de Villars Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Teoretycznie wybór jest jednoznaczny - wszyscy mówią i piszą że tylko i wyłącznie z szelkami. Że lepiej leżą, nie przesuwają się, a bez szelek to lamerstwo, amatorszczyzna i w ogóle... No więc kupiłem sobie takowe z szelkami i już na drugiej dłuższej wyprawie pożałowałem - kiedy musiałem się udać za potrzebą. Takich przygód nie życzę nikomu, i nie mam zamiaru ich powtarzać. A wiadomo, takie sytuacje są nie do uniknięcia i bedą się zdarzać. Im dłuższe trasy, tym częściej. Dochodzę więc do wniosku, że trzeba się zaopatrzyć w drugie spodenki bez szelek, w których nie strach wybrać się gdzieś dalej. A te z szelkami zostaną do krótszych przejażdżek. Doszliście do takich samych wniosków, czy jakoś z opisaną niedogodnością sobie radzicie?
Yan Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Ja osobiście jeżdżę bez szelek i jakoś nie mam problemu z przesuwającą się wkładką albo problemów z otarciami na trasach rzędu 80km. Sam jestem ciekaw opinii innych bo z tego co piszesz dla osób jeżdżących na trasy +2h to raczej może przysporzyć sporych problemów. https://www.youtube.com/watch?v=ESW913hDFgE&feature=youtu.be&t=11m27s
Murio Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 (edytowane) 7 godzin temu, de Villars napisał: Doszliście do takich samych wniosków, czy jakoś z opisaną niedogodnością sobie radzicie? Przyznam, że mi się nie zdarzyło, ALE to raptem przymus zdjęcia dodatkowo koszulki. Ja używam szelek nie dlatego, by nic mi się nie obsuwało, ale by mieć gwarancję, że absolutnie zawsze mam zakryte plecy Nawet przy spodenkach i koszulce z jednego kompletu nie masz absolutnej gwarancji, że coś się gdzieś nie podwinie i nie odsłoni kawałka ciała, a już w szczególności, gdy z jednego kompletu nie są Szelki taką gwarancję dają. No i jako dodatkowej warstwy zbierającej pot. Więcej potu na szelkach to suchsza koszulka, a to znów mniejsza szansa, że mnie przewieje. Także w moim wypadku chodzi głównie o kwestie zdrowotne i pewną zapobiegliwość. Dodam tutaj, że w swoich totalnych początkach zdroworozsądkowo nie zainwestowałem od razu miliona w odzież kolarską, tylko przez kilka miesięcy jeździłem w ciuchach, jakie miałem (by się upewnić, że rower to nie moje widzimisię). W okresie jesiennym. W odzieży, która nie oddychała jak należy i która magazynowała i trzymała wilgoć. Bardzo szybko odczułem to na zdrowiu Przed tym też się wahałem "z szelkami czy bez". Po tym przestałem się wahać Nie jeżdżę po to, by być chorym Edytowane 26 Kwietnia 2017 przez Murio 1
iza Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 7 godzin temu, de Villars napisał: Teoretycznie wybór jest jednoznaczny - wszyscy mówią i piszą że tylko i wyłącznie z szelkami. Że lepiej leżą, nie przesuwają się, a bez szelek to lamerstwo, amatorszczyzna i w ogóle... No więc kupiłem sobie takowe z szelkami i już na drugiej dłuższej wyprawie pożałowałem - kiedy musiałem się udać za potrzebą. Takich przygód nie życzę nikomu, i nie mam zamiaru ich powtarzać. A wiadomo, takie sytuacje są nie do uniknięcia i bedą się zdarzać. Im dłuższe trasy, tym częściej. Dochodzę więc do wniosku, że trzeba się zaopatrzyć w drugie spodenki bez szelek, w których nie strach wybrać się gdzieś dalej. A te z szelkami zostaną do krótszych przejażdżek. Doszliście do takich samych wniosków, czy jakoś z opisaną niedogodnością sobie radzicie? Osobiście doszłam do tego samego wniosku, spodenki z szelkami leżą w szafie nieużywane, bo nie chce mi się rozbierać do przysłowiowego rosołu, gdy mam potrzebę. Brak szelek w niczym mi nie przeszkadza, dobrze się w nich jeździ nic się nie przesuwa, nic też nie zsuwa
de Villars Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 26 Kwietnia 2017 No właśnie. Ja miałem jeszcze ten kłopot, że koszulkę miałem nie rozpinaną do samego dołu, tylko ściąganą przez szyję. Same komplikacje, całą ta sytuacja spowodowała u mnie spory dyskomfort (głównie psychiczny). Swoją droga - jak to robią zawodowcy? Nieraz widać jak załatwiają potrzebę przy szosie albo wręcz w trakcie jazdy. Czyżby jeździli jednak bez szelek? Bo z szelkami to sobie nie za bardzo to wyobrażam, ponadto jakoś nie widziałem by się któryś rozbierał...
