Skocz do zawartości

Niesnaski w peletonie po TdP 2019


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nie kumam tych roszad - nie podoba mi się /strategia/ - powinno być od podstaw inaczej, tj każdy ( solo ) sam dla siebie a nie jakieś teamy i politykowanie, w takich zawodach nie brałbym udziału przenigdy

 

Odnośnik do komentarza

Już pomijając temat ustawiania itd bo generalnie mam to daleko ale zaciekawiła mnie wypowiedź Wadeckiego "Simon jechał z najlepszymi, więc siłą rzeczy zdobywał punkty na kolejnych premiach". Akurat oglądałem etap live, Geschke po wchłonięciu ucieczki przez cały czas jechał na samym końcu tej cirka 15 osobowej grupy. Na chwilę przed premią znalazł się na 2-3 miejscu więc niekoniecznie "siłą rzeczy zdobywał te punkty"

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.08.2019 o 09:47, Ares napisał:

Ten wyścig co zresztą brzmi zabawnie jest przynajmniej dla mnie coraz bardziej żenujący. Kiedyś namiętnie oglądany obecnie mógłby nawet nie jechać wcale.  

Nie tylko ten wyścig ale wszystkie wyścigi to nuda. Kolarstwo zeszło na psy. Te wszystkie komputery, słuchawki nastawienie na kasę czysty biznes ze sportem ma to już mało co wspólnego.

Odnośnik do komentarza

Nie bardzo rozumiem te animozje. Był etap na uhonorowanie zmarłego Belga, ten zneutralizowany. Ale potem powinna być normalna walka, a nie jakieś tam oddawanie komuś zwycięstwa, bo mu się należy. A właściwie, to dlaczego się należy? Kto tak zdecydował? Na jakiej podstawie? Żeby nie było - nic do Tomka Marczyńskiego nie mam i mu kibicuję, ale sport to sport. Ma byc walka i wygrywać ma najlepszy.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Myślę, że też duża rola pismakow w tym, że chcieli aferę wykręcić.

Marczyński chciał uhonorować kolegę i wygrać koszulkę KOM, jak cisnal z przodu i walczył o premie górskie to mu inni odpuszczali, żeby mógł zgarnąć maks pkt. Później nie miał siły i po prostu jechał gdzieś na końcu. Co to by było za uhonorowanie dane bez walki? Słabe. Słabe też są płacze Tomka, ale myślę, że wynikało to z rozgoryczenia na gorąco po porażce w rywalizacji. Dziennikarze trochę podkrecili i jest aferka.

 

Natomiast solą kolarstwa jest jazda drużynowa, strategie, peleton, ucieczki. Jakby kazdy jechał solo bez peletonu tak jak w triathlonie to kto by to chcial oglądać? A tak jest ciekawie.

Polecam teraz BinckBank Tour oglądać na Eurosporcie w oczekiwaniu na Vueltę.

 

ps. generalnie pozwolilem sobie założyć temat o TdP myślałem że są tu jacyś pasjonaci zawodowego kolarstwa szosowego, ale temat został usunięty jako zbędny  😮

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, biniu napisał:

myślałem że są tu jacyś pasjonaci zawodowego kolarstwa szosowego

Są, choć może niezbyt wielu. A decyzję o usunięciu tematu uważam za niezrozumiałą. Inne wyścigi często miały swoje tematy i jakoś to nikomu nie przeszkadzało.

Odnośnik do komentarza
W dniu 10.08.2019 o 15:43, Sziva napisał:

Też tego nie kumam. "Zawodnik dostał pozwolenie na wygraną" - co to jest?

W F1 to się nazywa team orders...

Moim zdaniem wystarczył jako uhonorowanie jeden zneutralizowany etap, a potem walka o koszulkę, skoro Tomasz Marczyński odpuścił walkę to nie wygrał tej klasyfikacji.

Jak tu można mieć pretensje, co liczył na litość i to, że dostanie coś bez pracy.

