkę nie potrzebujemy więcej niż 10 min. A potem możemy stać i 30 min w sektorze bo organizm wciąż pracuje na wysokich obrotach aby kwas mlekowy usuwać. 

 

Cenna uwaga!

Ja jeszcze nie doszłam do tego jaka rozgrzewka jest dla mnie najlepsza :/

Opublikowano

To ja się podzielę swoim pierwszym startem w zawodach MTB, który nie wypadł tak jak sobie zakładałem (wyobrażałem).


Pierwszy błąd to przygotowania. Mianowicie moje treningi odbywały się w większości na asfalcie i ścieżkach rowerowych co w warunkach wyścigu MTB było mało przydatne :-) Na asfalcie moje czasy wyglądały "obiecująco" ale w terenie gdzie jest bardzo zróżnicowana nawierzchnia moja kondycja bardzo szybko spadła. Start był jeszcze dobry bo asfalt no i adrenalina ale po kilku km była już masakra :/


Ogólnie maraton był dość mocno wymagający (jak dla mnie), dużo podjazdów, górek do wchodzenia, sporo piasku i mega gorąco.


Drugi błąd to za mało odpoczynku przed wyścigiem. Maraton był w niedziele, a ja w sobotę po całym tygodniu pracy i treningów czułem się na maxa wypompowany. Do tego doszło za mało snu przed startem (6-7h). Kolejnym problemem mogło być to, że z rana za mało zjadłem dlatego szybko opuściła mnie energia :/


Trzeci błąd, a raczej problem to sprzęt. Niestety mój rower nie dawał rady czasami na podjazdach - koła się ślizgały. Za to w piasku grzęzły co uniemożliwiało dalszą jazdę :/


Czwarty błąd/problem to kondycja. Czasami czułem się jakbym pierwszy raz na rowerze jechał. Zagotowałem się chyba z kilkanaście razy. W ostateczności dojechałem do mety ale na dalekiej pozycji. Do zwycięzcy miałem jakieś 50 min straty :/


Piąty błąd/problem to jak dla mnie za wczesna godzina rozgrywania zawodów. Moje treningi zazwyczaj odbywają się po pracy w godzinach 18-20 i jest to dla mnie na plus bo czuję się wtedy dobrze i mam energie na aktywność fizyczną, której mi brakuje w ciągu dnia (praca przed kompem).


Moje wnioski na przyszłość:


1. Dużo więcej treningów w terenie (również z rana)
2. Zróżnicowane treningi: jazda na rowerze, pływanie, bieganie
3. Zmiana roweru w nowym sezonie


Podsumowując: nie poddam się tak łatwo :-D Kolejny start we wrześniu :-)

Opublikowano
14 godzin temu, misiek832 napisał:

Ogólnie maraton był dość mocno wymagający (jak dla mnie), dużo podjazdów, górek do wchodzenia, sporo piasku i mega gorąco.

A mogę z ciekawości spytać co to za maraton? ;)

14 godzin temu, misiek832 napisał:


Drugi błąd to za mało odpoczynku przed wyścigiem. Maraton był w niedziele, a ja w sobotę po całym tygodniu pracy i treningów czułem się na maxa wypompowany.  Do tego doszło za mało snu przed startem (6-7h). Kolejnym problemem mogło być to, że z rana za mało zjadłem dlatego szybko opuściła mnie energia :/

W sobotę zawsze stawiam na regenerację, grzebię coś tam w rowerku, tzn. czyszczę, smaruje, staram się spędzić czas z rodzinka itd

Jeśli chodzi o jedzie to na kilka dni przed startem myślę o tym co jem i ile. Moim problemem jest to, że z rana ciężko mi coś przełknąć obfitego dlatego szukam rożnych rozwiązań, owsianki, słodkie musli, jakieś tosty, ewentualnie baton na szybko przed wyścigiem w sektorze jeszcze ;)

14 godzin temu, misiek832 napisał:

Czwarty błąd/problem to kondycja. Czasami czułem się jakbym pierwszy raz na rowerze jechał. Zagotowałem się chyba z kilkanaście razy. W ostateczności dojechałem do mety ale na dalekiej pozycji. Do zwycięzcy miałem jakieś 50 min straty :/

Na czas zwycięzcy nie masz co patrzeć, pierwsza dziesiątka jest z kosmosu ;) tym bardziej, że to Twój pierwszy maraton

 

14 godzin temu, misiek832 napisał:

Piąty błąd/problem to jak dla mnie za wczesna godzina rozgrywania zawodów. Moje treningi zazwyczaj odbywają się po pracy w godzinach 18-20 i jest to dla mnie na plus bo czuję się wtedy dobrze i mam energie na aktywność fizyczną, której mi brakuje w ciągu dnia (praca przed kompem).

