Argi Opublikowano 28 Listopada 2020 Opublikowano 28 Listopada 2020 10 godzin temu, kuba79 napisał: W zasadzie to wygląda na to, że im bardziej asekuracyjnie ktoś jeździ, tym bardziej tarcze są dla niego W moim przypadku był to kluczowy czynnik. Po przejściu na tarcze czuję się po prostu pewniej i bezpieczniej. I nie mieszkam Alpach tylko na Podkarpaciu. Jeżeli na ustawkach zaczynasz hamować wcześniej niż inni i potem musisz gonić , to tarcze są właśnie dla Ciebie
Qczalalatarantala Opublikowano 29 Listopada 2020 Opublikowano 29 Listopada 2020 Co prawda to prawda. Wydaje mi się, że ten Canyon aluminiowy będzie optymalny. Waga poniżej 9 kg i nie trzeba już nic wymieniać. Choć nie powiem, wizualnie bardziej podoba mi się Giant TCR Advandec 2 biały - tyle, że to już prawie 10000 zł i karbon, a jakoś nie jestem przekonany do tego materiału w moim rekreacyjnym jeżdżeniu. Jak ktoś jest pro i ma gdzieś, czy mu się to rozwali, bo ma samochód serwisowy za plecami i liczy się tylko wynik, to spoko. Całkiem fajnie wygląda też Trek Domane AL 3 pod względem malowania, ale tu już trzeba by co nieco pozmieniać (koła, hamulce pewnie).
Łukasz_P Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Ile znacie osób, którym pękła carbonowa rama? 2
Łukasz_P Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Ale ja zadałem proste pytanie Carbon, to nie sama waga, teraz zresztą aluminium często waży tyle samo co włókno. To też duża różnica w komforcie.
mareq Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Aluminium też może pęknąć. Wbrew pozorom nie zawsze można je pospawać w takim miejscu. Jak to się stanie tam gdzie jest mocno wycieniowane to ścianka jest za cienka do spawania a do tego takie mocne rozgrzanie powoduje osłabienie aluminium w miejscu spawania. Taka tania marka jak Sava ma na youtubie film jak po ich taniej ramie karbonowej przejeżdżają samochodem i nic się jej nie stało. Z tym pękaniem karbonu to moim zdaniem trochę taka urban legend. Jedyne co, to warto mieć klucz dynamometryczny i pilnować momentów dokręcenia śrub. Sam chętnie następny rower wezmę z ramą karbonową. 2
Dziaku Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Karbon podobno dobrze tłumi drgania. Zostowie ten filmik tutaj warto obejrzeć:
Gość Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 (edytowane) . Edytowane 30 Stycznia 2021 przez Gość
Qczalalatarantala Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 (edytowane) 2 godziny temu, Łukasz_P napisał: Ile znacie osób, którym pękła carbonowa rama? Zaliczyli glebę? Raz mnie na rowerze facet potrącił. Mój aluminiak jest cały. Ja znam z forum fotograficznego, ale on jeździ na MTB, więc sie nie liczy. 2 godziny temu, kuba79 napisał: Ja nie mówię, że pękają od podmuchu wiatru, ale chyba jednak trzeba trochę bardziej uważać na rower? Czy naprawdę każdy, kto zaczyna przygodę z rowerem musi jeździć na plastiku i co ważniejsze, jakie odczuje z tego korzyści? Poza samą różnicą w wadze ramy rzędu 300-400g powiedzmy. Tym bardziej, że nie mówimy tu o drogich zaawansowanych ramach, tylko raczej tych tańszych, przy 3 tys. różnicy w cenie. A za 3000 zł to sobie można kupic kask, ciuchy, buty, pedały, bidony i pewnie jeszcze trochę zostanie. Cytat Ja nie mówię, że nie warto w ogóle zawracać sobie głowy karbonem, jednak jak ktoś szuka roweru w okolicach 5-7 tys. i jest początkujący, to nie wiem czy warto naginać budżet o połowę, żeby tylko dostać karbonową ramę? Właśnie tez się zastanawiam, czy nie lepiej porzadne aluminium, wymaksowane, niż najtańszy karbon. Edytowane 30 Listopada 2020 przez Qczalalatarantala
