Direto XR-T vs Kickr Core porównanie

[ttb]

Cześć,
Zastanawiam się nad zakupem trenażera, w zasadzie wybrałem 2:
1. Elite Direto XR-T
2. Wahoo kickr Core

I tak sobie je porównuję...

Podobieństwa:
- renomowany producent
- Direct drive
- brak kasety w zestawie

Różnice:
- Elite tańszy o 600 zł
- Elite więcej watów (2300 zakiast 1800 w Wahoo)
- Elite większe maksymalne nachylenie (24 zamiast 16 w Wahoo)
- Elite dokłada w zestawie podkładkę pod przednie koło (w Wahoo można dokupić za kolejne 90 zł)
- Wahoo bardziej metalowe (więc można przypuszczać bardziej trwałe) niż w większości plastikowe Elite
- Wahoo ponoć cichsze. Ponoć, bo nie znalazłem danych od producentów, a jak ktoś wykonywał jakieś testy to tylko jednego z nich, więc ciężko porównać
- Wahoo ponoć ma lepszy serwis. Ponoć, bo to zależy jakie kto miał szczęście

I to chyba wszystko (o ile mi nic nie umknęło)

W praktyce i tak nie wykorzystam na razie możliwości sprzętu. Za Elite przemawia cena. Za Wahoo niby ta minimalna emisja hałasu (a to dla mnie ważne , bo ściany w bloku cienkie, są sąsiedzi, są dzieci...).

I tu pojawia się pytanie, czy warto ponad pół tysiąca dopłacać za te kilka dB. Czy może właśnie nie, lepiej skupić się na parametrach? A może ktoś miał oba, czy jeździł na obu i się odczuciami podzieli?

Generalnie byłem nastawiony na Wahoo, ale zauważyłem różnicę w cenie i sam już nie wiem...

Będę wdzięczny za poradę (popchnięcie w którymś kierunku 😁 )

Ps. Szukajka wskazała kilka tematów, gdzie kickr Core był chwalony, porównywany zwykle do wcześniejszego direto x, ale najnowsze tematy miały koło roku czasu, więc trochę Elite poszło do przodu w tym czasie.

[LwiaNerka]

Mam Direto XR-t. Przez rok używany bardzo intensywnie. Wszystko działa prawidłowo. Stabilna, mocna konstrukcja (jak dla mnie nie sprawia wrażenia "plastikowego"). Co do głośności, to słychać po prostu lekki szum - już głośniejszy jest wentylator (wahoo headwind na "dwójce") i głośniejsze są zmiany przerzutek. Nie słyszałem innych trenażerów, ale jak dla mnie sam szum trenażera jest pomijalny. Ze zwiftem paruje się świetnie, z edgem830 również (choć przy treningach zdarzają się nagłe chwilowe spadki mocy). Z paskiem pulsu garmina i wahoo też współpracuje bezproblemowo.

[ttb]

Z różnic jeszcze:

- Elite ma dokładność pomiaru mocy na poziomie 1,5% (w Wahoo 2%)

- Elite mierzy moc (wbudowane mierniki, w Wahoo jest wyliczana)

 

Tak czytam i czytam, bo w sumie takich porównań jest wiele i w zasadzie podsumowanie mi się nasuwa takie:

 

1. Zdecydowana większość ludzi bierze Wahoo. Bo lepsze, bo sprawdzone, bo renomowane, bo cichsze, bo lepsze wrażenia na podjazdach, bo erg lepiej działa, bo całe środowisko Wahoo jest spoko (headwind, climb i cała reszta), bo nie wiedzieli co chcą, a przytłaczająca większość właśnie Wahoo poleca.

2. Z tych, co biorą Elite zdecydowana większość robi tak dlatego, że Core akurat nie było po prostu.

3. Ci co wzięli Direto, niezależnie od tego, czy właśnie tego chcieli, czy po prostu tak wyszło są bardzo zadowoleni.

 

Ja chyba spróbuję pójść w stronę Wahoo, zalety mnie przekonują, parametrów Direto i tak nie wycisnę, a że raczej póki co po prostu jestem w grupie niezdecydowanych tym razem pójdę za większością. Spróbuję poczekać na jakąś promocję, rozważę też zakup prosto od Wahoo odnowionego z gwarancją. Nic, zobaczymy, co będzie.

 

Jeśli ktoś miał podobne rozterki i doszedł do tych samych lub właśnie innych wniosków proszę o komentarz

Edytowane 27 Września 2022 przez ttb
nie chciałem dodawać kolejnego posta pod swoim postem

[pecio]

Na moim Elite już mam zrobione 39000 kilosów i absolutnie żadnych problemów . Pomiar mocy prawie się pokrywa z pedałami  Garmina. Ładnie gada z Zwiftem i Rouvy. Co do obciążenia to jeszcze nie wykorzystałem pełnej mocy ( nie ma takich górek w obu apkach )  i sądzę ,że te 1800 wat z Wahoo spokojnie starczy. Z drugiej strony miło mieć rezerwę.