Skocz do zawartości

30-dniowe Wyzwanie. Dzień 1 - CEL.


SzajBajk

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień 1.

Cel: przebiec 5km w 35min (teren raczej płaski, niewielkie podbiegi) podczas zawodów Nocna Piątka.

Dzień 2.

Plan: 4 x w tygodniu (30-40 min) trening biegowy z różną intensywnością. Weekend rower ok. 40-50 km (1,5h - 2h).

Dzień 3.

Cukier wyeliminowany z diety prawie rok temu, oczywiście na ile to możliwe. Nie słodzę kawy ani herbaty, nie pije słodkich napojów. Czasem zdarzy się zjeść kawałek ciasta (1 x miesiąc). 

Dzień 4.

W ramach "ruszania tyłka" :

1. jazda rowerem do pracy i z pracy (2 x ok. 5 km)

2. codzienne spacery z psem łącznie ok. 5km 

3. w pracy zamiast dzwonienia do kolegów w jakiejś sprawie, podnoszę się z krzesła i idę osobiście 

Edytowane przez agazet
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, GBike napisał:

Skoro udało się tobie przejechać 93 km to 100 km też zrobisz. Problemem może być tylko i wyłącznie czas w jakim to zrobisz. Tyłek bolał cię nie od kilometrów a od upływu czasu jaki Tobie przyszło spędzić na siodełku. Dla mnie osobiście po upływie dwóch godzin i trzydziestu minut przestaje być komfortowo. Więc musisz dokonać tego w miarę krótkim czasie. 

W zeszłym roku już mi się zdarzyło 100km przejechać, więc się o to nie boję specjalnie. Po prostu chciałabym to powtórzyć. 

U mnie kryzys kupra następuje po około 4 godzinach, a ostatnio te 93km zrobiłam w 5 godzin (osłabienie z braku jedzenia i wmordewind przez całą drogę powrotną).

Odnośnik do komentarza

Cel 1. Poprawić średnią prędkość na dystansie 44 km z 26km/h do 30km/h na rowerze MTB (trasa to szosa zróżnicowanych podjazdach)

Cel 2. Nastawienie, zmienić MUSZĘ na CHCĘ.

 

P.S. Szjabajk, życzę powodzenia, podobno organizator jest istnym czarodziejem tworzenia tras z niczego. Szkoda, że nie poznam Ciebie prywatnie.

Edytowane przez ukciak
Odnośnik do komentarza

Hmm... cele dwa:

1. Wzrost 183cm, waga 92kg zejść do tych 83-85kg, regularnie nie jezdze i mam wrażenie ze waga u mnie stoi w miejscu i za nic sie nie chce ruszyć grrr.. nie jestem pewien czy sie uda ze wzgledu na brak czasu no i kompana do dłuższej jazdy, bo samemu to lipa...

2. CEL to 180km na moim full'u MTB, równa "setka" zaliczona juz kilkanaście razy, 115km zaliczone na e-biku full'u 23kilowym(bez wspomagania), 130km to mój rekord na zwykłym full'u MTB.

I choćby nie wiem co, to te 180km chce zrobić, będzie to mój nowy rekord, uważam ze 200km to max co da sie wycisnać na takim rowerze w jednym dniu, Szaj widziałem jechał na meridzie 170km - i to jest coś.

Dylament mam na którym rowerze to atakować czy na zwykłym full mtb 26er(12,6kg) czy ebike full 29er(22,6kg)(bez wspomagania oczywiście) - jest ciezszy, ale koła wieksze i w razie co to pomoże mi sie doczołgać do domu?

Ktoś przejechał 200km na fulu mtb i ma jakieś rady?

Odnośnik do komentarza

CEL 1 : Poprawić czas na kółku testowym z 9:50 do poniżej 9min poprzez udoskonalenie swojej techniki i wzmocnienia kondycji.

CEL 2 : Wprowadzić regularny trening, a do tego jest potrzebne samodyscyplina i nastawienie.

          

Odnośnik do komentarza

Dzień 3:

- Cele doprecyzowany.

- Przy mojej specyfice pracy powinienem jakoś pogodzić dzień roboczy z treningiem choć nie będzie to łatwe.

- Z słodyczy i ogólnie cukru zrezygnuje z czystej ciekawości choć przy moim metabolizmie nie będzie to łatwe. Bez cukru czuje się jak zombi (cukier mam w normie także bez obaw trzustkę mam zdrową). Jednego jednak nie przeboleje... gorzka kawa jest poprostu obrzydliwa. Jak mogłem zapomnieć o miodzie?! Dziękuje 😁

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
nasmarowany łańcuch

Cześć Szajbajki!

Mam nadzieję, że można, z lekkim opóźnieniem, jeszcze dołączyć do wyzwania :)

Dzień pierwszy - cel

Moim celem jest, jak pewnie większości, schudnięcie. Mam zamiar na koniec wyzwania ważyć mniej lub równo 105 kg. Jestem już na dobrej drodze, myślę, że nie będzie to zbyt trudne.
Celem długoterminowym (a więc sporo dłużej niż wyzwanie) jest schudnięcie to 85-90 kg (czyli takiej masy, jaką miałem lata temu i do jakiej chciałbym wrócić).

Dodatkowo po 30 dniach wyzwania chciałbym poprawić swój najlepszy czas na kilku lokalnych segmentach o 5, 10, może nawet 15 sekund. Wybrałem trzy takie segmenty, z czego jeden jest w miarę płaski, ale długi (chcę wytrzymać ciśnięcie na całej długości), drugi jest krótszy, ale za to na sporym wzniesieniu (chciałbym podwyższyć swoją prędkość pod górę), a trzeci to typowy krótki sprint, zazwyczaj z miejsca, nie z rozbiegu, bo zaczyna się na światłach (czyli chciałbym poprawić "odejście").

