Skocz do zawartości

Jaki rower do plecaka, przypiety do plecaka do noszenia po górach?


demon123

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szukam nimi roweru  na tyle małego by nie zawadzał przypiety do plecaka,podczas wycieczki w góry. Rower bedzie wykorzystywany w miejscu gdzie mam np 15-30km do przejechania a  szlaku gorskiego do przejscia np 2km przy np 500m podejscia. Wiec bedę wiecej jechał niz z nim szedł przez las.Kiedyś dużo jezdziłem na Jubilacie (jesli ktos z was pamięta ten rower)-całe gorce i jurę mam zaliczoną i to czesto z sporym bagażem i plecakiem na stelarzu wiec jakieś doświadczenie mam.

Hulajnogi odpadają -mimo niskiej wagi 5-6kg ich małe koła nie nadaja sie jednak do jazdy poza drogą czy płytami chodnikowymi, a ja potrzebuje na zwir i gruntowe drogi jak szlaki w beskidach . Ktos widział jakies nowosci ? Co jakis czas przeszukuje internet co nowego wymyslono ale nie wszystko jest na YT czy zwlaszcza rzeczy ktore jeszcze nie weszly do seryjnej produkcji i sa jedynie w egz testowych u wynalazców. Prosze o linki do jakis ciekawych (ale praktycznych )konstrukcji.Może ktoś wie o czymś ?Cena bez znaczenia-byle w granicach rozsądku.

Andrzej Sawicki
Opublikowano

Każdy nowoczesny hardtail, będzie lżejszy od Jubilata. Można mu zdjąć przednie koło, związać trokami z resztą roweru, i tak przenieść. Na krótkim odcinku nawet w rękach.

Składaki starego typu nadal dostaniesz, ale będzie to cięższe i koszmarnie niewygodne do jazdy w górach. Kiedyś może tak mogłeś, ale z opisu wnioskuję, że nie masz już 20 lat. Wszystkie stawy byś leczył po takiej wycieczce. Jazda z większym, dociążonym plecakiem też może się źle skończyć. Poważnie się zastanów, co robisz.

Opublikowano

Dziękuję za odp.

Nie o to mi chodzi by rozkladać wspólczesny rower górski.  Bylem kilka razy na góralu w górach i tam gdzie sa jeszcze scieżki zwierząt da się go prowadzić,ale gdy jest stromo, jary, powalone drzewa ,stanowi balast z którym nie da się poruszać - jest za duży i ma takie gabaryty ze zaczepia o wszystko w gęstwinie.

To ma być lekkie, małe i składać się w kilka sekund, tak jak hulajnoga gdzie naciskam przycisk ,skladam i biorę pod rękę by wsiąść do autobusu.

Opublikowano

Całkiem ciekawy pomysł, ale waga już pow 10kg...  mysle ze znajdzie się jeszcze coś innego. Tak duze koła nie są potrzebne patrząc na to co miałem .25cm srednicy już całkiem dobrze radziły sobie w terenie przy niedużych predkosciach a duże koła to duza masa i duze rozmiary ..

Opublikowano

A czy waga poniżej 10kg jest w ogóle do osiągnięcia w takim rowerze? Wydaje mi się, że konstrukcyjnie elementy dające się składać muszą być trwalsze niż np. cieniowane aluminium w klasycznych rowerach, przez co będą cięższe. Montague Bikes pewnie znasz?

Opublikowano

Nie znam ale jest wizualnie za duży. 

Też uważam ze konstrukcyjnie się nie da mysląc normalnymi kategoriami. Dlatego zakladam pewnien kompromis. Rower ma być mały i lekki a komfort jazdy jest na 3 miejscu , to ma być rower nie przeszkadzajacy na plecaku zbytnio w gorskim terenie poza szlakiem .Widziałem w internecie wpisy o wejsciu z rowerem na Rysy itp, gdzie  rower sie niesie czesto rozmontowany a nawet same koła by zaliczyc teoretyczne wejscie.

