Gość Opublikowano 4 Października 2017 Opublikowano 4 Października 2017 (edytowane) Cześć SzajBajki! Od ostatniej wycieczki do Kampinosu minął miesiąc, pora więc na kolejną wyprawę! Kiedy? Sobota 07-10-2017 godzina 9:00 Gdzie? Widzimy się w miejscowości Nowy Karolinów. W jakich warunkach? Prognozy pogody mówią o ok 12 stopniach (odczuwalna 10) i ma być w miarę słonecznie. Którędy? Wytyczona trasa ma 104km. Prowadzi przez Radziwiłłów - Puszczę Bolimowską - Miedniewice - Nieborów - Bobrowniki - Łyszkowice - Lipce Reymontowskie - Żelazną i Kamion. Wracamy do punktu wyjazdu gdzie na koniec robimy ognicho Trasa wiedzie w większej części po drogach asfaltowych, jednak o bardzo małym natężeniu ruchu (wioski wioseczki itd) Robimy spore koło wokół całych Skierniewic. Takie usytuowanie sprawia, że gorąco zapraszamy do udziału SzajBajków zarówno z Mazowsza jak i Województwa Łódzkiego. To być może ostatnia okazja w tym sezonie na taką wyprawę i wspólną integrację. Poniżej wrzucam mapkę i ruszamy z listą. 1. @zibi_j1 2. @Kruup 3. ??? Edytowane 5 Października 2017 przez Gość
Gość Opublikowano 6 Października 2017 Opublikowano 6 Października 2017 Może jeszcze ktoś sie zdecyduje Nie będzie za ciepło, ale ma nie padać.
Gość Opublikowano 6 Października 2017 Opublikowano 6 Października 2017 Ciesze się na tą wyprawę jak dziecko przed gwiazdką Oby tylko pogoda nie spłatała nam figla Zachęcam SzajBajki do udziału!
Gość Opublikowano 8 Października 2017 Opublikowano 8 Października 2017 (edytowane) Pora na małą relację z naszej wyprawy. Żałujcie SzajBajki, że nie wyruszyliście z nami! Mam nadzieję że na kolejnych wyprawach będzie nas coraz więcej! Na starcie stawiliśmy się przed 9 rano. ciśnienie w oponkach 2,5 bara. W sam raz na asfalt. Było nas czterech odważnych. Ja, @Kruup, Krzysiu i nasz przewodnik – Lisu. Człowiek który na rowerze spędził 1474 dni BEZ PREZERWY. (ponad 4 lata) i w tym roku ma za sobą ponad 25 tys. km. Uczyć więc mogłem się od najlepszych (również tego, że to nie rower jeździ. Stary Kellys na 26 calowych kołach, ze spawaną ramą i korba na kwadrat przeżył więcej niż wszystkie nasze rowery razem wzięte.) Zarówno trasa jak i warunki były bardzo zróżnicowane. 90% to lepszy i gorszy asfalt. Jednak okazji do wytaplania się w błocie i piachu nie zabrakło. Pierwsza część trasy była stosunkowo płaska, jednak w kość dawał nam dość silny wiatr. Nieoceniona okazała się pomoc kolegów. Kiedy noga słabła siadałem na czyimś kole chowając się za nim przed podmuchami. Deszcz również nas nie ominął. Na szczęście ubranie zdało egzamin na szóstkę. Mój zestaw składający się z : Butów Adidas Terrex Swift Solo, Długich spodni B’Twin na szelkach, potówki, kurtki B’Twinn 700 z kominem, czapki pod kask Hornhill i samego kasku pozwolił mi na komfortową jazdę i sprawdził się na 6 z wielkim minusem. Za co minus? Spróbujcie zrobić siusiu w plenerze przy 10 stopniach ubrani w kurtkę z kominem, koszulkę i… spodnie z szelkami takie tam szybkie siku Po przejechaniu 60km poddał się Krzysiu, więc zostało nas trzech. Teren stopniowo stawał się coraz trudniejszy a Panowie troszkę podkręcili tempo. Na ciągnących się kilometrami podjazdach kilkukrotnie stoczyłem nierówną walkę z samym sobą. Wsparcie i doping ze strony chłopaków okazał się jednak nieoceniony. Szczególnie w kość dała „Górka Killerka” Czyli około kilometrowy podjazd który im dalej tym bardziej był stromy. Kończyłem go na przełożeniu 2x1 i zaciśniętymi zębami. Chwilkę za nim „stuknęło” wymarzone 100km. Chyba specjalnie z tej okazji na niebie wreszcie zaświeciło słońce i pokazała cię tęcza jeden z "lajtowych" podjazdów już po "setce" Ostatnie kilka kilometrów pokonaliśmy przez błotniste i bardzo mokre leśne ścieżki. Wyprawa zakończyła się grillem i gorącą herbatką. Wysłuchałem wielu świetnych „opowieści drogi” i anegdot. Dzisiaj bolą mnie mięśnie o których istnieniu jeszcze wczoraj nie wiedziałem, ale nie jest źle. Już nie mogę doczekać się kolejnych wspólnych wypraw. Chociaż chłopaki mają „Łydy ze stali” (nie wiem jak po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów podjazdy można brać z rozpędu z prędkością sporo większą niż na płaskim) i dużo jeszcze muszę nadrobić. Jestem bardzo zadowolony z siebie i dumny, że po dwóch miesiącach jazdy zrobiłem swoją pierwszą setkę. Licznikowo zrobiliśmy 115km w 5g 38min (bez postojów) ze srednią 20,5km/h Dzięki Panowie i do nastepnego! Edytowane 8 Października 2017 przez Gość
Gość Opublikowano 8 Października 2017 Opublikowano 8 Października 2017 Wyprawa była naprawde fajna, w miłym towarzystwie fajnie się kręci kilometry
Gość Opublikowano 8 Października 2017 Opublikowano 8 Października 2017 Super Szajbajki i gratulacje dla @zibi_j1 za pierwsze 100KM
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się