Skocz do zawartości

Problem z kolanem "ala" blokowanie


ViGor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, długo się zastanawiałem czy pisać na ten temat czy może jednak nie , ale przejdźmy do problemu , otóż aby zacząć jakoś dobrze ten wpis to chciałbym wspomnieć że nie trenuje tylko kolarstwa ale ogółem triathlon , i teraz sedno problemu :

Pewnego "pięknego" wrześniowego dnia jak co drugi dzień zrobiłem sobie trening na basenie po czym gdy wyszedłem już szatni to przy zakładaniu buta "zablokowało" mi kolano , chodzi o to że był "wewnętrzny" odgłos "gruchnięcia" i jakby mi coś przeskoczyło jakaś chrząstka czy też mięsień lub ściegno(podczas treningu nie było żadnego bólu ,ucisku itd), reasumując , przez chwile nie wiedziałem zbytnio co zrobić , zacząłem lekko "uciskać" dłońmi kolano w nadziei że spowrotem "odskoczy" ale tak się nie stało i dopiero przy próbie wyprostowania kolana "na siłe" spowrotem odblokowało , od tego czasu postanowiłem zrobić lekką przerwe od mocnego treningu i dać sobie bardziej ulgowe treningi i w ogóle nie pływałem tylko jeździłem na rowerze ( bo najmniej obciąża stawy) aż w końcu po długiej przerwie w październiku znów poszedłem na basen , myśląc że wszystko jest ok... No i po treningu najgorsze... Wszystko się powtórzyło , nawet kolano mi zblokowało w tej samej pozycji.... Poszedłem do ortopedy - zrobił USG i powiedział że nic na nim nie wyszło i że narazie mogę trenować , ale np. po spacerze ( ok. 3-5km) odczuwam jakby "rozluźnienie kolana... Lekarz kazał zrobić rezonans i przyjść z tym do niego... Ale od tego czekania zfiksować można i dlatego piszę na forum... zauważyłem też że nie mogę też zrobić jakby "przykucu" bo prawe( kontuzjowane) kolano nie chce się do końca zgiąć i nie moge dotknąć piętą pośladka , towarzyszy temu uczucie jakby kości nie chciały jakby "współgrać" ze sobą ... 

To raczej tyle ... Jeśli ktoś miał coś podobnego lub jest tu jakiś Fizjo / ortopeda to proszę o podsunięcie jakichś sugestii

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, ViGor napisał:

Jeśli ktoś miał coś podobnego

Dawno dawno temu po dość intensywnym bieganiu sprintow połączonych z jazdą rowerem przeplatanych sztukami walki nabawilem się bólu w kolanie z uczuciemi identycznym z twoim opisem.

1 godzinę temu, ViGor napisał:

zauważyłem też że nie mogę też zrobić jakby "przykucu" bo prawe( kontuzjowane) kolano nie chce się do końca zgiąć i nie moge dotknąć piętą pośladka , towarzyszy temu uczucie jakby kości nie chciały jakby "współgrać" ze sobą ... 

Djagnozy wydawane przez tzw lekarzy były przeróżne,  od nic ci nie jest, po wodę w kolanie...

W związku z powyższym rozstałem się z bieganiem oraz sztukami walki. Rower został . Jednak efekt który opisujesz utrzymywał się bardzo długo tak jakoś 10 - 12 lat. Więc słabo to wyrokuje.

Odnośnik do komentarza

Być może masz przeciążony staw i nie trzymają więzadła, najpawdopodobniej boczne. Przez to kolano traci stabilność. To mi trochę przypomina mój uraz kolana. To, że nie możesz całkowicie zrobic przykucu może być spowodowane pojawieniem się stanu zapalnego. 

Spróbuj przez kilka dni nie dociążać treningami nóg, a wieczorem zrób sobie okłady na kolana z lodu. Nie dłużej niż 3-5 min. Potem możesz praktykować to po każdym ciężkim treningu. Dodatkowo możesz zaopatrzyć się w jakieś tabletki lub maść przeciwzapalną. Ja przy takich sytuacjach łykam Trosicam (taniutki i niestety na receptę).

