Merida vs Boardman - pierwsza szosa

[Yassu]

Witam serdecznie grupowiczów. Jestem nowy na forum i przychodzę do Was po poradę.

Obecnie jeżdżę rowerem trekkingowym Cube Natural Pro EXC allroad, ale zaczyna mi przeszkadzać jego waga i opory toczenia, dlatego po przejażdżce znajomego szosą, postanowiłem zakupić tanią szosę, która będzie służyła na rekreacyjne wycieczki z większymi prędkościami.

Mam dwa rowery do wyboru w tej samej cenie i są to Merida Race 80 (2016) w rozm.56 oraz Boardman SLR 8.6 (2018) w rozmiarze MD.

Mam 182,5cm wzrostu i wewnętrzną dł nogi 87cm, z kalkulatorów wychodzi mi rozmiar ramy 56/57

Patrząc na geometrię rowerów stosunek Reach/Stack jest następujący

Merida (wymiary dla Scultura 400 ponoć rama ta sama co Race 80)

- reach 394

- stack 592

- stosunek S/R = 1,50

- długość rury górnej TT=575

Boardman SLR 8.6

- reach 387

- stack 568

- stosunek S/R = 1,46

- długość rury górnej TT=555

 

Osprzęt:

Merida: Claris R2400 (klamkomanetki, przerzutki p/t) niedawno wymieniona korba na R2000 (sztywna oś HT2 - 50/34T), kaseta Sunrace (nie pamiętam jakie stopniowanie), łańcuch i hamulce zmienione z Meridy na Shimano Claris R2000. Merida ma główkę typu taperd (dł.L=190). Mankament to spękany lakier na ramie tylko na kolorze białym (widziałem dokładne zdjęcia). Rama aluminiowa i widelec alu-carbon

Boardman (całość oryginał jak ze sklepu): Claris R2000 (klamkomanetki, przerzutki p/t) korba to FSA Tempo 50/34T, hamulce Tektro R315. Główka standard 1 1/8" (dł.L=160). Rama aluminiowa i widelec cały z carbonu.

Pytanie do Was, czy lepszym wyborem będzie nowszy Boardman na teoretycznie nowszym osprzęcie, czy może jednak wygodniejsza pozycja na Meridzie, z nowszą korbą ale starszymi przerzutkami? Dodam, że nie zamierzam zmieniać osprzętu, rower będzie mi służył do wycieczek rekreacyjnych, może pierwszej "setki", nie planuję też zapuszczać się w tereny górzyste, raczej mam teren płaski o niewielkich wniosach.

Z góry dzięki za pomoc.

Pozdrower.