Skocz do zawartości

Szosa aero kontra inne szosy.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drogie koleżanki i równie nietani koledzy, krystalizowania rozważań na temat idei i koncepcji mojej ewentualnej następnej wymarzonej już tym razem szosy ciąg dalszy. Zakładając, że jakimś cudem nie będzie to Spec Tarmac, natknąłem się ostatnio na pewną... tendencję. Coraz śmielej poczynają sobie szosówki aero. Na dodatek świetnie wyglądają. I to nie tylko na płaskich prostych. Ostatecznie przecież, to nie na Tarmacu Sagan tak szaleje w TdF, tylko na... Specu Venge. ;)

Tak sobie powęszyłem, poczytałem, i znalazłem to, a potem jeszcze tamto, także i takie coś, a wreszcie i to.

Co z tego wszystkiego wynika? Ano, mniej więcej tyle, że w rowerach szosowych zmienia się filozofia myślenia o samej idei roweru. Maszyny aero przestały już być dużo cięższymi kozami, o gorszej zwrotności i tragicznym komforcie. Podczas gdy schodzenie z masy przestało być fetyszem a lekkie rowery wspinaczkowe coraz częściej dochodzą wagowo do absurdalnie niskich wartości, na tyle niskich, że aby się na nich ścigać w imprezkach UCI trzeba je dociążać, okazuje się, że te "ciężkie" aero potrafią ważyć około 7 kg. Czyli - wagowo mało znacząca różnica. A aerodynamicznie - ogromna. Do tego "zalegalizowane" przez UCI hamulce tarczowe szturmem biorące segment szosówek - czy to nie gwóźdź do trumny dla typowych wylajtowanych szos górali? 

Czy naturalnym kierunkiem rozwoju szos będzie azymut na aero? A skoro tak, to czy kreśląc w głowie ideał szosy, jaką kupię za trzy, cztery lata żmudnego odkładania grubej kasy, nie lepiej już zacząć myśleć o konstrukcji aero na tarczówkach, bo być może ten przykładowy Tarmac będzie już wtedy w ofercie Speca miał znaczenie marginalne? 

Opublikowano (edytowane)

Może tak być, jak piszesz ... Dla mnie jednak, jako nieścigającego się z nikim, prócz samym sobą, b. ważne jest kryterium estetyczne. A to oznacza dla mnie, że tarczówki odpadają, odpadają również "udziwnione" ramy aero ... No i wg tego kryterium Tarmac wygrywa z Venge, Emonda z Madone, Addict RC z Foil'em, nad tym wszystkim króluje b. klasyczna w kształtach rama SuperSix Evo a ja coraz tęskniejszym okiem rzucam w stronę ram stalowych, np. Ritcheya. Nie wiem, może to starość daje znać o sobie ;) No i tarczówki odpadają zupełnie - to nie uchodzi po prostu - osprzęt z kombajnu ładować do Ferrari ;).

Zresztą - poczekajmy do bardziej górzystych etapów TdF - wtedy zobaczymy. Bo, póki co, jak obserwuję team Trek Segafredo jadący na Madone'ach, którego kolarze od czasu do czasu dają czadu na zjazdach, ale już nawet na lekkich podjazdach prawie się zatrzymują, to myślę, że jeszcze jednak nie pora na rower aero ;) 

Edytowane przez ortogonalny
Opublikowano

Mam podobne przemyślenia jak Łabędź. Aero jest coraz lżejsze, lekkie jest coraz bardziej aero, granica będzie się zacierać.

Testowałem miesiąc temu Reacto i Scultura od Merida. Subiektywnie na Reacto było mi bardziej komfortowo.

Ja już wiem, że mój kolejny rower będzie na tarczach. Purystą nie jestem, a hamuje się o wiele lepiej. Czy będzie aero? Pewnie nie całkiem. Ale zależy co będzie wtedy na rynku, bo to jeszcze kilka lat będzie zanim coś kupię.

Tapatalk'd

Opublikowano
4 minuty temu, nctrns napisał:

Testowałem miesiąc temu Reacto i Scultura od Merida. Subiektywnie na Reacto było mi bardziej komfortowo.

No właśnie, to dobre doświadczenie i porównanie. Ciekawy wniosek. Wbrew "zasadom", a jednak.

4 godziny temu, ortogonalny napisał:

na Madone'ach, którego kolarze od czasu do czasu dają czadu na zjazdach, ale już nawet na lekkich podjazdach prawie się zatrzymują

A w sumie po nowym Madone to się akurat dużej wszechstronności spodziewałem. 

4 godziny temu, ortogonalny napisał:

Zresztą - poczekajmy do bardziej górzystych etapów TdF - wtedy zobaczymy.

Też prawda. To ostatecznie zweryfikuje cuda wianki inżynieryjne.

