Skocz do zawartości

Giant XTC SLR 29 1 (2021)


Maksiu79

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie po naprawie amor działa prawidłowo. Mam jeszcze czas do października żeby go pożądnie przetestować bo wtedy kończy mi się gwarancja 🙂 Co do samej jego pracy to ja nie mam żadnych uwag - jak dla mnie robi swoją robotę.

W 1 jedyną rzeczą, którą będę chciał zmienić/ulepszyć są hamulce, które po początkowym zauroczeniu ich działaniem (przesiadka z V-brake) przestały mi wystarczać. Nie, że nie hamują ale mogły by lepiej. W 2 to hample są już całkiem marne, więc i tak pewnie do wymiany będą.

Pozostałe zmiany, które robiłem (kokpit) to już tylko kwestia dopasowania pod siebie.

Napęd jest super. W 2 ciut niższej klasy ale nie sądzę żeby to było odczuwalne jakoś szczególnie (głównie kwestia wagi).

Koła też wydają się ok. Plus za stosunkowo szerokie obręcze (25mm). Nie mam problemów z ich sztywnością a jestem wysoki i trochę ważę 😉 Fabryczne opony Rekon Race są ok. Taki zestaw zalany mlekiem działa świetnie.

Rama jest naprawdę fajna i cały rower prezentuje się przepiękne - to już stricte subiektywna opinia 🙂

Podsumowując, tak kupiłbym go raz jeszcze (najlepiej w takiej cenie, w jakiej go kupiłem te ponad półtora roku temu 😁)

Odnośnik do komentarza

Dawno nic nic nie pisałem o rowerze... a raczej amortyzatorze, bo chcąc nie chcąc on stał się głównym bohaterem :)

Tydzień temu kończyła mi się gwarancja i przyglądając się amorowi stwierdziłem, że te luzy trochę jednak są (porównywalne z tymi z zeszłego roku) i wolę nie zostać po gwarancji z nie do końca sprawnym sprzętem. Pojechałem więc do serwisu, w którym zgłaszałem poprzednim razem a tu zonk - skończyli współpracę z Gianetm. Szybkie przeszukanie netu i okazało się, że w Katowicach otworzyli firmowy salon Gianta. Dotarłem, zgłosiłem i po dwóch dniach przyszło info, że reklamacja uznana i wymienią tym razem cały amortyzator a nie tylko dolne lagi. Amortyzator szybko dosłali i cała akcja trwała tydzień. Dodatkowym bonusem było to, że amortyzator przysłali z manetką blokady, a jak pisałem wyżej złamałem ją sobie ( potem pokleiłem) i miałem też problem z nietypową (cienką) linką. Nie spodziewałem się tego, tym bardziej do odnotowania na plus.

Muszę przyznać, że podejście do klienta mają fajne (szybka obsługa, pozytywne rozpatrzenie sprawy), co nie zmienia faktu, że z amortyzatorem, który firmują swoją nazwą nie jest idealnie. Zobaczymy co będzie dalej... już po gwarancji. No bo jednak zakładam, że Giant stał będzie na stanowisku, że gwarancja jest na rower jako całość i to, że dali nowy amor nie spowoduje, że na niego będą kolejne dwa lata. No ale jak by usterka amora znowu się powtórzyła w najbliższym czasie to nie omieszkam uderzyć do Gianta ze stosownym zapytaniem.

A tak z innej beczki, to w końcu udało się zważyć rower. Rower jest w rozmiarze XL ze sztycą wymienioną na droper. Nie ogołacałem go do ważenia, więc miał na sobie parę dodatkowych elementów, które na co dzień są przyczepione, tj.: pedały SPD, 2 koszyki na bidon, mini pompka, torebka podsiodłowa z zwartością (multitool i jakieś pierdoły), tylna lampka, uchwyt na telefon GUB, mocowanie przedniej lampki, licznik. Dodatkowo, jak wcześniej pisałem, zmieniony jest mostek, kierownica i chwyty. Rower w takim stanie waży 13,3 kg (producent podaje wagę 11,9 kg dla "gołego" roweru pewnie w rozmiarze M). Jak dla mnie nie jest źle :)

