Czernin Opublikowano 14 Maja 2017 Opublikowano 14 Maja 2017 Jest jakiś przelicznik, gdzie można by postawić na takim samym poziomie bieganie i jazdę rowerem, chodzi mi np. o to że jeśli biegałem 40km tygodniowo to ile musiałbym jeździć na rowerze w ciągu tygodnia żeby podobną kondycje utrzymać co podczas trenowania biegana? Jazda rowerem oczywiście w dość żwawym tempie.
B K Opublikowano 14 Maja 2017 Opublikowano 14 Maja 2017 Utrzymywać możesz jedynie podobną wydolność, bo pracować będą inne mięśnie. Na kilometry tego nie przeliczysz, ale jak masz pulsometr to możesz sobie sprawdzić hr i czas podczas biegania i potem to przełożyć na rower. Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Remigiusz Banach Opublikowano 14 Maja 2017 Opublikowano 14 Maja 2017 Biegania i jazdy na rowerze nie można traktować na tym samym poziomie jeżeli chodzi o tętno. Strefy treningowe dla kolarstwa i biegania różnią się dla tego samego LTHR (źródło: J. Friel Trening z pulsometrem).
B K Opublikowano 14 Maja 2017 Opublikowano 14 Maja 2017 @R.Banach stąd napisałem przełożyć na rower. Dla biegania strefy ok 10 uderzeń wyższe. Najlepiej zrobić test i na rowerze i biegając.Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Justyna Opublikowano 14 Maja 2017 Opublikowano 14 Maja 2017 U mnie biorąc pod uwagę poziom zmęczenia mogę porównać np 10 km bieg średnim tempem do 25-30 km po lesie rowerem średnim tempem , nie wiem czy u Ciebie będzie podobnie. Jednak uważam , że to mimo wszystko dwa bardzo różne typy aktywności ciężko porównywalne. Pozdrawiam :-)
Gość Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 A może tak porównywać patrząc na spalone kalorie?
Gość Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 (edytowane) Takie porównania i gdybania nie mają najmniejszego sensu ponieważ podczas wykonywania różnych ćwiczeń angażujemy zupełnie inne partie mięśni, stawów, ścięgien o wydolności oddechowej i krążeniowej nie wspominając. Może się zdarzyć że ktoś kto biega maratony będzie miał problem z przejechaniem 50 km na rowerze. Czemu ? Ponieważ jego inne partie mięśni i stawów, których nie wykorzystywał podczas biegania lub wykorzystywał w sposób ograniczony, mogą być nie wytrenowane pod zupełnie odmienny rodzaj wysiłku. Dlatego bardzo ważne jest aby nie koncentrować się tylko na jednej dyscyplinie sportu. Pamiętajcie że bardzo ważne są ćwiczenia OGÓLNOROZWOJOWE ! Czym więcej partii mięśni trenujemy, tym nasz ogólny stopień wysportowania jest większy. Dobrze łączyć ze sobą sporty np: Kolarz powinien ćwiczyć siłowo, z ciężarem własnego ciała lub z obciążeniem. Do tego dobrze dorzucić ćwiczenia typu Crossfit, bieganie czy basen. Dlaczego tak jest i dlaczego przykładowo biegacz nie powinien ograniczać się tylko do tego rodzaju aktywności ruchowej wyjaśnia ten film: (polecam wszystkim trenującym poświecić 10 minut i obejrzeć do końca) Edytowane 19 Maja 2017 przez Gość
Franz Mauer Opublikowano 19 Maja 2017 Opublikowano 19 Maja 2017 A po co przeliczać? Przesiądź się na rower i sobie pojeździj i sam zobaczysz ile potrzebujesz. Przy okazji odciążysz stawy, które katujesz podczas biegania
de Villars Opublikowano 21 Maja 2017 Opublikowano 21 Maja 2017 Dnia 19.05.2017 o 11:43, Kufir napisał: Może się zdarzyć że ktoś kto biega maratony będzie miał problem z przejechaniem 50 km na rowerze. Dokładnie. Mam kumpla który biega maratony i półmaratony i jak go wziąłem na 50 km przejażdżkę, niespecjalnie intensywną, to stwierdził że go zajeździłem
Gość Opublikowano 21 Maja 2017 Opublikowano 21 Maja 2017 45 minut temu, de Villars napisał: na 50 km przejażdżkę, niespecjalnie intensywną Dobra, dobra. Pewnie mu zrobiłeś niezłą rzeźnię.
