Skocz do zawartości

Kellys Soot 30 vs. Kellys Soot 50. Który wybrać ?


Góras2605

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich! Mam pytanko czy warto dopłacić do kellys-a soot 50 i mieć shimano 105, czy lepiej zachować 1k zł i mieć shimano claris

tutaj linki do dokładnych specyfikacji:

https://www.kellysbike.com/pl/gravel-c603/soot-30-p53896

https://www.kellysbike.com/pl/gravel-c603/soot-50-p53895

Ogólnie bardziej podoba mi się tańsza wersja. Różnica jest tylko w grupie osprzętu. Widelec, hamulce, koła itd to to samo

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź

Opublikowano (edytowane)

Cześć,

Ja jestem dwumiesięcznym posiadaczem Soota 30. Przesiadłem się z kilkunastoletniego MTB. Niestety nie jeździłem nigdy na Shimano 105. Ale mogę powiedzieć co nieco z mojej perspektywy jeżeli chodzi o Claris które są w 30.

Przejechane około 400 km, łańcuch mi jeszcze ani razu nie spadł a jeżdżone po różnych trasach w tym drogi między polami wysypanem dużymi kamieniami. Zmiana przełożeń ok, jedynie jak dla mnie na przedniej przerzutce wrzucenie na największe przełożenie trzeba mocno wychylić rekę w bok. Do klamkomanetek przyzwyczaiłem się od razu. Trochę mało dla mnie jest na przerzutce tylnej przełożeń bo tylko 8 natomiast w modelu wyższym masz z tyłu 11 więc tu widzę zaletę. Do tego często szczególnie na początku łapałem się na tym, że chciałem na tylnej przerzutce wrzucić "lżejsze" przełożenie a tu niestety nie ma i z tego co się orientowałem to ciężko będzie zmienić na inną kasetę nie wymieniając wszystkich elementów. Możesz sprawdzić jak to jest w przypadku Soota 50 i Shimano 105. Chyba że jesteś pewny że te przełożenia są dla Ciebie optymalne więc wtedy nie musisz myśleć o tej kwestii.

 

Arek

Edytowane przez arczo
Opublikowano

Za tysiąc złotych więcej dostaję 11 przełożeń a nie 8 i pełną grupę 105 oprócz korby, która jest pomiędzy tiagra a 105, będę musiał się przejechać na tych dwóch modelach aby dokonać rozsądnego wyboru. Dzięki za odpowiedź!

Opublikowano

Miałem podobny dylemat, jednak Soot 50 po prostu mi się nie podobał  a 30 od razu wpadł w oko. Osprzęt można zawsze zmienić. Jednak ja mam nadzieję, że wraz z rosnącą popularnością graveli Shimano wypuści przerzutki do grup szosowych ze sprzęgłem napinającym. Dla mnie gravel to głownie rower na długie wyprawy i Claris mi tutaj w ogóle nie przeszkadza a w razie awarii to tania grupa.

Opublikowano

Claris pracuje przyzwoicie, 105 to już bardzo dobra grupa. Głównie potrzebuje roweru na weekendowe wypady ok 100km dziennie 

Opublikowano

Jasne, że 105 to już wyższa liga, jednak trzeba się zastanowić czy w gravelu potrzebne aż takie stopniowanie a koszty jednak sporo większe.

Opublikowano

To też chodzi o jakość przełożeń a nie tylko zakres, jak dla mnie ważne jest aby bieg wchodził pewnie i szybko

 

Opublikowano
22 godziny temu, Yacko napisał:

Jednak ja mam nadzieję, że wraz z rosnącą popularnością graveli Shimano wypuści przerzutki do grup szosowych ze sprzęgłem napinającym.

Już jest Ultegra RX, tylko czekać aż zejdzie do niższych grup.

Opublikowano

 

4 godziny temu, Góras2605 napisał:

To też chodzi o jakość przełożeń a nie tylko zakres, jak dla mnie ważne jest aby bieg wchodził pewnie i szybko

 

Ja gravelem raczej się nie ścigam, ale mimo wszystko nowy Claris naprawdę sprawuje się przyzwoicie.

