Skocz do zawartości

Kolarz zawodowy a wiek


Zyrluk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, obecnie mam 28 lat.

"Na powaznie" jeżdżę na rowerze już od 1,5 roku. Myślicie że jest szansa od takiego wieku rozpoczęcia kolarstwa osiągnięcie mistrzostwa? - Czyli np wygrywanie w zawodach światowych TdF itd.. albo trochę mniejszych😄 czy istnieje jakaś mediana wieku od którego należy zaczynać kolarstwo? Pytanie skierowane jest do profesjonalistów/ trenerów tudzież zaglądających. To nie są żarty.

Pozdro Łukasz

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Zyrluk napisał:

czy istnieje jakaś mediana wieku od którego należy zaczynać kolarstwo?

Tak od Orlika, czyli od 7-go roku życia przechodząc cały  cykl szkoleniowo-startowy aż do elity.

Druga sprawa musisz się do tego  nadawać, a więc wyróżniać się by dalej ktoś chciał się Tobą zainteresować. O teamach z pierwszej dywizji już nawet nie wspominam.

Zaczynając po przerwie od 28-go roku życia, sorry ale peleton już dawno odjechał i  pozostało jedynie  uprawianie  w spokoju turystyki pod szyldem Masters w jakimś amatorskim klubie.

  

1 godzinę temu, Zyrluk napisał:

To nie są żarty

Nie, no chłopie, jak dla mnie jaja jak berety.

Się zastanawiam, czy to czasem nie jakaś podpucha pod gównoburzę.

 

Po szczegóły, odsyłam do PZKOL, po kontakty i szczegółową konsultację do OZKOL, który ma pod sobą rejon w którym mieszkasz.

Edytowane przez kaido2
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Zyrluk napisał:

Witam, obecnie mam 28 lat.

"Na powaznie" jeżdżę na rowerze już od 1,5 roku. Myślicie że jest szansa od takiego wieku rozpoczęcia kolarstwa osiągnięcie mistrzostwa? - Czyli np wygrywanie w zawodach światowych TdF itd.. albo trochę mniejszych😄

Nie no pojechane grubo z tym TdF ale... Stary czy bardziej młody przecież są wyniki z aplikacji niektórych odcinków to sobie porównaj z wynikami naszych czeladników kolarskich, którym sporo brakuje by wygrywać wielkie wyścigi. No może poza 1 czy 2 nazwiskami. Wielkie wyścigi to góry i tam się wygrywa. Stań na początku podjazdu na taką Przehybę i ciśniesz. Jak urwiesz czas poniżej 30 minut to masz otwarte drzwi do prawie każdej zawodowej ekipy. 

Odnośnik do komentarza

Alejandro Valverde został mistrzem świata w wieku 38 lat.

Ale kontrakt zawodowy i pierwszy wyjazd na Vueltę zaliczył w wieku 22 lat. Więc nie wiem czy Twój czas już przypadkiem się nie skończył. 

Zawsze pozostają Ci wyścigi o ogórka (ale tam koksów jeszcze więcej niż w zawodowym peletonie) :P

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
W dniu 19.08.2020 o 08:11, Zajop napisał:

kontrakt zawodowy i pierwszy wyjazd na Vueltę zaliczył w wieku 22 lat.

Ale to nie znaczy, że na rower "na poważnie" wsiadł półtora roku wcześniej, jak kolega autor wątku. Valverde już ścigał się od 9 roku życia i wygrywał wszystko w swoich kategoriach. Pochodzi z rodziny o tradycjach kolarskich (ojciec, brat), więc najprawdopodobniej wcześniej jeździł na rowerze, niż porządnie chodził. 