Znalazłem kilka konstrukcji w internecie dosc nowatorskich:

http://www.czasnarower.pl/artykul/729

 

Rower z plecakiem, napewno swietny na zaliczenie zjazdu z jakiegoś szczytu,mozne nawet 4 tysięcznika...jako jednodniowy wypad tylko w tym celu byłby idealny. Ale nie dla mnie bo jak mam juz plecak i to nie lekki bo jade w konkretnym celu a rower ma przyspieszyc moje poruszanie się . 

http://www.czasnarower.pl/artykul/729

 

Tu inne rozwiązanie problemu- na wyjazd do innego kraju,wpakowanie do samolotu,10min skladania na lotnisku i mamy rower. Ale nie dla mnie , bo ja potrzebuje złożyć w kilka sek, potem wziaśc pod pachę, wyskoczyć na jakis szlak, a jak sie trasa nadaje do jazdy to go znowu złozyc w kilka sek i jechać.

 

http://inventorspot.com/articles/bike-worlds-smallest-lightest-foldable-electric-bike?utm_medium=social&utm_campaign=postplanner&utm_source=facebook.com

 

Ten znowu jest świetny tylko na miasto i dobre drogi z uwagi na małe koła, jazda z ciezszym plecakiem tez mogła b byc problemem.

 

Szukam dalej .

 

Opublikowano (edytowane)

No niezłe, waga niemal hulajnogi...bryła jeszcze kanciasta po złożeniu ale z racji wagi do rozważenia .dzięki.

 

https://www.pinterest.co.uk/pin/54395107974747609/

Znalazłem coś takiego. Wywalono zbędne rzeczy, nie ma przerzutek, nie ma siodełka(i tak stojac na pedałach ma się lepsze przeniesienie siły) Tylko kierownica jakaś duża..

 

Edytowane przez demon123
Opublikowano

Twój pomysł jest tak bardzo egzotyczny, że obawiam się, że trudno będzie Ci tutaj o poradę. My rowerzyści po prostu myślimy innymi kategoriami. To raczej Ty jesteś w tym temacie ekspertem i wątpię abyśmy wnieśli coś świeżego do tej idei - to raczej Ty mógł byś nam coś na ten temat powiedzieć:) Generalnie gdybym miał coś takiego robić (a już nie raz nosiłem górala po lasach) to po prostu kupił bym ultralekkiego carbonowego górala na kołach nawet 26 cali - nawet używkę. Ogołocił bym ze zbędnych bajerów, z przedniej przerzutki, zastosował system 1x10, wyrzucił amortyzator i dał sztywny widelec, oczywiście zastosował system bezdętkowy ale z w miarę grubą oponą, itd. Widziałem kiedyś zdjęcia na necie jak ludzie nawet wspinali się z rowerami przypiętymi na specjalnych uprzężach do pleców. Mały, lekki karbonowy góral po takiej kuracji odchudzającej mógł by ważyć z 8 kilo. Przy zastosowaniu jakiejś pomysłowej uprzęży i zdjęciu kół to mogło by być nawet całkiem wygodne do noszenia. Obawiam się, że taki składak NIE PRZEŻYJE eksploatacji w górach. Nie do tego został stworzony. Powodzenia w realizacji pomysłu!

Opublikowano (edytowane)

Fakt ze kupuje rożne nowości, i testuję, lubię gadzety ale praktyczne innych się szybko pozbywam,  ale w tematyce rowerów jestem słaby, dopiero teraz  nauczyłem się kilku  nowych słów i ich znaczenia jak np "kadencja"  

Liczę na waszą pomoc w ogarnięciu kilku spraw, i dosc specjalistyczną wiedzę .Może ktoś potrafi odpowiedzieć na tak zagmatwane pytania jakie tu sie pojawią.

 

Sprzęt został już wybrany xD

W serwisie rowerowym jak zapytałem czy mi wymienią zębatkę to zrobili wielkie oczy jak im pokazałem w internecie  ten "rower" xD

 

 

 

 

Edytowane przez demon123
Opublikowano (edytowane)

O kurczę! Mam hulajnogę od Micro, widziałam ślizgacz na zimę od nich, ale nie sądziłam, że dodadzą jeszcze pedały :o

Po asfalcie to jeszcze jakoś pojedzie, po ubitej ścieżce też, ale w górach - może Cię na tych kółkach wytelepać lepiej niż Parkinson.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Wszystko super wygląda na filmikach, wszyscy zadowoleni jeżdżą po równym singlu, z uśmiechem zjeżdżają z górki i skaczą hopki. Szkoda, że na tym filmie nie ma miny tych gości po podjechaniu kilometrowego podjazdu, nawet o niewielkim, 2-3% nachyleniu. Albo nawet po równym, ile jesteś w stanie przejechać na stojąco na normalnym rowerze? A tutaj na stojąco musisz jechać cały czas. Nie mówiąc o tym, że w górach po prostu na tym fizycznie jeździć się nie da bo  takie małe kółka nie pojadą po kamieniach i korzeniach.