Na większości zawodów starty są w godz. 10, 11 lub 12...

 

14 godzin temu, misiek832 napisał:

Podsumowując: nie poddam się tak łatwo 😄 Kolejny start we wrześniu 🙂

I to w tym poście jest najważniejsze! Nie wolno się poddawać po pierwszym razie ;)

Byle jaki maraton jest lepszy od najwspanialszego treningu, zobacz ile wniosków już wyciągnąłeś!

Opublikowano
14 godzin temu, misiek832 napisał:

Trzeci błąd, a raczej problem to sprzęt. Niestety mój rower nie dawał rady czasami na podjazdach - koła się ślizgały. Za to w piasku grzęzły co uniemożliwiało dalszą jazdę :/

Nie wiem czym jeździsz, ale sam przyznałeś ,że Twój trening to głównie ścieżki i asfalt. Myślę ,że taką jazdą nie nauczysz się odpowiednio dociążać roweru na podjazdach w terenie.

33 minuty temu, KingaM napisał:

Byle jaki maraton jest lepszy od najwspanialszego treningu, zobacz ile wniosków już wyciągnąłeś!

Pełna zgoda , jeden wyścig dał Ci odpowiedź na wiele pytań.

Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, KingaM napisał:

A mogę z ciekawości spytać co to za maraton? ;)

Jasne 🙂 Był to http://maratonykresowe.pl/?page_id=6124 Ja jechałem dystans półmaratonu czyli ok 34 km.

Na YT są filmy z 2017 roku jakbyś była chętna do oglądania :P

10 godzin temu, KingaM napisał:

W sobotę zawsze stawiam na regenerację, grzebię coś tam w rowerku, tzn. czyszczę, smaruje, staram się spędzić czas z rodzinka itd

Jeśli chodzi o jedzie to na kilka dni przed startem myślę o tym co jem i ile. Moim problemem jest to, że z rana ciężko mi coś przełknąć obfitego dlatego szukam rożnych rozwiązań, owsianki, słodkie musli, jakieś tosty, ewentualnie baton na szybko przed wyścigiem w sektorze jeszcze ;)

No i ja też miałem taki plan ale w sobotę musiałem kosić trawę 😛 Co do jedzenia to w niedziele przed startem było musli z rana, później 2x baton proteinowy, 2x banan i na koniec żel energetyczny. Nie wiem może dla mnie to za mało :/

10 godzin temu, KingaM napisał:

Na czas zwycięzcy nie masz co patrzeć, pierwsza dziesiątka jest z kosmosu ;) tym bardziej, że to Twój pierwszy maraton

Dokładnie! Na pierwszą dziesiątkę nie liczę (przynajmniej na razie) bo tam są osoby które regularnie ćwiczą nie tylko jazdę rowerem. Niby to wyścigi amatorskie ale prawie wszyscy są zrzeszeni w jakiś klubach, ubrani profesjonalnie, z rowerami po kilka, a może i kilkanaście tys zł :P Ja liczyłem na środek stawki no ale nie wyszło.

10 godzin temu, KingaM napisał:

Na większości zawodów starty są w godz. 10, 11 lub 12...

Dlatego muszę zacząć trenować wcześniej żeby organizm przyzwyczaić do wysiłku w innych godzinach aniżeli późne popołudnie i wieczór.

 

10 godzin temu, KingaM napisał:

I to w tym poście jest najważniejsze! Nie wolno się poddawać po pierwszym razie ;)

Byle jaki maraton jest lepszy od najwspanialszego treningu, zobacz ile wniosków już wyciągnąłeś!

Dokładnie! I tak jestem z siebie dumny bo trochę osób nie dojechało do mety, a mi się udało :P Dla mnie to i tak ogromny progres względem kilku lat wstecz, bo wtedy największą rozrywką było piwo, pizza i tv 😉

9 godzin temu, galezow napisał:

Nie wiem czym jeździsz, ale sam przyznałeś ,że Twój trening to głównie ścieżki i asfalt. Myślę ,że taką jazdą nie nauczysz się odpowiednio dociążać roweru na podjazdach w terenie.

Takim cudem https://www.unibike.pl/unibike2013/fusiongts.html

Edytowane przez misiek832

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...