Skocz do zawartości

Ibis Mojo 2010 custom


mojo66

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,przedstawiam swój największy skarb,lekką maszynkę do enduro składaną przeze mnie przez kilka lat.Swoją przygodę z rowerami zacząłem w 2008 w XC.Na rowerach full suspension jeżdżę od 2013 roku,zaczynałem od Specializeda Big Hita ważącego 19,5kg ;) Po stopniowym odchudzaniu i zejściu na 16,8kg stwierdziłem że nie ma co się męczyć i trzeba przejść na coś bardziej uniwersalnego.Okazyjnie trafiła mi się rama legendarnego Ibisa i po pierwszej jeździe wiedziałem że znalazłem złoty środek.Zjazdy można pokonywać szybko i płynnie prawie jak na zjazdówce a na podjazdach czuć moc i że sprzęt nie "ciągnie" mnie w dół tylko daje się wytargać pod górę.W enduro pomogły mi się zaadaptować pedały zatrzaskowe,do których zawsze czułem niechęć ale żeby nie odstawać w grupie znajomych jeżdżących w takich pedałach,wiedziałem że odstawałbym na podjazdach pozostając na flatach.Rezultat? Zakochany w enduro i spd ;).Co do sprzętu,poniżej zamieszczam specyfikację:

  • Rama Ibis Mojo Carbon 2010
  • Amortyzator Marzocchi 66RC2X 2007
  • Damper DT Swiss X313
  • Koła DT Swiss EX 1750
  • Opona P Schwalbe Nobby Nic 2.1
  • Opona T Schwalbe Racing Ralph 2.1
  • Dętki Kenda Ultra Lite
  • Tarcze Avid G2CS 203/185mm
  • Hamulce Avid XX
  • Korba shimano XT
  • Support shimano SM-BB70
  • Pedały shimano XT
  • Stery Cane Creek IS-3+dystanse pod mostek carbon
  • Zębatka Deckas NW 36T
  • Kominy korby GUBbike CNC
  • Kaseta shimano HG20 9s
  • Łańcuch shimano HG93
  • Przerzutka shimano XT
  • Manetka shimano XT
  • Kierownica Dartmoor Nitro 760mm
  • Mostek Funn Funnduro 45mm
  • Sztyca Gubbike Ultralight 350mm
  • Siodełko WTB Silverado SLT
  • Chwyty skręcane no name

Waga całości bez dodatków to 13kg.Przez licznik z czujnikiem kadencji,oświetlenie tył i przód zasilany powerbankiem 10400mAh (stąd ta dziwna saszetka u dołu ramy;) ) waga urosła do 13,6kg.

Zalety:Bardzo duża wszechstronność,dzięki 3 trybom pracy zawieszenia(lock,drive,open).Przy zablokowanym podjazdy można robić jak na sztywnej ramie,przy utrzymywaniu dużej prędkości na prostej również bardzo przydatne.Mimo stopniowania biegów 36/11 można utrzymać na prostej około 40km/h przez jakiś czas nie wypluwając płuc.Na zjazdach jest czysta frajda,po założeniu kapcia 2.4 do przodu zjazd daje 100% radości i można sie poczuć jak na zjazdówce:).Kolejnym atutem są lekkie koła na łożyskach maszynowych,to dzięki nim Ibisz nabrał zrywności i lekkości;).Ostatnim co przychodzi mi do głowy to kolorystyka.Przez lata marzyłem o rowerze z detalami anodowanymi na kolorowo i po zmianie wszystkiego co było ważniejsze,w końcu mogę z czystym sumieniem trwonić pieniądze na "bikeporn";)

Wady:Dysproporcja skoku.Standardowo w tym modelu skok ramy wynosił 140mm,później zwiększyli go do 160mm w nowszych wersjach.Dodatkowo amortyzator (nieśmiertelne włoskie 66RC2X) ma 180mm co daje czasami dziwne odczucie na większych przeszkodach,gdzie przód zjada wszystko a tył lekko sie domyka.Waga amortyzatora-2905g.Wideł zacny i niezawodny ale nie ma co ukrywać jest kowadłem i przez swoją zjazdową naturę na podjazdach o większym nachyleniu lubi oderwać przednie koło.Po co mi taki? Przerabiając rower DH/FR w enduro zamieniłem się ze znajomym za 888RC3 i później uznałem że nie ma sensu kupować innego,przyszłościowo myślę o skróceniu jego skoku do 160mm,czyli tyle ile było w standardzie z przodu, co powinno się przyczynić do lepszej pracy ogółu i kontroli na podjazdach.Budżetowy napęd-1x9.Dla niektórych może to być śmieszne,ale na podjazdach rzadko kiedy brakuje mi biegu a wymiana całej grupy XT,którą składałem długo żeby mieć kilka zębów więcej na kasecie mija się dla mnie z celem.Wiecznie odskakująca klamka avida,to chyba wina konstrukcji większości klamek avida,w topowym modelu niestety też tej "atrakcji" nie zabrakło.Wada zniwelowana dyskretnym zipkiem na korpusie klamki:P.Kolejna rzecz,która jest lekkim zgrzytem w tym rowerze to ważąca tonę kaseta HG20,kupowana na szybko i budżetowo,wpadła na chwilę,została na dłużej;).Ostatnią rzeczą dla czepialskich mogą być opony schwalbe performance,które jak wiadomo są minimalnie cięższe.Jeździłem też kilka sezonów na EVO i nie czuję różnicy,schwalbe to tak czy tak pierwsza klasa.