Odnośnik do komentarza

Podobnie jak @Franz Mauer, stawiam na więzadło. Tyle, że ja obstawiam raczej więzadło krzyżowe. Ja kiedyś na nartach zdemolowałem sobie więzadła, jak boczne po rehabilitacji się zrosło, to wtedy dopiero lekarzom wyszło, że jeszcze zerwane jest krzyżowe. No i z tym zerwanym krzyżowym żyję do dzisiaj, ale objawy które opisujesz znam lepiej niż doskonale.

Odnośnik do komentarza
Dnia 11.03.2018 o 22:46, Łabędź napisał:

Podobnie jak @Franz Mauer, stawiam na więzadło. Tyle, że ja obstawiam raczej więzadło krzyżowe. Ja kiedyś na nartach zdemolowałem sobie więzadła, jak boczne po rehabilitacji się zrosło, to wtedy dopiero lekarzom wyszło, że jeszcze zerwane jest krzyżowe. No i z tym zerwanym krzyżowym żyję do dzisiaj, ale objawy które opisujesz znam lepiej niż doskonale.

ale jak jest zerwane więzadło to leczy sie to farmakologicznie czy jakiś zabieg trzeba zrobic ?

 

EDIT: Też teoria moich rodziców jest taka że "jak przestaniesz rosnąć to Ci przejdzie" ale ja chce juz trenowac

Edytowane przez ViGor
Odnośnik do komentarza
52 minuty temu, ViGor napisał:

jak jest zerwane więzadło to leczy sie to farmakologicznie czy jakiś zabieg trzeba zrobic ?

Krzyżowe trzeba zrekonstruować operacyjnie. To się samo (ani za pomocą farmaceutyków) nie zrośnie. Trzeba operować. Dlatego ja nadal nie mam zrobionego tego krzyżowego. :P 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

@Łabędź Ale nie sprawia Ci to bólu jak trenujesz i chodzisz ? Mam nadzieje że mam naderwane albo naciagniete a nie zerwane :D albo ze to jest coś innego

Aha i warto wspomnieć że efekt ktory opisalem na początku z tym przykucem , to stalo sie cos takiego ze po treningu na rowerze mialem uczyc sie do szkoly , i żeby jakoś łatwiej wchodziło do głowy to wziąłem sobie piłkę i łaziłem z nią po pokoju , przy czym zrobiłem ruch (przez przypadek) że to prawe kolano lekko ugiąłem i wywinęło mi się lekko do zewnątrz ( w granicach ruchliwosci stawu oczywiscie ) cos gruchnęło mniej wiecej w środku przy kościach po wewnętrznej stronie kolana , i teraz moge zrobić przykuc prawie do samego końca dosłownie do pośladka brakuje mi z 3-5 cm , ale gdy tak robie i ciężar opieram na kolanie to czuje jakbym intesywnie rozciągał jakiś mięsień ( wiem że nie da sie rozciągać kolana ale chodzi mi o opis uczucia)

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, ViGor napisał:

Ale nie sprawia Ci to bólu jak trenujesz i chodzisz ?

Podejrzewam, że gdyby mi sprawiało znaczny ból przy chodzeniu, to jednak zrobiłbym tę operację. :D Nie jest źle. Bolało mnie, gdy... ciągle o tym kolanie myślałem. Wiesz - człowiek uważał, bo to kontuzjowane kolano, więc trzeba delikatniej, oszczędniej, trzeba uważać, nie obciążać tak bardzo, bla, bla. Więc ciągle asekuracyjnie się obchodziłem z tym kolanem. I bolało bo nienaturalnie z niego korzystałem. Jak przestałem uważać i zacząłem naturalnie obciążać, równomiernie, na równi ze zdrową nogą, to problemy zniknęły. Oczywiście więzadło krzyżowe ma za zadanie stabilizować dwie kości nogi w tej samej płaszczyźnie, żeby kolano pracowało "w zawiasie" bez tarć. Ale jak nie ma się tego więzadła, to tę samą robotę zrobią odpowiednio rozbudowane mięśnie nóg, zwłaszcza czworogłowy uda. Więc pilnuję tylko, żeby mięśnie nóg były w jak najlepszej formie i jest jak na razie ok. Aczkolwiek jak czasem przesadzę z treningiem, to kolano potrafi i dwa dni poboleć.  