40 minut temu, karolg napisał:

Już jest Ultegra RX, tylko czekać aż zejdzie do niższych grup. 

Oby jak najszybciej.

Opublikowano (edytowane)

ja mam clarisa jeszcze st2400 i przez 1200km na razie zadnych problemow . 

1k to naped , bo kola,  piasty , hamulce czy kokpit sa identyczne w obydwoch rowerach 

a w gravelu glownie kola i rama robia roznice

jak cie stac zawsze warto doplacic do 105 , jezeli nie stac badz chcesz wydac jak najmniej tez bedziesz zadowolony z clarisa 

W dniu 16.10.2018 o 17:13, arczo napisał:

Do tego często szczególnie na początku łapałem się na tym, że chciałem na tylnej przerzutce wrzucić "lżejsze" przełożenie a tu niestety nie ma i z tego co się orientowałem to ciężko będzie zmienić na inną kasetę nie wymieniając wszystkich elementów.

zakres przelozen w 105 i clarisie jest taki sam i wynosi 11-32 zeby i roznica polega na 3 zebatkach w dole kasety aby roznice miedzy twardymi biegami byly jak najmniejsze.

claris ma kasety max 11-34 i poonoc 11-36 sie miesci 

105 max 11-32 czy przyjmie wieksza kasete tego nie wiem

Edytowane przez Kamil82
Opublikowano
W dniu 20.10.2018 o 08:40, Kamil82 napisał:

105 max 11-32 czy przyjmie wieksza kasete tego nie wiem

Mam na kasecie 34 zęby w 105. Kaseta oczywiście od Sunrace.

105 jest kozacka. I jestem bardzo zadowolony z tego jak to chodzi. Nawet nie słychać przekładania biegu. Ale.... 11 przełożeń do normalnej jazdy gdy z przodu masz jeszcze dwa blaty to naprawdę sporo jak do amatorskiej jazdy. Zdarza mi się przekładać po dwa przełożenia na raz i to bardzo często a to świadczy o tym, że zestopniowanie przy 11 zębatkach jest naprawdę ciasne i to przy rozpiętości 11 - 34. Więc wygląda to tak - te 3 dodatkowe biegi to nie są jakoś szczególnie potrzebne dla amatora. Za to 105 chodzi ultra precyzyjnie i jest lżejsze. Czy warto za to akurat dać tysiaka? A może lepiej tego tysiaka dać na wypasione koła, stare sprzedać i kupić za to jeszcze kozackie gumy i od razu zrobić sobie tubless? Taki luźny pomysł.... 

Oczywiście jak masz kasę to kupuj na 105 i od razu rób koła ;) 

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
Cześć,
Ja jestem dwumiesięcznym posiadaczem Soota 30. Przesiadłem się z kilkunastoletniego MTB. Niestety nie jeździłem nigdy na Shimano 105. Ale mogę powiedzieć co nieco z mojej perspektywy jeżeli chodzi o Claris które są w 30.
Przejechane około 400 km, łańcuch mi jeszcze ani razu nie spadł a jeżdżone po różnych trasach w tym drogi między polami wysypanem dużymi kamieniami. Zmiana przełożeń ok, jedynie jak dla mnie na przedniej przerzutce wrzucenie na największe przełożenie trzeba mocno wychylić rekę w bok. Do klamkomanetek przyzwyczaiłem się od razu. Trochę mało dla mnie jest na przerzutce tylnej przełożeń bo tylko 8 natomiast w modelu wyższym masz z tyłu 11 więc tu widzę zaletę. Do tego często szczególnie na początku łapałem się na tym, że chciałem na tylnej przerzutce wrzucić "lżejsze" przełożenie a tu niestety nie ma i z tego co się orientowałem to ciężko będzie zmienić na inną kasetę nie wymieniając wszystkich elementów. Możesz sprawdzić jak to jest w przypadku Soota 50 i Shimano 105. Chyba że jesteś pewny że te przełożenia są dla Ciebie optymalne więc wtedy nie musisz myśleć o tej kwestii.
 
