Skocz do zawartości

Santa Cruz Nomad 4 Alu S-kit 2018


conceptual_db

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cześć, chciałem jeszcze trochę pojeździć zanim wystawię opinię. Ale chwilowo jestem uziemiony, to i czas się znalazł.

Trochę o mnie - w latach 2001-2006 jeździłem trochę w zawodach DH amatorsko, liznąłem XC i trochę enduro. Harpaganem nie jestem, ale trochę wiedzy mam. Zaczynałem od Duncona (Pitbull, Cane Corso - oczywiście oba popękały :)), Kona (Shred, Stinky, Operator), Trek (Fuel, Slash) i obecnie Santa.

 

Specka:

Rok: 2018

Przeznaczenie: Enduro / All-Mountain, Freeride / Bike Park

Rama: Aluminium

Tył Travel: 170mm - RockShox Super Deluxe R

Widelec: RockShox Lyrik RC - 170mm

Kierownica: Kierownica FUNN Kingpin 35mm (Sklepowo - Race Face Aefect R - 35mm x 780mm, 20mm Rise)

Główka: Race Face Aefect R - 50mm

Gripy: Śiakieś od Gianta

Hamulce: SRAM Code R with 203/180mm + Tarcze hamulcowe ATD

Tylnią przerzutka: SRAM GX AXS (Sklepowo - SRAM GX Eagle 12)

Napinacz łańcucha: e*thirteen TRS + 1x Guide

Ramiona korby: SRAM GX Eagle - 170mm

Pedały: Bontrager Line Elite

Łańcuch: SRAM XX1 12-rzędowy

Kaseta: Sram XX1 Eagle/X01 Eagle XG-1299 (Sklepowo: SRAM XG1275 Eagle, 10-50 tooth)

Koła: e*thirteen TRS 30mm - 32 hole

Piasty tył i przód: DT Swiss 370

Opona Front: Maxxis Minion DHF 3C EXO TR, 27.5" x 2.5

Opona Tył: Bontrager XR4 Team Issue TLR 27,5 x 2,40 TLR (chwilowo)

Siodło: WTB Volt Race

Sztyca: RockShox Reverb Stealth - 200mm (mocowanie - 31.6mm)

Piasta - tył: 12mm x 148mm

Max szerokość opon: 2.5”

Kolory: „Ink and Gold”

Obecna waga: 15,2 kg

 

Co to jest:

Pierwotnie wprowadzony na rynek w 2005 roku, Nomad jest teraz w swojej piątej iteracji. Moja czwarta wersja jako pierwsza w rodzinie posiadała 170 mm skoku z przodu i tyłu wraz z zawieszeniem wywodzącym się z downhilldowego modelu V10. Z nowości w dniu premiery, to baaaaardzo długi przedni trójkąt oraz regulowana geometria (za pomocą flip chipa).

W 2016 przesiadłem się z Treka Fuel EX-a na Slasha, który w moim odczuciu orbitował gdzieś pomiędzy przerośniętą trailówką, a enduro. Niestety Slasha złamałem na 2m dropie i po przygodach z reklamacją znajomi namówili mnie na Santę.

Nie było łatwo, bo to zdecydowanie za drogi sprzęt - ale udało mi się znaleźć używkę w Katowicach w przedziale 11-12k. Oczywiście pierwszy serwis, to wymiana zjedzonego łańcucha, kasety, odświeżenie bębenków w piastach oraz linki, hamulce itp. Sam rower jak na 3 letni sprzęt do ostrego rąbania po ścieżkach świetnie wygląda. Wiadomo są ubicia i zadrapania, ale lakier jest twardy i odporny na ubicia. Widać tutaj naprawdę wysoką jakość wykonania Santa Cruzowych komponentów. Wszystkie łożyska zawieszenia były całe, chociaż w niektórych popękały uszczelki i gumowe nakładki. Po odświeżeniu wszystko śmiga.

Pierwsze komponenty które wymieniłem, to kaseta i napęd. Kaseta XX1, bo ciałem 520% - a że mamy covidowe braki na półkach - to brałem co jest. Kaseta jak kaseta, fajne kolorki - ale wolał bym wszystko w czerni. AXS to inna bajka, biegi zmienia się łatwo i bez sprzężenia zwrotnego - martwiłem się, że nie będę „czół” jak wchodzą - ale wszystko wskakuje bardzo precyzyjnie. Klikasz i zapominasz. Ładuje je raz na ok. 2 miesiące, przy 3-4 wypadach na rower w tygodniu. Sam napęd oberwał kamieniem z 2 razy, ale nie widać żadnych uszkodzeń.

Kłania mi się jeszcze wymiana sztycy, bo jak każdy Reverb po pewnym czasie zaczyna się luzować. Póki nie cieknie, to nie wymieniam, ale najprawdopodobniej następny będzie OneUp lub Reverb AXS.

 

Jak to jeździ:

Jak wariat, bardzo szybko się rozpędza. Długa baza i przedni trójkąt sprawiają ze jest super stabilny. W moim odczuciu bliżej mu do DH niż Enduro - zwłaszcza z tak dużym skokiem. Flip czip zmienia go na bardziej progresywny, ale przy mojej wadze (100kg) za często uderzałem pedałami o kamienie.

Zawieszenie zapewnia podobny współczynnik przełożenia jak w V10 (o ile ktoś jeździł), co daje mu giętkie, ale progresywne wrażenie roweru zjazdowego. Jest szokująco sprężysty w górnej części skoku (jest prawie linearnie), ale robi się bardziej progresywny w połowie, nie udało m się jeszcze dobić do końca. Po przełączeniu geometrii dalej jest w stanie zrobić podjazdy - ale tak jak czytałem w jakiejś recenzji - Jest to bardziej diesel niż petarda.

Podsumowując, to absurd jak ten rower jest pewny spokojny w nieprzyjemnym i wyboistym terenie przy dużych prędkościach. Umiejętności wspinaczkowe SĄ, ale dalekie od jakości rowerów XC - no w każdym razie się da. Ale nie ma się co oszukiwać, to zjazdówka - i preferuję gondolę niż zarzynanie się pod górę.

Plusy

  • Zawieszeni jak w DH i absurdalnie dobre prowadzenie
  • Łatwo (ale powoli) się wspina
  • Regulowana geometria
  • Cena - biorąc pod uwagę wycenę modeli karbonowych
  • Dożywotnia gwarancja
  • Niesamowita obsługa klienta

Minusy

  • Kable na zewnątrz
  • Tylny (sklepowy) amortyzator bez blokady
  • Cena - Dużo płacisz za markę.

santa.jpg

Edytowane przez conceptual_db
  • Lubię to! 1
Opublikowano

Fajny sprzęcik👍 Sam ostatnio zbieram się żeby swojego pokazać ale czasu brak.

A jaki to rozmiar ramy?

Opublikowano

178, jazda po prostej w lesie to tak na krawędzi wygody. Ale za to na singlach i dh mega pewnie. 

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Kolor sztos, osprzetowo, hm wiadomo za co płacimy górna półka ogolne genialne rowery i wystaczy tylko westchnac i pozazdroscic :)

Opublikowano

Ale nie ma co wzdychać, jak się nie mylę to chyba jest wystawiony. Wiec może być Twój 

Opublikowano

Tak, jest wystawiony - ale w sumie i tak chce identyczny, tylko w karbonie. -geo mi pasuje, więc następny rower też „zostaje w rodzinie”

Opublikowano

1-2 Wiadomości tygodniowo, większość pisze żeby zbić z ceny Ok 20% pyta o rozmiar. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...