Hildegunst Opublikowano 16 Października 2018 Opublikowano 16 Października 2018 (edytowane) Jako, że jest to mój pierwszy post, przy okazji witam wszystkich forowiczów Z końcem sierpnia stałem się właścicielem Rometa Boreas 1 z 2018 roku. Ten model jest stosunkowo trudno dostępny ale udało mi się go znaleźć w niewielkim sklepiku rowerowym, kilkadziesiąt kilometrów od mojego miasta. Rower kosztował katalogowe 3199 zł. Poniżej jego specyfikacja zgodnie z kartą katalogową producenta: koła 28" rama alu 6061 X-lite widelec Carbon tapered napęd 1x10 manetki tył, przódSram Apex 10 speed przerzutka Sram Apex 10 speed mechanizm korbowy Sram S350 40T 175 mm hamulec tył/przód Sram BB5 / Sram BB5 tarcza hamulcowa tył, przód Sram Centerline 160 mm / Sram Centerline 160 mm opony Schwable G-One Bite 700×38 obręcze Alexrims AT550 piasta tył, przód Romet X-Line / Romet X-Line (tutaj jest nieścisłość, bo ja otrzymałem rower z piastami Novatec) kaseta / wolnobieg Sram PG 1030 11-32T 10 speed kierownica Romet Road Bar 420 mm sztyca Romet Expert 27,2 mm x 400 mm mostek kierownicy Romet Expert Stem 100 mm siodło Selle Italia X-Base waga 10.3 kg Nówka sztuka przy przebiegu 0 km (dołożone stare pedały i jakiś koszyk): A tutaj już w akcji: Podstawowy zestaw zabawowy: Zanim podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami, pozwólcie że napiszę najpierw dwa zdania o sobie, abyście wiedzieli z jakiej perspektywy oceniam tą maszynę Jestem zupełnym amatorem, chociaż rowery zawsze mnie kręciły. W latach szkoły średniej posiadałem niestety jedynie jakieś stare graty własnoręcznie naprawiane i modernizowane na tanich często używanych częściach. Od 2007 roku jeździłem na rowerze Crossowym/Trekingowym słowackiej marki Dema ze sztywnym widelcem. Poza sporadycznymi wycieczkami traktowałem go głównie jako pojazd użytkowy, przez część roku służył mi po prostu jako podstawowy środek transportu. Natomiast od 9 lat pracuję poza swoim miastem, więc zacząłem poruszać się wszędzie samochodem a rower zabierałem tylko kilka razy w roku na kikludziesięciokilometrowe przejażdżki. Kilka miesięcy temu postanowiłem zacząć nową przygodę z rowerem jako sposób na odreagowanie problemów i poprawię zdrowia i samopoczucia. Jednak jazda na rowerze trekingowym to nie było to, chciałem mieć z tego więcej frajdy. Wybór roweru gravelowego był strzałem w dziesiątkę, nie wiedziałem, że aż tak bardzo ta zmiana przypadnie mi do gustu. Od czasu zakupu przejechałem swoim Rometem około 650 km. Jazda nim to czysta przyjemność, buzia sama się śmieje. Pazur pokazuje zwłaszcza na polnych i leśnych szutrach, których w okolicach Gliwic nie brakuje. Wrażenie na mnie zrobiły prędkości z jakimi można pokonywać tego typu drogi bez wkładania większego wysiłku i do tego całkiem komfortowo. Na asfalcie jest też całkiem przyzwoicie, powiedziałbym nawet, ze lepiej niż się spodziewałem, zwłaszcza patrząc na dość agresywny bieżnik opon oraz ich szerokość. Napęd 1x10 SRAM'a działa doskonale - lekko i precyzyjnie. Charakterystyczny dla SRAM'a sposób zmiany biegów bardzo szybko wchodzi w krew i okazuje się bardzo wygodny. Ilość przełożeń w napędzie 1x10 nie rozpieszcza, i to w obie strony, jednak dla mojego stylu jazdy i ukształtowania terenu w mojej okolicy niczego więcej tak na prawdę mi nie