Nie deprecjonuję tutaj tragicznej i pechowej śmierci Bjorga, ale na prawdę pretensje do innych teamów o to, że nie dali Marczyńskiemu wygrać są przesadzone.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam,  że jakby jechał w czubie na ostatnich premiach, a nie turlal się w jakimś grupetto to pewnie by go puścili, żeby zgarnął koszulkę. A tak pretensje tylko do siebie. Poza tym powinien najpierw koszulkę wygrać a dopiero później mówić, ze chce uhonorować zmarłego kolegę.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, biniu napisał:

Natomiast solą kolarstwa jest jazda drużynowa, strategie, peleton, ucieczki. Jakby kazdy jechał solo bez peletonu tak jak w triathlonie to kto by to chcial oglądać? A tak jest ciekawie.

ps. generalnie pozwolilem sobie założyć temat o TdP myślałem że są tu jacyś pasjonaci zawodowego kolarstwa szosowego, ale temat został usunięty jako zbędny  😮

Czy mniej ciekawe jest ściganie w takich imprezach "1 etapowych" jak IO czy MŚ, klasyki? Tak poza tym masa ludzi ogląda też dla choćby tras czy widoków. TdP coraz więcej traci i coraz więcej ludzi go nie ogląda. Z roku na rok jest coraz słabszy i pod względem technicznym (podjazdy) jak chodzi o trasy i uczestników. Po wypadku eksperty od bezpieczeństwa plotą takie bzdury odnośnie potencjalnych zabezpieczeń na przyszłość, że chyba trasa w górach będzie miała dożywocie. Trzeba będzie tyle kasy, że nikt poza tym regionem jej nie wyłoży na stół. 

A jak idzie o szopkę z tego nieszczęśliwego zdarzenia to pies z kulawą nogą się nie interesował wypadkiem na Małopolskim Wyścigu Górskim Domagalskiego... W przypadku TdP jest premia górska Joachima Halupczoka. Można by w jakiś podobny sposób upamiętnić zawodnika czy nawet jakiś etap honorować jego imieniem zamiast jakiś pseudo gierek.   

Odnośnik do komentarza

Nie jest mniej ciekawie.  Klasyki, ME, MŚ czy wyścig na IO tez bardzo fajnie się ogląda, ale tam tak samo jest praktycznie to wszystko o czym pisałem.

TdP jest wyścigiem cenionym i dobrym, a jeśli ma się rozwijać to musi swoim zasięgiem obejmować większą część Polski. Jednak to nie temat o tdp, założyłem taki ale któryś z moderatorów stwierdził, że kolarstwo jest nudne :)

 

Co do Marczynskiego to tak komentuje na chłodno te sprawe w wywiadzie:

"

A jednak sprawa koszulki najlepszego górala wytrąciła cię z równowagi. Po co była ta awantura na koniec wyścigu? Nieporozumienie, czy efekt jakichś złych emocji?

Bardzo chciałem dać z siebie wszystko i dowieźć tę koszulkę do końca, dedykując ją Bjorgowi. Długo się nie ścigałem, więc może kondycyjnie nie byłem przygotowany najlepiej, jechałem te etapy bardziej sercem i emocjami, niż samą fizyczną dyspozycją. Dałem z siebie wszystko, ale ostatecznie górę wzięły emocje. Niektórych rzeczy nie powinno się mówić, a tu w emocjach padło kilka słów za dużo.

Na pewno nie jest tak, że chciałem otrzymać coś za darmo. Walczyłem do samego końca, może popełniając jakiś błąd taktyczny i nie pamiętając, że drugi podjazd na Gliczarów jest podwójnie punktowany. Miałem też w głowie to, że gdy dzień wcześniej Simon Geschke z CCC miał defekt, to ja zdecydowałem, że ucieczka na niego poczeka. Nie spodziewałem się więc ataku z jego strony.

Walczyłem do samego końca i tu nie mam sobie nic do zarzucenia. Na koniec górę wzięły emocje, a to się nie powinno było zdarzyć. Ale to był dla nas wszystkich bardzo trudny tydzień, więc też trzeba to jakoś zrozumieć. Jesteśmy tylko ludźmi."

http://www.sport.pl/kolarstwo/7,64993,25084964,tomasz-marczynski-bez-wzgledu-na-wszystko-z-roweru-raczej.amp

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, biniu napisał:

TdP jest wyścigiem cenionym i dobrym, a jeśli ma się rozwijać to musi swoim zasięgiem obejmować większą część Polski. Jednak to nie temat o tdp, założyłem taki ale któryś z moderatorów stwierdził, że kolarstwo jest nudne :)