Łukasz_P Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 (edytowane) Kupiłem ponad 2 lata temu Fuji SL 3.3 na pełnym carbonie, 105’tce, szczękach za niecałe 5,5k nowy ze sklepu. Teraz niech kosztuje coś podobnego z 1k więcej. Ramą jest ujeżdżana lato, zima, na trenażerze, w terenie i raczej lekkiej nogi nie mam. Więc jakby nie patrzeć to tania rama, a złego słowa o niej nie można powiedzieć. A klucz dyna kupiłem dopiero przy nabyciu Tarmaca, więc Fuji go nigdy nie widział. Jakby miał drugi raz kupować rower w tym budżecie, to nawet bym się nie wahał w takiej samej konfiguracji. Edytowane 30 Listopada 2020 przez Łukasz_P 2
Cris92 Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Wymaksowane, porządne aluminium to chociażby taki CAAD12, czy CAAD13. Rama ultralekka, natomiast ma jedną zasadniczą wadę. Wgniata się niemal od patrzenia na nią. 1
Nemrod Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Bratu nadpękła rama na górnej rurze a ja połamałem carbonowy wideł. Oprócz tego połamałem dwie aluminiowe ramy gdzie w szosowej z obu stron poszły tylne trójkąty a koło zwisało na linkach i łańcuchu he,he.. Carbon jest materiałem niejednorodnym w przeciwieństwie do aluminium. Sprawia to, że produkcja komponentów jest droższa i bardziej czasochłonna. Daje za to dodatkowe możliwości. Dzięki odpowiedniemu ułożeniu włókien można sprawić by w jednym kierunku ( lub zwrotowi) działania siły element był sztywny a w innym pracował. Przez 3 lata jeździłem na carbonowym Synapsie i jeżeli chodzi o komfort i wybieranie małych nierówności i tłumienie drgań to kompletnie nie ma porównania z żadną ramą szosową na jakiej miałem okazje wcześniej lub później jeździć. Twierdze, że jest dużo większa różnics między carbonową ramą i aluminiową niż carbonowym widelcem a aluminiowym jeżeli chodzi o zwiększenie komfortu. Rzecz jasna, że mówimy o ramie endurance. Co jeszcze ciekawe carbon w przeciwieństwie do aluminium nie traci sztywności. Za to wiadomo, że jest bardziej wrażliwy na uderzenia punktowe i ściskanie. No i nie ma co koło siebie stawiać słowa "carbon" i "opłacalność". Bo to jest trochę bo jak z sportowym samochodem. Kupuje się go dla frajdy a nie by mało palił. 3
Qczalalatarantala Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 8 minut temu, Łukasz_P napisał: Kupiłem ponad 2 lata temu Fuji SL 3.3 na pełnym carbonie, 105’tce, szczękach za niecałe 5,5k nowy ze sklepu. Teraz niech kosztuje coś podobnego z 1k więcej. Ramą jest ujeżdżana lato, zima, na trenażerze, w terenie i raczej lekkiej nogi nie mam. Więc jakby nie patrzeć to tania rama, a złego słowa o niej nie można powiedzieć. A klucz dyna kupiłem dopiero przy nabyciu Tarmaca, więc Fuji go nigdy nie widział. Jakby miał drugi raz kupować rower w tym budżecie, to nawet bym się nie wahał w takiej samej konfiguracji. Ale teraz ceny są "nieco" inne.
Dziaku Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 (edytowane) 7 minut temu, kuba79 napisał: I wiem, że GCN nie jest żadną wyrocznią, jednak chłopaki mają na tyle większe doświadczenie ode mnie i większości osób tutaj, że jestem w stanie im w jakimś stopniu zaufać. No właśnie, dwaj byli zawodnicy, którzy przetestowali pewnie setki modeli i dla nich różnica jest ledwo wyczuwalna. Biorąc pod uwagę, że obecnie jeżdżę Tribanem za 1000 zł to pewnie sztywność i lekkość któregokolwiek z tych dwóch rowerów byłaby ogromnym przeskokiem Na co dzień pracuję w spawalnictwie, może dlatego bardziej mnie przekonują materiały metalowe haha Edytowane 30 Listopada 2020 przez Dziaku
Qczalalatarantala Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Na XS-a z Canyona nawet się zapisac nie można na ten moment...