potrzeba. Mechaniczne hamulce tarczowe działają przyzwoicie, chociaż co chwilę coś przy nich grzebię i poprawiam, zwłaszcza gdy zdejmie się koło np. do czyszczenia roweru. Na szczęście ich obsługa jest bardzo prosta, często nawet nie wymaga wyjmowania narzędzi. Tylni trójkąt, w pobliżu mocowania przerzutki, ma charakterystyczny kształt, który powoduje że można zahaczać o niego butem. Jest to dość upierdliwa sprawa ale udało mi się ją zredukować do minimum poprzez odpowiednie ustawienie bloków w butach. Jednak, nawet jak tego nie czuję w trakcie jazdy, to najwyraźniej wciąż jakimś elementem buta zdarza mi się zahaczyć o ramę, gdyż wyraźnie widać to na lakierze. Jedną z poważniejszych wad jest również lakier, który jest niezwykle podatny na uszkodzenia. Ale z to chyba coraz bardziej typowe nie tylko w rowerach. Wszyscy stosują ekologiczne lakiery które są coraz bardziej miękkie. Rower na pewno warto okleić w kluczowych miejscach folią ochronną. Pierwsze ślady od pancerzy pojawiają się po pierwszych kilkudziesięciu kilometrach. Dalszymi spostrzeżeniami będę dzielił się z Wami na bieżąco Edytowane 16 Października 2018 przez Hildegunst 6
JaW Opublikowano 17 Października 2018 Opublikowano 17 Października 2018 Ładniutki sprzęt Z przodu 40, z tyłu 32 - nie brakuje Ci miękkich przełożeń? 1
Gość Opublikowano 17 Października 2018 Opublikowano 17 Października 2018 Sprzęt fajny, ale ten uchwyt na telefon... Przecież to jest niewygodne...
Hildegunst Opublikowano 17 Października 2018 Autor Opublikowano 17 Października 2018 (edytowane) Przełożeń mi nie brakuje, ale łatwo jest mi wyobrazić sobie sytuację gdzie może ich zabraknąć. Przez ten czas gdy użytkuję rower może że dwa razy zdarzyło mi się, że próbowałem wrzucić kolejne przełożenie, pomimo że byłem już na ostatniej zębatce. Nie wpłynęło to jednak na to, abym nie dał rady gdzieś przejechać. Raz było tak, że od razu zrezygnowałem z próby wjechania na naprawdę stromą hałdę kopalnianą i zwyczajnie wniosłem rower na górę, widziałem że to wkracza poza możliwości roweru no i tym bardziej moje Na pewno jestem daleki od opinii, że ten napęd jest uniwersalny i idealny, ale dla mojego ostylu jazdy i mojej okolicy jest zupełnie wystarczajacy. Myślę, że przy jakiś większych przewyższeniach zapewne miałbym problem. Co do uchwytu na telefon, to prawda, że nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie dlatego rzadko z niego korzystam a telefon mam zwykle głęboko schowany. Uchwyt przeszkadza na kierownicy a i z telefonu nie korzysta się wygodnie. Są jednak takie sytuacje gdy po prostu potrzebuję mieć stały wgląd do telefonu. Dlatego właśnie kupiłem taki śmieszny pokrowiec bo musiałem jakoś to rozwiązać, reszta to już tylko kwestia kompromisu. Ogólnie to da się z tym jeździć, jakoś tam spelnia swoje podstawowe zadanie - widać wyświetlacz. Nie polecam takiego rozwiązania jako sposobu na wożenie telefonu albo korzystanie z telefonu jako komputerka rowerowgo - moim zdaniem nie jest to praktyczne. Edytowane 17 Października 2018 przez Hildegunst
kukula0308 Opublikowano 20 Listopada 2018 Opublikowano 20 Listopada 2018 Jak koledze wygodnie i sie podoba to SUPER i niech tak zostanie. Moim skromnym zdaniem jest spoko tym bardziej iz od polskiego producenta. pozdrawiam i zycze kilometrow...
