Skocz do zawartości

Pasy (zebra) na drodze dla rowerów


The_Thing

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam,

Jak w temacie, chciałem poruszyć kwestię miejsc na drodze dla rowerów, które przecinają się z chodnikiem, na których są wymalowane pasy. Taka sytuacja nie jest opisana w przepisach o ruchu drogowym i nie jest nigdzie jednoznacznie opisane jak zachowywać się w takim miejscu mają rowerzyści i piesi. Miejsce takie nie jest też stricte przejściem dla pieszych ponieważ nie ma tutaj oznakowania pionowego. Jak wy się zachowujecie w takich miejscach? Ja osobiście zachowuję się tak jakby to było właśnie przejście dla pieszych, tzn. Jadąc rowerem zatrzymuję się i ustępuję pierwszeństwa pieszym.

 

P.S. Może przydałby się dodatkowy dział na forum dotyczący przepisów Prawa o ruchu drogowym?  Wyjaśniania i interpretowania tychże przepisów?

Edytowane przez The_Thing
Opublikowano

Ja podchodzę do takich problemów jednoznacznie PIESZY MA ZAWSZE PIERSZEŃSTWO wzorem tego co od lat widzę w Szwecji , przynajmniej spaceruje się bezstresowo :) 

Opublikowano

Jest opisana, pasy to pasy, czy przez ulicę czy przez DDR to nie ma znaczenia.

Zachować szczególną ostrożność oraz masz obowiązek przepuścić pieszych.

 

Opublikowano

Cześć.

Zajmuję się zawodowo oznakowaniem dróg (proszę bez hejtu :P) i faktycznie, kwestia pasów na droga dla rowerów nie jest w prawnie usankcjonowania.

Uważam, że warto jednak pieszym wówczas ustępować i sama to robię, jeśli pasy są dostrzegalne.

Gdyby jednak doszło już do jakiegoś nazwijmy to "konfliktu" w takim miejscu, to jest pole do dyskusji (według wytycznych przejście dla pieszych powinno mieć nie tylko ozn. pionowe - w sumie przede wszystkim - ale i szerokość określoną).

Opublikowano

A czy rondo dla rowerów jest prawnie uregulowane? W Białymstoku bodajże takie widziałem :-)

Opublikowano
15 godzin temu, paulonio napisał:

A czy rondo dla rowerów jest prawnie uregulowane? W Białymstoku bodajże takie widziałem :-)

Rondo to rondo, taka sam zasada jak na rondzie dla samochodów.

Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, ruch według znaków, chyba nie muszę tego rozwijać ;)

Opublikowano
Dnia 10.04.2017 o 14:04, SpiderMAN napisał:

Rondo to rondo, taka sam zasada jak na rondzie dla samochodów.

Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, ruch według znaków, chyba nie muszę tego rozwijać ;)

Dokładnie. 

W Gdańsku też mamy takie rondo ;)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
Dnia 9.04.2017 o 16:46, Marys03 napisał:

Gdyby jednak doszło już do jakiegoś nazwijmy to "konfliktu" w takim miejscu, to jest pole do dyskusji

 w zależności czy "pieszy potrącony"  był widoczny dla rowerzysty czy było to wtargnięcie nie dając żadnych szans na uniknięcie jak to nazwałaś " konfliktu".
W pierwszym przypadku za dużo do dyskusji nie ma ale w drugim już jest o co walczyć .
 Nigdy nie mówcie ze widzieliście pieszego bo będize kiepsko przed ewentualnym procesem.

W takim przypadku dochodzi do odpowiedzialności  cywilnej i dochodzenie sprawy w sądzie oraz ustalenie " przyczynienia się do wypadku"  kłócących się stron.
W miejscowości w której mieszkam znam dwa takie przypadki z ostaniach 2ch lat .
Jeden przypadek - winny rowerzysta bo widział poruszających się po ścieżce pieszych a ci nawet byli po piwku  ( miał obowiązek ominąć ich bezpiecznie a nawet zatrzymać się i  poczekać aż towarzystwo zejdzie z ścieżki - takie było uzasadnienie sądu) .

Drugi Wynik milicyjnego :) dochodzenia przychylny był rowerzyście ale kobita ( to ta potrącona przez rowerzystę ) zapowiedziała, że odda sprawę do sądu- wynik tej sprawy nie jest mi znany.
 Więc krótko mówiąc w tym kraju wyroki i prawo jest dziwne.
No i nauka dla mnie z tego jest taka, że pieszy jest prawie jak święta krowa w indiach .Mogą chodzić po ścieżce rowerowej i śmiać się w oczy rowerzystą .
 A sory... Jeden z tego towarzystwa w/w-go  dostał 50 zł mandatu za poruszanie sie w miejscu nie dozwolonym dla pieszego  a rowerzysta złamany obojczyk i jakieś uszkodzenie karku oraz przegrana sprawę w sądzie no i oczywiście nawiązka za wyrządzone krzywdy ( pieszy po piwku na ścierze rowerowej został potrącony, upadł na kolano i pękła tam jakaś kostka a dokładnie  jakiś łykć kości  :)
 ehhh  za dużo napisałem ciekawe ile ludzi przeczyta to do końca.
 

Opublikowano
Dnia 8.04.2017 o 15:40, The_Thing napisał:

Ja osobiście zachowuję się tak jakby to było właśnie przejście dla pieszych, tzn. Jadąc rowerem zatrzymuję się i ustępuję pierwszeństwa pieszym.

mam tak samo, mimo, braku znaku pionowego (co oznacza, że nie jest to przejście dla pieszych), to ja je tak traktuje, ludzie zwykle dziwią się, że jakiś rowerzysta ich przepuszcza ;) ale ja uważam, że pieszych się w takich miejscach przepuszcza, gdzieś przejść muszą, lepiej, że robią to na takie "przejściu" niż w przypadkowym miejscu :)

  • Pomógł 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...