Red Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 No właśnie. Ja miałem jeszcze ten kłopot, że koszulkę miałem nie rozpinaną do samego dołu, tylko ściąganą przez szyję. Same komplikacje, całą ta sytuacja spowodowała u mnie spory dyskomfort (głównie psychiczny). Swoją droga - jak to robią zawodowcy? Nieraz widać jak załatwiają potrzebę przy szosie albo wręcz w trakcie jazdy. Czyżby jeździli jednak bez szelek? Bo z szelkami to sobie nie za bardzo to wyobrażam, ponadto jakoś nie widziałem by się któryś rozbierał... Podwijają nogawkę i robią siiii a coś większego nie mam pojęcia. Osobiście nie używam spodenek na szelkach a argument typu "na gumce się podwijają" do mnie nie przemawia. Może dlatego że jestem chudy jak osika.
artfal Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Jeżdżę głównie w spodenkach z szlakami, głównie z przyzwyczajenia. Co do spodenek bez szelek to mam jedną parę i jakoś specjalnie się nie zsuwały, a nie są to spodenki pro bo zostały zakupione w Lidlu.
revolta1 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Opublikowano 26 Kwietnia 2017 Ja mam wssystkie bez szelek 3/4 . Krotkie tez .i jest ok nie sciagaja sie nie przesuwaja Choc druga sprawa nigdy tez nie mialem spodenek z szelkami ☺
de Villars Opublikowano 27 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 27 Kwietnia 2017 13 godzin temu, Red napisał: Podwijają nogawkę i robią siiii Obawiam się, że kiedyś będę zmuszony wypróbować ten patent
Bizon Opublikowano 1 Maja 2017 Opublikowano 1 Maja 2017 Kiedyś tylko bez szelek, ale jak odkryłem szelki to teraz tylko z nimi .Dla mnie potrzeba to żaden problem.Czemu ? Długie gacie mam z zamkiem w klacie także rozpinam zamek i bez problemu robię co trzeba z kolei w drugich długich gaciach przód jest w nich dość niski także też nie mam problemu z potrzebą. To jeśli chodzi o spodnie. A spodenki to problem nie istniej na tyle moje gatki są rozciągliwe ,że spokojnie naciągnę przód gatków i robię co trzeba
Gość Opublikowano 2 Maja 2017 Opublikowano 2 Maja 2017 Wolę portki z szelkami, ale mam i takie i takie. Wszystko zależy co kto woli. Z potrzebami też nie ma problemu, na rowerze zdarza się jedynie jedynka, a wystawienie przez nogawkę nie stanowi problemu
misiojedzie Opublikowano 2 Maja 2017 Opublikowano 2 Maja 2017 (edytowane) Ja mam tylko jedną parę z szelkami, gacie z klubowego zestawu. Resztę bez, zawsze szelki wydawały mi się dziwne. Mogłem te też wziąć bez szelek bo miałem wybór ale za namową kolegi "szelkowca" spróbowałem i nie żałuję, są naprawdę wygodne chociaż z praktycznością trochę gorzej o czym piszą inni. O ile dla nas jest to jeszcze problem do obejścia np przez nogawkę to dziewczyny mają już trochę ciężko. Ale używam ich tylko do startów, na treningi mam stare bez szelek i też są ok, nic się nie podwija, nie zwija i nie obsuwa. Przekonałem się też że firma firmie nie równa, mierzyłem kiedyś na próbę jakiś "lepszy" model gaci z szelkami w decathlonie i były kompletnie niewygodne. Te co mam teraz są zamówione tylko wg tabelki ze strony www, bez wcześniejszego mierzenia i leżą idealnie Moim zdaniem warto mieć takie i takie, zależy gdzie jedziemy, na ile i po co Edytowane 2 Maja 2017 przez misiojedzie
tomek040982 Opublikowano 2 Maja 2017 Opublikowano 2 Maja 2017 Nigdy nawet nie miałem bez szelek . Zawsze szelki i nie wyobrażam sobie innych. Nie że bez szelek złe tylko takie przyzwyczajenie. Potrzeby? Jedynka to nie problem, nigdy co prawda nie próbowałem przez nogawkę ,ale wszystkie moje spodenki mają wcięcie na tyle głębokie że z tym nie mam problemu. Dwójka? Przecież zazwyczaj nie robimy tego tak często.
