Skocz do zawartości

Jedniodniowe "wyprawy" - nawigowanie i torby/torebki do tego.


Nogi

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

Szukam sposobbu na wygodną jazdę jednodniową. Chodzi dokładnie o nawigowanie. Może wyjaśnię...

Miał być komputer rowerowy z nawigacją - ale te ceny...z czujnikiem to połowa wartości roweru. Z uwagi, że dopiero "zaczynam" wolę ogarnąć temat nawigacji jakimiś tańszymi sposobami a kase wydać na ubranie czy zakup butów+spd  (nie mam, nigdy nie używałem).

To pomyślałem o smart zegarkach - ale  te "dobre" czyt. garminwskie czy wysokie modele suunto to podobny koszt do komputerka. No to pomyślałem - huawei watch gt 2 - ale tu nie ma nawigowania więc musiał bym się wspierać i tak telefonem - zapomniałem dodać iż chciałbym ten sprzęt nie tylko do nawigowania, ale także do monitorowania pulsu/stref/wysokości/prędkości/dystansu itp (czytaj to co ptrafi wahoo elemnt roam - go chciałem na początku kupić. Gdy to wszystko sobie policzyłem, pododawałem to wyszło i tak za drogo. 

Tak więc na ten sezon zdecydowałem, że będzie to stary telefon+powerbank+locusmap+pas napiersiowy hr. I tu rodzi się dylemat co kupić. Pomysłów mam kilka, może ktoś z Was tak jeździ i może coś powiedzieć.

1) Uchwyt na telefon typu GUB - mocowanie do rury sterowej -  tu problem jest taki, że potrzebna jakaś torebka na powerbanka i brak wodoodporności (niestety, stary telefon nie jest odporny). 

https://allegro.pl/oferta/torba-rowerowa-pod-rame-sakwa-rockbros-8941978897

https://allegro.pl/oferta/gub-85-g-85-uchwyt-rowerowy-na-telefon-kierownice-8516463971?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aqueryandcategory&bi_c=YWFhZjFlZjEtN2ZiYS00MDQxLThmYzItN2I2YWFjMzBmODBjAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=7428b287-903a-40be-9d61-f56e654cb03d

2) Torba na ramę z miejscem na telefon. I tu do wyboru dwie opcje:

https://allegro.pl/oferta/etui-sakwa-na-rower-roswheel-na-telefon-6-cali-7971732874

https://allegro.pl/oferta/torba-rowerowa-na-rame-uchwyt-na-telefon-roswheel-7360011300

Przy tej opcji fajnie bo od razu jes miejsce na powerbanka, jakieś pierdołki i na ten właściwy telefon. Dodatkowym plusem wydaje mi się również być niewielka bo niewelka, ale zawsze jakaś tam amortyzacja wstrząsów dla sprzętu - jednak takim GUBem telefon jest na sztywno przymocowany do ramy.

Na tę chwilę będzie "to jeździło: ze mną na Triban RC520, być może również na jakimś MTB - o ile coś kupię w tym roku. Po jakim terenie ? Po każdym, od szos, przez szutry, lasy czy górskie szlaki.

Wszystkie powyższe przedmioty z allegro są tylko poglądowe, Nie są to konkretne modele jakie bym kupił. Tak samo nie jest to reklama :P

No to się rozpisałem ....

Z góry dzięki za wszelkie rady/sugestie/przemyślenia :)
Pozdro!

Odnośnik do komentarza

Kolego, telefon + Locus Pro lub darmowy i masz nawigacje prima sort. Dorzuć do tego jeszcze uchwyt na telefon typu Gearlock i masz zestaw na którym przejechałem całą Polske. Te torebeczki z miejscem na telefon to mozna sobie w buty wsadzić.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Jak z trasą się w miarę zapoznasz to możesz podróżować z telefonem w kieszeni koszulki a korzystać będziesz tylko z komunikatów głosowych. Ja tak kiedyś jeździłem. Tylko na ruchliwych drogach było słabo słychać. 