Rower w górach to jedynie góral (najlepiej full scieżkowiec/enduro), a tam gdzie nie wjedziesz - wypych. Nikt nic lepszego nie wymyślił....

  • Lubię to! 1
Opublikowano (edytowane)

Niestety, na moje kolega ma rację. Kupno takiego roweru to może być kosztowna nauczka. Gdyby dało się po górach jeździć na takich "reksiach" to już dawno mieli byśmy ich zatrzęsienie a tak nie jest. Filmiki pokazują efektowne zjazdy w dół, żaden nie pokazuje podjazdu nawet pod delikatną górkę po nierównościach. Lekki carbonowy, mały góral powinien najlepiej się sprawdzić. Ale koniecznie daj znać jak już kupisz i się wybierzesz bo wiem, ze i tak zrobisz to po swojemu. Lubię wariackie pomysły i im kibicuję i naprawdę jestem ciekaw co z tego wyniknie :) 

25440152_1498039360303232_7478673815446703459_o.jpg

Edytowane przez GrochowaMTB
Opublikowano (edytowane)

Kołka są duże to aż 31cm. Miałem inny elektrczny z mniejszymi kołkami i dawał rade po kazdej twardszej nawieszchni wiec dla mnie to nie są małe koła. Szlaki w beskidach powinny nie być problemem.
Sprzet już  mam w domu.

Co mogę powiedzieć.  

Pierwsze wrazenie jesli chodzi o bryłe ,wielkośc to nie ma się do czego przyczepić, system składania jest dobry,10sek ,bo to gwint  . Blokowany do transportu i do jazdy.Jest mały to ogromny plus.Ładnie się prezentuje i dobrze rower wygląda-na pewno robi wrażenie i przyciąga uwagę..Da się go nieśc w rece 1km, (w sumie niosłem ok 1500m)przekladajac co jakis czas do drugiej reki, sprawdzone.Nie obija się o ciało i nie zawadza ale lekki nie jest !!!.W autobusie w tłoku spokojnie można jechać z nim .Po postawieniu na ziemi ładnie wspiera się na pedale.Kierownica jest rączkami w powietrzu-nie dotykają ziemi.

 

Teraz wady:

 

Waży ok 8,5kg-  magnes niczego się nie czepia poza tarczą korby,, łozyskami itp -cała rama,kierownica, koła sa z aluminium...co wiec tam tyle waży????

Zważyłem pedały i jeden waży 146g... ciężko nawet takie lekkie w sklepie dostać bo myślałem ze wymienię sobie na lżejsze i nawet tytanowe bywały cięzsze...myślałem kupić składane ale  też cieżkie powyzej 400g za parę.

Wrażenia z jazdy:

 

Pod górę nie próbowałem ale i po płaskim jest cięzko...Trenowałem na dużym placu.

Nie wiem ile napompowałem koła ,ale ciezko było je reką wgnieść wiecej niz 5mm z całej siły... Sama jazda jest ok, nie zauwazylem by kierownica byla za duża ,czy za blisko ciała...szerokosc 44cm tez ujdzie.

Opór przy ruszaniu jest duży, tzw twarde przełożenie ...  B twarde... nie miałbym szans uzyskać  kadencji 60...cos ok 50-60max...ale z wielkim trudem i na niewielkim dystansie. Po prostu zębatka z tyłu jest zdecydowanie za mała. Można powiedzieć ze jazda z kadencją do 50 to meczarnia zblizona do wyciskania cieżarów na siłowni. Przesadzili....

 

Przedni błotnik to właściwie 2 częsci mocowane na zatrzask, nie wydaje się to pewne mocowanie i chyba lepiej bedzie to skleić na stałe .

 

Co bym zmienił:

 

Dodał składane pedała.