Chciałbym również po zakończeniu wyzwania móc spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że przez te 30 dni naprawdę uczciwie pracowałem na swój sukces i mieć ochotę do dalszej pracy.

 

Dzień drugi - plan

Od poniedziałku do piątku pracuję poza miejscem zamieszkania, dojeżdżam więc jestem w domu późno. Dojazd 60 km, więc rower niestety nie wchodzi w grę (dla mnie to 3h jazdy obecnie, rano za dużo, po pracy zbyt męczące). Jednak po powrocie do domu śmiało 1-2h mogę znaleźć czasu na pedałowanie.
W weekendy zaś mam tak naprawdę całe dni wolne, o ile nie wypada wtedy inne zdarzenie. 

Plan jest taki, by w tygodniu spędzić na rowerze w dni powszednie łącznie 5 godzin, a w weekend kolejne 5, czyli 10 godzin tygodniowo.

 

Dzień trzeci - zero cukru

Bardzo, bardzo, baaaardzo dużo cukru ograniczyłem już nieco ponad rok temu - porzuciłem słodzone napoje typu coca-cola, fanta, różne soki z kartonów itp. Nie było łatwo, ale nie przerzuciłem się też w 100% na wodę. Pijam Coca-Colę Zero, do której smaku się już przyzwyczaiłem, a normalna już mnie mdli i zwyczajnie nie smakuje.

Niestety w pewnym stopniu rekompensuję sobie ten cukier w postaci batonika, albo pączka na śniadanie w pracy... od dawna miałem zamiar zrezygnować również z tego, a teraz jest ku temu najlepsza okazja!

Kawa - również rok temu zredukowałem cukier z trzech (!!!) łyżeczek do jednej i przyzwyczaiłem się do tego smaku. Czy przeboleję kawę bez cukru? Nie wiem - ale spróbuję. 

Podsumowując, być może całego cukru nie wyeliminuję, ale na pewno ograniczę znacząco rzeczy, których po prostu nie muszę jeść. Pączki rano zamienię na kanapki, a batonika, czy loda na jabłko lub banana.

Pozdro!

Edytowane przez nasmarowany łańcuch
Odnośnik do komentarza

Dzień drugi - Codziennie rowerem jeżdżę do pracy jest to 6km tylko, ponadto mam do dyspozycji wtorek, środa, czwartek, po ok 1h do 1,5 h. Z braku czasu wychodzę na treningi między 21 a 22. Niedziela tu różnie, ale od 2 do 3 godzin (tu czasem jechałem, byle przed siebie w krajoznawczym tempie)

Dzień trzeci - Bez cukru, nie słodzę napoi już od roku, ale mam czasem wielką ochotę na jakiegoś batonika, bułkę słodką. Ponadto na treningu zwłaszcza tym dłuższym mam w bidonie CARBO z dodatkiem soli i pomarańczy (taki niby izotonik). Będzie ciężko zrezygnować ze słodkiej bułki.

Odnośnik do komentarza

Dzień 3: Jeżeli chodzi o cukier to od kilku lat używam go sporadycznie (jeżeli już, to wolę słodzić miodem naturalnym), więc już mnie nawet nie kusi. Codziennie uzupełniam dietę owocami. Dodatkowo staram się również ograniczać sól.

Odnośnik do komentarza

Cel: zejść poniżej 100kg masy, aktualnie 109. 

 

Dzień 3: wczoraj jeszcze posłodziłem jedną łyżeczką. Aczkolwiek nie pijam koli i tego typu słodkich napojów, czasami tylko czekolada. Ogólnie cel do osiągnięcia :)

Odnośnik do komentarza

Plan 

Praca na zmiany i dwoje dzieci. Mocno komplikuje planowanie czego kolejek. Coś się uda urwać. Wszystko na bieżącą.

Cukier 

Herbaty nie załodze  od dawna. Wczoraj kawa, także bez cukru da się pić. 

Odnośnik do komentarza

Cel:

Do końca wyzwania zejść z wagą poniżej 96 kg (aktualnie 103)

Plan:

Samochód zamieniam na rower ( do pracy 7km więc w tygodniu będzie 70) którym przejadę minimum 110km tygodniowo

Dodatkowo jeśli kostki pozwolą wracam do biegania (biegałem mocno amatorsko 10km w 56m 17,5km w 1:55m) i tutaj wystarczy na początek 10km tygodniowo

Cukier:

Kawy i herbaty nie słodzę od dawna, słodycze (szczególnie lody) jem (jadłem mam nadzieję) jednak mocno nałogowo. Odrzucam :)

Odnośnik do komentarza

Witam,

od 4 lat startuję z mazowieckich maratonach ze słabymi wynikami.

do końca sezonu wybrałem 3 maratony, w których zamierzam wystartować. chciałbym zakończyć sezon w 6 sektorze (obecnie jestem w 9 na 10), oraz poprawić ułożenie nogi na pedałach (teraz pedałuję nogą wyprostowaną w stawie skokowym - palce skierowane w dół do ziemi).

pierwszy planowany maraton to konie sierpnia.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cukry dzielą się na proste i złożone. Te proste (np. fruktoza) są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Podstawowe źródło energii. Te złożone (np. sacharoza) można bez problemu wyeliminować z diety.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich bardzo serdecznie, wiem że jestem trochę spóźniony, ale moim celem jest pozbycie się strzykania w kolanie ( w trakcie jazdy ) i poprawa stanu dolnej partii mięśni brzucha. 

Powodzenia wszystkim. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...