Skocz do zawartości

Hamowanie na ostro


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem za. Nie wierzę w obcinanie/rozcinanie kończyn przy kraksach, a hamowanie na pewno będzie usprawnione.

Jeśli są zawodnicy którzy wcześniej nie korzystali z tarczówek, ciekawy będzie okres przejściowy, kiedy będą się uczyć hamować później :)

Odnośnik do komentarza

Ja zdecydowanie przeciw ;)tylko i wyłącznie ze względów estetycznych.Nie podobają mi się rowery szosowe z tarczówkami i z tymi wielkimi klamkomanetkami-koniec i kropka :D Trzeba kupić koła na zapas i parę klocków SwissStopa i jakoś przedłużyć ten czas na zwykłych hamulcach,które w mojej amatorskiej jeździe w zupełności dają radę.

 

Odnośnik do komentarza

Ja podobnie jak @Gregory34 - estetycznie mi się to nie podoba i już. Całe dziesięciolecia jeżdżono na tradycyjnych hamplach. Ponadto wielu pro's nie jest tarczami zachwyconych - jakiś powód pewnie jednak mają. Może jednak jest coś na rzeczy z rozcinaniem skóry w kraksach . Widziałem kiedyś na YT dość makabryczny filmik na ten temat i jeśli faktycznie obrażenie było zadane tarczą, to jest to masakra...  

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, GBike napisał:

Cóż, kolarstwo dalej będę oglądał pomimo że moim zdaniem rower szosowy z tarczówkami wygląda pokracznie

No oczywiście ja też, na szczęście jak jedzie cały peleton to aż tak się nie rzucają w oczy ;)  Natomiast we własnym rowerze, ze względów estetycznych pozostaję przy hamulcach tradycyjnych. NI zniósł bym, gdyby mój własny rower mi się nie podobał ;)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, de Villars napisał:

 NI zniósł bym, gdyby mój własny rower mi się nie podobał ;)

Podpiszę się i ja pod tym ;) Podobno kolarze to straszni esteci xD i rower przede wszystkim ma się podobać.

Tarczówki ,opony 28 czy nawet jak czasem czytam 30,nawijanie podwójnej owijki na kierownicę-masakra,to takie szukanie na siłę komfortu.W którą stronę to zmierza.

Oby ta transformacja nastąpiła jak najpóźniej.

Odnośnik do komentarza

Mnie się podobają tarczówki... Może dlatego że jeżdze na MTB, z wyglądu bardziej podoba mi się rower przełajowy z tarczami niż klasyczna kolarzówka ze szczękami ;)

Edytowane przez Jimmy
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Dnia 4.01.2018 o 21:51, de Villars napisał:

Może jednak jest coś na rzeczy z rozcinaniem skóry w kraksach . Widziałem kiedyś na YT dość makabryczny filmik na ten temat i jeśli faktycznie obrażenie było zadane tarczą, to jest to masakra...  

Z tego co wiem to jadąc w jakimkolwiek wyścigu szosowym z hamulcami tarczowymi jest wymóg, że musisz mieć pełne osłony tarcz.

 

Dnia 3.01.2018 o 08:58, nctrns napisał:

 Nie wierzę w obcinanie/rozcinanie kończyn przy kraksach, a hamowanie na pewno będzie usprawnione.

Wiesz jak zakręcisz kołem w domu i przyłożysz rękę do tarczy to nic się raczej nie stanie. Ale jak rozpędzisz się do 30 km/h a tarcza podczas hamowania nagrzewa się do paru set stopni C, to skórę tnie jak masełko. Nogi ci może nie utnie ale zrobi okropną szramę. Uciąć może palca jak by wpadł gdzieś w pająka od tarczy. 

Tak wygląda oparzenie od tarczy: https://www.pinkbike.com/photo/15053454/

Jeszcze w kwestii cięcia. Pół biedy kiedy tarcza jest prosta bez wcięć etc, gorzej gdy tarcza jest ażurowa :P 
CAM00133.thumb.jpg.b75f0fb71e61e947fc2f8d092db795ec.jpg20160217_165600.thumb.jpg.a37bee3858d4687db387fa3fcbbd3617.jpg

A w temacie. Mi się nawet szosy z tarczami podobają i nie mam nic przeciwko ;) 

Odnośnik do komentarza

uciąć czy odciąć kawałek ciała może szprycha, wiem bo dawno temu wiozłem znajomą do szpitala jak szprycha odcięła jej kawałek pięty. Rozumiem, że sprawy bezpieczeństwa są ważne ale moment - w sporcie jeżdżą ludzie którzy piszą się na ryzyko. Jakieś masakry robione tarczami hamulcowymi to demonizowanie i nic więcej.