GordonFrey Opublikowano 26 Listopada 2018 Opublikowano 26 Listopada 2018 (edytowane) Ale ten rower jest piękny, ale patrząc na napęd ja chyba zdecyduję się na ASPRE, niby cena mówi że szału nie ma, to jakoś mam wrażenie że bardziej sprzęt podemnie. Edytowane 26 Listopada 2018 przez GordonFrey Wyrzucone błędne info
Hildegunst Opublikowano 16 Grudnia 2018 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2018 GordonFrey -też miałem podobne dylematy, bo przymierzałem się już do zakupu od wielu miesięcy i brałem pod mocno pod uwagę właśnie te dwa romety, ale mocno obawiałem się tego napędu. Ostatecznie jednak decyzja o zakupie roweru była zwykłym impulsem. Bardzo potrzebowałem odreagować problemy więc postanowiłem trochę intensywniej. Pewnego dnia gdy szala przeważyła, wstałem rano i wygooglałem sklep gdzie był któryś z tych rowerów dostępny od ręki i po dwóch godzinach rower był mój... Zmierzam do tego, że gdybym się więcej zastanawiał to prawdopodobnie wybrał bym coś z innym napędem, jednak zupełnie nie żałuję decyzji U mnie sprawdził się doskonale. Leśne dukty, szutry, boczne drogi - nic więcej nie jest potrzebne dla takiego amatora jak ja (muszę tu zaznaczyć, że u mnie nie ma dużych wzniesień, więc nie potrzebuję aż takiego szerokiego zakresu). Pojawił się natomiast problem z falowaniem kasety, wiem że ten problem często się pojawia, ale u mnie jest on dość mocny i mam wrażenie że się pogłębia. Rower chyba przed trafi na gwarancję. Jak znajdę chwilę to wrzucę filmik.
Nath_147 Opublikowano 8 Stycznia 2019 Opublikowano 8 Stycznia 2019 (edytowane) nieścisłości masz nawet dwie, dali ci obręcze do V-brake, gdy w katalogu są całe czarniutkie , co oni w tym romecie odpitalają ? Edytowane 8 Stycznia 2019 przez Nath_147
Eremita Opublikowano 13 Stycznia 2019 Opublikowano 13 Stycznia 2019 Ja już prawie kupiłem ten rower ale zrezygnowałem przez to że ma za twarde przełożenia. I jeszcze co do estetyki nie podobają mi się te obręcze malowane jak pod v brake co jest dziwne bo w aspre są całe czarne. Pomijając te obręcze rower mi się bardzo podoba Ja ostateczna zdecydowałem się na kellys soot 30 który ma sztywne osie.
Hildegunst Opublikowano 27 Stycznia 2019 Autor Opublikowano 27 Stycznia 2019 Tak obręcze są przystosowane pod hamulce typu v, ale technicznie nic to nie zmienia. Widziałem kilka egzemplarzy tego roweru i zwróciłem uwage, że zawsze jest to tak rozwiazane niestety.