Arek
Lekki odkop tematu zrobię. Sam mam MTB i zasadniczo więcej śmigam po asfalcie na szosowych oponach nim niżeli w ciężkim terenie. I myślę o przesiadce też na Soota (dosyć blisko jestem z Kellysem związany :P). Chciałem 50-tke z 2018 ale rozeszły się jak świeże bułki więc zostaje mi 2019. Tylko nie mam punktu odniesienia. Nie wiem jak na tym będzie się jeździło. Ponoć wygoda w trasach ponad 30km jest odczuwalna mocno. Jednak ja lubię czasami wpaść w pole, bujnąc się lasem albo szutrem. Ten wąski chwyt kierownicy sprawia mi lekki dyskomfort mentalny. Jest się czego bać?
No i sama rama. Jakbym mógł Cię prosić o wzrost/rozmiar ramy tak czysto poglądowo to było by dobrze :D

Reasumując klasy sprzętowe mnie nie obchodzą bo wiem jak działają. Potrzeba mi zalet odnośnie wygody i ergonomii wraz z uniwersalnością w lekkim bezdroży w odniesieniu do MTB ;)

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
W dniu 6.01.2019 o 11:48, TzB1993 napisał:

Lekki odkop tematu zrobię. Sam mam MTB i zasadniczo więcej śmigam po asfalcie na szosowych oponach nim niżeli w ciężkim terenie. I myślę o przesiadce też na Soota (dosyć blisko jestem z Kellysem związany :P). Chciałem 50-tke z 2018 ale rozeszły się jak świeże bułki więc zostaje mi 2019. Tylko nie mam punktu odniesienia. Nie wiem jak na tym będzie się jeździło. Ponoć wygoda w trasach ponad 30km jest odczuwalna mocno. Jednak ja lubię czasami wpaść w pole, bujnąc się lasem albo szutrem. Ten wąski chwyt kierownicy sprawia mi lekki dyskomfort mentalny. Jest się czego bać?
No i sama rama. Jakbym mógł Cię prosić o wzrost/rozmiar ramy tak czysto poglądowo to było by dobrze :D

Reasumując klasy sprzętowe mnie nie obchodzą bo wiem jak działają. Potrzeba mi zalet odnośnie wygody i ergonomii wraz z uniwersalnością w lekkim bezdroży w odniesieniu do MTB ;)

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
 

Gravelem jeżdżę po absolutnie każdym terenie, nie hamuję się. Nawet różnego rodzaju singletracki itd. Węższy chwyt nie stanowi żadnego ograniczenia. Oczywiście nie ma amortyzatora i trzeba brać to pod uwagę, są trasy, zwłaszcza zjazdy gdzie szybciej pojedziesz MTB. Podjazdy w terenie to będzie raczej domena już gravela - szybszy, lżejszy. Trudno tu znaleźć racjonalne, takie namacalne dowody na wyższość gravela. Powiem Ci tylko, że odkąd mam gravela to na MTB prawie w ogóle nie wsiadam. Gravel daje duży zasięg, sporą elastyczność jeśli chodzi o wybór tras, jest kompfortowy nawet jak w siodełku masz spędzić cały dzień. Niektóre modele mają wiele punktów montażowych na bidony itd - więc jest wygodny do pakowania (ja np korzystam z punktów montażowych na przednim widelcu - ale soot ich chyba nie ma. Gdy jeździłem z kumplem (on dużo lepsza kondycja niż ja) i ja na gravcelu on na MTB to właściwie ciągle miałem go na ogonie i musiałem na niego czekać - więc różnica w zasięgu, prędkości jest zauważalna. Natomiast gdy ja jechałem na gravelu a znajomi na szosach typowych to potrafiłem utrzymać ich tempo.

Ważne aby założyć sobie do gravela sensowne opony. Wg mnie idealny rozmiar to c42 - 43. Opona np Gravelking SK. Ważne aby zrobić ją na mleko. Gdy lecisz po asfaltach to pompujesz mocno koła, gdy zjeżdżasz w teren można upuścić powietrza. Powietrzem regulujesz komfort jazdy na rowerze w terenie. Oczywiście można nie kombinować z ciśnieniem i ustawić kompromisowe, rozsądne ciśnienie i tyle. Oczywiście opony warto bezwzględnie zamleczyć.

