Skocz do zawartości

Kraina Yarpenna - filmy i opowieści :)


Yarpenn

Rekomendowane odpowiedzi

Hejho!

Skoro według ogłoszenia można coś tam linkować, jeśli będzie nienachalne to od czasu do czasu wrzucę tu ciekawsze z moich filmów :)

Dzisiaj mała perełka - świeży materiał z dnia, w którym nagrałem materiał dla Szajbajka - Wasze Rowery, odc. 1 - cross ze Szwajcarii (ok, ok, fitness :D)

Link jest tu --> 

Miłego oglądania i zapraszam do komentarzy, oczywiście tutaj :)

Edytowane przez Yarpenn
Zmiana tytułu wątku :)
  • Pomógł 4
Odnośnik do komentarza

Zazdroszczę okoliczności przyrody, w których przebywasz. Ciekawy kanał. Bardzo dobre jakościowo materiały. Możesz zdradzić jakiej kamery używasz?

Odnośnik do komentarza

Garmin Virb Ultra 30 :)

Dodatkowo od najnowszych odcinków (za 3 tygodnie gdzieś jak wrócę z urlopu) wjeżdża na pokład pas na klatkę piersiową, który niemalże eliminuje wachnięcia kadru podczas podjazdów, jak nieco męczę kierownicę ;) No i zawsze to bardziej dynamiczny obraz :)

Dzięki za opinię :)

Odnośnik do komentarza

A ja pochwale bloga :) Forma jest tak przyjemna w odbierze, że nie ma się ochoty opuszczać Krainy Yarpenna. Sami pisarze z powołania. Kolega Łabędź też pisze (swoją drogą polecam). 

Odnośnik do komentarza
Dnia 13.05.2017 o 21:35, Beata K napisał:

A ja pochwale bloga :) Forma jest tak przyjemna w odbierze, że nie ma się ochoty opuszczać Krainy Yarpenna. Sami pisarze z powołania. Kolega Łabędź też pisze (swoją drogą polecam). 

Dzięki! Ciekawy jestem, czy zawitałaś też na starą Krainę Yarpenna - tam to jest dopiero czytania :D Żałuję, że tak niecnie bloga porzuciłem, ale na pewno będzie dalej ruszony i pisany - priorytet ma teraz jednak kanał :)

Odnośnik do komentarza

No to jestem :) Kiedyś sporo pisałem o moich wyczynach rowerowych, więc od czasu do czasu coś napiszę :)

Ania wpadła w piątek na kilka rowerowych pomysłów, z których praktycznie każdy wyglądał na konieczność epickiego wyczynu, by to zrobić ;) Ostatecznie zgodziłem się na wizytę w biosferze Unesco Entlebuch, ale przyznam, że dokładnie nie spojrzałem, ile przewyższeń nas czeka ;)

"No co Ty, Strava się myli, tam nie ma 900 metrów przewyższeń" - chyba muszę częściej rewidować to, co mówi żona :D

Na miejscu byliśmy chyba już mocno po godzinie 12stej (14sta?), po przejechaniu 50km autem. Wypakowanie rowerów, montaż kół i w drogę. Trasy nie miałem rozrysowanej bo rano internet zamarudził ale mieliśmy jechać oficjalną trasą numer 4 :)

Pierwsze 6km idealne - lekko w dół, zero pedałowania, prędkość powyżej 25km/h. Ale potem jak się zaczęło... To z niewielkimi wyjątkami pedałowaliśmy już do samego końca :D

Szczególnie wjazd na drogę przed Sörenberg będzie zapamiętany. Stromy podjazd z 1000 na 1300 metrów, nachylenie takie, że robiliśmy przerwy, a prędkość w porywach 5 km/h ;) Potem zresztą wcale nie było lepiej, bo asfalt się skończył ("to tylko kawałek drogi naturalnej" - żona). Tia ;) Okazało się całkiem sporo kilometrów drogi o sporym nachyleniu, przeznaczonej (wg znaków) raczej na MTB. Ale co tam! Przejadę ;)

W międzyczasie trafiliśmy nad strumień Emme, fantastyczne miejsce :) Stopy wymoczone i wcale nie chciało nam się stamtąd odjeżdżać...

