Gość SzoSowiec Napisano 28 Kwiecień 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwiecień 2017 Jesień i mała nadwyżka gotówki skłoniły mnie do złożenia drugiego roweru. Początkowy budżet 1000 PLN okazał się za mały. Drugą granicę wyznaczyłem sobie przy kwocie 1500 PLN i absolutnie nie chciałem jej przekraczać. Tak więc zaczęło się szukanie okazji na portalach. Bazą jest oczywiście rama. Po niezliczonych mailach i negocjacjach wybrałem ramę Ridleya, która była przywieziona z jakiejś belgijskiej fabryki. Set zawierał sztycę, mostek i kierownicę. Z malowaniem proszkowym kosztowało to jakieś 600 PLN. Potem koła na maszynowych piastach Novotec, opony Kendy, korba FSA, manetki 105 i parę innych drobiazgów. Rower ma parę wad, ale ma też jedną ogromną zaletę : jeżdżę nim wszędzie bez obawy że coś uszkodzę :-) Odnośnik do komentarza
sajmon Napisano 10 Maj 2017 Udostępnij Napisano 10 Maj 2017 Śweitny cx i bardzo fajne malowanie Odnośnik do komentarza
Rolo Napisano 11 Maj 2017 Udostępnij Napisano 11 Maj 2017 Fajnie wygląda! Dwa pytania: Jaki jest orientacyjny koszt malowania proszkowego takiej ramy? Co to za hamulce? Tektro? Dnia 28.04.2017 o 13:21, SzoSowiec napisał: Początkowy budżet 1000 PLN okazał się za mały. Tia, budżet na rower zawsze okazuje się za mały, taka jest ta nasza pasja:] Odnośnik do komentarza
Gość SzoSowiec Napisano 17 Maj 2017 Udostępnij Napisano 17 Maj 2017 Malowanie kosztowało mnie 120 PLN. Ale ramę kupiłem bez lakieru ( była czysta ). Hamulce to jakiś no name Komplet kosztował jakieś 50 PLN. Trzeba hamować zdecydowanie wcześniej i przewidywać ( to ta jedna z wad ) Odnośnik do komentarza
sokół54 Napisano 20 Maj 2017 Udostępnij Napisano 20 Maj 2017 (edytowane) Dnia 17.05.2017 o 21:09, SzoSowiec napisał: Malowanie kosztowało mnie 120 PLN. Ale ramę kupiłem bez lakieru ( była czysta ). Hamulce to jakiś no name Komplet kosztował jakieś 50 PLN. Trzeba hamować zdecydowanie wcześniej i przewidywać ( to ta jedna z wad ) Jak chcesz hamować efektywniej to może spróbuj umieścić niżej tą złączkę nad opona. Wtedy pod większym kątem będziesz ciągnął i zamiast wyrywać hamulce z zaczepów- będziesz dociskał klocki do obręczy. Zaraz na kompa wskoczę i spróbuję to jakoś rysunkami wyjaśnić. @edit dorzucam załącznik. Czarne duże to opona, czarne małe to hamulce, czerwone to linki Edytowane 20 Maj 2017 przez sokół54 3 Odnośnik do komentarza
Gość SzoSowiec Napisano 21 Maj 2017 Udostępnij Napisano 21 Maj 2017 Dnia 20.05.2017 o 13:17, sokół54 napisał: Jak chcesz hamować efektywniej to może spróbuj umieścić niżej tą złączkę nad opona. Wtedy pod większym kątem będziesz ciągnął i zamiast wyrywać hamulce z zaczepów- będziesz dociskał klocki do obręczy. Zaraz na kompa wskoczę i spróbuję to jakoś rysunkami wyjaśnić. @edit dorzucam załącznik. Czarne duże to opona, czarne małe to hamulce, czerwone to linki Nigdy bym na to nie wpadł. Mam szosę a tam tego problemu nie ma :-) Człowiek uczy się całe życie. Dzięki. Zaraz dostaniesz + Odnośnik do komentarza
sokół54 Napisano 24 Maj 2017 Udostępnij Napisano 24 Maj 2017 Wiesz, to jest typowa fizyka. Poza tym jak nadal będzie źle hamował to może warto by zainteresować się klockami hamulcowymi. Teraz raczej nie montują w rowerach tych "do kitu", ale cuda zdarzać się mogą. Szczególnie dotyczy to dawnych rowerów za marne pieniądze.Stosowano wtedy krótkie klocki, które były bardzo twarde i się ślizgały po obręczy lekko przy tym hamując W rowerze z roku 2005 roku miałem już stosunkowo miękkie klocki, które ładnie hamowały i zatrzymywały koło. Za to w szosie niemieckiej(produkcja lata komunistyczne :D)miałem zastosowane klocki te dawne. Nie dawały one rady efektywnie zatrzymywać roweru, a w dodatku trzeba było je dobrze docisnąć. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się