Do pivotów nic nie mam ale mi się tarcze bardzo podobają :P 

Odnośnik do komentarza

Tylko, że tarcze w peletonie to ryzyko zupełnie zbędne. Zawodnicy są przeciwni tarczom, do niczego nie są im potrzebne. To sponsorzy naciskają na używanie tarcz, żeby nam sprzedać więcej rowerów...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Zabawne. W jueseju nikt nikomu nie zabraniał użytkowania tarcz w zawodach, o ile nie są organizowane przez UCI, a nie słychać nic o poodcinanych kończynach. Pojawiły się tarcze pod banderą UCI, nagle zło, tragedia i mordercze narzędzie, a analizując relacje z tych strasznych wypadków spowodowanych tarczami wychodzi, że raczej niewiele miały z nimi do czynienia. Coś za dużo teoretyzowania.

Edytowane przez Fenthin
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Zalas napisał:

Wiesz jak zakręcisz kołem w domu i przyłożysz rękę do tarczy to nic się raczej nie stanie.

eh nie do końca nic... Ustawiałem zacisk z przodu i zakręciłem kołem w powietrzu. Tak niefortunnie podszedł mi kciuk że paznokieć ścieła  "szprycha" od tarczy mimo że tylko lekko zakręciłem ręką. Bewładność koła zrobiła swoje... Na szczęście rana powierzchona i paznokieć odrósł bez śladu.

 

Wypadki się zdarzają rózne. Łańcuch też może coś odciąć. Zębatka korby jest ostra itd...

Edytowane przez Jimmy
Odnośnik do komentarza
35 minut temu, Fenthin napisał:

Zabawne. W jueseju nikt nikomu nie zabraniał użytkowania tarcz w zawodach, o ile nie są organizowane przez UCI, a nie słychać nic o poodcinanych kończynach. Pojawiły się tarcze pod banderą UCI, nagle zło, tragedia i mordercze narzędzie, a analizując relacje z tych strasznych wypadków spowodowanych tarczami wychodzi, że raczej niewiele miały z nimi do czynienia. Coś za dużo teoretyzowania.

O niebezpieczeństwach związanych z tarczami mówi się od zawsze, ostatnio jest o tym głosniej bo i wprowadzenie tarcz coraz bliżej.
W amatorskich wyścigach nie widuje się takich kraks jak w zawodowych.  Obejrzyj sobie jakąkolwiek kompilację wypadków, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt rowerów w jednej wielkiej splątanej kupie - myślę, że bardzo łatwo wtedy o uraz od tarczy.  A najgorsze jest to, że sami zawodnicy są niechętni wprowadzaniu tarcz, a ich się do tego zmusza. Bo niby, jak będą jeździć na rowerach z tarczami, to ja też po taki do sklepu pobiegnę. Może i kiedyś pobiegnę, bo nie mam nic do tarcz w amatorskiej jeździe, ale nie z tego powodu.

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Nurek_ napisał:

O niebezpieczeństwach związanych z tarczami mówi się od zawsze, ostatnio jest o tym głosniej bo i wprowadzenie tarcz coraz bliżej.

Obejrzyj sobie jakąkolwiek kompilację wypadków, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt rowerów w jednej wielkiej splątanej kupie - myślę, że bardzo łatwo wtedy o uraz od tarczy. 

A najgorsze jest to, że sami zawodnicy są niechętni wprowadzaniu tarcz, a ich się do tego zmusza. 

Ok, dużo się mówi. Tylko mówić, a mieć to czym poprzeć to się różne sprawy. Czy znasz jakikolwiek incydent, którego źródłem był hamulec tarczowy i jest to udowodnione? 

W kraksie łatwiej o uraz choćby od tarcz korby czy aero szprych. Ale to jakoś jest pomijane w dyskusjach.

Część zawodników jest przeciw, część jest za, część nie ma zdania. O tych dwóch ostatnich grupach czemu nie pamiętasz?

Jeszcze raz, za dużo teoretyzowania.  

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Jimmy napisał:

eh nie do końca nic... Ustawiałem zacisk z przodu i zakręciłem kołem w powietrzu. Tak niefortunnie podszedł mi kciuk że paznokieć ścieła  "szprycha" od tarczy mimo że tylko lekko zakręciłem ręką. Bewładność koła zrobiła swoje... Na szczęście rana powierzchona i paznokieć odrósł bez śladu

Tak. Zgadzam się, że bezwładność robi swoje. Bardziej to było nawiązanie do filmików które krążą po necie jak gość rozkręca koło, przykłada otwartą dłoń i twierdzi, że tarczą nie da się przeciąć...

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Fenthin napisał:

Ok, dużo się mówi. Tylko mówić, a mieć to czym poprzeć to się różne sprawy. Czy znasz jakikolwiek incydent, którego źródłem był hamulec tarczowy i jest to udowodnione? 

W kraksie łatwiej o uraz choćby od tarcz korby czy aero szprych. Ale to jakoś jest pomijane w dyskusjach.

Na razie nie ma tarcz w zawodowym peletonie, to i nie ma incydentów. Zobaczymy czy nie będzie jak się tarcze pojawią.

15 godzin temu, Fenthin napisał:

Część zawodników jest przeciw, część jest za, część nie ma zdania. O tych dwóch ostatnich grupach czemu nie pamiętasz?

Cel wprowadzenia tarcz w zawodowym kolarstwie jest jeden - marketing. Dlatego jeśli ktoś mówi, że jest za, to od razu włącza mi się lampka - czy on po prostu nie mówi tego co mu sponsor kazał...