Marriu Opublikowano 6 Lutego 2019 Opublikowano 6 Lutego 2019 Hej, używam tego roweru od sierpnia 2018. Zgodzę się co do większości Twoich uwag, z pewnymi wyjątkami (wnioski, do których dojdziesz wcześniej czy później), rozwieję też wątpliwości: 1. Rower nie waży tyle, ile podaje producent. Jest to prawie 12 kg. 2. Zmień OD RAZU kasetę na sram 11-36 (wózek przerzutki trzeba dokręcić, słychać charakterystyczny dźwięk pryz przerzucaniu na górę, ale jest spoko, bo jest na styk plus ciut ciut). 3. Kup tarczę OVAL na 36 lub 38 zębów (np banless albo absolute black - to polscy producenci najwyzszej światowej klasy i rewelacyjnie to działa, patrz kanał na YT Vegge Regge). Korba waży tyle, co 105 na 11s więc nie ona jest powodem dużej wagi, nie warto tego zmieniać! 4. Poszukaj innych kół! Zostaw te co masz np z tymi oponami co dostałeś w oryginale na byle jaką pogodę, ale znajdź tanie i lekkie koła. Ja strzeliłem w Fulcrum Racing 6 DB. Obniżysz masę o ponad 1 kg. 5. Kup na aliekspress sztycę i siodło karbonowe (maksymalnie 150 zł komplet) a obniżysz wagę o kolejne 500g. Zwróć uwagę na jak najkrótszą sztycę, to przekłada się na masę. 6. Hamulce trzeba odpowiednio wyregulować, żeby dobrze działały. Dobrze wyregulowane są naprawdę dobre, nawet na przełaju. 7. "Przepisowe" 33mm opony maxxis lub mitas dopiero pokażą Ci, co to za rower... Serio, szczególnie na przełaju. 8. Siodło to sprawa indywidualna, ale to jest wyjątkowo "płaskie". To nie tylko Twoje odczucie. 9. Umyj porządnie i polakieruj bezbarwnym twardym lakierem widelec (mój nie miał zewnętrznej warstwy), zapobiegniesz w ten sposób ciągłemu brudzeniu się go. Naklej na widelec i ramę naklejki przezroczyste, bo pancerzyki nieźle ocierają ramę. 10. Tylnym widelcem się nie przejmuj. Tak ma, przyzwyczaisz się. 11. Z tylnej przerzutki czasem spada linka (przy "glebie", silnym wstrząsie itd). Zanim zaczniesz regulować na nowo, po prostu naciągnij przerzutkę do tyłu i załóż tę linkę z powrotem na ten "pierdolnik" co ją utrzymuje. Ten typ tak ma. Ale to naprawdę rewelacyjna przerzutka. Jeśli poczujesz "zakłócenia" w funkcjonowaniu przerzutki to umyj napęd, nasmaruj łańcuch i sprawdź jego zużycie. Jak jest OK to jeździj dalej, jeśli nie to wymień łańcuch. :-) To NAPRAWDĘ dobry napęd! To tak pokrótce
Hildegunst Opublikowano 6 Lutego 2019 Autor Opublikowano 6 Lutego 2019 (edytowane) Marriu dzięki za rzeczowe uwagi Napędu na razie nie ruszam, dla mojej amatorskiej jazdy wciąż jest wystarczający Chociaż od listopada nie jeżdżę, ale myślę, że już niedługo zacznę nowy sezon wtedy zobaczymy, pewno pojawią się nowe przemyślenia Co do lakierowania widelca, masz rację przeszło mi to rozwiązanie przez głowę, ale nie chce mi się Naklejki bezbarwne dałem wszędzie gdzie się dało Nad karbonową sztycą poważnie się zastanawiałem. Węższe opony biorę cały czas pod uwagę, śmigam głównie po szutrowych drogach do tego oczywiście trochę asfaltu - nie potrzebuję takich szerokich opon jak te fabryczne, raczej nie zdarza mi się jeździć po grząskim. Jutro rower trafia na gwarancję z powodu "falowania" kasety - wiem że niewielki luz w tym miejscu nie jest niczym nadzwyczajnym i specjalnie niepokojącym, ale ten stan wyraźnie się pogłębia wraz z kolejnymi kilometrami i jest już niepokojąco duży. Poniżej link do filmu: https://photos.app.goo.gl/Y4ds4V4qqxmhQujj7 (dziwny dźwięk na początku filmu pochodzi od pony ocierającej o pasek od torby z nażędziami ) Edytowane 6 Lutego 2019 przez Hildegunst
