Skocz do zawartości

Usuwanie farby z ramy roweru - piaskowanie.


SzajBajk

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Piaskowanie roweru do malowania - czy warto.

 

Dużym zainteresowaniem cieszy się mój ostatni odcinek, w którym "Killer II" poddany jest wylince - traci starą skórę, by niebawem przywdziać nowe barwy. Zabawa świetna, trochę pracy też przy tym jest, więc dziś krótkie rady dla miłośników "zrób to sam", czy DIY (wersja dla gimbazy ;) ).

P2360164.JPGP2360166.JPGP2360161.JPG

Dla kogo ta metoda, czyli kupuj piasek, jeśli:

  • masz już kompresor (mój 120 litrów, 3 kW, kupiłem TEN MODEL),
  • planujesz więcej, niż jeden zabieg piaskowania (czyt. lubisz się spotykać z kumplami pod garażem),
  • masz około tysiaka na zestaw do piaskowania, wraz ze ścierniwem (kupiłem TEN),
  • posiadasz miejsce, które możesz zakurzyć, ale najlepiej takie, w którym odzyskasz jak najwięcej ścierniwa,
  • masz odrobinę smykałki do sprzętu i pokombinujesz "dlaczego ta skubaba dysza się zatyka".

GX016036.MP4_20200519_200417.518.jpgGX016044.MP4_20200519_200459.214.jpgGX016045.MP4_20200519_200514.557.jpgGX016046.MP4_20200519_200525.582.jpgGX016047.MP4_20200519_200541.022.jpgpiaskowanie killera 2 pl.MP4_20200517_162911.197.jpg

Nie zawracaj sobie głowy tematem, jeśli:

  • nie masz piaskarki, albo ma ona poniżej 100 litrów pojemności zbiornika (będzie mocno pracować, żeby utrzymać ciśnienie),
  • nie masz miejsca - nie polecam garażu, w którym trzymasz auto, czy inne rzeczy, których nie chcesz przykryć warstwą kurzu,
  • pamiętasz, że istnieje metoda chemiczna, która wymaga podobnej ilości czasu, ale wymaga mniej miejsca.

 

Krótko mówiąc, piaskowanie jest metodą zdecydowanie szybszą, niż spray, jaki stosowałem w Killerze I i milion razy łatwiej usuwa lakier ze spawów, zakamarków, haków ramy itd. Moim odkryciem życia było to, że przymknięcie na 50% zaworu POD butlą z kruszywem, znacznie zmniejszyło jego ilość w wydmuchiwanym powietrzu, a zarazem bardzo zwiększyło prędkość wyrzutu drobin. Farba zaczęła schodzić z ramy 3-4 razy szybciej. Mój kompresor włączał się w okolicach 4,2 bara i ładował do 7,8 bara. Piaskowanie było bardzo wydajne w zakresie od 5 barów wzwyż.
Pod koniec nie czekałem więc, aż kompresor się wyłączy, tylko zaczynałem piaskować, gdy  ciśnienie osiągnęło wartość około 7,5 bara. Dzięki temu wielokrotnie skróciłem czas oczekiwania na uzyskanie ciśnienia. Monitorowałem tylko temperaturę cylindrów kompresora, ale było bardzo OK :)

Jeśli chodzi o efekt końcowy, to rama jest zmatowiona, przez co podkład będzie świetnie trzymał i myślę, że nie jest zbyt chropowata, czyli po podkładzie i lakierze, powinienem osiągnąć lśniącą powierzchnię. Malowanie tym razem odpuszczam, bo jeszcze nie mam miejsca na komorę lakierniczą.

Już w przyszłym tygodniu nowe wyzwanie - będę sodował zabytkowe krzesła drewniane - wciąga to, wciąga...

Piaskowanie (film):

Metoda chemiczna:

 

piaskowanie killera 2 pl.MP4_20200517_162841.446.jpg P2360220.JPG P2360225.JPG
Odnośnik do komentarza

Wszystko super, jeżeli ten sprzęt będzie przysłowiowo "zarabiał na siebie". Inaczej poczynione inwestycje aby zrobić jedną ramę są totalnie bez sensu. Pomijam, aspekt " tony piachu" i pół tony walającego się koło domu i u sąsiadów.  Tak więc inwestować w kompresor i zestaw do piaskowania - to pytanie zostawiam bez odpowiedzi. Można jeszcze polemizować jak ktoś już dysponuje mocną sprężarką i "sra kasą" to czemu nie. Z drugiej strony jest lepsza i o wiele tańsza metoda do piaskowania z której ja korzystam tkz. na mokro . Jest sobie przystawka do myjki Karcher. Zalety nie ma pyłu i harata do gołej blachy. Jak blacha licha to i dziurę potrafi ładną zrobić. Felgi idą jak burza to rama będzie pikuś .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...