Bezmajtek Opublikowano 3 Maja 2017 Opublikowano 3 Maja 2017 Jeśli są dobrze dopasowane to powinni dobrze leżeć nawet bez szelek. W domu na trenażerze często jeżdżę w moich z szelkami wiszącymi luzem za plecami i nic się nie zsuwa.
de Villars Opublikowano 3 Maja 2017 Autor Opublikowano 3 Maja 2017 Dnia 2.05.2017 o 09:52, SpiderMAN napisał: Z potrzebami też nie ma problemu, na rowerze zdarza się jedynie jedynka, a wystawienie przez nogawkę nie stanowi problemu PO dzisiejszej przejażdżce muszę się z tym zgodzić, wypróbowane A więc zostaję jednak przy szelkowych.
MadOnion Opublikowano 4 Maja 2017 Opublikowano 4 Maja 2017 (edytowane) Z szelkami czy bez - Na klocka nie ma rady, gacie trzeba zdjąć. A na poważnie to miałem raz gacie bez szelek - więcej nie kupię. Edytowane 4 Maja 2017 przez MadOnion
Karol Opublikowano 4 Maja 2017 Opublikowano 4 Maja 2017 Dnia 26.04.2017 o 05:47, Murio napisał: No i jako dodatkowej warstwy zbierającej pot. Więcej potu na szelkach to suchsza koszulka, a to znów mniejsza szansa, że mnie przewieje. Także w moim wypadku chodzi głównie o kwestie zdrowotne i pewną zapobiegliwość. A to ciekawe bo ja z kolei przestałem używać spodenek z szelkami z przeciwnego powodu - jak ich używałem nie lubiłem tych wilgotnych szelek, bez nich koszulka rowerowa odprowadza pot i szybko schnie...
Murio Opublikowano 5 Maja 2017 Opublikowano 5 Maja 2017 11 godzin temu, Karol napisał: nie lubiłem tych wilgotnych szelek, bez nich koszulka rowerowa odprowadza pot i szybko schnie... Ja pocę się jak szczur Nie wiem na ile może być to wskaźnikiem, ale gdzieś po kilku miesiącach ćwiczeń na siłowni w białej koszulce - ta zmieniła kolor na "wyblakłą osę". Może to być też jakość moich ubrań, które nie do końca radzą sobie z odprowadzaniem potu tak, jak bym chciał, ale z roweru wracam z mokrymi szelkami ORAZ mokrą koszulką. Jakbym miał tylko koszulkę i to ona zebrałaby całość i powiałby mi po plecach wiaterek, to z moją odpornością pisałbym teraz ze szpitala z zapaleniem płuc, albo co gorsza - katarem (a nic nie zabija tak mężczyzn jak katar - znasz któregoś, który miał katar i w końcu nie umarł? Statystyki nie kłamią! ) Systematycznie wymieniam ubrania na lepsze jakościowo, więc tutaj ten aspekt u mnie może ulec zmianie.