Opublikowano
Teraz, GrochowaMTB napisał:

Podjazdy w terenie to będzie raczej domena już gravela - szybszy, lżejszy.

Aż się zrobi za miękko i stracisz przyczepność albo za stromo i zabraknie przełożeń, albo za nierówno i zwolnisz, bo będziesz musiał wstać z siodełka. Na kompletnej trasie MTB gravel będzie wolniejszy, wygra tylko na łatwych odcinkach. Jego zaletą jest to, że jest szybki na szosie, a nadal wjedzie w teren bez obaw o rower.

  • Lubię to! 1
Opublikowano

Właśnie ta wygodna postawa, lekkość w jeździe po szosie z opcją skoku w bok mnie kusi i opcje bike packingowe.

Co do terenu na dolnym Śląsku jest kilka szczytów gdzie są szlaki szerokie, takie co by samochody mogły dojechać np. do schroniska na Ślężę i to mi jako szczyt terenu górskiego wystarcza

Co do opon pewno też bym na dwa komplety śmigał. Soot 50 ma dosyć agresywny bieżnik. Na szutry i lasy spoko. Ale na drogi gdzie planuję sam asfalt ew pewne twarde dukty to jakieś Ala slicki pewno by wlatywały. Co do tublesów to mam dyskomfort psychologiczny. Raz kilka minut po napompowaniu takiego koła mleko gdzieś nie złapało i w pomieszczeniu serwisowym z 6x5x3m na oko jak tą oponę wywaliło... :D zresztą jakbym i gdzie bym nie jeździł zawsze dwie dętki mam ze sobą. I do tej pory zero dziur, zero snake'ów. Zero dobić. Wierzę w tę dobrą passę

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
1 godzinę temu, Andrzej Sawicki napisał:

Aż się zrobi za miękko i stracisz przyczepność albo za stromo i zabraknie przełożeń, albo za nierówno i zwolnisz, bo będziesz musiał wstać z siodełka. Na kompletnej trasie MTB gravel będzie wolniejszy, wygra tylko na łatwych odcinkach. Jego zaletą jest to, że jest szybki na szosie, a nadal wjedzie w teren bez obaw o rower.

No oczywiście jest teren, gdzie będzie trudniej gravelówką. Tym nie mniej jestem przekonany, że każdy kto pierwszy raz siądzie na takim rowerze zdziwi się gdzie tym rowerem można pojechać :)  Okazuje się, że niemal wszędzie :) 

Godzinę temu, TzB1993 napisał:

Co do terenu na dolnym Śląsku jest kilka szczytów gdzie są szlaki szerokie, takie co by samochody mogły dojechać np. do schroniska na Ślężę i to mi jako szczyt terenu górskiego wystarcza emoji14.png

Co do Dolnego śląska i okolic to powiem Ci, że zrobiłem na gravelówce właściwie całe Góry Sowie i Bardzkie, łącznie z nowo budowanymi singlami, które ciągną się od Bielawy gdzieś aż w stronę woj. Opolskiego. Zrobiłem wiele szlaków w Górach Stołowych, Bialskich, Rudawy, Izery, trochę po Karkonoszach, bardzo często wypuszczam się za granicę, np na Czeskiego Pradziada i okolice.

 

Godzinę temu, TzB1993 napisał:

Co do opon pewno też bym na dwa komplety śmigał. Soot 50 ma dosyć agresywny bieżnik. Na szutry i lasy spoko. Ale na drogi gdzie planuję sam asfalt ew pewne twarde dukty to jakieś Ala slicki pewno by wlatywały. Co do tublesów to mam dyskomfort psychologiczny. Raz kilka minut po napompowaniu takiego koła mleko gdzieś nie złapało i w pomieszczeniu serwisowym z 6x5x3m na oko jak tą oponę wywaliło... :D zresztą jakbym i gdzie bym nie jeździł zawsze dwie dętki mam ze sobą. I do tej pory zero dziur, zero snake'ów. Zero dobić. Wierzę w tę dobrą passę emoji14.png