Pitt35 Opublikowano 21 Maja 2017 Opublikowano 21 Maja 2017 Dnia 19.05.2017 o 16:01, Franz Mauer napisał: A po co przeliczać? Przesiądź się na rower i sobie pojeździj i sam zobaczysz ile potrzebujesz. Przy okazji odciążysz stawy, które katujesz podczas biegania Dokładnie tak jak piszesz bieganie to zabójstwo dla stawów.
Gość Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 10 godzin temu, Pitt35 napisał: Dokładnie tak jak piszesz bieganie to zabójstwo dla stawów. Powtarzasz usłyszane slogany a wiesz coś więcej na ten temat ? Bieganie to zabójstwo dla stawów, jazda na szosie dla kręgosłupa tak ? To SLOGANY ogłupiające społeczeństwo wszystko w nadmiarze jest niezdrowe. Przysłowie "Sport to zdrowie" tyczy się poziomu amatorskiego lub średnio zaawansowanego. Jeśli więc nie jesteś zawodowcem, a zwyczajnym zwykłym zdrowym człowiekiem i kilka razy w tygodniu przebiegniesz kilkanaście km w odpowiednim obuwiu na pewno nie nabawisz się zwyrodnień stawów.
de Villars Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 11 godzin temu, Łabędź napisał: Dobra, dobra. Pewnie mu zrobiłeś niezłą rzeźnię. On z pewnością tak to odebrał. I teraz nie chce się dać wyciągnąć na rower
Pitt35 Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 Kufir mam jakieś może nie za duże doświadczenie ale mam. Biegałem amatorsko 30 lat średnio w tygodniu około 50 km większość po asfalcie część po lesie. Mam podobnych znajomych i większość ma problemy ze stawami część skończyła się operacjami. Nie są to slogany które mi zarzucasz tylko wieloletnie doświadczenie. Ok jesteś młody zdrowie ci dopisuje i dzisiaj super się czujesz ale na dłuższą metę takie obciążenia wyjdą prędzej czy później. Rowerem jeżdżę jeszcze dłużej niż biegałem i jakoś problemów z kręgosłupem nie mam i jakoś nie słyszałem żeby ktoś z moich znajomych miał problemy kręgosłupa od jazdy rowerem a od biegania owszem. 1
Franz Mauer Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 1 godzinę temu, Kufir napisał: Powtarzasz usłyszane slogany a wiesz coś więcej na ten temat ? Oczywiście nikt tutaj nie wyraża diagnozy,bo dokładnie nie wiemy o koledze @Czernin praktycznie nic. Natomiast prawdą jest, że bieganie negatywnie wpływa na stawy zdecydowanie bardziej niż jeżdżenie na rowerze. Tym bardzie, że same obuwie do biegania cudów nie czyni. Istotą jest również cała otoczka związana z bieganiem oraz to gdzie się biega. Ja nie wyglądam na biegacza,bo rzeczywiście nie biegam, ale trenuję z triathlonistami, iron menami i wiele na ten temat rozmawiamy, często w towarzystwie fizjoterapeuty lub ortopedy sportowego. Świadomy biegacz nie ogranicza się tylko do zakładania butóœ i wychodzenia na zewnątrz, ale dba o ogólny rozwój swojego ciała oraz o prawidłową regenerację, która w przypadku biegania powinna być zdecydowanie wieksza niż ma się to przy jeździe na rowerze. Co do kręgosłupa i szosy to pewnie chodzi o brak amortyzacji (wąskie i mocno napompowane opony, jazda po twardej nawierzchni), sztywność roweru. Najogólniej rzecz ujmując nie do końca się z tym zgadzam,bo wydaje mi się, że jazda popłaskim wcale nie działą na kręgosłup niegatywnie bardziej niż np. jazda w terenie, gdzie rower często ulega podbiciom, a to na pewnojest bardziej odczuwalne na kręgosłup niż podczas jazdy na szosie (no chyba, że ktoś hardkorowo lubi jeździć po kostce , jak to miało miejsce np. na olimpiadzie w RIO) Zresztą trenerzy układając plan treningowy dla kolarzy wplatają w to równiez bieganie i na odwrót. Czyli, jak piszesz, wszystko z umiarem.
de Villars Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 Coś z tym obciążeniem dla kolan musi być na rzeczy, bo nieraz widzę biegaczy, którzy mając do dyspozycji ścieżkę asfaltową czy z kostki brukowej, wybierają jednak bieganie do trawie. Domyślam się, że to w trosce o kolana (mniejsze obciążenie przy bieganiu po bardziej miękkim podłożu?)