Po wielu kilometrach i fajnym zjeździe dojechaliśmy do Kemmeriboden bad - hotel, restauracja, przystanek autobusowy, jeszcze jakieś zabudowania. Zamówiliśmy po hamburgerze z frytkami - 26 CHF za sztukę! Ale tak to w restauracjach wygląda. Sam hamburger był rewelacja ale mógłby być ciut większy. Za to zawalenie całego talerza tanim kosztem frytkami uważam za niesmaczny chwyt. Jeden z niewielu dań w moim życiu, których po prostu nie zmogłem...

Posiłek musiał być ciężki bo rower zaczął mi nagle trzeszczeć. Chyba coś w kierownicy, ale pewności nie mam, zaś serwis...

Ostatnie kilometry (miało być w dół lub po płaskim! :P) to walka o przetrwanie i o to, żeby nie odpadły nam nienawykłe do dłuższej jazdy tyłki. Udało się jednak w końcu dojechać do Escholzmatt, skąd zaczynaliśmy, zapakowaliśmy rowery do auta i powrót. Ania oczywiście sobie drzemała, a ja musiałem prowadzić :D

Było super, epicki wyczyn, ponad 900 metrów przewyższeń i FANTASTYCZNE widoki w Alpach. Ponad 50 kilometrów, a średnia... górska ;) Oczywiście będzie film :)

Strava: https://www.strava.com/activities/1030333008

WP_20170610_16_43_58_Rich.jpg
Odnośnik do komentarza

Hejho!

Jestem na urlopie w Polsce, więc dzisiaj mniej profesjonalnie. Całkiem przypadkiem udało mi się wczoraj spotkać z Gustavem oraz jego kumplem Pawłem, który właśnie był z trakcie powrotu z Portugalii do Polski... Rowerem :) Efektem tego spotkania jest film, na który zapraszam :) Dodatkowo na kanale Gustava jest zapis z live'a, którego wczoraj zrobiliśmy na wrocławskim Rynku :)

 

 

Odnośnik do komentarza

Super materiał! Daj proszę znać po kilku jazdach, jak się ten plecak sprawuje, bo od roku ponad zastanawiam się nad jego kupnem. Obecnie mam plecak Camelback Classic z 1,5 litrowym bukłakiem i sama idea bukłaka jest genialna. Niestety, do tego plecaka poza kluczami nie mieści się nic.

U mnie, żeby się końcówka nie majtała, zaczepiam ją o szlufkę na drugiej szelce - sprawdza się to bardzo dobrze.

20170521_141921.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Możliwe, że uratowałeś mój domowy budżet
Myślę nad zakupem plecaka. Skłaniam się ku Camelbak MULE NV. Zależy mi na kolorze niebieskim a w naszym kraju jest już nie do dostania. W grę wchodzi import z USA. Ten Deuter jest dwukrotnie tańszy a wydaje się mieć identyczne rozwiązania. Myślałeś nad inna marką? Czy kupiłeś ten że względu na dobre doświadczenie z poprzednim plecakiem? Markę Deuter pokazał mi kolega, ale nie wiem jakie ma opinie. Możesz coś więcej opowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Sziva napisał:

Super materiał! Daj proszę znać po kilku jazdach, jak się ten plecak sprawuje, bo od roku ponad zastanawiam się nad jego kupnem. Obecnie mam plecak Camelback Classic z 1,5 litrowym bukłakiem i sama idea bukłaka jest genialna. Niestety, do tego plecaka poza kluczami nie mieści się nic.

U mnie, żeby się końcówka nie majtała, zaczepiam ją o szlufkę na drugiej szelce - sprawdza się to bardzo dobrze.

Ten film został w większości nagrany przed wyjazdem na Teneryfę, a więc... w maju :) Od tego czasu używałem go zarówno na wulkanie, okolicznej tam górze, jak i zamęczam go na rowerze. Faktycznie mogłem na filmach "po recenzji" dodać datę, np. "miesiąc później", żeby było wiadomo, że testowany :) Ponoć na forach Enduro ten plecak jest opisany jako "plecak idealny", dlatego też jeśli tylko rozważasz jakiś zakup - ten plecak będzie idealny. W filmie tego jednak nie zamieściłem (bo po co negatywne emocje) ale mam wątpliwości, czy bukłak Camelbaka wejdzie do plecaka Deutera. O ile pamiętam to ten bukłak jest taki wydłużony, migdałowaty. Najlepiej będzie wziąć bukłak pod pachę i w sklepie normalnie spróbować go włożyć do plecaka Deutera.

