Skocz do zawartości

Szersze opony w szosówce


Wojtazzowy

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie odnośnie odnośnie opon iż przymierzam się do zakupu roweru szosowego. Będę jezdził nim głównie po jezdniku i po ulicy ale często też po działkach(kamyki, trawa, nierowny teren) i czy mógłbym wymienić opony na szersze bez wymiany calego kola ? Odrazu mowie ze malo sie znam. 

Edytowane przez SpiderMAN
Tytuł...
Odnośnik do komentarza

Mnie ostatnio właśnie nurtuje temat czy lepszym rozwiązaniem jest typowy gravel czy szosa endurance na oponach 28 - 32 mm. Dalej przeglądam poszczególne rowery i na tyle na ile się orientuję (a nie mam jakiejś rozległej wiedzy) to  chciałbym coś albo pokroju tribana 540 (ale nie konkretnie tribana bo jakoś nie mogę przekonać się do niego wizualnie mimo że spełnia chyba... wszystkie moje oczekiwania - wejdą szersze opony, stosunek cena - osprzęt też ok, wygodna pozycja) albo author aura xr. Aura typowy  gravel ale z tego co mi się wydaje to z zacięciem szosowym, na mało agresywnych oponach jak na gravela i bardziej zrywny, zadziorny niż np romet aspre czy boreas - dobrze kombinuję? Ciężki rower orzech do zgryzienia. 

Tak jak kolega wyżej głównie asfalt ale czasami jak się trafi inny teren... I bądź tu mądry człowieku. Gravel szosa, szosa gravel? 😊 Szosa w porównaniu z gravelem na pewno wyjdzie znacznie taniej patrząc na potrzeby jakie ma Wojtazzowy czy ja.

Odnośnik do komentarza

Często gravel różni się od szosy wyłącznie widelcem i ...ceną. Może po prostu warto wybrać kilka modeli szosowych i tu, na forum, popytać kolegów jaka max opona tam wejdzie. Informacja powinna być podana dla konkretnej opony i obręczy, bo różnie z tym bywa. Np. znienawidzona przeze mnie Conti Ultra Sport II 700x25 na Alexrimsach 470 realnie mierzyła prawie 28mm. 

Niektóre szosówki posiadają geometrię "gravelową", w tym mój Unibike Athlon. Praktycznie identyczna jak niektóre gravele. Włożę tam spokojnie 28, może 32. Tyle, że ja nigdy z asfaltu  (z własnej woli :)) nie zjadę. I myślę, że poza asfaltem, te 32 mm to absolutne minimum. Przez kilka lat jeździłem na 40 i wcale pewnie się nie czułem..Ale, to jestem ja, trochę zbyt ciężki i bardzo, powiedzmy, ostrożny :) Jeżeli ktoś miał doświadczenia na takich oponach poza asfaltem i nie ma z tym problemu, to spokojnie dobierze i przystosuje sobie "szosę".

  • Pomógł 1
Odnośnik do komentarza

Dużo też zależy jak się jeździ. Ja w swojej szosówce 25 mm opony nie widzę problemu przejechać się spokojnym tempem po dobrze ubitym szutrze czy bruku, a ostatnio testowałem oponki 30mm z bieżnikiem przy szybszym tempie cały dzień po leśnych ścieżkach i równie dobrze to wyglądało, aczkolwiek na pewno bym się w takim terenie nie pościgał szosą. Druga sprawa to z czego taki rower jest zrobiony. Po przesiadce z retro stalowej kolarki na karbonowy widelec odczułem dużą różnicę podczas jazdy po kocich łbach np.

  • Pomógł 1
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, csm-101 napisał:

Mnie ostatnio właśnie nurtuje temat czy lepszym rozwiązaniem jest typowy gravel czy szosa endurance na oponach 28 - 32 mm. Dalej przeglądam poszczególne rowery i na tyle na ile się orientuję (a nie mam jakiejś rozległej wiedzy) to  chciałbym coś albo pokroju tribana 540 (ale nie konkretnie tribana bo jakoś nie mogę przekonać się do niego wizualnie mimo że spełnia chyba... wszystkie moje oczekiwania - wejdą szersze opony, stosunek cena - osprzęt też ok, wygodna pozycja)

Triban to dobry kierunek ale jak ma pełnić częściowo funkcję gravela wybrałbym 520 z trzyrzędową korbą i środkową zębatką 39, 540 będzie mieć napęd za twardy do jazdy np. po szutrowych leśnych drogach. Ponadto różnicę w cenie można przeznaczyć na lżejsze koła i mieć je na asfalt, a na oryginalne (solidne ale ciężkawe) założyć gravelowe opony. W ten sposób nożna mieć bardzo uniwersalny sprzęt za umiarkowaną cenę, o ile się nie potrzebuje w "gravelu" hamulców tarczowych. 

Edytowane przez Karol
  • Pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Często gravel różni się od szosy wyłącznie widelcem i ...ceną. Może po prostu warto wybrać kilka modeli szosowych i tu, na forum, popytać kolegów jaka max opona tam wejdzie. Informacja powinna być podana dla konkretnej opony i obręczy, bo różnie z tym bywa. Np. znienawidzona przeze mnie Conti Ultra Sport II 700x25 na Alexrimsach 470 realnie mierzyła prawie 28mm. 