Co do opon to testowaliśmy z kumplem dwa sety opon, GravelKing SK oraz GravelKing. Wersja bez SKL jest szerokości c32 i owszem, jest szybka na asfaltach, ale niestety... w terenie ciągle się nią kapciuje. Wersja Sk jest nieco wolniejsza na asfaltach, ale to opona gotowa na wszystko. Co do obaw jeśli chodzi o mleko - sam nie wiem co Ci powiedzieć. W gravelówce szczególnie polecał bym mleko dlatego, że w terenie sporo trzeba upuścić tego powietrza czasami. A wtedy moment i po dętce. Tu jest właśnie różnica między rowerem MTB a Gravelem. Aby nie "zajechać" sobie nadgarstków i mieć dobrą przyczepność na mocno żwirowo kamienistych trasach to czasami trzeba polecieć na mocno miękkiej oponie. Żadna dętka tego nie wytrzyma. Ale skoro jakieś nieprofesjonalne mleczenie opony tak Cię przeraziło.... :D

Z kolei dętka jest argumentem gdy rzeczywiście będziesz ciągle zmieniał opony. Ale szczerze mówiąc - komu by się chciało! Przeważnie te szersze opony są wystarczająco szybkie aby nie mieć stresów na asfalcie.

Opublikowano
2 godziny temu, GrochowaMTB napisał:

Gravelem jeżdżę po absolutnie każdym terenie, nie hamuję się. Nawet różnego rodzaju singletracki itd. Węższy chwyt nie stanowi żadnego ograniczenia. Oczywiście nie ma amortyzatora i trzeba brać to pod uwagę, są trasy, zwłaszcza zjazdy gdzie szybciej pojedziesz MTB. Podjazdy w terenie to będzie raczej domena już gravela - szybszy, lżejszy. Trudno tu znaleźć racjonalne, takie namacalne dowody na wyższość gravela. Powiem Ci tylko, że odkąd mam gravela to na MTB prawie w ogóle nie wsiadam. Gravel daje duży zasięg, sporą elastyczność jeśli chodzi o wybór tras, jest kompfortowy nawet jak w siodełku masz spędzić cały dzień. Niektóre modele mają wiele punktów montażowych na bidony itd - więc jest wygodny do pakowania (ja np korzystam z punktów montażowych na przednim widelcu - ale soot ich chyba nie ma. Gdy jeździłem z kumplem (on dużo lepsza kondycja niż ja) i ja na gravcelu on na MTB to właściwie ciągle miałem go na ogonie i musiałem na niego czekać - więc różnica w zasięgu, prędkości jest zauważalna. Natomiast gdy ja jechałem na gravelu a znajomi na szosach typowych to potrafiłem utrzymać ich tempo.

Hmmm, 3 miesiące temu przestałem marzyć o gravelu bo na mojej hybrydzie się dobrze jeżdzi po aktualizacji nóg, ale coś w tym jest. Ten typ roweru przekonuje właśnie zwiększonym zasięgiem jak szosa, a do tego można teoretycznie wszędzie zjechać w trudniejszy teren.

Opublikowano
4 minuty temu, M.C napisał:

Hmmm, 3 miesiące temu przestałem marzyć o gravelu bo na mojej hybrydzie się dobrze jeżdzi po aktualizacji nóg, ale coś w tym jest. Ten typ roweru przekonuje właśnie zwiększonym zasięgiem jak szosa, a do tego można teoretycznie wszędzie zjechać w trudniejszy teren.

Gravel z nazwy służy właśnie do tego jak się nazywa. Powołany został do szutru i tam odnajduje się najlepiej. To taka krzyżówka pomiędzy szosą, MTB i przełajówką. Jego zdolności zależą w sumie od używanych kół i ekwipunku. Z doświadczenia jednak wiem, że w terenie jest nim trudniej, niż MTB. Dla amatora, a niewątpliwie takim jestem, jego sztywna budowa często dawała się we znaki - a tu jakiś korzeń, albo dołek. W sumie to cudem udało mi się przetrwać sezon bez kapcia, ale za to moje nadgarstki, po czymś innym niż asfalt miewały dość. Mimo to frajda którą taki rower daje na jakiejś polnej dróżce lub ubitym dukcie leśnym jest niesamowita ;)

Opublikowano
38 minut temu, PooLV2 napisał:

jego sztywna budowa często dawała się we znaki - a tu jakiś korzeń, albo dołek. W sumie to cudem udało mi się przetrwać sezon bez kapcia, ale za to moje nadgarstki, po czymś innym niż asfalt miewały dość.

