Marzocchi Drop Off IV - serwis amortyzatora.

[jedras]

Witam

Powoli majstruję sobie przy amorku z Kony Stinky 2004 jaką odziedziczyłem, niestety po 5 latach w piwnicy amorek strasznie ciekł olejem... Stopniowo zabrałem się za serwis, lagi ma w super stanie, uszczelki kurzowe po wymontowaniu okazały się też ok, więc pozostanę przy wymianie oringów przy nakrętkach dolnych i górnych oraz uszczelek olejowych.

- oringi planuję dobrać z takiego zestawu do pneumatyki jaki kupiłem jakiś czas temu do różnych zastosowań.

- uszczelki olejowe kupiłem na allegro, nieco się różnią od tych co były w amorku na pierwszy rzut oka, ale powinny dać radę.

- czekam na nabijak do uszczelek 32, klucz do dolnych śrub dorobiłem zeszlifowując nasadkę 12mm.

- ogólnie to jest w bardzo ładnym stanie, brak jakichkolwiek rysek na goleniach, w ogóle nie wytarta jest ta czarna anoda, a z tego co widziałem w wielu egzemplarzach lubi schodzić, tyle że olej był strasznie syfiasty już i po tym jak postał już u mnie do góry nogami sporo go wyleciało.

- olej zamówiłem motorexa 7.5w, natomiast docelowo do amorków planuję lać Bel Ray HVI, zamówiłem 3 i 10 i planuję mieszać do uzyskania odpowiednich parametrów.

 

Wydaje mi się że był lekko modyfikowany, na jakimś filmie jaki znalazłem w sieci po rozebraniu amorka najpierw wyskoczyła tulejka, potem sprężyna, w mojej wersji 130 była tylko sprężyna, czyżby lekko ktoś powiększał skok ?

Kolejne pytanie - macie jakiś patent na wyciąganie uszczelek olejowych ? Znalazłem kilka opisów i filmików na ten temat i tam wydaje się to być dość łatwym dłubaniem śrubokrętem, natomiast mi to zupełnie nie idzie... jeszcze poszukam, ale przydała by się jakaś porada w tym temacie.

[Puncu]

Wiesz dlaczego w wielu modelach ta powłoka się wyciera? Bo kupuje sie pierwsze lepsze uszczelki bo "powinny dać rade". Tylko, że jak nie dadzą rady to nie dlatego że cieknie a dlatego że zbyt mocno trą o powłoke.

Jakie uszczelki kupiłeś? Ilu wargowe i jakiej firmy?

[jedras]

Nie pamiętam dokładnie firmy, docelowo trafią do niego oryginalne uszczelki, natomiast w tej chwili chcę go po prostu uruchomić. Z tego co widzę to 2 wargowe, pod tym względem wyglądają jak te co siedziały wewnątrz. Plan polegał na tym że gdybym jednak sobie nie poradził, oddam go do serwisu. Natomiast sporo poczytałem wcześniej o olejach smarach i chemi czyszczącej i zaopatrzyłem się w zestaw na produktach Motorexa i Bel-Ray żeby dość często robić podstawowy serwis amorków, uszczelki olejowe to jak na razie coś ekstra.

W kwestii oryginalnych uszczelek najprawdopodobniej zamówię w http://czesci.grawitacyjny.pl/

Razem z uszczelkami do fox float z jakylla, tymczasowa reanimacja na razie pomogła, ale i tak i tak trzeba je zmienić.

Chyba że polecicie coś innego, zastanawiałem się też nad uszczelkami enduro, ale z tego co rozmawiałem z serwisantami nie warto i jednak lepiej zainwestować w oryginalne.

 

Dobra, to co z patentem na wyciąganie starych uszczelek ?

W instrukcji Marzocchi jest jakiś przyrząd do tego, zastanowił bym się nad skonstruowaniem czegoś, ale dla 1 amorka szkoda czasu na taką zabawę.

Edytowane 4 Września 2017 przez jedras

[Puncu]

Jak szkoda czasu na zabawe to jakąś łyżką podważyć.

Z uszczelkami do Marzocchi jest ten problem, że te oryginalne magazynowe często są sparciałe np. Marzocchi Monster. A w internecie krąży wiele różnych zamienników. Najlepiej wypadają Ariete czy jakoś tak, poźniej sprawdze. Na pewno nie Ari bo to są simmeringi do ruchu obrotowego a nie posuwisto-zwrotnego.


Dodam też, żeby nie używał smaru na bazie litu (np. ŁT43) bo golenie masz z domieszką magnezu i będą korodowały.

[jedras]

O chemi jak pisałem wcześniej czytałem sporo O olejach i smarach też, odpowiednio sobie dobrałem i zrobiłem zapas na długo.

Kupiłem smary motorexa które nie są też szkodliwe dla uszczelek. Mam też jakiś bardzo dobry smar, nie pamiętam producenta dokładnie, ale nawet lepszy od motorexów, LT43 używałem reanimując jakieś stare graty u rodziców w garażu, głównie do sterów, nie posiadam już go na stanie.

Podważyć je trochę ciężko, nie chcę nic uszkodzić, mają metalowy rdzeń i strasznie są zastane, po woli jakoś je wyciągne, dzisiaj już mi się za bardzo nie chce z tym walczyć. Fajnie sprawdza się podważanie dużym kluczem płaskim (gdzieś na filmie widziałem). Ewentualnie mam jakieś metalowe łyżki do opon, ale wydaje mi się że są zdecydowanie za delikatne do tego, w sumie to nie uzywam ich więc najwyżej powyginam.

 

EDIT:

Finalnie nie wytrzymałem, najlepszą metodą okazała się dezintegracja za pomocą cążek, podważanie i dziubanie śrubokrętem było zbyt ryzykowne jeżeli chodzi o tuleje czy same dolne golenie na brzegach i od wewnątrz, udało się bez problemów i bardzo szybko, z pierwszą trochę się bawiłem, druga to już tylko chwila.

W takim razie czekam na paczkę z nabijakiem, jutro pewnie nie przyjdzie, do tego czasu wymyję amorek i porozglądam się za oringami, niestety mój zestaw został u rodziców i najwcześniej za 2 tygodnie tam się pojawię, chyba że ktoś mi je podrzuci... zobaczymy.

Edytowane 4 Września 2017 przez jedras
UPDATE

[jedras]

Do drop offa poleciały oryginalne uszczelki. Z kilkoma przygodami, ale wymieniłem.

Znalazłem fajny sklep w okolicy gdzie mają dowolne oringi

Poprzednie uszczelki trzymać trzymały, ale kultura pracy była jakaś taka kijowa, jakby inny amor, tak że zdecydowanie nie polecam, szkoda pieniędzy na to. W moim przypadku były to tylko wydane pieniądze na zabawę w pierwsze próby serwisu marcoka, bo używałem go na nich z 15 minut, finalnie miał trafić do serwisu gdyby mi się nie udało, lub jak właśnie zrobiłęm wstawiłem oryginalne.

Do następnej wymiany najprawdopodobniej będę szukał dobrych zamienników, może coś z tego co pisał @Puncu

Uszczelki kurzowe też wstawiłem nowe, stare są ciągle w bardzo dobrym stanie.