Skocz do zawartości

Merida Magnesium Elite - powód, dla którego wciąż siedzę na 26"


Konus

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, z dumą prezentuję oldtajmera :) Nabytek sprzed 5 albo 6 lat, oczywiście kupiony jako używka. Do dzisiaj wymieniłem w rowerze chyba z 80% szpejów, obecnie setup jest taki:

Rama - rozmiar 20", przy moim wzroście 185 jest fajnie.
Amor - Rock Shox SID Dual Air (był Psylo)
Mostek - Bontrager Race 100mm (był Titec 110mm)
Kierownica - RDO Niner Flat Top 710mm (była Titec enduro 58mm)
Gripy - Renthal Kevlar Lock-On 
Hamulce - Avid Juicy 7 (były Hayes Nine, potem z przodu Grimeca System 12)
Koła - Shimano MT-65 (były DT-Swiss 420 SL)
Opony - Maxxis Aspen w rozmiarze 2.1 (były Smart Samy, Geax Saguaro, Furious Fredy)
Sztyca - Rock Shox amortyzowana, stara jak świat
Siodło - jakieś Ritchey Pro, dokładnie nie kojarzę modelu
Napęd - 3x10 Deore, blaty i kaseta XT (blaty starsze, kaseta model sprzed 2-3 lat, o ile dobrze pamiętam)
Korba - Shimano XT FC-M751 (była jeszcze starsza XT)
Przerzutki - tył Shimano XT, nie pamiętam dokładnie modelu, seria sprzed kilku lat, przód wiekowy XTR (były stare Deore)
Pedały - VP-565
Oświetlenie - przód Noise 02, tył Lezyne Micro Drive

Przed laty to był chyba top MTB Meridy. Jak pewnie większość z Was wie, z magnezu w produkcji ram szybko zrezygnowano, bo jest kruchy i ramy przy zawodniczej eksploatacji szybko pękały. Ta przypadłość nękała głównie rurę podsiodłową i pewnie dlatego tych rowerów do tej chwili przetrwało niewiele. Rama jest lekka i bardzo sztywna, a magnez doskonale absorbuje drgania. Geometria jaka jest, to widać - dość klasyczna dla HT sprzed lat. Nie mam wagi, ale masa roweru to jakoś między 10 a 11kg. Do niedawna był o jakieś pół kg lżejszy, bo jeździłem na Furious Fredach z mlekiem (w takim zestawie kupiłem koła), ale wystarczyły na niepełny sezon rekreacyjnej jazdy (to chyba i tak dużo jak na moje 90kg i na te gumy). 

Rower jest bardzo wygodny, zrywny i zwrotny, zrobiłem nim kilka tysięcy km po mieście i różnych regionach kraju (w tym roku zjeździliśmy m. in. okolice Jastrzębiej Góry, pośmigaliśmy po Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim i po lasach chotomowskich). Nawet przy długich trasach nigdy nie poczułem dyskomfortu i nigdy nie zsiadłem z bólem. Zaliczyłem na nim kilka ostrych gleb w pierwszym sezonie jazdy, między innymi wygiąłem tylne drzwi taksówki przy prędkości koło 25/h, bo mi pasażer otworzył przed nosem. Staram się ogarniać serwis samodzielnie, wszystkie wymiany i regulacje zrobiłem sam, a że nie mam mentora i bazuję tylko na tutorialach i poradach w sieci, bywa sporo nerwów :) 

W tym sezonie chcę zmienić siodło i pedały, w planach też zakup narzędzi do demontażu suportu i kasety, bo chcę samodzielnie serwisować napęd. Powinienem też oddać do serwisu sztycę - działa bo działa, ale nie widziała przeglądu od lat i podejrzewam, że to już nie jest takie działanie, jak było w założeniach. Mam sygnały, że do tych sztyc już nie ma części i raczej powinienem się z nią powoli żegnać. Ten rower leży mi tak bardzo, że do tej pory jakoś nie mam motywacji do przesiadki na 29". Miłego dnia!

e8ebdd3e8eaabe1fmed.jpg

Edytowane przez Konus
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...