Nawigowanie zegarkiem to słaby pomysł. Mam Samsunga gear i nawigacja w zegarku jeszcze jest jakoś w miarę wygodna jak się porusza pieszo. Do tego malutka bateria w zegarku przy nawigowaniu znika w oczach.

Edytowane przez mareq
Odnośnik do komentarza

Co do Gearlock'a. to fajna sprawa - tylko dochodzi koszt kupna etui na telefon i dodatkowej torby na powerbanka, zeby zapewnić prąd. Telefon całego dnia na włączonym locusie+pomiarem tętna i zapisem śladu nie wytrzyma. Tak więc najtaniej nie wychodzi.

A co do tej torby - czemu tak uważasz?

 

Co do jazdy z telfonem w kieszeni i nawigowaniu.

W zeszłym roku byliśmy w Szklarskiej Porębie na urlopie. Tam nawigowałem się Locusem (wersja free,, wgrany ślad gpx stras), do tego zapis śladu poprzez strawę i jeszcze czasem załanczane mapsme i google mapy celem poszukiwania ciekawych miejsc. Poza tym, że bateria nie była w stanie wytrzymać całego dnia (a to w sumie i tak nie ten telefon docelowo ma trafić do nawigowania, tylko jeszcze starszy ze złabszą baterią) to po 3 dniach takiej jazdy poszedłem do jednego z nielicznych tam sklepów sportowych i kupiłem uchwyt na telefon na kierownicę. O taki:

https://allegro.pl/oferta/uchwyt-rowerowy-na-smartphona-kellys-navigator-018-8458571019?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_turystyka_rowery_akcesoria_sport_bicycles&ev_adgr=Rowery+i+akcesoria&gclid=EAIaIQobChMIiLSg2vfJ5wIVEqWaCh1lwA-tEAQYASABEgJoRvD_BwE    

I odziwo, mimo swojej ceny wyrzymał na zjazdach po kamienistych tasach (jeździliśmy na starych, kilkunastoletnich rowerach mtp, po trasach nie tylko rowerowych, ale nie raz i po szlakach peszych, z resztą kto był w tych rejonach to wie jak tam to wszystko wygląda :) ). Telefon nigdy nie wypadł choć samo mocowanie nie budziło we mnie zaufania. Minus - pod plecki telefonu musiałem włożyć kawałek gumy bo telefon za wąski i nie trzymało jak powinno.

Od biedy mógłbym używać tego mocowania (zamiast gub'a czy polecanego gearlocka) tylko niestety telefon odstaje mocno od kiery. Gdzie przy mtb jeszcze to tak nie razi w oczy to przy szosie....no wiecie :) 

Odnośnik do komentarza

A może tak jak ja:
1. Drugi smartfon tylko do nawigowania, aplikacja OsmAnd, nawiguję po wgranym śladzie, włącza ekran podczas nawigowania np. przed zakrętami, dzięki czemu oszczędza się baterie. 

2. Uchwyt na mostek dla telefonu, ja używam od roswheela, ale nie mogę znalezć go w necie, chyba już nie ma w sprzedaży, coś podobnego do tego:
i-roswheel-111362-waterproof-handlebar-m

Odnośnik do komentarza

Uchwyt GUB na telefon, a jak pada do włóż dodatkowo do worka foliowego. Telefon oczywiście.

Na ramę małą torebkę z Deca, wąska ale wejdzie PB i dodatkowe batony na drogę.

Program do nawigacji jakikolwiek.

To chyba najtańsza opcja, a wyjątkowo skuteczna. 

Odnośnik do komentarza

Ja 2 lata trasy robię w przeglądarce na mapy.cz. Jest aplikacja mapy.cz w której te trasy "widać". Jest nawigacja głosowa:

+ bez internetu

+ na wyłączonym ekranie

+ przy zboczeniu, naprowadza bez interetu spowrotem na trasę

Do 4h jazdy nie zabieram nawet powerbąka. Dodatkowo działa oczywiście strava dla reportera.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, tazi_90 napisał:

A może tak jak ja:
1. Drugi smartfon tylko do nawigowania, aplikacja OsmAnd, nawiguję po wgranym śladzie, włącza ekran podczas nawigowania np. przed zakrętami, dzięki czemu oszczędza się baterie. 