18870701_1361626597260675_357130486_n.jpg 18870844_1361626027260732_1738647914_n.jpg 18870752_1361627417260593_118407628_n.jpg 18902199_1361626710593997_2011068772_n.jpg 18835138_1361627310593937_2036151751_n.jpg 18871156_1361626997260635_1736301065_n.jpg 18871205_1361625863927415_946589333_n.jpg 18871574_1361627293927272_1472620734_n.jpg 18870728_1361627433927258_1310843087_n.jpg 18902307_1361627157260619_1115717008_n.jpg
Opublikowano

Jaki dziwoląg? - jest ŚLICZNY! Gartuluję,bo uwielbiam nietuzinkowe maszyny :)

  • Pomógł 1
Opublikowano
39 minut temu, Puncu napisał:

A tak poza tematem. Masz zdjęcie Big Hita? :D

jasne :)

DSC_1380.jpg DSC_0474.jpg
43 minuty temu, Franz Mauer napisał:

Jaki dziwoląg? - jest ŚLICZNY! Gartuluję,bo uwielbiam nietuzinkowe maszyny :)

Dzięki:) też wolę bardziej wyróżniające się maszyny,a zawsze gdy jadę w teren mijają mnie prawie same krossy moony i gianty reigny na grubych gumach.Jest ich w opór i już nie robią takiego wrażenia.Chyba że ibisy też tak miały tylko po prostu już nie są w modzie ;)

  • Pomógł 1
Opublikowano

Raczej Ibisy, podobnie jak Mondraker, Yeti, Rocky Mountain,Intense czy nawet Santa Cruze są u nas rzadkością i to przykuwa uwagę :) 

Opublikowano

Kiedyś naczytałem się w sieci chyba na pinkbike że właśnie ibisy się wszystkim "przejadły" choć sam właśnie uważam że są bardzo rzadkie.Co do santa cruza,uwielbiam nomada cc,miałem przyjemność widzieć go w lesie wolskim na trasie (podobno vpp santy i dw-link ibisa są bardzo podobnymi zawieszeniami).Do takich atrakcyjnych perełek dodałbym jeszcze antidote,który mimo że polski z tego co wiem (jeśli sie myle to niech mnie ktoś poprawi;)) to chyba przez produkcję hand-made i cenę jest też rzadkością

Opublikowano

Co do Big Hita moge Ci powiedzieć że trafił na dobbrego nowego właściciela ;)

  • Pomógł 1
Opublikowano
1 godzinę temu, mojo66 napisał:

,który mimo że polski

Antidot'a widziałem na targach i nie dosiadałem gnojka,bo nie jestem specjalistą od enduro,ale czytałem o nim w prasie branżowej dużo dobrych opinii. Niestety za tym idzie etż cena nie na kieszeń przeciętnego zjadacza chlema. Biorąc pod uwagę moje upodobania do terenu to chyba full do maratonów zaspokoiłby moje oczekiwania. Oczywiscie, gdyby portfel pękął w strzepach to i na endurowe ściezki coś bym nabył ;)

Opublikowano
Dnia 2 czerwca 2017 o 13:49, Franz Mauer napisał:

Oczywiscie, gdyby portfel pękął w strzepach to i na endurowe ściezki coś bym nabył ;)

Akurat teraz z racji mody na większe koła wszystko co na 26" można dorwać dużo taniej.Nie mówię że za grosze,wiadomo,ale są już bardziej w zasięgu ręki tak więc pewnie jakieś enduro też by było gdzieś na olx lub alledrogo.A co do rozmiaru kół i tak osobiście jakoś sercem jestem za 26".Części tańsze,waga zawsze niższa no i rozmiar-klasyka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...