To tyle newsów. Za oknem piękna pogoda więc korzystam i jeżdżę testując przy okazji nowo założony amortyzator :)

Odnośnik do komentarza

Ostatnimi czasy wpadł mały upgrade. Jak kiedyś pisałem nie do końca byłem zadowolony z działania hamulców - niby działały ale oczekiwałem czegoś więcej. Niestety funduszy na wymianę całości nie było więc padło na coś, co w tym moim zestawie (klamka BL-MT501 i zacisk BR-MT500) było najsłabszym ogniwem: klocki (żywiczne) i tarcze (SR-MT54).

Zacząłem od klocków - wpadły chińczyki półmetaliczne polecone przez znajomego. Zmiana była ale to jeszcze nie było to.

Po jakimś czasie wpadły tarcze - też chińczyki: Snail 180 na przód i na tył (z tyłu wcześniej było 160) - wybór też z polecenia. Jako, że ciężko było coś znaleźć na CL te są montowane na 6 śrub z adapterem DT Swiss. Z tyłu dodatkowo trzeba było dołożyć adapter PM-PM w związku z większą średnicą tarczy. Tak na marginesie to przeszukując net odniosłem wrażenie, że wybór tarcz pasujących pod standard WIDE od Shimano jest dość ograniczony. Te po pomiarach suwmiarką i późniejszym przetestowaniu okazały się dobrze pasować (klocki trą w tym miejscu, w którym powinny).

Efekt końcowy, jak na bardzo budżetową modyfikację, jest zadowalający. Siłą hamowania wzrosła i samo czucie hamulców jest jakby lepsze.

Przy okazji słowo o amortyzatorze: jak na razie wszystko z nim w porządku - oby jak najdłużej :)

img_20230526_200124228.jpg img_20230526_200108958.jpg
Odnośnik do komentarza

Odkopię trochę temat, ponieważ w momencie kiedy kupowałem swojego XTC w 2021 roku, było mało opinii na temat amortyzatora gianta, a każdy kto potencjalnie interesuje się sprzętem z zamontowanym tam crestem, powinien dobrze to przemyśleć, bo po tym co działo się z  tym amortyzatorem u mnie oraz u 2 moich znajomych można dojść do wniosku, że po zakupie xtc pierwszą zmianą jaką należało by zrobić jest wymiana widelca, to tak jakby Giant sprzedawał swoje rowery z atrapą widelca. Ale przechodzą do konkretów, u mnie problem był z podciśnieniem w komorze negatywnej, które zasysało lagi do wewnątrz, powodując, że z 100 mm skoku zostawało ok 70mm, ta sam przypadłość dopadła 2 moich znajomych, co ciekawe sytuacja ta wystąpila u mnie już po pierwszej jezdzie, kilkukrotnie był naprawiany na gwarancji efekt ten sam, dopiero wymiana całego widelca teoretycznie pomogła, ponieważ nie jestem w stanie tego tak naprawdę stwierdzić, gdyż przestałem go używać przerzucając sie na fulla, którego kupiłem w międzyczasie kiedy awaria amortyzatora powodowała, że nie dało się korzystać z xtc, Pomijając już fakt ograniczonego skoku, amortyzator stwarzał realne zagrożenie powodując, że pozycja podczas zjazdów była mocno przesunięta do przodu nad koło. Samo działanie amortyzatora też na zdecydowany minus jeśli mielibyśmy już rozmyślać o działaniu tego pozostałego skoku, wiem, że może nie jest to obiektywne bo na co dzień używam liryka ultimate, ale nawet porównując  go do budżetowego RS 35 to jego działanie było zdecydowanie gorsze. Podsumowując XTC jako rower do XC w tym budżecie jest naprawdę ok, natomiast kupując go z tym widelcem tak naprawdę musimy liczyć się z tym, że może po krótki czasie okazać się zawodny, patrząc na ilość osób zgłaszających awarię.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...