2. Uchwyt na mostek dla telefonu, ja używam od roswheela, ale nie mogę znalezć go w necie, chyba już nie ma w sprzedaży, coś podobnego do tego:

Ja bardzo długo jeździłem na takim samym zestawie więc mogę go polecić co do uchwytu to spokojnie można go znaleźć na Allegro https://allegro.pl/oferta/uchwyt-na-smartfon-roswheel-111362-8613091189 u mnie nawet takie coś leży nowe nierozpakowane a że zmieniłem navi na Wahoo to się kurzy :)

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Nogi napisał:

Co do Gearlock'a. to fajna sprawa - tylko dochodzi koszt kupna etui na telefon i dodatkowej torby na powerbanka, zeby zapewnić prąd. Telefon całego dnia na włączonym locusie+pomiarem tętna i zapisem śladu nie wytrzyma. Tak więc najtaniej nie wychodzi.

Jakby coś to ja mam do sprzedania rocznego gearlocka + 2 adaptery po pieniądzach :) Link

Edytowane przez patryk92
Odnośnik do komentarza

Kurcze chyba jednak zdecyduje się na te torebkę mocowaną tuż za mostkiem.

Przymierzyłem sobie jak by wyglądał telefon na kierownicy. W góralu jeszcze ujdzie, ale przy wąskiej kierownicy z barankiem...no patelnia niesamowita....

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co masz na myśli patelnia,ale w szosie pozycja sprawia, że im bardziej wysunięty do przodu licznik/telefon tym lepsza jego widoczność. Umieszczanie telefonu w szosie w torbie na ramę jest pomysłem dziwnym(miałem i to mało wygodne)

Odnośnik do komentarza

Na myśli mam to, że zajmuje dużo miejsca i dziwnie wygląda na kierownicy :) Może gdyby telefon był wielkości dawnej Nokii 3030 :) Docelowy telefon to wymiar +/- 15*8 <-- i to właśnie ta patelnia o której wspomniałem :)

A o umiejscowieniu go na górnej rurze, tuż przed mostkiem w takiej torebce widzę plus, że nie "szpeci" kierownicy i w torbie jest miejsce na powerbank'a i jakieś inne drobne rzeczy. Obawiam się tylko czy nie będę nogami szorować. No i sama w sobie też nie jest mega minimalistyczna. Niestety jakiś kompromis musi być. Najchętniej widział bym Wahoo Elemnt Roam na kierownic ale..... wiadomo, cena : ( 

Zastanawiam się jeszcze nad ewentualnym GUBem na mostku i wąskiej torebce (top tank się to chyba nazywa) na powerbanka. Tylko to znów podwojony wydatek tak na prawdę. No i też "zabiera" piękne i przejrzyste miejsce rejonu kierownicy.

Odnośnik do komentarza

GUB kosztuje ze 30-40zł, torebka z Deca równe 40. Jak telefon będziesz miał schowany w torbie na ramie to w słoneczny dzień może Ci się przegrzać. Poza tym raczej go nie widać więc sobie nie ponawigujesz… Poza tym to ma być użyteczne na wycieczki czy ładne?

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, 365 napisał:

GUB kosztuje ze 30-40zł, torebka z Deca równe 40. Jak telefon będziesz miał schowany w torbie na ramie to w słoneczny dzień może Ci się przegrzać. Poza tym raczej go nie widać więc sobie nie ponawigujesz… Poza tym to ma być użyteczne na wycieczki czy ładne?

Wożę telefon w torbie pod ramą, zapisuje trasę przez 3-5 godzin i po wyciągnięciu jest zimny. Użyłem też raz czy dwa telefonu jako nawigacji w takim etui na ramę i też nic się nie stało, co nie zmienia faktu, że szybciej się przegrzeje telefon wystawiony na bezpośrednie światło słoneczne niż schowany w torbie.