Niektóre szosówki posiadają geometrię "gravelową", w tym mój Unibike Athlon. Praktycznie identyczna jak niektóre gravele. Włożę tam spokojnie 28, może 32. Tyle, że ja nigdy z asfaltu  (z własnej woli ) nie zjadę. I myślę, że poza asfaltem, te 32 mm to absolutne minimum. Przez kilka lat jeździłem na 40 i wcale pewnie się nie czułem..Ale, to jestem ja, trochę zbyt ciężki i bardzo, powiedzmy, ostrożny Jeżeli ktoś miał doświadczenia na takich oponach poza asfaltem i nie ma z tym problemu, to spokojnie dobierze i przystosuje sobie "szosę".

Nie zapominajmy o tylnym trójkącie... Tam też jest często bardzo mało miejsca na większą oponę niż 28c

Oraz niżej umieszczonym supportem w szosie

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 9.06.2018 o 13:26, Argi napisał:

Często gravel różni się od szosy wyłącznie widelcem...

 

26 minut temu, Pitt35 napisał:

Nieprawda :)

Geometria ramy gravela jest całkowicie inna od ramy szosy, to jest oczywista oczywistość, jednakże, zwłaszcza w najtańszych modelach, czasami rzeczywiście sercem roweru jest szosowa/przełajowa rama. Tyle, że wtedy mamy do czynienia z szosą (a czasem przełajem) udającą gravela, nie zaś z pełnoprawnym gravelem.

  • Pomógł 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 9.06.2018 o 15:48, przemkolar napisał:

po dobrze ubitym szutrze

Kluczowy element wypowiedzi. Cokolwiek miękkiego, szczególnie jakieś błotko czy łacha piachu, i na cienkich slickach leżysz albo pchasz rower. Na upartego da się, ale to będzie sport wyczynowy.

  • Lubię to! 1
  • Pomógł 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Tejot napisał:

 

Geometria ramy gravela jest całkowicie inna od ramy szosy, to jest oczywista oczywistość, jednakże, zwłaszcza w najtańszych modelach, czasami rzeczywiście sercem roweru jest szosowa/przełajowa rama. Tyle, że wtedy mamy do czynienia z szosą (a czasem przełajem) udającą gravela, nie zaś z pełnoprawnym gravelem.

Producenci chcą po prostu zarobić bez wysilania się i dokładnie tak robią jak napisałeś. Dla mnie gravel to też szerokość opony. Tak naprawdę żeby mieć frajdę z jazdy po bezdrożach to opona powinna być powyżej 36 szerokości, a najlepiej 42. Mamy wtedy frajdę i komfort z dalekich podróży. Szosa udająca gravela może tylko dać radę z przejechania podobnych odcinków bez żadnego komfortu.

  • Pomógł 1
Odnośnik do komentarza

Nie ja zakładałem ten temat ale będę go uważnie śledził bo dużo wniosków można wyciągnąć. Dzięki. Co do rozważań szosa czy gravel, węższe czy szersze opony to coś mi się klaruje aale bardzo powoli. Na szczęście mi się nie śpieszy. Kiedyś miałem szosę Gianta OCR na oponach 23 mm potem przeszedłem na 28. Na kiepskiej  jakości drogi w mojej okolicy to była dobra decyzja. Komfort wzrósł nie do opisania. Zauważyłem też że bardzo odbiło się to na zwrotności roweru i na przyspieszaniu. Wcześniej rower ważył jakieś 8,5 może 9 kg a potem zrobił się trochę bardziej toporny i trochę z tego funu podczas jazdy gdzieś uciekło. Brakowało mi tego bardzo. Rower wcześniej wydawał się średnio stabilny, ale za to zadziorny i nakłaniał do mocniejszego pedałowania. Chyba takie właśnie najbardziej lubię, które trzeba okiełznać. Z drugiej strony przestałem pchać rower po piachu bo opona się już nie zapadała i jako tako mogłem przejechać żeby wrócić na asfalt. Dlatego właśnie szukam jakiegoś kompromisu żeby  nie stracić ani zabawy ani nie utknąć jak często się zdarzało.

Moim problemem jest to że często nie wiem na jakie drogi trafię. Na razie wiem tyle że rower musi być wygodny nie nastawiony sportowo. Przykład z soboty. Założeniem było przejechać z punktu A do B bocznymi drogami asfaltowymi 80 km. Głównych dróg krajowych unikam jak ognia. Trafił się odcinek gdzie droga zniknęła całkowicie, jechałem przez trawę i chaszcze gdzie nie było widać ani mnie ani roweru, zakłócając spokój jeleniowi który zobaczył mnie jakieś 2 metry przed sobą. Ciekawe czy ja się bardziej wystraszyłem czy on 😁. Po kilku kilometrach odetchnąłem kiedy wróciłem na piękny dziurawy asfalt. Nie czuję potrzeby jazdy po lesie czy szutrach. Robię to tylko kiedy muszę. Dlatego właśnie nie umiem zdecydować jaki rower jest mi potrzebny, na jakich oponach i jaki typ roweru ma to być. Podobnie jest z przedziałem cenowym. Nie będę rowerem skakał ani się ścigał. Chyba że czasami sam ze sobą. Czy w takim przypadku wystarczy 2500 - 3000 zł czy nastawiać się bardziej pod 4000. Przywiązuję się do rowerów i lubię je mieć długo, takie moje dziwactwo. O wyborze korby 2 lub 3 rzędowej już nie wspomnę bo to rozmowa na oddzielny wątek na forum.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...