Trzeba dać jakaś wiekszą zębatkę z tyłu.  Korba ma 66zębów- tył 12.   Musze obliczyc ile z przodu miał Jubilat a ile z tyłu .  Nie wiem niestety na ile zmienić tył. Korzystałem z kalkulatora ale w praktyce po załozeniu wiekszej z tyłu moge jechać szybciej a nie wolniej.Ponieważ  obecnie nie uzyskam kadencji 60.  Załoze wieksza i  rower pokona mniejszy dystans ,liczac z obwodu koła..ale bede bez takiego wysiłku pedałował i uzyskam kadencje np 90...czyli moge pojechać szybciej. Ale nie mam doswiadczenia i dużo liczyłem w kalkulatorze ...ale chyba najlepiej bedzie dobrać to doświadczalnie. Założyć od razu zebatkę ok 24, do tego łancuch przedłużony na spince i jak bedzie za duże trybo to kupić kilka zębów mniejsze i skracać łańcuch bo odwrotnie musiałbym ciągle nowy łancuch kupować....

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez demon123
Opublikowano
2 godziny temu, demon123 napisał:

Kołka są duże to aż 31cm. Miałem inny elektrczny z mniejszymi kołkami i dawał rade po kazdej twardszej nawieszchni wiec dla mnie to nie są małe koła. Szlaki w beskidach powinny nie być problemem.
Sprzet już  mam w domu.

Co mogę powiedzieć.  

Pierwsze wrazenie jesli chodzi o bryłe ,wielkośc to nie ma się do czego przyczepić, system składania jest dobry,10sek ,bo to gwint  . Blokowany do transportu i do jazdy.Jest mały to ogromny plus.Ładnie się prezentuje i dobrze rower wygląda-na pewno robi wrażenie i przyciąga uwagę..Da się go nieśc w rece 1km, (w sumie niosłem ok 1500m)przekladajac co jakis czas do drugiej reki, sprawdzone.Nie obija się o ciało i nie zawadza ale lekki nie jest !!!.W autobusie w tłoku spokojnie można jechać z nim .Po postawieniu na ziemi ładnie wspiera się na pedale.Kierownica jest rączkami w powietrzu-nie dotykają ziemi.

 

Teraz wady:

 

Waży ok 8,5kg-  magnes niczego się nie czepia poza tarczą korby,, łozyskami itp -cała rama,kierownica, koła sa z aluminium...co wiec tam tyle waży????

Zważyłem pedały i jeden waży 146g... ciężko nawet takie lekkie w sklepie dostać bo myślałem ze wymienię sobie na lżejsze i nawet tytanowe bywały cięzsze...myślałem kupić składane ale  też cieżkie powyzej 400g za parę.

Wrażenia z jazdy:

 

Pod górę nie próbowałem ale i po płaskim jest cięzko...Trenowałem na dużym placu.

Nie wiem ile napompowałem koła ,ale ciezko było je reką wgnieść wiecej niz 5mm z całej siły... Sama jazda jest ok, nie zauwazylem by kierownica byla za duża ,czy za blisko ciała...szerokosc 44cm tez ujdzie.

Opór przy ruszaniu jest duży, tzw twarde przełożenie ...  B twarde... nie miałbym szans uzyskać  kadencji 60...cos ok 50-60max...ale z wielkim trudem i na niewielkim dystansie. Po prostu zębatka z tyłu jest zdecydowanie za mała. Można powiedzieć ze jazda z kadencją do 50 to meczarnia zblizona do wyciskania cieżarów na siłowni. Przesadzili....

 

Przedni błotnik to właściwie 2 częsci mocowane na zatrzask, nie wydaje się to pewne mocowanie i chyba lepiej bedzie to skleić na stałe .

 

Co bym zmienił:

 

Dodał składane pedała.

Trzeba dać jakaś wiekszą zębatkę z tyłu.  Korba ma 66zębów- tył 12.   Musze obliczyc ile z przodu miał Jubilat a ile z tyłu .  Nie wiem niestety na ile zmienić tył. Korzystałem z kalkulatora ale w praktyce po załozeniu wiekszej z tyłu moge jechać szybciej a nie wolniej.Ponieważ  obecnie nie uzyskam kadencji 60.  Załoze wieksza i  rower pokona mniejszy dystans ,liczac z obwodu koła..ale bede bez takiego wysiłku pedałował i uzyskam kadencje np 90...czyli moge pojechać szybciej. Ale nie mam doswiadczenia i dużo liczyłem w kalkulatorze ...ale chyba najlepiej bedzie dobrać to doświadczalnie. Założyć od razu zebatkę ok 24, do tego łancuch przedłużony na spince i jak bedzie za duże trybo to kupić kilka zębów mniejsze i skracać łańcuch bo odwrotnie musiałbym ciągle nowy łancuch kupować....

