Fizik Kurve Snake - krótka recka.

[Konus]

Zmienił żem siodło, zrobił ze 200km - napiszę  Przesiadłem się ryzykownie i w ciemno ze starego, dziurawego Ritcheya Vector Pro. Seria Kurve ma bardzo sprzeczne opinie - jednym za twardo, drugim za miękko, a dla trzecich to siodło życia. Ktoś (może ktoś z Was?) tanio wystawiał od dawna, w końcu kupiłem.

Taboret po przesiadce z Ritcheya wydawał się sakramencko twardy - w starym miałem na oko z centymetr sprężystej, ale dość twardej gąbki, w tym między plecionką od dołu a poszyciem od góry jest naprawdę cienko. To nie jest klasyczna deska, ale pod palcem czuć zaledwie kilka mm gąbki czy czegoś podobnego. To, co pracuje pod tyłkiem to zgodnie z założeniami i recenzjami ta konstrukcja z prętów, która zdaniem producenta nawiązuje do pętli Mobiusa.

Pierwsze jazdy faktycznie były trochę bolesne, kości czułem, jednak w moim przypadku nie ma tak, jak w niektórych opisach, że setki km nakręcone, a tyłek ciągle boli. Po jakichś 100-150km już była adaptacja. Podobnie nie odczułem żadnego tarcia plastikowych krawędzi o uda, przez co niektórzy zdyskwalifikowali to siodło. Vector to zupełnie inne siodło - 10mm szersze (145 kontra 135mm) i chyba ze 20mm krótsze. Byłem przyzwyczajony do tego siodełka i obawiałem się takiej radykalnej zmiany, Kurve jakoś na wygląd kojarzyło mi się też bardziej z szosą w pielusze, ale na MTB w stroju cywilnym naprawdę spokojnie się na tym śmiga.

Amortyzacja płynąca z wyjątkowej konstrukcji, czyli chyba to, czym producent uzasadniał chorą cenę sprzedaży. Działa, a owszem, ale czy to jest działanie dla wszystkich - raczej nie. U mnie jak widzicie jest małżeństwo z Rock Shoxem na elastomerze (kondon zsunięty, żeby łatwiej mi było grzebać ampulem, jeszcze trochę eksperymentuję z kątem) i to jest zestaw naprawdę dla miłośników jazdy jak na kanapie Kredensa  Na większych wybojach przy moich 88kg wagi dupa pływa jak się masz i po zjeździe na gładkie zanim cały układ się uspokoi chwila mija. Póki co mnie to jakoś bardzo nie irytuje, zwłaszcza że jeżdżę głównie po mieście, ale to jest dziwne doznanie. Spodziewam się, że w cięższych warunkach - zwłaszcza na wyścigach - ten sprężynujący charakter siodła może zamiast zbawieniem być upierdliwością. Jak zwykle jestem w górnej końcówce sugerowanych wag (podobnie mam z oponami) i może pod lżejszym bikerem inaczej by to pracowało i było tip top, a na pewno inaczej by gadało ze sztywną sztycą. Noska "soft" nawet nie próbuję zakładać, bo nie ma sensu, wtedy zupełnie pływałbym na tej konstrukcji.

Puenta: czy polecam - nie mam pojęcia, zależy komu  Na pewno nie wydałbym na nie 800 ziko, 500 pewnie też nie bardzo. To jest pod pewnymi względami siodło wyjątkowe, bo jest zarazem dość twarde i w dziwny sposób elastyczne. Czy ten patent tłumienia pod tyłkiem komuś siądzie, czy nie, to chyba głównie kwestia stylu jazdy i gustów. Kiedyś na pewno założę jakąś sztycę bez amortyzacji i zobaczę wtedy jak to pracuje, bo jestem ciekawy. Jeżeli ktoś z Was jeździ na Kurve, chętnie poczytam o doświadczeniach.

Edytowane 25 Sierpnia 2018 przez Konus

[Konus]

Apdejt: to jest jakaś kpina - trzy razy pojechałem po 25km w spodenkach Karcharta i szew w kroku zniweczył poszycie. W siodle, którego sklepowa cena wynosiła OSIEM STÓW. Płaczę ze śmiechu, ale gdybym dał za to siodło 800, pojechałbym z tym siodłem do siedziby firmy i dał tym siodłem prezesowi w pysk.

[Grzego]

Nie piszesz jak je nabyłeś, ale to siodełko oryginalne? Jutro będę miał w ręku fizyki i jestem ciekaw jakości

[Konus]

Napisałem, jak nabyłem - używkę z bardzo małym przebiegiem. Czy oryginalne, na 100% tego nie wiem, ale od spodu, z bliska, w detalach, po akcesoriach i pudełeczku na akcesoria wygląda 1:1 jak oryginał. Wątpię, czy ktokolwiek to w ogóle podrabia, raczej za dużo zachodu.

[Grzego]

Przeoczyłem to zdanie.

Chińczyk wszystko teraz podrobi 😆