Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć. Gdy się jedzie samochodem na zawody to ci którzy mają chorobę lokomocyjną muszą wziąć syrop od którego najczęściej się jest zmęczonym i ospałym. Na zawodach nie bardzo idzie tak jechać zmęczonym.

Jak sobie z tym radzicie ci którzy mają chorobę lokomocyjną?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zależy czy jedziesz samochodem osobowym czy czymś większym. Z własnego doświadczenia powiem, że jadąc jako pasażer obok kierowcy nie mam żadnych problemów. Ale zajmując tylne siedzenie wytrzymać 30 minut jazdy jest nie lada wyczynem. Kiedy jadę 700 km do teściów to po prostu nic nie jem. Dobrze jest zasnąć (nie mam na myśli kierowcy). Samochód powinien pachnieć czymś świeżym. No i patrzeć raczej w kierunku jazdy. Błądzenie wzrokiem po wnętrzu auta kiedy ma się chorobę lokomocyjną jest złym pomysłem. Jeśli muzyka jest drażniąca ucho też wpłynie to źle na nasze samopoczucie. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Niektórym pomaga zaklejanie pępka plastrem, ale ile w tym prawdy, to nie mam pojęcia. Eksperyment za to na pewno jest tani.

Czytanie czegokolwiek podczas jazdy na pewno wzmaga efekt choroby lokomocyjnej, podobnie jak kierowca, który lubi nagle przyspieszyć, aby za moment dynamicznie zwolnić.

 

Opublikowano

Plaster testowałam na dziecku, nie pomógł. Najlepiej to samemu być kierowcą. Skupiasz się na drodze, zapominasz o chorobie, a prowadzić to też przyjemność. Bynajmniej ja bardzo lubię.

Opublikowano

patrzeć się prosto przed siebie na przednią szybę

ja mam tak w niektórych środkach transportu, np niektórych autobusach pks (tylko niektórych), a w samochodach problemu nie mam i pomaga tylko siedzenie z przodu i patrzenie się w kierunku jazdy, każde patrzenie w bok, czy też poszukanie czegoś w telefonie wzmaga objawy

Opublikowano

lza, na słowo autobus już mi nie dobrze :( Kiedy jadę z przedszkolakami jako opieka, mój błędnik szaleje. O tyle, o ile w samochodzie patrzę przed siebie i jest względnie ok, to błądząc wzrokiem po autokarze pełnym dzieci jest mega trudnym doznaniem. Wręcz traumatycznym.

Wracając do tematu. Ja bym zjadła śniadanie, wypiła kawę, siadała za kierownicą i sama się zawiozła na zawody. Na temat jadłospisu w dzień zawodów się nie wypowiadam bo w takowych nie biorę udziału. Ale na pewno wykluczyć należy napoje gazowane w czasie podróży. Może któryś doświadczony kolega napisze coś mądrzejszego. Ja wypowiadam się z perspektywy osoby, którą nawet filmy 3D przyprawiają o mdłości. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...