Nemrod Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 3 godziny temu, kuba79 napisał: Ja tu to tylko tak zostawię... Oczywiście, każdy ma swoją opinię, ale ten film utwierdza mnie w moim przekonaniu. Porównanie 1:1 ramy aluminiowej i carbonowej. I wnioski padają jednoznaczne: carbon nieznacznie lepiej wygładza nierówności, ale jak chcemy odczuć różnice w komforcie to powinniśmy założyć szersze opony i zmniejszyć ciśnienie. Zaś co do sztywności ramy w zakrętach itd. to też stwierdzają, że czują różnicę ale wyłącznie dlatego, że porównują rowery na gorąco i te różnice czują przez pierwsze 5 minut... Bo poza tym, to niemal niemożliwe jest porównanie odczuć między jedną ramą a drugą, bo wszystko rozbija się o kwestie kół, opon i ugięcia sztycy. Co sprowadza się chyba jednak do tego, że najbardziej liczą się różnice konstrukcyjne i pozostałe komponenty, a nie materiał. Ja się nawet nie będę upierał, że zaawansowana rama karbonowa nie jest lepsza. Tylko że za różnicę w cenie można by było kupić kolejny rower. I wiem, że GCN nie jest żadną wyrocznią, jednak chłopaki mają na tyle większe doświadczenie ode mnie i większości osób tutaj, że jestem w stanie im w jakimś stopniu zaufać. Heh, Emondy to akurat raczej nie bardzo rowery typu endurance. One mają być ekstremalnie sztywne i lekkie. Tu nie ma miejsca na technologie pochłaniania drgań. Ale jak jakv widać carbon też coś tam więcej daje. Aluminium jest materiałem sztywnym i bez względu na sposób obróbki takim zostanie. Natomist gołym okiem widać różnice w sprężystości carbonu zależne od kształtu prszekroju i ułożenia włókien .Wystarczy porównać pracę sztycy carbonowej i aluminiowej. W moim starym synapsie tak samo widać było pracę tylnego trójkąta. Pewnie, że dając szersze opony o niższym ciśnieniu poprawi się komfort. Ale carbonowa sztyca, widelec czy rama robi tu dodatkową robotę. Można zrobić rower aluminiowy równie sztywny jak carbonowy ( ale naturalnie cięższy) ale nie da zrobić się równie komfortowego. I jak pisałem nigdy rama carbonowa nie będzie bardziej opłacalna bo to zawsze będzie pewnego rodzaju nonszalancja, której zyski nie są współmierne do kosztów. Ale to samo można napisać o carbonowych kołach czy grupach eklektronicznych. Niby człowiekowi nie potrzebne ale jakoś tak lepiej gdy się je ma...
Qczalalatarantala Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Ten gość potrzebował 3 lat, zeby poczuć różnicę. Nie jest to czasem placebo?
Nemrod Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 He, he ten Pan miał kiedyś konto na forum. Ale po aferze z " hardcorowym smrodem z buta" zrezygnował. No ale bądźmy szczerzy co do filmiku. Przy oponach 43 mm na mleku spokojnie można zejść z ciśnieniem poniżej 2,5 bara. Porównujác aluminiaka z taką oponą do carbona 25 mm nabitego do 7 barów to żadne kosmiczne technologie w carbonowej ramie nie sprawią by był on bardziej komfortowy... 2
Nemrod Opublikowano 30 Listopada 2020 Opublikowano 30 Listopada 2020 Raczej mało kto jako pierwszy rower kupuje carbona. 95% znajomych którzy jeżdżą obecnie na w pełni carbonowych szosach zaczynało na aluminiowych. Ilu wróciło do aluminium ? Zero. I to nie dlatego, że były to złe rowery tylko dlatego, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Co do punktów podparcia to o ile faktycznie na kierownicę idzie większoś drgań z przedniego koła a na siodełko z tylnego to nie jest to 100%. Gdyby sztyca pochłaniała wszystkie drgania to w tylnym kole wszyscy jeździliby na oponie nabitej na kamień bo nie robiłoby to różnicy... Wiadomo, że im więcej elementów poprawiających komfort tym mniejszy jest udział ramy. Przy wspomnianej oponie 43 i 2,5 barach ( bo to ciśnienie robi różnicę )to pewnie wogóle nie byłoby to odczuwalne. Carbonowa rama to nie komfort amortyzatora czy 2 calowego kapcia. Ale przy oponie 28c i około 6 barach różnica jest zdecydowanie odczuwalna. Sam taką przesiadkę miałem.
