skonieczny1971 Opublikowano 5 Lipca 2017 Opublikowano 5 Lipca 2017 Witam, Jak w temacie - w związku z ograniczonymi funduszami zastanawiam się nad zakupem pulsometru albo czujnika kadencji. Docelowo zakupię i jedno i drugie ale moje obecne pytanie - w co zainwestować najpierw. Podejrzewam, że wiele osób napisze: miernik mocy. Na chwilę obecną jednak jest to za droga opcja (i w moim przypadku raczej zbędna). Jeżeli to pomoże: rower MTB, obecnie średnio 500km/m-c (około 8000m przewyższeń w ciągu miesiąca).... Tak więc pozostaje pytanie: pulsometr czy czujnik kadencji?
Jacenty Opublikowano 5 Lipca 2017 Opublikowano 5 Lipca 2017 (edytowane) Pulsometr na początek może być bardziej przydatny. Jakby nie było, kontrolujesz to, co jest najważniejsze w twoim ciele i naprawdę warto wiedzieć, co się dzieje. Czujnik kadencji to taka przydatna opcja, ale nie aż tak ważna, jak możliwość kontroli serca. Ja też zacząłem od pulsometru, a teraz zainwestowałem w prędkościomierz i czujnik kadencji. Pulsometr był dla mnie większym priorytetem. Edytowane 5 Lipca 2017 przez Jacenty 1
Gość Opublikowano 5 Lipca 2017 Opublikowano 5 Lipca 2017 Wg. Mnie Pulsometr jest najważniejszy właśnie dzięki niemu możesz wyznaczyć swoje strefy treningowe, a co za tym idzie również trenować wytrzymałość i odporność na kwas mlekowy w mięśniach. Pulsometr też tak jak kolega stwierdził potrafi kontrolować prace serca i nie przeciągniecie organizmu. Czujnik mocy jest dedykowany głównie mocno zaangażowanym amatorom/zawodnikom i z dość grubym portfelem, jak ktoś potrafi przez pulsometr tez da się dobrze wykalkulować efekt siły nóg. PS. Jak już jesteś ciekawy mocy dodatek stravatix dla stravy i tam jest panel power , wtedy mniej więcej wiesz z jaką mocą jeździsz.
Franz Mauer Opublikowano 6 Lipca 2017 Opublikowano 6 Lipca 2017 Napisz do czego Ci sa potrzebne oba te gadżety?
skonieczny1971 Opublikowano 6 Lipca 2017 Autor Opublikowano 6 Lipca 2017 6 godzin temu, Franz Mauer napisał: Napisz do czego Ci sa potrzebne oba te gadżety? No cóż z racji wieku pulsometr aby sprawdzać moje serducho czy czasem nie przesadzam z intensywnością a czujnik kadencji - dobrze wiedzieć czy robię postępy/właściwie trenuję. I tak wykorzystuję telefon do monitorowania (a skoro mam taką opcję czemu z niej nie skorzystać). Masa jak to nazwałeś 'gadżetów' raczej niewielka a ilość danych już coś powie o treningach... (tak mi się przynajmniej wydaje)....
Franz Mauer Opublikowano 6 Lipca 2017 Opublikowano 6 Lipca 2017 W takim razie zacznij od pulsometru,bo czujnik kadencji może zaczekać 1
skonieczny1971 Opublikowano 6 Lipca 2017 Autor Opublikowano 6 Lipca 2017 Tak też zrobiłem - pulsometr już w drodze
specialized34 Opublikowano 6 Lipca 2017 Opublikowano 6 Lipca 2017 Oczywiście ja też zaczynałem od pulsometru bo jednak tętno warto sobie sprawdzać w czasie jazdy a jeszcze z racji wieku w ciepłe dni to podstawa a kadencja sobie poczeka Wysłane z mojego HUAWEI NXT-L29 przy użyciu Tapatalka 1
majawojciechowska135 Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Zacznij od pulsometru
Bwebikg Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Wszystko zależy co Ci bardziej jest aktualnie potrzebne. Pulsometr będzie monitorował Twoje tętno podczas jazdy oraz dodatkowo pozwoli Ci na jazdę w strefach tętna gdzie najbardziej spalasz kalorie - jeżeli na tym Ci też zależy. Czujnik kadencji z drugiej strony pozwoli Ci na monitorowanie pracy Twoich kolan i kręcenie w sposób najmniej obciążający stawy (tak koło 80-90 obrotów/ minutę). Mi w przeciwieństwie aktualnie bardziej potrzebny jest czujnik kadencji.