Odnośnik do komentarza

Źle trochę opisałem. Miałem telefon w torbie na ramie ale w takiej dedykowanej pod telefon. Miałem włączoną nawigację, świeciło słońce i telefon wyłączył się w trybie awaryjnym. Był tak gorący, że nie mogłem go przez chwilę trzymać w ręku. 

Ta sytuacja nie dotyczy faktycznie całkowicie zamkniętego telefonu. Samo zapisywanie trasy też mniej eksploatuje telefon niż włączona nawigacja.

Odnośnik do komentarza
29 minut temu, 365 napisał:

Źle trochę opisałem. Miałem telefon w torbie na ramie ale w takiej dedykowanej pod telefon. Miałem włączoną nawigację, świeciło słońce i telefon wyłączył się w trybie awaryjnym. Był tak gorący, że nie mogłem go przez chwilę trzymać w ręku. 

Ta sytuacja nie dotyczy faktycznie całkowicie zamkniętego telefonu. Samo zapisywanie trasy też mniej eksploatuje telefon niż włączona nawigacja.

Mój telefon i tak łatwo odprowadza ciepło, bo ma aluminiową obudowę, więc nawet po ładowaniu jest lekko ciepły. Mam taką torbę dedykowaną na telefon, ale stwierdziłem, że mi się jednak nie podoba to rozwiązanie, bo torba się trochę przesuwa, bo w pełnym słońcu i tak nic przez tę folię nie widać i wróciłem do nawigacji na pamięć - zerkam na mapę w Locusie, wygaszam ekran, chowam telefon i jadę. Jak pojadę dobrze to fajnie, jak się zgubię to też fajnie, ważne tylko bym po zmierzchu nie był w lesie.

Edytowane przez karolg
Odnośnik do komentarza

Czytając wasze wpisy cały czas przypomina mi się moja droga od jeżdżenia wokół domu do robienia +100km. Jeżeli wiesz że będziesz jeździć dużo na nawigacji, lubisz eksplorować to zastanów się nad ratami i dobrym komputerkiem.

Używałem mojej codziennej komórki do nawigowania ale co 1-2 miesiące coś się aktualizowało i przestawała działać nawigacja, zmieniło się coś w systemie co nie pozwalało wybudzać ekranu, jedną z aplikacji wyciągała baterie itd. Zawsze coś a nic tak nie irytuje jak postoje co 10-15km i szukanie dlaczego się zepsuło. Mam droższy komputerek od 1.5 roku i nigdy mnie nie zawiódł. Miał pomniejsze problemy jak rejestracja tętna czy błędne wskazania czujników. Pomimo mniejszych dysfunkcji to naprawdę problem nawigacji przestał się pojawiać.

Zaplanujesz wyjazd na cały dzień, pojedziesz pociągiem będziesz miał przed sobą 150 km i problemy z nawigacją. Warto zawsze policzyć zyski i straty. Kasa zawsze się znajdzie ale czasu nie cofniesz.

Edytowane przez Yan
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, 365 napisał:

GUB kosztuje ze 30-40zł, torebka z Deca równe 40. Jak telefon będziesz miał schowany w torbie na ramie to w słoneczny dzień może Ci się przegrzać. Poza tym raczej go nie widać więc sobie nie ponawigujesz… Poza tym to ma być użyteczne na wycieczki czy ładne?

Chodzi o taką torbe:

https://allegro.pl/oferta/etui-sakwa-na-rower-roswheel-na-telefon-6-cali-7971732874
 

Pełna torba to w przypadku gdyby telefon siedział w GUBie a torma potrzebna by była do trzymania powerbank'a.