Odnośnik do komentarza

Oczywiście tarczą można się przeciąć, ale zrobić to tarczą wciąż przymocowaną do koła, to już zupełnie inna sztuka. Moim zdaniem w kraksie, w której tarcza mogłaby kogoś trafić i poważnie zranić, a jej przypisane koło nie, nikt nie będzie rozważał, co akurat kogo zabiło.

Edytowane przez Andrzej Sawicki
Odnośnik do komentarza

Tarcze już raz zostały raz zakazane w peletonie. Bodajże 4 lata temu gdy po jednej z kraks  stwierdzono, ze przyczyniły się one do dodatkowych obrażeń u jednego z kolarzy.

Druga ekspertyza stwierdziła, że jednak to nie wina tarcz i w 2017 znów wróciły. Czy to prawda czy tez lobby tak wymogło pozostawmy sami sobie w ocenie.

Ale dla zwykłego zjadacza chleba hamulce tarczowe w szosie mają więcej zalet niż wad moim zdaniem. Kto wie czy za 10 lat pivoty nie będą w takiej niszy jak obecnie v-brake.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Nurek_ napisał:

Na razie nie ma tarcz w zawodowym peletonie, to i nie ma incydentów. Zobaczymy czy nie będzie jak się tarcze pojawią.

Cel wprowadzenia tarcz w zawodowym kolarstwie jest jeden - marketing. Dlatego jeśli ktoś mówi, że jest za, to od razu włącza mi się lampka - czy on po prostu nie mówi tego co mu sponsor kazał...

Ale były. Były testowane. I ledwo co się pojawiły, zdarzyły się incydenty, których źródłem miały być hamulce tarczowe, co było powodem ponownego zakazu, później. Tyle, że ja nie znam żadnego oficjalnego komunikatu, który by to potwierdził. Jedynie informacje, że z uwagi na możliwy udział hamulców tarczowych w uszkodzeniu ciała zawodnika, zakaz ponownie następuje. A niedługo później, że to jednak nie wina tarczy. Więc się pytam. To są w końcu niebezpieczne, czy nie są? To, że można sobie palce wsadzić w ramiona tarczy to raczej jasne dla każdego. Że można sobie przypalić skórę, też. Ale na ile ta niebezpieczność jest porównywalna z wkręceniem tego samego palca w łańcuch, szprychy czy przecięciem się tarczą korby?

Marketing marketingiem. Oczywiście, że producentom zależy na tym, by sprzedać produkt, w którego opracowanie kasa poszła. Ale może niektórzy zawodnicy po prostu uważają te hamulce za lepszy pomysł?

Mam czasem takie wrażenie, że dyskusje przeciwników są trochę w stylu doświadczonych kierowców, co to całe życie Polonezem i Skodą Fabią (bez urazy dla właśicieli, ot proste autka dla mas często kojarzone z pewną grupą kierowców) przejeździli. Po co komu jakieś abeesy, eeeespy, asystenty, adaptacyjne cusie jakieś. No po co to komu? Niebezpieczne toto takie, obniża czujność kierowcy i w ogóle po co? Ot, dobre wrogiem lepszego. Zawsze były szczęki i mają być szczęki.

Edytowane przez Fenthin
Odnośnik do komentarza

@Fenthin nie wrzucaj wszystkich tak od razu do jednego wora.Mam te jak piszesz abeesy,eeeespy asystenty i jeszcze coś by się tam znalazło z tych systemów,nie jeżdżę Polonezem ani Skodą Fabia i nie chcę być kojarzony z jakimiś ułomnymi kierowcami,nie ogarniającymi obecnej rzeczywistości .Tylko przez to że nie podobają mi się tarcze w szosie.To producenci na obecną chwilę wciskają nam na siłę te tarczówki .

Jeździsz szosą z tarczówkami?-powiedz ile razy znalazłeś się w takiej sytuacji żeby normalne hamulce nie dały rady.

Ważne w tym wszystkim jest to żeby mieć wybór,a nie na siłę coś wciskane 

 

 

Odnośnik do komentarza

Odrobina sarkazmu i od razu budzą się złe emocje.

Szosę mam z całkiem przyzwoitymi szczękami. Żeby nie dały rady, nie zdarzyło się. Żebym nie miał pełnej kontroli nad tym, co z rowerem się dzieje, głównie w pierwszej fazie hamowania, gdy obręcze były mokre i brudne, tak. Miałem natomiast przyjemność jeździć na szosie z tarczami. Ba, miałem nawet kupić taką dla siebie. Niestety budżet się skurczył i trzeba było z tematu zrezygnować na jakiś czas. Coś tam więc mogę chyba powiedzieć na ten temat. Plus, regularnie jeżdżę na tarczach w MTB i mniej jest z nimi dłubania niż przy obręczówkach w szosie. I następna szosa na pewno będzie na tarczach.

Wybór, mówisz. Do tej pory sytuacja wyglądała tak, że amatorzy ten wybór mieli. Zawodowcy musieli jeździć na hamulcach obręczowych. Więc jak?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...