A jakie masz opony? Producenci często do gravelówek dają nieco za wąskie opony moim zdaniem. C43 i na mleku daje radę korzeniom, kamieniom itd.

Opublikowano
3 godziny temu, GrochowaMTB napisał:

A jakie masz opony? Producenci często do gravelówek dają nieco za wąskie opony moim zdaniem. C43 i na mleku daje radę korzeniom, kamieniom itd.

U siebie mam założone, z tego co podaje producent, bo już nie pamiętam, Schwalbe G-ONE Performance 700Cx30. I tak zgodzę się z Tobą, że te opony są cienkie, do lasu to już zdecydowanie zbyt cienkie. Dlatego każdy kamień, mokra nawierzchnia, ba, piasek na asfalcie, sprawia że mocniej łapie kierownicę i zwalniam, bo chwila nie uwagi i gleba murowana 😕

Opublikowano
4 godziny temu, GrochowaMTB napisał:

Co do obaw jeśli chodzi o mleko - sam nie wiem co Ci powiedzieć. W gravelówce szczególnie polecał bym mleko dlatego, że w terenie sporo trzeba upuścić tego powietrza czasami. A wtedy moment i po dętce.

A ja się z tym nie zgodzę. Nie po to mam taki rower żeby co chwile pompować i upuszczać powietrza. Ja pompuje 3,0 - 3,5 bara i w terenie zbiera a na asfalcie się toczy. Trzeba znaleźć kompromis a nie czekać i machać pompają :D 

Opublikowano (edytowane)

Jeżdżę na G-One z mlekiem i nigdy nie zaliczyłem przebicia na szutrowych trasach. Jedyne rozszczelnienie było przez błąd użytkownika -- wyjazd na za niskim ciśnieniu. Odporne opony pod dętki są, ale 1,5-2 razy cięższe.

Edytowane przez Andrzej Sawicki
Opublikowano
Gravel z nazwy służy właśnie do tego jak się nazywa. Powołany został do szutru i tam odnajduje się najlepiej. To taka krzyżówka pomiędzy szosą, MTB i przełajówką. Jego zdolności zależą w sumie od używanych kół i ekwipunku. Z doświadczenia jednak wiem, że w terenie jest nim trudniej, niż MTB. Dla amatora, a niewątpliwie takim jestem, jego sztywna budowa często dawała się we znaki - a tu jakiś korzeń, albo dołek. W sumie to cudem udało mi się przetrwać sezon bez kapcia, ale za to moje nadgarstki, po czymś innym niż asfalt miewały dość. Mimo to frajda którą taki rower daje na jakiejś polnej dróżce lub ubitym dukcie leśnym jest niesamowita
A tam sztywno i twardo. MTB na uginaczu Santura jest jeszcze gorzej jak na sztywnym Carbonie

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
2 godziny temu, Andrzej Sawicki napisał:

G-One z mlekiem

a jakie ciśnienie? Ja na razie zostawiłem je na dętkach ale na wiosnę będę chciał lać mleko. W fullu w 2.4 cala jeżdżę na ok 2 bar z tyłu, z przodu minimalnie mniej. Waga - ok 80kg. A ile teraz mam w G-One nawet nie pamiętam 

Opublikowano (edytowane)

Przy G-One 37 mm (na rowerze mają realnie 40 mm) dolna granica to niecałe 3 bary. Zawodnicy potrafią robić jeszcze mniej, ale to jest na wyścig i raczej z lepszymi obręczami niż moje no-name od Gianta. W okolicy 4 barów masz już twardy zestaw szosowy i to naprawdę czuć.

Edytowane przez Andrzej Sawicki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...