Hildegunst Opublikowano 7 Lutego 2019 Autor Opublikowano 7 Lutego 2019 (edytowane) Nie bez problemu ale rower trafił na gwarancję. Rower kupiłem w małej jednoosobowej firemce w Mikołowie i jak to zwykle bywa reklamacja u takiego sprzedawcy jest niezwykle ciężka. Sprzedawca traktuje sprawę strasznie osobiście, jak zamach na jego osobę. Zanim wyjąłem rower z samochodu to już stwierdził, że wszystko jest w nim sprawne, odmówił mi też prawa do skorzystania z rękojmi i zmusił mnie do skorzystania z gwarancji producenta, a jak mi się nie podoba to mogę mu sprawę w sądzie założyć - ogólnie dramat, ale nie chciałem się wykłócać. Facet oburzył się nawet że poprosiłem pokwitowanie na pozostawione u niego koło (całego roweru nie chciał pomimo że w rozmowie telefonicznej kazał mi go targać moim małym samochodem), ostatecznie pokwitowania nie otrzymałem O_o Na koniec, zamiast "do widzenia" usłyszałam, że zepsułem mu dzisiaj sporo krwi, następnie podszedł do drzwi, otwarł je i mi wskazał na nie ręką na znak, że ze mną na dzisiaj już skończył... Śmieszne i tragiczne jednocześnie Edytowane 7 Lutego 2019 przez Hildegunst
Gość Opublikowano 7 Lutego 2019 Opublikowano 7 Lutego 2019 5 minut temu, Hildegunst napisał: Na koniec, zamiast "do widzenia" usłyszałam, że zepsułem mu dzisiaj sporo krwi, następnie podszedł do drzwi, otwarł je i mi wskazał na nie ręką na znak, że ze mną na dzisiaj już skończył... Wydaje mi się, że warto po imieniu i z nazwy przedstawić ten sklep. W celu ostrzeżenia innych.
GordonFrey Opublikowano 8 Lutego 2019 Opublikowano 8 Lutego 2019 Popieram przedmówcę, szczerze mówiąc to rozumiem ból bo wiosna idzie a roweru nie ma, choć kusiło by mnie zaatakowanie gościa rzecznikiem konsumenta... szkoda ze obaj teraz pierdzielimy sie z reklamacjami na gravele rometa 😞
revolta1 Opublikowano 8 Lutego 2019 Opublikowano 8 Lutego 2019 Patrząc na ten filmik wyglada to tak jak miałem w starym góralu gdzie była jeszcze oś z wiankami i od mojego cieżkiego zadka się ugieła i też tak falowalo. Pewnie przyjdzie z reklamacji i uslyszysz, że to wina uzytkownika i reklamacja nie uznana.
Hildegunst Opublikowano 8 Lutego 2019 Autor Opublikowano 8 Lutego 2019 GordonFrey - niestety przerabiałem już takie sprawy Niestety rzecznik konsumenta może co najwyżej pomóc w interpretacji przepisów lub napisaniu pisma - tutaj rzeczywiście w rachubę wchodzi potem tylko sąd Ale dramatyczne jest to , że sprzedawca który deklaruje, że od 30 lat prowadzi działalność gospodarczą nie zna podstawowych przepisów i tym samym ogranicza czyjeś prawa. Ja nie poszedłem do niego się wykłócać. Z doświadczenia wiem, że w tego typu sprawach trzeba być stanowczym i pewnym siebie bo inaczej zaczną wciskać Ci kit, ale na pewno nie byłem nieuprzejmy ani napastliwy. Facet był trochę zmieszany i chyba faktycznie nie wiedział o czym mówię.
kukula0308 Opublikowano 11 Lutego 2019 Opublikowano 11 Lutego 2019 W dniu 17.10.2018 o 08:08, SpiderMAN napisał: Sprzęt fajny, ale ten uchwyt na telefon... Przecież to jest niewygodne... Ten Pan to wiecznie czepia się szczegółów. Już nie bądźmy tacy. Chłopak ma taki uchwyt jaki ma i zdaje egzamin.
Gość Opublikowano 11 Lutego 2019 Opublikowano 11 Lutego 2019 Bo ja kocham detale, a nie trawie odpustowości... A z tym mi się te nieszczęsne uchwyty kojarzą...
