Skocz do zawartości

Test uszczelnacza Velox Liquide Anti-Crevasion


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uwaga będzie długo ale chcę opisać wszystko w miarę dokładnie.

 

W moje ręce wpadło francuskie mleczko uszczelniające Velox Liquide Anti-Crevasion. Cóż, sprzedawca zachwalał jako bardzo dobre do bezdętki, ale najwyraźniej nie za bardzo wiedział co sprzedaje (o tym jednak za chwilę). Na początku trochę teorii po co właściwie dokonać konwersji na system bezdętkowy. W punktach:

 

1. Zestaw tubeless jest lżejszy od dętki. Jeśli zadowoli nas minimalna ilość uszcznacza to nawet o 300-350g na komplet kół (75ml w/w mleczka ma według producenta wystarczyć na uszczelnienie opony 29").

2. Bezdętka jest bezpieczniejsza! Właśnie z tego powodu że korzystasz z dobrodziejstwa uszczelniacza, który w locie łata wszelkie przebicia.

3. Pozwala na jazdę na niższym ciśnieniu, co wpływa na komfort i pewność jazdy w terenie bez ryzyka dobicia dętki oraz innych przygód opisanych w punkcie 2.

4. Opona ma swój kształt zamiast tego wymuszonego przez dętkę. Dzięki czemu napompowana do wyższego ciśnienia ma większą powierzchnię styku z podłożem a więc też większą przyczepność.

5. W przypadku jazdy stricte MTB jest dużo tańsze niż korzystanie z dętek (na które w jednym, pechowym sezonie straciłem "fortunę").

6. Zestaw tubeless jest dla tych, którzy jeżdżą. Mleczko jako zawiesina nie lubi stać bo osiądzie na "dnie" opony. W tym wypadku im więcej mleczka tym bardziej efektowna lateksowa klucha.

 

A teraz opis wrażeń na temat bohatera tego posta. Mleczko daje wrażenie podobnego do Caffelatex'a, które jest moim ulubionym. Niespotykany żółty, jajeczny kolor i podobnie jak produkt Efetto Moriposa, pieni się. Dobre pierwsze wrażenie. Ponieważ miałem ważny wyjazd na dłuższej trasie a użyta opona jest niepewna, postanowiłem że najpierw założę dętkę, która naprostuje leżakowaną oponę oraz dociśnie taśmę. Dodatkowym plusem jest jedna strona będzie już założona więc odbędzie się bez strzału z kompresora. Dodam że obręcz mam pod system bezdętkowy więc problemu z nią nie ma. Za to oponka Bontrager JonesXR jest już jedyne zwijana ale bez znaczka sugerującego że można ją stosować bez dętki. U mnie jeden egzemplarz nie chciał się uszczelnić więc trzeba było jej trochę przyszlifować nierówności na stopce. Mimo to nadal uparcie puszczała. Ogólne mam zestaw pół-bezdętkowy.

 

Spuszczam powietrze, wyciągam dętkę, montuję wentyl, wlewam uszczelnacz (jednak ze względu na oporną oponę decyduję o nalaniu na oko 120ml). Zamykam oponę, robię kilka obrotów i pompuję. O dziwo opona szybko zaczęła nabierać objętości i ze znajomym trzaskiem wskoczyła na swoje miejsce na rancie obręczy. Velox faktycznie się pieni tak jak Caffelatex. I tak samo brudzi Wszelkie nieszczelności (łacznie z wentylem) wyszukuje bardzo szybko. Ma jednak problemy z dużymi ubytkami. Możliwe że w przypadku dużych dziur będzie lipa. Polecam więc dosypać coś do środka (np brokat czy inne płatki). Nurtuje mnie też pytanie jak z trwałością. Wspomniany Caffelatex chwali się trzymaniem przez rok w temperaturach -20 do 55°C (co zresztą nie znaczy że roczne mleczko uszczelni oponę w razie przebiciami)

 

Podsumowanie czyli (subiektywne) plusy i minusy

 

+ Nie zawiera amoniaku więc nie niszczy opony ani dętki.

+ Wydajne. Głównie przez efekt pienienia się.

+ Szybko znajduje nieszczelności.

+ Wygodna butelka z aplikatorem ułatwiającym wlanie mleczka przez wentyl (po wykręcaniu zarowu).

 

- Cena. Niestety ale 39zł za 150ml mleczka to trochę dużo.

- Długość czasu wymagana do załatania ubytków.

- Problem z większymi dziurami.

- Raczej do stosowania z dętką jako zabezpieczenie przeciw przebiciom niż w systemie TL.

 

Osobistą ocenę zostawię jednak dla siebie.c0a9118bcb4b5d57b196ab3e06a71a97.jpg72dc1dd7556c1e76e6b40139c4536627.jpg

  • Lubię to! 2
Opublikowano
25 minut temu, Red napisał:

W przypadku jazdy stricte MTB jest dużo tańsze niż korzystanie z dętek

Ostrej jazdy MTB. Dla większości wciąż najtańsze jest używanie wyższych ciśnień zapobiegających snake'om i łatanie ręczne. Trzy dętki (2 w oponach i 1 zapas) wystarczą na lata.

Amoniaku w nowoczesnych uszczelniaczach są minimalne ilości pozostałe po procesie produkcyjnym (zapobiega tężeniu lateksu). Jest go tak mało, że w ogóle nie występuje w oficjalnym dokumencie BHP Stansa (wymaganym w USA), choć to przecież niebezpieczna substancja.

Opublikowano

 

Godzinę temu, Andrzej Sawicki napisał:

Amoniaku w nowoczesnych uszczelniaczach są minimalne ilości pozostałe po procesie produkcyjnym (zapobiega tężeniu lateksu).

Jeszcze nie miałeś chyba Trezado w warsztacie. W sumie to nie wiem jak teraz ale cóż, dwa lata temu śmierdział na kilometr.

Opublikowano

Powiedziałem "w nowoczesnych". Zbyt wycieczkowo jeżdżę, aby coś mówić o skuteczności Stansa w terenie, ale cenowo jest spoko (duża butla na ~10 opon MTB albo 5 lat jednego roweru), amoniaku brak, a poziom pierwszego uszczelnienia świetny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...