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Łabędź napisał:

Podejrzewam, że gdyby mi sprawiało znaczny ból przy chodzeniu, to jednak zrobiłbym tę operację. :D 

Narazie puki nie zrobie rezonansu to myślę że nie ma co dywagować i samego siebie straszyć , bo na usg lekarz powiedział że nic nie wyszło , ale nawet jeśli by wyszło że któreś z więzadeł jest zerwane , to wtedy chyba lepiej pójść na zabieg (wdg mnie) ale sam sie boje ze nawet jesli to to , jestem zasmucony tym że po operacji moglo by byc gorzej niz przed...

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, ViGor napisał:

Narazie puki nie zrobie rezonansu to myślę że nie ma co dywagować i samego siebie straszyć

Dokładnie. Będzie dobrze, zobaczysz. Na pewno wszystko jest ok.

Odnośnik do komentarza

To teraz coś,  co do niedawna było dla mnie jakimiś działaniem z pogranicza czarów. Nie wierzyłem bo jak może działać kawałek szmatki który jest przyklejony do nogi? Nie wiem jak,  ale na nagłą gorszą kondycję np.  kolana działa bardzo dobrze. 

IMG_20180315_182653.jpg
Odnośnik do komentarza
Dnia 15.03.2018 o 18:32, GBike napisał:

Nie wierzyłem bo jak może działać kawałek szmatki który jest przyklejony do nogi?

Też nie mogłem uwierzyć. A zwłaszcza w to, że do przyklejenia tych plastrów NAPRAWDĘ będę musiał ogolić nogę. :D No i dostałem takie taśmy, tyle, że niebieskie. :P Działały, działały.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Remigiusz Banach

@ViGor miałem bardzo podobny problem z "blokującym" się kolanem w 2002 roku. Mój pierwszy ortopeda leczył i przepisywał rehabilitację. Niestety nie wiele to pomagało i w końcu ten ortopeda poddał się i skierował mnie do Sport Kilniki na konsultacje. Tam po pierwszej wizycie i zapoznaniu się z moją dokumentacją lekarz szybko zdiagnozował problem - za wysoko usytuowane rzepki w kolanach. W ocenie lekarza to mogło być efektem zbyt szybkiego wzrostu ciała w dzieciństwie i niejako rzepki zostały pociągnięte do góry. Leczenie polegało na przeprowadzeniu w styczniu 2003 roku atroskopii kolana i usunięciu nieprawidłowości 😉. Od tego czasu problem z blokującym kolanem nie pojawił się ani razu 😀.

Odnośnik do komentarza
Remigiusz Banach
Dnia 7.04.2018 o 10:05, ViGor napisał:

@Remigiusz Banach Jak szybko wróciłeś do sprawności po artroskopii ?

Pamiętam jak dziś że już na drugi dzień po zabiegu lekarz kazał mi normalnie chodzić 😉  Ogólnie po dwóch tygodniach zwolnienia byłem już sprawny 😀

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Remigiusz Banach
9 godzin temu, MikeDozer napisał:

Jakiś namiar na tego lekarza? szpital i nazwisko? :)

Zabieg miałem w Sport Klinice w Żorach. Operował mnie dr Henryk Noga. Z tego co orientuję obecnie jest Dyrektorem Medycznym w tej klinice. 

Sport Klinika Żory

Edytowane przez Remigiusz Banach
Korekta tekstu
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Dla Ciekawych... Przyszły mi wyniki z rezonansu , ACL-naciągnięte , PCL - częściowo uszkodzone, na kłykciu udowym (chyba udowy) mikro złamania i złamania beleczek kostnych , jakiś płyn w stawie i obrzęk... Tyle w temacie...

Odnośnik do komentarza
Napisano (edytowane)
W dniu 13.05.2018 o 22:05, MikeDozer napisał:

Ja ciekawy. Jakie prognozy?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
 

powoli dojdziemy do pełnej sprawności :D

Edytowane przez ViGor
Odnośnik do komentarza

ja już zaliczyłem kilka takich akcji kolanowych, mam jednego ortopedę bo to ważne żeby twoj lekarz wiedział co trenujesz i jak powtarzają się sytuacje to cie zna i zna twoje kolano. ja w pracy mam pakiet enelmedu i z pierwszą kontuzją poszedłem tam do ortopedy - Michał Popek na Ligockiej przyjmuje w Katowicach, chodzę do niego jak trzeba i regularnie na fizjo dostaję skierowania. polecam jak jestes z Katowic, moim zdaniem jeden z lepszych specjalistów na jakich trafiłem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...