Opublikowano

Problemem Team Trek Segafredo jest skład, a nie rowery. Tam po prostu nie ma kto jechać...

Opublikowano
2 godziny temu, Argi napisał:

Problemem Team Trek Segafredo jest skład, a nie rowery. Tam po prostu nie ma kto jechać...

Pewno tak jest. Ale podobny przypadek zaobserwowałem w teamie Meridy na którymś tam etapie. Wraz z początkiem podjazdu tempo od razu spadało.

Opublikowano

A mnie jakoś te rowery aero nie pociągają. Co do zasady nie podobają mi się za bardzo, a nie sądzę, by na moim poziomie ich lepsza aerodynamika coś specjalnie mi dała - zwłaszcza że 80% oporu który jest do pokonania i tak tworzę ja a nie rower.

  • Lubię to! 1
Opublikowano
11 godzin temu, SzpiceR napisał:

Chociaż osobiście wolę wspinaczkowe szosy

Ja właśnie też. Ale ja może jestem już stary i nie nadążam za trendami. 

12 godzin temu, de Villars napisał:

zwłaszcza że 80% oporu który jest do pokonania i tak tworzę ja a nie rower.

Ja to mam wrażenie że generuję nawet więcej niż 80%. ;)

Opublikowano

Dla mnie rowery aero to tylko estetyka, a co za tym idzie,  kwestia gustu. Mnie akurat się podobają. Reszta to ABSTRAKCJA.

Dlaczego? każdy, kto ma jakieś pojęcie o aerodynamice zapewne zada sobie kilka pytań. Np. jak kierownica aero za xxx euro zmieni strumień powietrza, jeżeli 50cm za nią znajduje się kolarz z cx pewnie większym niż pionowa ściana.  Jezeli porównamy cx dwóch rowerów, aero i "nie-aero" to zapewne uzyskamy jakąś tam różnicę. W procentach różnica ta będzie wyglądała poważnie, bo przy tak minimalnych oporach gołych rowerów łatwo uzyskać  "procenty". Tyle, że to rowery. Jeżeli posadzimy na ten rower kolarza, to może okazać się, że różnica jest, ale w promilach. Myślący człowiek powinien posiadać wątpliwości. Na przykład takie, czy  wystawione szerzej o 2 cm łokcie nie stanowią większego oporu aero niż cały ten przezajebisty rower za xxx euro.

No dobra, ktoś powie, "ale w TDF grupa X jedzie na rowerach X Aero". O niczym to nie świadczy, może być to rzeczywiście genialne rozwiązanie, a może to tylko marketing. W dzisiejszych czasach na niemal wszystko trzeba patrzeć przez pryzmat marketingu. Na półkach sklepowych widzimy nie produkty najlepsze, ale takie które się przebiły, poprzez efektywne działania marketingowe. Mieliśmy w przeszłości, i mamy obecnie, przykłady na to, że kolarze danego Teamu jadą nie na tym co im najbardziej odpowiada, ale na tym, czym muszą. Kolejny przykład to hamulce tarczowe ,jedne teamy "lubią", inne nie. Polubią, kiedy ich sponsor będzie gotowy do produkcji seryjnej w modelach za 1k-2k Euro.

Nie bądźmy dziećmi, producenci rowerów nie dlatego sponsorują grupy Pro Touru, że lubią kolarstwo.

 

  • Lubię to! 1
Opublikowano
W dniu 15.07.2018 o 10:56, Argi napisał:

W procentach różnica ta będzie wyglądała poważnie, bo przy tak minimalnych oporach gołych rowerów łatwo uzyskać  "procenty". Tyle, że to rowery. Jeżeli posadzimy na ten rower kolarza, to może okazać się, że różnica jest, ale w promilach.

Nie można tego lepiej wytłumaczyć i uargumentować. Pełna zgoda. Zreszta, cała Twoja wypowiedź w zupełności mnie przekonuje, dziękuję. 

Opublikowano

My mamy w ofercie szosę, która jest lekka, sztywna, aero (po wprowadzeniu zintegrowanego kokpitu będzie bardziej aero) i komfortowa. To modele X-LITE FOUR i SIX. W tym kierunku będzie to szło, bo po co mieć w arsenale kilka rowerów skoro jeden może załatwić wszystko? 

 

Opublikowano

A mówiłem Łabędziowi w innym wątku że gdybym tylko mógł sobie pozwolić to brałbym X-Lite Four na tarczach. Tego z pomarańczowymi detalami. Oj brałbym :D

Opublikowano
Godzinę temu, nctrns napisał:

A mówiłem Łabędziowi w innym wątku że gdybym tylko mógł sobie pozwolić to brałbym X-Lite Four na tarczach. 

Tak, to prawda, mówił. Ten Rose też jest dopisany do listy marzeń dzięki temu. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...