Właśnie dlatego kupiłem zestaw Deutera - cenowo nawet taniej od Camelbaka, a byłem w stanie włożyć dużo więcej niż sam bukłak :)

8 godzin temu, suqub napisał:

Możliwe, że uratowałeś mój domowy budżet emoji5.png
Myślę nad zakupem plecaka. Skłaniam się ku Camelbak MULE NV. Zależy mi na kolorze niebieskim a w naszym kraju jest już nie do dostania. W grę wchodzi import z USA. Ten Deuter jest dwukrotnie tańszy a wydaje się mieć identyczne rozwiązania. Myślałeś nad inna marką? Czy kupiłeś ten że względu na dobre doświadczenie z poprzednim plecakiem? Markę Deuter pokazał mi kolega, ale nie wiem jakie ma opinie. Możesz coś więcej opowiedzieć?

Camelbaka nie wziąłem właśnie ze względu na irracjonalną cenę i niezbyt dużą pojemność samego plecaka. To zwykle są plecaki typu "bukłak, klucze i batonik", dobre dla biegaczy i dla minimalistów, ale za tę cenę właśnie bierze się Deutera i jeszcze zostaje na parę snickersów ;) Brałem pod uwagę inne marki ale cenowo albo było gorzej albo były to marki, po których nie spodziewałem się wielokombatybilności - czyli wielu różnych produktów jednej firmy współgrających ze sobą. No i doświadczenia z poprzednimi plecakami oraz głównie fakt, że moja żona stosowała bukłak z plecakiem turystycznym przynajmniej pół roku przede mną. Wybór był dość łatwy.

Odnośnik do komentarza

Idealnie Jedyne czego mi brakuje to informacji odnoście samego bukłaka. W Camelbak bukłak są z domieszką srebra co zapobiega powstawaniu zanieczyszczeń. Jak to tutaj wygląda? Jeżeli gorzej to pozostaje to o czym pisałeś. Przymiarka w sklepie.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, suqub napisał:

Idealnie emoji4.png Jedyne czego mi brakuje to informacji odnoście samego bukłaka. W Camelbak bukłak są z domieszką srebra co zapobiega powstawaniu zanieczyszczeń. Jak to tutaj wygląda? Jeżeli gorzej to pozostaje to o czym pisałeś. Przymiarka w sklepie.

A co dokładnie masz na myśli? Bukłak czyści się bez problemu, po prostu po jeździe wlewam do niego kroplę płynu do naczyń, wody z kranu, potrząsam, wypłukuję ze dwa razy, wycieram z grubsza w środku i pozostawiam do osuszenia (otwieram go, "nadziewam" na butelkę plastikową i reszta sama spływa/wysusza się). A przymierzyć dla pewności i tak wypada, bo to jednak nie kosztuje 5 PLN.

Odnośnik do komentarza

Hmm. Racja. Pytałem o to czy podluzszym użytkowaniu nie powstają jakieś dziwne "zielone" osady. Smak napoju się nie zmienia?
Proszę opisz jeszcze jak z poceniem się w dolnej części pleców?

Odnośnik do komentarza
50 minut temu, suqub napisał:

Hmm. Racja. Pytałem o to czy podluzszym użytkowaniu nie powstają jakieś dziwne "zielone" osady. Smak napoju się nie zmienia?
Proszę opisz jeszcze jak z poceniem się w dolnej części pleców?

Absolutnie żadnych osadów nie ma, bukłak jest jak nowy i to pomimo tego, że dwa razy mi się zapomniało i płukałem go dopiero na drugi dzień. Smak napoju pozostaje ten sam :)

Co do dołu pleców. Są tam gąbki takie jak w tradycyjnym plecaku ale nawet po jeździe w bardzo wysokich temperaturach nie byłem na plecach było ok :)

24 minuty temu, Sziva napisał:

A czy ten plecak jest wygodny podczas normalnego noszenia? Gdzieś czytałam, że jest on wyprofilowany specjalnie do jazdy na rowerze i może być mniej wygodny przy pieszych wędrówkach.

Przy tak niewielkich rozmiarach i wadze jak byś go nie nosiła to się go po prostu nie czuje :) No i po to masz paski jak przy każdym plecaku, żeby go sobie ściągnąć tak, aby było Ci wygodnie :) Jeśli masz wątpliwości to 27mego września będę robił próbę 25km z buta i na plecach będzie właśnie ten plecak :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...