 

 

 

 

możesz zwiększając tylną zębatkę dać jednocześnie mniejszy blat korby. O ile ta jest wymienna. sporą różnicę zrobi choćby wymiana o kilka zębów. Chociaż wg mnie to i tak nie nada się do jazdy w górach. 

 

 

 

 

możesz zwiększając tylną zębatkę dać jednocześnie mniejszy blat korby. O ile ta jest wymienna. sporą różnicę zrobi choćby wymiana o kilka zębów. Chociaż wg mnie to i tak nie nada się do jazdy w górach. 

Opublikowano (edytowane)

Dziś jezdziłem kilka km, idealne odebrać paczkę z paczkomatu czy na poczte. Co do nachylenia to nie dało rady wjechać pod ponad 10 stopni, takie zwykłe nachylenia 3-5% nie stanowią problemu chociaż oczywiście czuć to w nogach.  Napompowałem mocniej koła i opór jest mniejszy .

Była sprawdzana predkość na gps- jadac prawie z max predkością to 25km/h a tak rekreacyjnie-czyli dobra do przemieszcznia się 15km/h .   Nie  chcę zmieniać korby z przodu, myślę ze lepiej zmninić tylko jedną z tyłu. 

Ale nie wiem czy to to samo zmnienić przod albo tył....

Teraz mam 66z przodu i 12 z tyłu co daje 5,5 obrotu koła

Zmieniajac tył na 21 mam 3,14 obrotu   a zmieniajac przód na 38  mam 3,16 obrotu- niby taki sam dystans  w obu przypadkach a jak wyjdzie z siłą nacisku na pedała???, to identyczne czy nie?  Bo zmieniajac z przodu na mniejszą ,skracam też łańcuch czyli obnizam wagę roweru....Ktos potrafi odpowiedzieć na to pytanie?

Na razie testuję na mieście. W górach testy bedą pozniej.  Po schodach w doł ok, krawęzniki niskie przeskakuje, ogólnie jadac 15-25km/h  jest ok ale czuć w nogach  i nie chcę mieć zakwasów wiec na razie poczekam aż dotrą zakupione częsci i wtedy potestujemy.

Jutro wizyta w servisie rowerowym i od tego wszystko zależy. Niestety nie mam kluczy rowerowych by rozebrać kontrę samemu.

Edytowane przez demon123
Opublikowano

Niestety w servisie rowerowym nie maja takiego klucza by to odkręcić.

b3b3f61a7e8d.jpg

 

Można by próbować zmienić korbę,ale i tu mocowanie jest na 5 punktów a nie na 4...do tego zmniejszajac do 44 zebów,zmniejsza się srednica i łancuch już będzie tarł o ramę bo nie bedzie luzu..

2a42cc6c8db3.jpg

 

Najpierw musze dorobić klucz by odkręcić tylną zembatkę i wtedy próbować cos podobnego dokupić,lub dotoczyć.Najłatwiej było b dospawać pełną zembatkę ,wycinajac nadmiar materiału ze srodka. Widziałem pełną korbę, ale czy są takie tylne zembatki?

 

 

Opublikowano

wątpię czy cokolwiek dostaniesz do tego wynalazku. Wg mnie to nie jest trafiony pomysł. Żadna przyjemność z takiej wycieczki :/

Opublikowano (edytowane)

Trochę wiary😉

Gratuluje profesjonalizmu w servisie rowerowym w Decatlonie ...............

8584f4e31498.jpg

Do wyjęcia tej żebatki nie był potrzebny żaden klucz!!!, podważenie ostrzem noża oringu i wyjecie zębatki zajeło mi 10sekund.

Średnica otworu w środku to ok 35mm i jest to standard, bez problemu dokupiłem kilka w rożnym rozmiarze trybów od 18 do 22 T. po 1zł za szt.

 

Łancuch ma opis KMC 6E-2   ,, grubość tego grubszego ogniwa 6,5mm  cienszego 4,3mm. Jakich mam szukać łancuchów o takich samych parametrach ?

Edytowane przez demon123

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...