Administrator SzajBajk Opublikowano 1 Września 2017 Administrator Opublikowano 1 Września 2017 Tani rower górski! Tego szukałem jako nastolatek, mając apetyt na zdobywanie szczytów i... 500 zł w kieszeni. I wiecie co? Znalazłem, kupiłem i miesiąc później rodzicie wieźli mnie na pierwsze zawody MTB w Szklarskiej Porębie! Od tamtego dnia zacząłem jednak odkrywać, na czym NAPRAWDĘ jeżdżę. Oczywiście nie żałuję tamtego zakupu, tym bardziej, że na nic innego po prostu nie było stać moich rodziców. Na moim pierwszym Vermoncie przeżyłem niezapomniane chwile, ale nauczony doświadczeniem mogę oszczędzić Wam wielu dylematów... Czy rower do 1000 złotych może być górski? Krótko mówiąc - NIE! Czy zatem odpuścić sobie rozpoczynanie przygody z kolarstwem górskim na rowerze za tysiaka? Tutaj również powiem - NIE! A teraz kilka słów wyjaśnienia. Przez określenie "rower górski" wielu wyobraża sobie dokładnie to, co ja, kiedy miałem 12 lat i skromne kieszonkowe Prędkość, głazy, skoki, ostre hamowanie! To się nazywa MTB! I jest to prawda, tyle że na potrzeby sprzedaży tanich produktów stworzono termin REKREACYJNE MTB. I tu jest właśnie pies, albo raczej 1000 zł pogrzebane... Cytuję za marką Shimano, której części będziemy szukać także w najtańszych rowerach: "OSTRZEŻENIE. Roweru wyposażonego w rekreacyjne komponenty MTB nie należy używać do trudnej jazdy terenowej". Do owych "rekreacyjnych" komponentów Shimano zalicza grupę Alivio, Acera i Altus, natomiast grupę Tourney katalog Shimano opisuje następująco: "komponenty Tourney mają wygląd produktów z grupy MTB, ale są przeznaczone do zwykłej jazdy miejskiej po drogach i chodnikach". Dodam jeszcze, że nawet do powyższych grup rekreacyjnych daleko nam jeszcze w kwocie 1000, a nawet 1500 zł. Załamani? To czytajcie dalej Mogę śmiało powiedzieć, że był to najbardziej katowany w Polsce rower MTB za 500 zł. Tak, na moim ciągle psującym się rowerze zdobyłem mnóstwo prawdziwych gór! Za sekundę widelec mojego Vermonta zakończy swój żywot... Do czego nie nadaje się rekreacyjny rower MTB za 1000 zł: do ciężkich treningów, na których kolarze osiągają dużą moc (niska sztywność ramy oraz napędu) do zjazdów z dużą prędkością po głazach i wystających korzeniach (niska wytrzymałość kół oraz widelca), do skoków / zeskoków z progów (duże ryzyko złamania widelca / główki ramy), do jazdy w warunkach błotnistych (brak uszczelnianych piast, mizerna szczelność amortyzatora). Do czego nadaje się rekreacyjny rower górski za 1000 zł: do wycieczek, a nawet pierwszych treningów po drogach szutrowych i leśnych ścieżkach, do pierwszych startów w maratonach MTB o płaskich, łatwych technicznie trasach (takich imprez mamy mnóstwo), jako pierwszy rower dla nastolatka, który jest przekonany, że pokocha treningi w miejscowym klubie Co polecasz SzajBajku? Poniżej przedstawiam kilka przykładów rekreacyjnych rowerów MTB z komentarzami. Będzie też przykład roweru, który omijałbym szerokim łukiem. Pamiętajcie też, że te rowery tej kategorii są bardzo zbliżone swymi możliwościami do maszyn typu fitness i cross, o czym napiszę w odrębnym artykule. Romet Rambler 2.0 2014 - 939 zł Zwróćcie uwagę, że rowery MTB z tej półki cenowej będą często traktowane głównie jako rowery młodzieżowe, z dodatkowymi, mniejszymi rozmiarami ram. Nie będę się rozpisywał na temat osprzętu, bo będzie to absolutnie najniższa klasa: napęd 3x7 z wolnobiegem z tyłu, słaby amortyzator, ale przynajmniej aluminiowa rama. Można śmiało zacząć przygodę z leśnymi ścieżkami na takim sprzęcie. Kross Hexagon X1 - 909 zł. Bardzo podobna sytuacja, jak w przypadku Rometa Rambler. W tym przypadku mamy jednak hamulce typu V-brake, zamiast tarczowych, co NIE JEST w tej cenie minusem. Tanie tarczówki nie muszą być lepsze od sprawdzonych V-brake. Warto zauważyć, że rama tego roweru i jego widelec są jednak przystosowane do hamulców tarczowych, więc z wymianą nie będzie problemu. Arkus Beryl 250 2015 - 714 zł. Od tego roweru również nie możemy wymagać wiele, ale niekoniecznie będzie on odczuwalnie gorszy od Krossa i Rometa, droższych o około 200 zł. Jedno jest pewne - na tym rowerze będziecie w stanie wjechać na większość wzniesień i uciec daleko od dróg asfaltowych. Rowery "górskie" , które omijamy z daleka (moja opinia). Wszelkiego rodzaju udziwnione konstrukcje, które UDAJĄ rowery z pełnym zawieszeniem, a kosztują poniżej 1500 zł. Tak naprawdę, dopiero znacznie powyżej 3000 zł możemy szukać ram z tylnym wahaczem, które nie rozhuśtają się po zaliczeniu kilku krawężników. Jeżeli mamy bardzo ograniczony budżet, rower powinien być JAK NAJPROSTSZY, nawet ze sztywnym widelcem z przodu.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się