Gość Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Odgrzewamy nieco kotleta. Moim zdaniem NIEZBĘDNY dla osoby początkującej jest czujnik kadencji. Z nim pozbędziemy się nawyku zbytu wolnego pedałowania i nauczymy prawidłowej techniki jazdy. Na tym etapie puls czy strefy tętna wystarczy kontrolować intuicyjnie na podstawie szybkości oddechu. Pulsometr to wyższy stopień wtajemniczenia potrzebny dużo później. Bardzo długo podczas treningów zwracałem uwagę tylko na kadencję. Nieprawdopodobnie podniosło to moją efektywność.
biniu Opublikowano 24 Sierpnia 2019 Opublikowano 24 Sierpnia 2019 W dniu 14.08.2019 o 15:15, zibi_j1 napisał: Odgrzewamy nieco kotleta. Moim zdaniem NIEZBĘDNY dla osoby początkującej jest czujnik kadencji. Z nim pozbędziemy się nawyku zbytu wolnego pedałowania i nauczymy prawidłowej techniki jazdy. Na tym etapie puls czy strefy tętna wystarczy kontrolować intuicyjnie na podstawie szybkości oddechu. Pulsometr to wyższy stopień wtajemniczenia potrzebny dużo później. Bardzo długo podczas treningów zwracałem uwagę tylko na kadencję. Nieprawdopodobnie podniosło to moją efektywność. Mądrego to i dobrze posłuchać. Na początek kadencja. Pulsometr i tak na starcie mało nam da, bo po prostu trzeba się wjezdzic przyzwyczaić do roweru, wysiłku. Forma sportowa i tak będzie sama rosła bez względu na to czy treningi będą w strefie x czy y. A jak już się nauczymy jeździć z kadencja 95-105 to można kupować pulsometr i tyrac nogi bardziej. Przymajmniej będzie pewność, że nie zniszczymy sobie kolan. Ja w czerwcu 2018 pedalowalem z kadencja 40 (dzien w dzien 8km) później jak rozsypal mi sie napęd to trafilem na informacje co to kadencja. Kupilem licznik, zacząłem cisnąć ile się da, choć wyglądało to na początku pokracznie i prędkość spadła o 2-3km/h. Teraz jeżdżę 100-105rpm a jak ciśne ma duzym obciazeniu to i 110. Także kadencja na początku da duzo więcej niż pulsometr, który u stanowiącego pierwsze kroki w powazniejszym kolarstwie na nic sie nie przyda.
zenobek Opublikowano 24 Sierpnia 2019 Opublikowano 24 Sierpnia 2019 W dniu 14.08.2019 o 15:15, zibi_j1 napisał: Moim zdaniem NIEZBĘDNY dla osoby początkującej jest czujnik kadencji. Święte słowa. Kręcenie z dużą częstotliwością dla początkującego nie jest proste (naturalne). Należy przyzwyczaić ukłąd mięśniowy i nerwowy do odpowiednio wydajnej pracy - pracy z dużą częstotliwością. To wcale nie jest takie proste, zwłaszcza przez dłuższy czas. Nasz układ motoryczny ma naturalną skłonnośc do zmniejszanie częstości kręcenia. Czujnik kadencji będzie takim prostym przypominaczem. Dla wielu początkujących na początku kadencja 90 jest zabójstwem. Kręcimy, kręcimy i nie jedziemy, nogi się plączą. W miarę treningu nawet przy kadencji 120 nogi pracują tak jak powinny - szybciutko, sprawnie. Dopiero po opanowaniu tej podstawowej techniki możemy wspomagać się pulsometrem......
KonradJ Opublikowano 31 Marca 2022 Opublikowano 31 Marca 2022 Witam mam problem z moim pulsometrem Wahoo.Pokazuje przez pierwsze 20 min ciagle tętno 85 a dopiero po 20 min zaczyna działać poprawnie.Czy miał ktoś z was podobny problem ?
Motke Opublikowano 2 Kwietnia 2022 Opublikowano 2 Kwietnia 2022 W dniu 31.03.2022 o 15:10, KonradJ napisał: Witam mam problem z moim pulsometrem Wahoo. [...] dopiero po 20 min zaczyna działać poprawnie. Skoro nie działa jak jesteś suchy a działa jak jesteś spocony to może zakładaj na wilgotną skórę. Ja nigdy w życiu tego nie robiłem ale widziałem raz na YT, że niektórzy to robią.
KonradJ Opublikowano 26 Maja 2022 Opublikowano 26 Maja 2022 Na wilgotną skórę tak samo,pokazuje poprawny pomiar dopiero po 20 min :/
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się