Pinifarina Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 (edytowane) Fajnie jest mieć napęd 1x11 lub 1x12, ale zauważyłem po 6 miesiącach treningów utratę mocy maksymalnej. Jest to spowodowane zbyt zbliżonymi ilościami zębów w kolejnych koronkach. Shimano 11-46T: 11-13-15-17-19-21-24-28-32-37-46 SRAM 10-42T: 10-12-14-16-18-21-24-28-32-36-42 Jak wiadomo jeździmy 30 km/h na 7, 8mej i 9 koronce, a odstępy są co 2. Organizm przyzwyczaja się, że bieg niżej nie jest tak trudno i ciągle jeździmy momentem nie trenując mocy. Bez treningów szosówką jest słabo utrzymać formę. Gdy chcemy obniżyć kadencję, to tracimy formę w utrzymani wysokiej kadencji w terenie i odwrotnie. Kupiłem kasetę SUNSHINE (jak i SUNRACE) i według mnie mają lepiej zestopniowaną kasetę 11-50T 11-13-15-18-21-24-28-32-36-42-50 7do9 ma odstępy co 3 co dla zębatki 34Z daje już duży opór i organizm musi trenować moc. Jest też miejsce na wstanie z siodełka i podciągnięcie trochę prędkości. Zatem jazda momentem jest przerywana chwilowymi potrzebami jazdy maksymalną mocą Ciekawi mnie jakie jest Wasze doświadczenie po zmianie na 1x11, szczególnie zawodników XCM? Edytowane 17 Sierpnia 2018 przez Pinifarina Odnośnik do komentarza
Motke Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 10 godzin temu, Pinifarina napisał: Fajnie jest mieć napęd 1x11 lub 1x12, ale zauważyłem po 6 miesiącach treningów utratę mocy maksymalnej. Jest to spowodowane zbyt zbliżonymi ilościami zębów w kolejnych koronkach. [...] Bez treningów szosówką jest słabo utrzymać formę. [...] Nie rozumiem. 12-25 jest dobre (szosa); 11-46 jest złe ale 11-50 znowu jest dobre. ??? Odnośnik do komentarza
trollu Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 ja tam żadnym zawodnikiem nie jestem ale takie dywagacje w "terenie" to mocno naciągana historia. O ile na asfalcie jest po prostu łagodniej i przejścia z zjazdów w podjazdy są przeważnie rozciągnięte na dłuższym dystansie (powiedzmy kilkadziesiąt, kilkaset m) to w terenie na 20m możesz przejść ze zjazdu na ściankę w górę i jak tu mówić o stopniowaniu kasety pod względem utrzymania np kadencji jak wszystko sprowadza się do tego, czy zdołasz się wdrapać w siodle czy będzie trzeba pchać. No chyba że gadamy o leśnych szutrówkach, tam jak na asfalcie tylko częściej 4 litery trzeba na dziurach podnosić Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Cześć kolego trochę nie rozumiem tego co piszesz. Jak możesz tracić kadencje. Coś zamieszałeś nie wiem o co CI chodzi. Jak na zawodach jeździsz to ze stopniowanie kaset jest podobne. Jeżeli nie masz formy to nic nie zrobisz nawet ze stopniowaniem kasety. Mi się wydaje że Ci brakuje formy i siły na zawody pomyśl sobie że odcinki płaskie na zawodach jest mało a jak jedziesz w grupie i jest wąska droga ciężko wyprzedzić zawodników bo jest ścisk no chyba że masz dobrą technikę i mało miejsca potrzebujesz żeby wyprzedzić zawodnika. I czemu niby jest trudno utrzymać formę jak nie jeździ się na szosówce ja nie mam szosówki i nie narzekam zresztą mi nudno było szosą jeździć. Jak się chce to się formę utrzyma nawet bez szosy. Odnośnik do komentarza
Nurek_ Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 11 godzin temu, Pinifarina napisał: Jak wiadomo jeździmy 30 km/h na 7, 8mej i 9 koronce, a odstępy są co 2. Organizm przyzwyczaja się, że bieg niżej nie jest tak trudno i ciągle jeździmy momentem nie trenując mocy. Bez treningów szosówką jest słabo utrzymać formę. Gdy chcemy obniżyć kadencję, to tracimy formę w utrzymani wysokiej kadencji w terenie i odwrotnie. Na twardych biegach różnice w koronkach są małe z prostego powodu. Żeby przyśpieszyć z 30 km/h do 32 musisz użyć znacznie więcej mocy niż żeby przyśpieszyć np. z 10 do 12. Dlatego kasety nie są stopniowane liniowo. A czym mniejsze odstępy pomiędzy koronkami tym lepiej bo możesz precyzyjnie dopasować kadencję do tempa jazdy. Po to też zwiększa się ilość biegów w kasetach, żeby stopniowanie było jak najbardziej płynne. Natomiast każdy ma też swoje indywidualne preferencje, takie stopniowanie które pasuje Tobie niekoniecznie musi pasować mnie i vice versa. Ale nie ma to nic wspólnego z tym co piszesz. 11 godzin temu, Pinifarina napisał: Bez treningów szosówką jest słabo utrzymać formę. Ogólnie, jazda szosą (albo innym rowerem po asfalcie) to najlepszy trening. W terenie trudno zbudować wydolność bo wysiłek zależy od terenu, masz bardziej techniczny odcinek i mniej się męczysz. Nie bez powodu 80% treningu zawodników MTB to szosa... 1 Odnośnik do komentarza
Pinifarina Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2018 Takie spostrzeżenie. Nie napisałem na początku ze chodzi o MTB, a dokładniej o XCO i XCM. Pary mi nie brakuje na długich dystansach mam średnia 225W. Co w połączeniu z utrzymywaniem wysokiej kadencji daje satysfakcjonujące mnie wyniki jak dla 74kg wagi. Jak książkowo podają oczywiście treningi sa przeplatane z szosą. Do zeszłego roku ścigałem się w XCM napęd 2x10 38Zblat i brak 11 koronki powodował, że byłem zmuszany na prędkościach przelotowych 25-32km/h wrzucać kolejne przełożenia o 3 zęby. Trening był w 100% realizowany W tym sezonie zmieniłem bicykla i dziedzinę na XCO. Aby przyzwyczaić organizm pociągnąłem serię tylko treningów MTB i jakim było moje zdziwienie po 2 miesiącach, gdy moc na niższej kadencji 80obr/spadła drastycznie. Organizm przyzwyczaił się, że redukcje koronek po 2 zęby to betka (w powyższych prędkościach) i spokojnie można jeździć tylko na kadencji 100. I tyle w temacie. 1 Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się