2 godziny temu, karolg napisał:

Mój telefon i tak łatwo odprowadza ciepło, bo ma aluminiową obudowę, więc nawet po ładowaniu jest lekko ciepły. Mam taką torbę dedykowaną na telefon, ale stwierdziłem, że mi się jednak nie podoba to rozwiązanie, bo torba się trochę przesuwa, bo w pełnym słońcu i tak nic przez tę folię nie widać i wróciłem do nawigacji na pamięć - zerkam na mapę w Locusie, wygaszam ekran, chowam telefon i jadę. Jak pojadę dobrze to fajnie, jak się zgubię to też fajnie, ważne tylko bym po zmierzchu nie był w lesie.

Nie planuje mieć cały czas włączonego ekranu z mapą a raczej właśnie spoglądanie na nią gdy zajdzie taka potrzeba (a czasem lubię po prostu widzieć co jest dookoła/niedaleko bo może warto czasem zjechać  w bok aby coś fajnego zobaczyć). Jadąc drogą z fajnym asfaltem i zerowym ruchem to nie problem sięgać podczas jazdy do toreb/kieszeni i sprawdzać na telefonie mapę. Problem pojawia się gdy ruch jest większy albo jakość podłoża staje się "niewygodna". Właśnie tę drugą opcję przerabiałem np w rejonie Szklarskiej Poręby jeżdżąc szlakami rowerowymi i pieszymi po górach. 

 

31 minut temu, Yan napisał:

Czytając wasze wpisy cały czas przypomina mi się moja droga od jeżdżenia wokół domu do robienia +100km. Jeżeli wiesz że będziesz jeździć dużo na nawigacji, lubisz eksportować to zastanów się nad ratami i dobrym komputerkiem.

Używałem mojej codziennej komórki do nawigowania ale co 1-2 miesiące coś się aktualizowało i przestawała działać nawigacja, zmieniło się coś w systemie co nie pozwalało wybudzać ekranu, jedną z aplikacji wyciągała baterie itd. Zawsze coś a nic tak nie irytuje jak postoje co 10-15km i szukanie dlaczego się zepsuło. Mam droższy komputerek od 1.5 roku i nigdy mnie nie zawiódł. Miał pomniejsze problemy jak rejestracja tętna czy błędne wskazania czujników. Pomimo mniejszych dysfunkcji to naprawdę problem nawigacji przestał się pojawiać.

Zaplanujesz wyjazd na cały dzień, pojedziesz pociągiem będziesz miał przed sobą 150 km i problemy z nawigacją. Warto zawsze policzyć zyski i straty. Kasa zawsze się znajdzie ale czasu nie cofniesz.

W pełni się zgadam, że dedykowany komputerek lepszy, ale jak już wspomniałem nie wydam póki co takiej kasy na takie urządzenie. Nie chodzi o raty nawet, mógłbym kupić i za gotówkę tylko po prostu szkoda kasy. Nie jestem aż takim zapalonym podróżnikiem rowerowym. Na dzień dzisiejszy wystarczy mi to co oferuje Locus i do tego jakiś pas hr dokupić. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Yan napisał:

Czytając wasze wpisy cały czas przypomina mi się moja droga od jeżdżenia wokół domu do robienia +100km. Jeżeli wiesz że będziesz jeździć dużo na nawigacji, lubisz eksplorować to zastanów się nad ratami i dobrym komputerkiem.

Używałem mojej codziennej komórki do nawigowania ale co 1-2 miesiące coś się aktualizowało i przestawała działać nawigacja, zmieniło się coś w systemie co nie pozwalało wybudzać ekranu, jedną z aplikacji wyciągała baterie itd. Zawsze coś a nic tak nie irytuje jak postoje co 10-15km i szukanie dlaczego się zepsuło. Mam droższy komputerek od 1.5 roku i nigdy mnie nie zawiódł. Miał pomniejsze problemy jak rejestracja tętna czy błędne wskazania czujników. Pomimo mniejszych dysfunkcji to naprawdę problem nawigacji przestał się pojawiać.

Zaplanujesz wyjazd na cały dzień, pojedziesz pociągiem będziesz miał przed sobą 150 km i problemy z nawigacją. Warto zawsze policzyć zyski i straty. Kasa zawsze się znajdzie ale czasu nie cofniesz.