Qane Opublikowano 17 Maja 2017 Opublikowano 17 Maja 2017 Zrobiłem z 50km z szelkami i jestem mega zadowolony. Szelki oprócz trzymania wszystkiego na miejscu dodatkowo zbierają (albo raczej trzymają na miejscu) pot z pleców przez co ładnie sobie przez szelki (materiał między nimi) oraz koszulkę wszystko paruje. Polecam od razu zakup dobrej koszulki do kompletu, na prawdę czuć różnicę jeśli chodzi o komfort. Jedyne co mi przeszkadza to wkładka - mam wkładkę na długie dystanse, przez co jest dość rozbudowana i miejscami grubsza, mam też dość komfortowe siodełko (ze starego roweru - WTB o szerokości 180mm), mam zamiar je zmienić na jakieś mniejsze odpowiednio dobrane rozmiarowo (WTB Rocket, Pure), typowo pod MTB, tak żeby było dobrze dopasowane. Do tego oczywiście dochodzi mały dyskomfort psychiczny - jeśli ktoś całe życie chodził w luźnych rzeczach to ciężko się przestawić na obcisłe, dopasowane getry do tego z "czymś" między nogami
TzB1993 Opublikowano 17 Maja 2017 Opublikowano 17 Maja 2017 (edytowane) Szelki są fajne, siusiu nawet z materiałem ponad pępek przy lekkiej gimnastyce w krzaku dla faceta to nie problem Gorzej jak przyjdzie pomóc rolnikowi użyźnić glebę. Jednak początkowo miałem ciut za małe gatki, nogawka ok, krocze ok ale... ciasno było w momencie gdy trzeba było stanąć na baczność (tak się wyprostować, jako człowiek ). Zanim doszły do mnie rozmiarowo większe jeździłem w tym co miałem. Szelki wiązałem sobie z tyło na plecach. Dwa supły na tyle lekkie by spokojnie odplątać a na tyle mocne, by same tego nie zrobiły. Wady - brak. Zalety - szybko można się rozebrać od pasa w dół No i dalej lędźwie są osłonięte dodatkowo. Edytowane 17 Maja 2017 przez TzB1993 1
Qane Opublikowano 21 Maja 2017 Opublikowano 21 Maja 2017 Zrzucenie szelek przez koszulkę też nie jest aż takie trudne (warto zapytać Żonę/ Dziewczynę/ Narzeczoną jak ściąga stanik bez ściągania koszulki - brzmi to dziwnie, ale jest bardzo pomocne). Wtedy można załatwić każdą potrzebę. Obecnie jeżdżę na niedużych dystansach, nie miałem niespodzianek, ale na pewno się podzielę swoimi odczuciami jak coś mi się przytrafi (chociaż wolałbym nie mieć takich doświadczeń ) Posiadam średniej klasy spodenki Rogelli Porrena z wkładką na długie dystanse, jest to troszkę przesada, ale jakoś tak najbardziej do mnie przemawiały. Teraz będę kupował jeszcze Attiq albo Verge na zmianę żeby nie prać co drugi dzień tych jednych.
Wawrzyniec Wiór Opublikowano 21 Maja 2017 Opublikowano 21 Maja 2017 3 godziny temu, Qane napisał: warto zapytać Żonę/ Dziewczynę/ Narzeczoną jak ściąga stanik bez ściągania koszulki Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów. Niech pokaże lepiej Tylko, że dla normalnego faceta pewne rzeczy są niewykonalne, widziałeś jak dziewczyna zapina stanik na plecach ?? Spróbuj zrobić coś takiego Jedyne wyjście, to zjadać coś lekkostrawnego i sprawdzonego, żeby nie było sensacji.
Fat buster Opublikowano 24 Maja 2017 Opublikowano 24 Maja 2017 Wy na poważnie musicie stawać na siusiu podczas jazdy? Jeszcze mi się nie zdarzyło czy robię trasę 50 czy 200 km.To co wypiję a piję sporo to wypacam. Może problem polega na tym jak pisze kolega wyżej ,nie jeść nic ciężkiego przed jazdą a jak już coś się wsunie to poczekać ze dwie godzinki. Druga sprawa to wyjazdy rekreacyjne -za wolne tempo a wtedy na pęcherz może cisnąć.A spodenki mam z szelkami.Poza tym jak już ktoś czuje że coś mu się chce to chyba nie czeka do ostatniej chwili tylko szuka ustronnego miejsca a wtedy zdąży zrzucić spodenki, koszulkę i co tam jeszcze chce, no chyba że jest w centrum miasta.
de Villars Opublikowano 25 Maja 2017 Autor Opublikowano 25 Maja 2017 Na poważnie i nie widzę tu powodu do sensacji, różne ludzie mają przypadłości.
Gość Opublikowano 28 Maja 2017 Opublikowano 28 Maja 2017 Dnia 21.05.2017 o 21:19, Wawrzyniec Wiór napisał: Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów. Niech pokaże lepiej 10/10.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się