W dniu 17.08.2020 o 20:49, Zyrluk napisał:

Czyli np wygrywanie w zawodach światowych TdF

Sorry, nie. Nie masz szans na takim wyścigu nawet bidonów dowozić, nie mówiąc już o wygrywaniu choćby etapu. Żeby nawet znaleźć się na takim wyścigu, trzeba się dostać do drużyny, która na taki wyścig jest zaproszona/dopuszczona. A żeby być w którejś z tych drużyn, trzeba być od lat w elicie, na dodatek trzeba być tam najlepszym z najlepszych. Żeby być w elicie, trzeba mieć predyspozycje i świetne warunki, wrodzony talent, ale to wszystko trzeba obudować latami ciężkiej pracy, pokory, załamujących doświadczeń i wykanczających reżimów treningowych i żywieniowych. W dzisiejszych czasach sport zawodowy to nie romantyczne kolarstwo sprzed pół wieku, gdzie ktoś, kto lubi pokręcić miał szansę powalczyć o podium z innymi pasjonatami. Dziś nawet na amatorskich zawodach dostaje się baty od utalentowanych, wyżyłowanych koni, na regularnej diecie, najlepszym sprzęcie, trenujących regularnie pod okiem trenera i masażysty, jakby innej pracy w życiu nie mieli. I często jeżdżący w zrzeszonej amatorskiej drużynie, która na wyścigach sprawę rozgrywa taktycznie i każdy wykonuje tam swoją ustaloną robotę, więc będąc nawet wybitnym, ale sam, nie da się z nimi nawiązać równej walki. W Krakowie taką drużyną jest 72D, ale w całej Polsce tego pełno. Już nawet żeby się do nich dostać trzeba być naprawdę dobrym i mieć nie wiem skąd pieniądze na życie, żeby tyle trenować co oni, jeździć na obozy treningowe, regularnie stawiać się w całej grupie na zawodach itd. A przypominam, że to grupa amatorska, więc kolarstwem nie zarabiają. 

Odnośnik do komentarza

Ja jeździłem od małego, z resztą pewnie jak każdy. W wieku 14 lat chciałem się dostać do Krakusa i dostałem się, ale z góry zostałem przekreślony, żebym zapomniał w tym wieku o jakichkolwiek sukcesach. Ale jeździłem po 350km tygodniowo i trening w grupie 6cio, 10cio osobowej to zupełnie co innego niż niedzielna przejażdżka. Byłem na trzech wyścigach, na jednym zdublowali mnie już na 3 okrążeniu. Na drugim niewiele brakowało bym polożył połowe peletonu🙂. Ale za same wspomnienia i zaszczepienie prawdziwego kolarstwa warto było.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
W dniu 12.09.2020 o 07:18, Łabędź napisał:

Sorry, nie. Nie masz szans na takim wyścigu nawet bidonów dowozić, nie mówiąc już o wygrywaniu choćby etapu. Żeby nawet znaleźć się na takim wyścigu, trzeba się dostać do drużyny, która na taki wyścig jest zaproszona/dopuszczona. A żeby być w którejś z tych drużyn, trzeba być od lat w elicie, na dodatek trzeba być tam najlepszym z najlepszych. Żeby być w elicie, trzeba mieć predyspozycje i świetne warunki, wrodzony talent, ale to wszystko trzeba obudować latami ciężkiej pracy, pokory, załamujących doświadczeń i wykanczających reżimów treningowych i żywieniowych. 

Nie siedzę aż tak w sprawach peletonu ale są od wszystkiego wyjątki i jak napisałem jak ktoś da radę coś zrobić wyjątkowego to wyważy każde drzwi. Macie przykład Słoweńców. Primož Roglič w rok czasu coś takiego zrobił. Do dziś był pewniakiem do zwycięstwa w TdF a wygra inny 21 letni chłopak ze Słowenii. Młody chłopak zdemolował takie nazwiska jak Porte, Yates, Dumoulin czy Uran. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.09.2020 o 20:36, Ares napisał:

Nie siedzę aż tak w sprawach peletonu ale są od wszystkiego wyjątki i jak napisałem jak ktoś da radę coś zrobić wyjątkowego to wyważy każde drzwi. Macie przykład Słoweńców. Primož Roglič w rok czasu coś takiego zrobił. Do dziś był pewniakiem do zwycięstwa w TdF a wygra inny 21 letni chłopak ze Słowenii. Młody chłopak zdemolował takie nazwiska jak Porte, Yates, Dumoulin czy Uran. 

Remco Evenepoel zaczynał od piłki nożnej, a chwile później mówili o nim że następca Eddiego Mercx'a

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...