Akurat zaraz jak założyłeś to miałem się wypowiedzieć ale faktycznie ktoś zamknął. Nie mniej ja to odebrałem jako przeniesienie ewentualnej dyskusji do już istniejącego tematu o tym wyścigu. Jak chcesz coś dodać to chyba tutaj jest na to miejsce i czas bo jak nie to faktycznie ktoś zachowuje się delikatnie to ujmując nie poważnie. Dla mnie największym dramatem są same trasy i dopóki ten wyścig nie opuści Podhala z tymi swoimi kretyńskimi nazwami w tym "ścianami Bukowina, Harnasie czy inne Gliczarowy to nie mam zamiaru go oglądać. To samo kiedyś miałem z Orlinkiem ale tam chociaż nie jechało się na sekundy. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Ale ja się z Tobą zgadzam. Etapy Podhalańskie gdzie mamy 5-6 20-30 km rund są słabe i nie pomagają wyścigowi stawać się popularnym.  Tak jak napisałem jeśli ten wyścig ma się rozwijać i stawać wydarzeniem ogólnopolskim (a potencjał jest, bo tradycje kolarskie w naszym kraju są) to musi zahaczać o znacznie większą część kraju. Rozumiem argumenty o tym, że wyścig musi się spinać finansowo, a samorządy wcale się nie palą do organizacji tylko, że w tych samorządów naprawdę trochę jest. Więc takie gadanie wydaje mi się pójściem na łatwiznę.

Natomiast co się tyczy oglądania to ja oglądałem i dalsze edycje nawet jak będą jeździć w kółko każdy etap to zamierzam oglądać. Byłoby to jedyny wyścig tej rangi w Polsce.

Odnośnik do komentarza

Można sobie gdybać ale dopóki Tour de Pologne będzie odbywał się zaraz po TdF i punktowo "ważył" w rankingu mniej niż klasyki to niewiele się zmieni. I zgadzam się, że jazda po rundach to rak, tzn. wokół błoń w Krakowie to sobie można pojeździć przez kilka minut ale robienie 3x milion kilometrów po dziurawych drogach na jakimś zadupiu chyba mija się trochę z celem.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, biniu napisał:

Rozumiem argumenty o tym, że wyścig musi się spinać finansowo, a samorządy wcale się nie palą do organizacji tylko, że w tych samorządów naprawdę trochę jest. Więc takie gadanie wydaje mi się pójściem na łatwiznę.

Jeśli chodzi o tereny górskie to poza nielicznymi wyjątkami bida jest, że aż piszczy. Mniej więcej wiemy ile daje Kraków, Katowice, Bielsko czy Zakopane. Ile musiała by dać mała gmina gdzieś w Bieszczadach czy Beskidach to już nie. Meta na Kocierskiej była bo jest tam prężnie działający hotel&spa i widziałem też reklamę Czarnego Gronia... Kto zapłaci za potencjalną metę powiedzmy na Przehybie gdzie jechał MWG? Dla mnie to jest kpina, że mając w sumie nie tak daleko najtrudniejszy Beskidzki podjazd i jeden z najtrudniejszych w PL nie wpisać go jako konieczny. Nie wydaje mi się by firma Pana Czesława przez to zbiedniała a było by to coś naprawdę solidnego by przetrzepać klasyfikację i nie jeżdzić na sekundy. 

Odnośnik do komentarza

Racja, ale ja nie rozumiem czemu płacić ma jakaś biedna, bieszczadzka gmina?

Przecież TdP to promocja nie tylko terenów przez, które przebiega trasa wyścigu, ale całego kraju, zdrowego trybu życia (rower ma praktycznie każdy i tak jak ze zdrowotnych zalet biegania można niemal natychmiast korzystać z zalet kolarstwa!), jazdy rowerem zamiast samochodu itd.

Pan Lang mówi, że budżet wyścigu to 6mln euro czyli ok. 25mln złotych. To są śmieszne pieniądze biorąc pod uwagę możliwości jakie daje wyścig. Porównajmy to np.:

Orlen spolka skarbu państwa czyli nasza, wszystkich Polaków zapłacił 10mln euro Wiliamsowi zeby R.Kubica mógł oglądać plecy innych bolidów. Choć efekt marketingowy na pewno jest duży.

Miasto Katowice przyznało klubowi GKS Katowice 10 mln złotych dotacji. Klub miał walczyć o ekstraklasę, a spadł z hukiem ligę niżej.

25mln złotych to budżet klubu Piast Gliwice Mistrz Polski w piłce nożnej, który skompromitował nas odpadajac w żenującym stylu z europejskich pucharów.