ibanezz Opublikowano 1 Grudnia 2020 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Carbon to też inne możliwości jeżeli chodzi o kształt ram. Ogromna dowolność w formowanie, brak widocznych spawów to często czynniki decydujące. U mnie te cechy dyskwalifikowały aluminium. Nie ważne jak producenci to nazywają, w tym obszarze aluminium będzie w tyle.
ibanezz Opublikowano 1 Grudnia 2020 Opublikowano 1 Grudnia 2020 To jest też oczywiste. Nie jest tak, że karbon to jakieś magiczna substancja, która uczyni cię szybszym lub bardziej szczęśliwym kolarzem. Dla wielu z nas, zwłaszcza zaczynających przygodę z rowerem, karbon to głównie kwestia estetyki. Współczesne rowery są obecnie tak dopracowane, że jazda na nich to po prostu przyjemność. Też nie jest tak, że bez Ultegry czy karbonowych kół rower nie jedzie. Zresztą bez znanego logo, za które trzeba często słono zapłacić, da się jeździć równie dobrze. Chcesz, możesz to płać. Nie chcesz to nie musisz, zabawa czeka cię nie mniejsza. 1
Cris92 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Bo nie ważne, czy jeździsz na rowerze za 1000zł, czy za 28000zł, ważne, że jeździsz i sprawia Ci to przyjemność. Na obu dojedziesz w to samo miejsce i na obu zobaczysz te same widoki. I to właśnie jest w tym wszystkim piękne. "Nie ważne jak wolno jedzieszWciąż dublujesz wszystkich siedzących na kanapie" 5
ibanezz Opublikowano 1 Grudnia 2020 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Godzinę temu, kuba79 napisał: A w zasadzie, to chyba najgorsze to kupić za drogi rower względem swoich możliwości. Później zamiast cieszyć się jazdą i przygodą, to człowiek zadręcza się, czy nie ma jakiejś ryski, czy nic nie trzeszczy, nie ociera, itp itd. Na pewno finansowych
Chino Opublikowano 1 Grudnia 2020 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Ciekawa dyskusja Panowie. Ja szosę karbon kupię tylko dlatego, że pozwoli mi to zejść z wagą roweru ponad 0.5kg tylko na samej ramie, finalnie z osprzętem i resztą >1kg w stosunku do aluminiaka, na którym jeżdżę. Fanaberia, po prostu tak widzę rower szosowy - niska waga, która w moim przypadku idzie w parze z niską wagą jeźdźca (ciężki rower w tym przypadku zabiera sporo funu z podjazdów, które lubię). Czy rower aluminiowy może być bardziej komfortowy od carbonowego, oczywiście, wystarczy, że w karbonie będą opony 25C, a w alu 32C i ciśnienie niższe o te 3 bary (na 32C jeżdżę na 4.5 bar średnio, zdarzało się i na 3.5). Już przechodząc z 28C na 32C różnica w komforcie jest bardzo wyraźna. Różnica w średnich prędkościach bez zmian, a może nawet z delikatnym wskazaniem na 32C (szczególnie na dziurawych asfaltach), które w moim przypadku nie są wcale szybkie. 32C będzie pewnie też w karbonie, rozważę 28C, 25C zupełnie nie biorę pod uwagę. Gdyby rama alu była w wadze karbonowej i zapewniała swoją wytrzymałość, to przy odpowiednio szerokiej oponie mógłbym zostać przy ramie alu. Ale wycieniowane ramy alu to już ścianka prawie, jak w puszce, a waga dalej na poziomie tych najcięższych karbonowych. Alu pewnie zostawię, jak plastik puści. W amatorce naprawdę wiele technikali nie ma praktycznie znaczenia (ramy, stożki, wąskie opony, elektronika i inne bzdety).
komandosek Opublikowano 2 Grudnia 2020 Opublikowano 2 Grudnia 2020 Wytrzymałość wytrzymałością, ale by aluminiowa rama była szywna jak karbon to musiałaby być cieniowana i bardzo szeroka a takich ram jakoś sie nie robi często na szosę.Dobry karbon ma to do siebie że przy każdym depnieciu w pedały czujesz jak rower wyrywa do przodu
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się