Skocz do zawartości

wygodny rower


Tokeya

Rekomendowane odpowiedzi

Stoję właśnie przed wyborem roweru do kupienia i łamie sobie głowę już jakiś czas nad tym co wybrać. Mam 178 cm wzrostu i pocharataną lewą rękę. O co chodzi? Szukam roweru na którym zajmować będę w miarę wyprostowaną pozycję, chodzi o to żebym nie jechał zbytnio pochylony, żeby jak najmniej obciążać lewy nadgarstek który wiele lat temu złamałem i od tamtej pory nie zgina się tak bardzo jak przed wypadkiem. Kiedyś jeździłem na Cube AIM z 2007 roku rama 20 cali i po wymianie wspornika na zadarty do góry była to pozycja niemal idealna. Rower sprzedałem chcąc lepszy model i ponownie kupiłem Cube na 20 calowej ramie. Mimo zastosowania podobnego wspornika nie mogę sobie znaleźć wygodnej pozycji na rowerze. Czasy się zmieniły i najwyraźniej geometria ramy również. Ze wszelkich tabelek dostępnych w sieci wynika, że powinienem jeździć na ramie ok 18 cali jeśli chodzi o rower górski. Niestety obecnie nie mieszkam w okolicy sprzyjającej kolarstwu górskiemu. Typowa szosa totalnie odpada w moim przypadku. Obecnie rozważam 3 opcje:

Rower typu fitness

Gravel

Albo po prostu Cross na oponach o mało agresywnym bieżniku.

 

Boję się że na zarówno w przypadku roweru fitness jak i gravel brak amortyzacji może okazać się killerem dla mojego nadgarstka. Czy ktoś z was miał podobne problemy np z bolącymi nadgarstkami?  Czy jest możliwe zajęcie na rowerach tego typu wygodnej pozycji nie obciążającej zbytnio nadgarstków? Jak możecie coś poradzić będę bardzo wdzięczny.

 

Z góry wielkie dzięki

Odnośnik do komentarza

Myślę, że sztywny widelec odpada. Dobry (działający) amortyzator + regulowany mostek np. taki do 60 stopni i powinieneś znaleść dobrą pozycję dla siebie. Dobrą opcją moim zdaniem, jak nie najlepszą było by też udać się na sesję bike fitting'u i porozmawiać ze specjalistą od pozycji. Niestety to trochę kosztuje ale masz większą pewność doboru ramy jak i pozycji na rowerze niż przez forum. Jesteś "nieszablonowym" przypadkiem i ciężko będzie Ci coś doradzić. 

Apropo ręki. Wiele lat temu miałem połamaną kość promieniową lewej ręki. Niby jest ok ale w niektórych pozycjach ręka mi drętwieje. Na rowerze muszę często zmieniać pozycje dłoni i jakoś to idzie. Jak zapomnę o zmianie i zacznie się drętwienie to niestety przerwa 15 min. 

Odnośnik do komentarza

Dzięki za radę. Najzabawniejsze jest to, że miałem już rower na którym mogłem spędzić nawet do 5 godzin i moja ręka dawała radę. Mój lewy nadgarstek zgina się o jakieś 20% mniej niż ten zdrowy. Mam wielką pokusę wypróbować gravela. Kocham rowery górskie ale przez brak miejsc na wyżycie się na takim rowerze styl mojej jazdy bardzo się zmienił przez ostatnie 4 lata. Dłużej i po utwardzonych drogach, leśne dukty, drogi żwirowe. Na razie celuje w tegoroczny model cube cross pro ale sprawa jest jeszcze otwarta

Odnośnik do komentarza

Witaj na Forum! Współczuję problemów. Skoro gravel Ci się podoba to nie odpuszczałbym tematu. Nie wiem czy założenie - wyprostowana pozycja = wygodnie jest słuszne. Dla mnie nie, ale ja nie mam Twojej dolegliwości. Baranek jest dla mnie bardzo wygodna kierownicą, ale rzecz jasna dla Ciebie niekoniecznie może być OK. Twój problem nie jest typowy i tu teoretyzowanie na niewiele może się zdać. Jeżeli masz możliwość wypróbować gravela to koniecznie to zrób. 

Odnośnik do komentarza

Niestety nie mam możliwości przetestowania gravela tak żeby pojeździć choćby pół godziny, ale dziś udałem się do salonu firmy Giant i obskoczyłem trzy rowery. Pierwszy z nich to giant anyroad 1(gravel), potem  roam 0 disk (cross) i na końcu fastroad slr 1 (fitness). Jechałem do sklepu przekonany, że najwygodniej będzie mi się siedziało na crossie, potem na rowerze typy fitness, a najgorzej na gravelu z powodu kierownicy typu baranek. A oto wyniki mojego małego testu. Najgorzej siedziało mi się na rowerze fitness, potem na crossie, a najwygodniej o zgrozo przecież to baranek na gravelu 😱. Fitness w ogóle chyba odpada. Siedząc na nim odczuwałem wręcz nieprzyjemny nacisk na nadgarstek. Rowery typu cross od Gianta wymuszają dość pochyloną agresywną pozycję i mają bardzo moim zdaniem szerokie kierownice, dużo szersze niż w przypadku rowerów Cube. Plusem w przypadku mojego nadgarstka byłaby tutaj amortyzacja. No i gravel. Dość wygodnie, najbardziej wyprostowana pozycja ze wszystkich trzech. do tego kiera typu baranek pozwala na zmianę pozycji. Ponieważ najniższy model gravela z gianta nie ma karbonowego widelca zastanawiam się czy jest sens. Model wyżej jest dość drogi. Nie mam doświadczenia z rowerami typu baranek, większość życia przejeździłem na góralach. Gdyby nie brak terenów do kolarstwa górskiego w mojej okolicy to pewnie by tak zostało. Mój styl jazdy, to jak się zachowuje na rowerze ja osobiście jest dużo bliższy rowerowi cross, tak mi się przynajmniej wydaje, bo nigdy nie jeździłem na niczym innym jak góral i hybryda.  Pod spodem od lewej gravel, fitness i cross