Inna spółka skarbu państwa PKO BP S.A. za zostanie sponsorem tytularnym naszej wspaniałej ligi piłkarskiej (3 dziesiątka w europie wśród takich potęg jak Azerbejdżan czy Kazachstan) zapłaci 14 mln w tym roku i 16mln za rok.

Już nie będę wyliczal ile pieniędzy wspólnych zostało utopionych w stadionach, które w większości stoją puste. Oczywiście piłka nożna cieszy się zdecydowanie większą popularnością, ale tak jak mówiłem tradycje kolarskie mamy piękne,  Wyścig Pokoju przyciągał więcej ludzi niż jakakolwiek inna impreza sportowa. TdP również mógłby taką imprezą być (z zachowaniem proporcji, bo i czasy inne). Oglądalność wyścigu jest na poziomie ponad mln widzów.

Także jakoś ciężko mi uwierzyć, że nie ma kasy by zorganizować wyścig Dookoła Polski z prawdziwego zdarzenia. Kasa jest, tylko ktoś nie umie jej pozyskać. Organizator dogadał się z kilkoma gminami i spoczywa na laurach zaslaniajac sie tym, że gminy bidne.

JA TEGO NIE KUPUJĘ!

Chciałbym, żeby TdP się rozwijał, bo to świetna promocja kolarstwa i ze wzrostem popularności wyścigu pasjonaci tego sportu mogą tylko zyskać.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza

Dlaczego oglądamy Tour de France? 

30% dla emocji sportowych i wszystkiego z tym związanego

60% bo jest piękny (przejazdy po dziurawych drogach są tak nakręcone, że wygląda to jak milion dolarów. A każda wieś jest piękniejsza od poprzedniej).

10% dla fantastycznego komentarza na eirosporcie.

 

Tour de pologne nie ma żadnej z tych rzeczy. 

A rundy po szarych i brudnych miastach sprawiły, że w tym roku oglądałem tylko ostatnie 3 kilometry (tour de france oglądałem po kryjomu w pracy od deski do deski)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Przesadzasz i to grubo. W myśl zasady, że co polskieto gorsze niż zachodnie.

Nie ma oczywiście co porównywać TdP do największego i najwazniejszego wyscigu w świecie kolarstwa.

Mamy w kraju piękne krajobrazy, mamy ładne i zadbane miasta. Rundy po Krakowie czy aglomeracji śląskiej byly naprawdę w porządku. Nie ma się czego wstydzić. Gadka o jakichś brudnych miastach typowe polactwo. Zagranico to majo czysto, pachnaco nie to co u nas :|

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Nie da się jednak ukryć, że relacje z TdP pokazują dość wyraźnie, jaki bajzel przestrzenny mamy w kraju. Jak chaotyczną zabudowę, ile tandetnej architektury, zwłaszcza na prowincji. Jak oglądam klasyki belgijskie, to mam zupełnie inne odczucia estetyczne. O TdF nie wspominając, bo tam oprócz znakomitych krajobrazów, realizatorzy opanowali do perfekcji sztukę atrakcyjnego pokazywania ich.

O schematyczności samego wyścigu, klepaniu w kółko powtarzalnych rund, układzikach z Bukowiną (czy też "Bukoviną" :/ ), tandetnej oprawie wizualnej to już mi się nawet pisać nie chce. Pewnie jestem hejterem, bo wszędzie czytam, że należy hołubić i wynosić pod niebiosa TdP i jego organizatorów bo mamy przecież TAAAKI wyścig, a mogli byśmy nie mieć i każdy kto ośmiela się krytykować zasługuje na stos. Może i tak, ale jednak oglądam wiele innych wyścigów, i one coraz bardziej odstają od TdP, i ogląda się je z dużo większym zainteresowaniem i emocjami. Mimo iż przy TdP w sposób naturalny powinno być inaczej. Prawdę mówiąc, w tym roku pewne emocje wywołał u mnie tylko I etap, a to chyba tylko dlatego, że w dużej mierze leciał drogami które znam z własnego codziennego jeżdżenia. Reszta - mocno nijaka. A już najbardziej mi działa na nerwy to kręcenie się w kółko po Podhalu.

Edytowane przez de Villars
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, biniu napisał:

Racja, ale ja nie rozumiem czemu płacić ma jakaś biedna, bieszczadzka gmina?

