Uniwersalna opona do uniwersalnej szosówki.

[Chino]

Poszukuję dość uniwersalnej opony do uniwersalnego roweru szosowego z pogranicza endurance, commuter, gravel. Główne przeznaczenie to jazda asfaltowa, większość niskiej klasy, ale również po ścieżkach rowerowych z niskimi krawężnikami, po płytach betonowych i sporadycznie szutrach.

Obecnie jeżdżę na Schwalbe Durano 28C, która na dość szerokiej obręczy mierzy 30,5-31mm i nie chciałbym schodzić niżej. Durano ma bardzo twardą gumę, zero nacięć, mimo że widziały ostre szutry, ale też słabo się toczą, są mało komfortowe i mają słabą przyczepność, o czym szybko przekonałem się na jedynym zakręcie na początku przygody z nimi (gleba).  Wcześniej jeździłem na Vittoria Rubino Pro G+ 28C. Fajna opona, ale w mojej opinii za delikatna, na pierwszym lepszym łączniku szutrowym złapałem nacięcie.

Celuję w szerokość rzeczywistą 30-33mm, coś względnie lekkiego, rozważam też przejście na tubeless.

Macie jakieś propozycje? Będę wdzięczny za wszystkie sugestie. Pozdrawiam.

[kaido2]

Lekkie nacięcie o niczym nie świadczy, to normalność we wszystkim czego nie założysz. Vittrorie Rubino Pro G+ znam bardzo dobrze, przejechałem na tym coś ponad 15 kkm, oczywiście udało mi się je zmasakrować jednak warunki były dalego odbiegające od szutru. Raz złapałem kapcia, no ale ta na ostrym gwoździu ma jak najbardziej prawo się poddać, natomiast szkło nie robiło im krzywdy ( co najwyżej jak się wpadło z impetem - nacięcie). Po szutrze jeździłem na GP4000s od Conti i też nic się nie działo. Durano i Durano plusy, o ile te drugie mogą wydawać się mułowate ( wkłądka antyprzebiciowa i przez to dodatkowa waga) to do pierwszych nie mam żadnych zastrzeżeń.

[WściekłyDzik]

schwalbe marathon supreme  

CONTINENTAL Grand Prix 4-Season 

ta pierwsza lepiej się toczy ta druga lepiej się trzyma, aczkolwiek to na conti zrobiłem szlifa pierwszego w życiu, ale to chyba  przez to że na zakręcie schodzisz coraz niżej =D