Jeszcze nigdy mnie ani Locus, Ani strava nie zawiodły, żadne aktualizacje systemu i aplikacji nigdy niczego nie zepsuły. Zminimalizowany Locus nie zużywa baterii, a strava to 4-5% na godzinę, więc na moje "wyprawy" wystarczy to aż nadto. A jak wyjadę na dłużej to mam powerbank 10000 mAh czyli czterokrotność pojemności mojego telefonu. O komputerku pomyślę jak zmienię rower, bo na razie to przerost formy nad treścią, gdy mój rower z dodatkami nie jest wart więcej niż 2000 zł.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, karolg napisał:

Jeszcze nigdy mnie ani Locus, Ani strava nie zawiodły, żadne aktualizacje systemu i aplikacji nigdy niczego nie zepsuły. Zminimalizowany Locus nie zużywa baterii, a strava to 4-5% na godzinę, więc na moje "wyprawy" wystarczy to aż nadto. A jak wyjadę na dłużej to mam powerbank 10000 mAh czyli czterokrotność pojemności mojego telefonu. O komputerku pomyślę jak zmienię rower, bo na razie to przerost formy nad treścią, gdy mój rower z dodatkami nie jest wart więcej niż 2000 zł.

Co do Locusa i Strawy zgodzę się z Tobą - też nie miałem problemu. Może zależne od telefonu - w moim przypadku LG G6 i wszystko działa. 

Natomiast co do zużycia baterii.. Może i tak jest jak piszesz w sytuacji gdy włączysz, wrzucisz telefon do kieszeni i wyciągasz go dopiero w chwili gdy dotrzesz na miejsce i poruszasz się w rejonie gdzie nie ma co zakłócać fal GePeSowych. U mnie było tak:
Włączona Strava (zapis trasy, zminimalizowany), włączony Locus (podgląd mapy, nawet tracka nie miałem wgranego), kilka razy włączone mapy google na minutę. W telefonie wyłączone wszelkie NFC, Bluetooth, nawet internet (włączony tylko gdy chciałem skorzystać z google map), oczywiście włączony GPS i telefon w kieszeni. Piesza wycieczka po górach (Szrenica i te rejony). Bateria wytrzymała 5.5H (zabrakło prądu by dokończyć wycieczkę na co się bardzo wkurzyłem - powerbanka nie było).

W mieście testowane było tylko z włączoną Stravą (zapis trasy, telefon w koszulce, parę razy tylko zerknięte na mapę gdzie jestem). Wszystko inne jak w pieszej wędrówce. Telefon ten sam, jazda rowerem - szosa. Czas - 3,5h, zużycie baterii na poziomie 60-70%%.

Tak, ktoś powie, że telefon ma kijową baterię - ja odpowiem, że nie. Bez problemu trzyma mi przy normalnym użytkowaniu telefonu.

Edytowane przez Nogi
Odnośnik do komentarza

Z włączonym ekranem i nawigacją to Locus rzeczywiście szybko zabija baterię. A co do NFC, internetu i bluetoothów, to nie mam ich ciągle włączonych bo po co. NFC nie użyłem nigdy w życiu, bluetooth używam rzadko, a jak potrzebuję zapis z czujników to bluetooth low energy na prawdę zużywa mało prądu, a mapy mam offline, więc internet też niepotrzebny (mapy google też są offline od prawie trzech lat :)).

W Locusie masz w opcjach zaznaczone, że ma nie szukać pozycji, gdy zminimalizowany? I najlepiej wyłącz szukanie pozycji natychmiast przy starcie. Dodatkowo na piesze wędrówki, to bym wyłączył Stravę, bo za często sprawdza pozycję, włączył zapis śladu w Locusie i tam możesz skonfigurować, co ile metrów lub sekund ma obliczać pozycję, więc można na tym sporo zaoszczędzić.

Edytowane przez karolg
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...