Ja nie wiem jak to się odbywa. Czy na przykład by przejechać przez Wisłę i dalej powiedzmy przez Salmopol do Szczyrku z metą ta pierwsza musi płacić. Po cichu jednak mam nadzieję, że skubią tylko tych gdzie etapy się zaczynają i kończą. Co by nie pisać Lang robi ten wyścig prywatnie i być może nie chcą dać tyle by się to finansowo spinało. Niestety pomimo, że sponsorem są takie firmy państwowe jak Tauron, Lotos czy Lotto to być może z jakiś powodów a wiadomo jakich nie mogą dać dużo. Może muszą pompować kasę w takich pasożytów co nawet porządnie kopnąć piłki nie umieją. Ja na przykład nie pojmuję, że skoro już się kręcą po tym Podhalu jak g..o w przeręblu to nie mogą wjechać na Morskie Oko. Bo trzeba by z kolei zapłacić parkowi za niewykorzystane bilety? Takie sprawy załatwia się jednym telefonem. 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, biniu napisał:

Przesadzasz i to grubo. W myśl zasady, że co polskieto gorsze niż zachodnie.

Nie ma oczywiście co porównywać TdP do największego i najwazniejszego wyscigu w świecie kolarstwa.

Mamy w kraju piękne krajobrazy, mamy ładne i zadbane miasta. Rundy po Krakowie czy aglomeracji śląskiej byly naprawdę w porządku. Nie ma się czego wstydzić. Gadka o jakichś brudnych miastach typowe polactwo. Zagranico to majo czysto, pachnaco nie to co u nas :|

Absolutnie nie przyświeca mi myśl że co polskie to gorsze. Uważam że lepsze. Mamy całe mnóstwo pięknych dróg i pięknych krajobrazów. Ale w Tour de pologne pokazaliśmy dziurawe drogi, chaotyczną zabudowę miast, ładne osiedle w katowicach (ale za trzecim razem było już nudne), a jak już pokazywane były ładne wioski, to kamera akurat pokazywała sikającego kolarza, albo dzieci walczące z dorosłymi o rzucony bidon.

Chciałbym, żeby Tour de pologne pokazał coś co mnie zachwyci, coś co znam z jeżdżenia rowerem po naszym kraju.

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.08.2019 o 11:38, de Villars napisał:

Nie da się jednak ukryć, że relacje z TdP pokazują dość wyraźnie, jaki bajzel przestrzenny mamy w kraju. Jak chaotyczną zabudowę, ile tandetnej architektury, zwłaszcza na prowincji. Jak oglądam klasyki belgijskie, to mam zupełnie inne odczucia estetyczne. O TdF nie wspominając, bo tam oprócz znakomitych krajobrazów, realizatorzy opanowali do perfekcji sztukę atrakcyjnego pokazywania ich.

O schematyczności samego wyścigu, klepaniu w kółko powtarzalnych rund, układzikach z Bukowiną (czy też "Bukoviną" :/ ), tandetnej oprawie wizualnej to już mi się nawet pisać nie chce. Pewnie jestem hejterem, bo wszędzie czytam, że należy hołubić i wynosić pod niebiosa TdP i jego organizatorów bo mamy przecież TAAAKI wyścig, a mogli byśmy nie mieć i każdy kto ośmiela się krytykować zasługuje na stos. Może i tak, ale jednak oglądam wiele innych wyścigów, i one coraz bardziej odstają od TdP, i ogląda się je z dużo większym zainteresowaniem i emocjami. Mimo iż przy TdP w sposób naturalny powinno być inaczej. Prawdę mówiąc, w tym roku pewne emocje wywołał u mnie tylko I etap, a to chyba tylko dlatego, że w dużej mierze leciał drogami które znam z własnego codziennego jeżdżenia. Reszta - mocno nijaka. A już najbardziej mi działa na nerwy to kręcenie się w kółko po Podhalu.

Wielbić pod niebiosa nie ma co.

Krytykować za wszytko nie ma co.

Trzeba iść środkową ścieżką.

Cieszyć się, że mamy wyścig tej klasy w naszym kraju. Moim zdaniem My fani kolarstwa powinniśmy tez wyścig wspierać na zewnątrz, promować kolarstwo itd.

Ale o wadach, minusach też mówić trzeba. Trasa i realizacja mają wiele do poprawienia.

Mnie to trochę boli, bo uważam że potencjal jest o wiele wyższy.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...