Hildegunst Opublikowano 11 Lutego 2019 Autor Opublikowano 11 Lutego 2019 A się koledzy uczepili tego uchwytu Dla mnie to rzecz nieistotna, nie przywiązuję do niej wagi. Ze względu na sytuację w jakiej się znalazłem, potrzebowałem mieć wgląd do telefonu, tak aby co chwilę nie zatrzymywać się i nie sprawdzać poczty, dlatego wybrałem rozwiązanie dostępne od ręki w jakimś markecie za śmieszne pieniądze. Nie korzystam z telefonu podczas jazdy ani jako z licznika ani jako nawigacji dlatego nie potrzebne było mi lepsze rozwiązanie, szkoda drążyć temat. Nie wiem kiedy i czy w ogóle będę potrzebował go znowu, ale jeśli będzie taka potrzeba to na pewno go użyję, nie będę zwracał uwagę na to czy jest "odpustowy" lub obciachowy. Nie lubię pozerstwa, nie jest dla mnie najważniejsza ani marka sprzętu, ani to czy mamy strój pod kolor roweru i jakie są na nim napisy. Owszem, to jest fajny dodatek, ale w końcu w tym wszystkim najważniejsze jest aby pedałować i mieć z tego frajdę. Sprzęt warto dostosować pod kątem swoich potrzeb i możliwości a nie opinii innych. Dlatego jak tylko poczuję potrzebę aby telefon gościł na mojej kierownicy częściej, to na pewno zainwestuję w coś lepszego, co przy okazji pozwoli mi zyskać większe uznanie wśród innych rowerzystów a w szczególności forowiczów (sic!) heheheh
Hildegunst Opublikowano 20 Lutego 2019 Autor Opublikowano 20 Lutego 2019 (edytowane) Nowe mieszkanie i nowe miejsce na rower, teraz będzie mieszkał razem ze mną w moim maleńkim mieszkanku - na ścianie w salonie (na razie jeszcze między pudłami i narzędziami, ale tutaj niedługo naprawdę będzie salon ) Koło wróciło z naprawy gwarancyjnej, wymieniona została piasta na nową NOVATEC D482TSBT-SC (nie mam pojęcia co to za cudo). Koło zostało wysłane do producenta do Dębicy (tak wynika z pieczątki) a naprawa trwała niewiele ponad 2 tygodnie (wczoraj dostałem informację, że koło jest do odbioru). Ogólnie jestem zadowolony, pomimo że sprzedawca zapierał się, że wszytko jest sprawne, okazało się że piasta jednak podlegała wymianie. Puki co, serwis Rometa oceniam pozytywnie. Edytowane 20 Lutego 2019 przez Hildegunst
Hildegunst Opublikowano 20 Lutego 2019 Autor Opublikowano 20 Lutego 2019 3 minuty temu, RadS napisał: Co to za wieszak na ścianę? Prosta sprawa Dwie półki z IKEI po 15 zł/szt: LINK I jakiś pierwszy z brzegu uchwyt za pedał kupiony na portalu aukcyjnym za około 35 zł Oryginalnie w komplecie z wieszakiem były dwie metalowe podpórki pod koła, ale nie przypadły mi do gustu i bałem się, że słabo będą chroniły ścianę przed uszkodzeniem. 1
Hildegunst Opublikowano 16 Kwietnia 2019 Autor Opublikowano 16 Kwietnia 2019 Podczas ostatniej przejażdżki najechałem przypadkowo na gałąź, która wpasowała się dokładnie między koło a wózek przerzutki - spowodowało to takie szkody, że dalsza jazda była niemożliwa - cała przerzutka bardzo mocno się przekrzywiła. Przerzutkę rozebrałem, na pierwszy rzut oka nie wygląda aby coś jej dolegało a wózek jest idealnie prosty. Poważnie natomiast ucierpiał hak przerzutki - jest BARDZO krzywy, do tego stopnia że widać na nim coś w rodzaju pęknięcia. Dlatego w pierwszej kolejności spróbuję wymienić sam hak. Mam w związku z tym do Was pytanie, czy haki przerzutek są jakoś ustandaryzowane? Czy jak wezmę swój hak na wzór to będę w stanie kupić go w pierwszym-lepszym sklepie? Czy może od razu powinienem uderzać do Rometa?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się