AnyRoad-1-GE_Color-A_Dark-Blue.jpg FastRoad-SLR-1-Color-A-Black.jpg Roam-0-Disc_Color-A_Anthracite.jpg

Edytowane przez Tokeya
Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Tokeya napisał:

Niestety nie mam możliwości przetestowania gravela tak żeby pojeździć choćby pół godziny, ale dziś udałem się do salonu firmy Giant i obskoczyłem trzy rowery. Pierwszy z nich to giant anyroad 1(gravel), potem  roam 0 disk (cross) i na końcu fastroad slr 1 (fitness). Jechałem do sklepu przekonany, że najwygodniej będzie mi się siedziało na crossie, potem na rowerze typy fitness, a najgorzej na gravelu z powodu kierownicy typu baranek. A oto wyniki mojego małego testu. Najgorzej siedziało mi się na rowerze fitness, potem na crossie, a najwygodniej o zgrozo przecież to baranek na gravelu 😱. Fitness w ogóle chyba odpada. Siedząc na nim odczuwałem wręcz nieprzyjemny nacisk na nadgarstek. Rowery typu cross od Gianta wymuszają dość pochyloną agresywną pozycję i mają bardzo moim zdaniem szerokie kierownice, dużo szersze niż w przypadku rowerów Cube. Plusem w przypadku mojego nadgarstka byłaby tutaj amortyzacja. No i gravel. Dość wygodnie, najbardziej wyprostowana pozycja ze wszystkich trzech. do tego kiera typu baranek pozwala na zmianę pozycji. Ponieważ najniższy model gravela z gianta nie ma karbonowego widelca zastanawiam się czy jest sens. Model wyżej jest dość drogi. Nie mam doświadczenia z rowerami typu baranek, większość życia przejeździłem na góralach. Gdyby nie brak terenów do kolarstwa górskiego w mojej okolicy to pewnie by tak zostało. Mój styl jazdy, to jak się zachowuje na rowerze ja osobiście jest dużo bliższy rowerowi cross, tak mi się przynajmniej wydaje, bo nigdy nie jeździłem na niczym innym jak góral i hybryda.  Pod spodem od lewej gravel, fitness i cross

AnyRoad-1-GE_Color-A_Dark-Blue.jpg FastRoad-SLR-1-Color-A-Black.jpg Roam-0-Disc_Color-A_Anthracite.jpg

Gravel z założenia ma być wygodnym rowerem. Ale brak amortyzacji może dać Ci czasami w kość przy nierównym asfalcie. Szukaj roweru w który wejdzie maksymalnie szeroki kapeć. Nie do każdego gravela wejdzie opona powiedzmy 42- 43 mm. Według mnie właśnie taki duży szeroki laczek i niezbyt wysokie ciśnienie (najlepiej pozbyć się dętki tak w ogóle) zniweluje brak amortyzatora. Ja jeżdżę na stalowym Specu Sequoi i uważam, że to mega wygodny rower i cudownie skomponowanej geometrii. Ale raczej to wychodzi poza twój budżet. Pomyśl o Marin Four Corners. Rower co prawda nieco gorzej wyposażony od Speca, ale znacząco tańszy. Również zbiera opinię roweru bardzo wygodnego.

Odnośnik do komentarza

Spotkałem kiedyś gościa, który ze względów zdrowotnych (coś ze stawami) jeździł gravelem na oponie 45mm i ciśnieniu koło 2-3 bar. Więc to może rozwiązać  problem. A, i na asfalcie spokojnie jechał powyżej 30km/h.

Odnośnik do komentarza

Dzięki wielkie za porady. O dziwo nikt nie radzi mi roweru typu cross tutaj. Poza rowerem górskim jeżdżę na mocno zasłużonym Pinnacle Neon 2 z bodajże 2013 roku w rozmiarze L. Robiłem nim ponad 80 km wycieczki i zawsze mimo podniesienia kierownicy wcześniej czy później pojawiał się ból nadgarstka. Kiedy go kupowałem wydawało mi się, że rozmiar M będzie za mały, dziś po wielu wielu km i próbowaniu kilku innych rowerów wiem, że byłem w błędzie. Lubię prostą kierownicę trochę niepewnym wzrokiem spoglądam na baranki. Rower służy mi dzisiaj głównie do przemieszczania się na niezbyt duże odległości. Jak pisałem wcześniej siedziałem na giant enyroad. W najtańszej wersji kosztuje ok nieco ponad 4000 zł. Fajnie mi się na nim siedziało pozycja nie była jakoś specjalnie agresywna. Poniżej obrazek Pinnacle Neon 2 w wersji na 2018 rok, rama praktycznie bez zmian.

pinnacle-neon-2-2017-hybrid-bike-silver-blue-EV275568-7500-3.jpg
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...