Gość Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 Zgadza się, oraz po prostu wygoda bo stopom jest znacznie lżej.
mariuszm Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 Bieganie jest fajne, ale nie jest to, niestety, aktywność dla wszystkich. Na przykład mogę bez problemu przejechać na "góralu" 100km i nic się nie dzieje. Natomiast bieganie 3x w tygodniu po 5km, w tempie geriatrycznym rzędu 8min/km, kończy się u mnie bólem kolan i/lub piszczeli, i co najmniej miesięczną przerwą w biegach. Wydaje mi się, że uderzenia o podłoże podczas biegu jest tym bardziej kontuzjogenne im jesteśmy ciężsi. Mam wrażenie, że bezpiecznie, w miarę, można biegać ważąc max 80kg. Powyżej tej wagi ryzyko kontuzji podczas biegu znacznie wzrasta.
Gość Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 56 minut temu, mariuszm napisał: Bieganie jest fajne, ale nie jest to, niestety, aktywność dla wszystkich. Na przykład mogę bez problemu przejechać na "góralu" 100km i nic się nie dzieje. Natomiast bieganie 3x w tygodniu po 5km, w tempie geriatrycznym rzędu 8min/km, kończy się u mnie bólem kolan i/lub piszczeli, i co najmniej miesięczną przerwą w biegach. Wydaje mi się, że uderzenia o podłoże podczas biegu jest tym bardziej kontuzjogenne im jesteśmy ciężsi. Mam wrażenie, że bezpiecznie, w miarę, można biegać ważąc max 80kg. Powyżej tej wagi ryzyko kontuzji podczas biegu znacznie wzrasta. Mariusz dla Ciebie i innych użytkowników, którzy ze względu na swoją wagę mają problem z bieganiem: http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105609,14432357,Przepis_na_bezpieczne_bieganie_z_nadwaga.html https://trenerbiegania.pl/blog/bieganie-dla-osob-z-nadwaga-jak-zaczac Mnóstwo fajnych informacji, powodzenia i do dzieła !
mariuszm Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 Stosowałem interwały i marszobiegi, które są tam opisane. Wszystko było ok, dopóki nie docierałem (zwykle po 2 miesiącach) do dystansu 5km i 40min nieprzerwanego biegu. Biegi odbywałem 3x w tygodniu, bo poza tym był rower (tak 4-5 x w tygodniu). W ub roku do tematu biegania podchodziłem 3 razy i za każdym razem kończyło się kontuzją, gdy już mi się zaczynało podobać. Uznałem, że to nie dla mnie i postawiłem wyłącznie na rower.
konop90 Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 A próbowałeś robić to po lesie? Sam miałem problem z kolanami przy bieganiu oraz na rowerze. Gdy zacząłem biegać mniej po asfalcie a więcej po lesie czy nie utwardzonej drodze to coraz mniej czułem dyskomfort w kolanach. Teraz już może moje stawy trochę się przyzwyczaiły bo po 10 km asfaltu nie ma żadnego bólu. Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
mariuszm Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 Mieszkam przy lesie, więc tam najczęściej biegałem. Chociaż z czasem przeniosłem się na asfaltowe uliczki, bo miałem wrażenie, że po twardym jest mi łatwiej. Nie trzeba tak patrzeć pod nogi, żeby orła nie wyrżnąć :-) Co ciekawe, moja kobieta zaczynała bieganie w ten sam sposób co ja, marszobiegi i interwały, i teraz spokojnie łyka 8-10km ciągłego biegu co dla mnie jest czymś niewyobrażalnym. Tyle że ona jest ode mnie lżejsza o ponad 35kg :-)
konop90 Opublikowano 22 Maja 2017 Opublikowano 22 Maja 2017 To może właśnie tu jest pies pogrzebany ja bym spróbował w ten sposób (o ile oczywiście masz zamiar bądź jesteś w trakcie zrzucania zbędnych kilogramów):sprawdzasz na obecną wagę ile dasz radę przebiec, przejść czy nawet truchtać w godzinę/pół godziny- oczywiście bez spiny, takim tempem żeby potem nie paść na glebę i nie zdychać 3 dni. Zapisujesz wynik oraz jak czuły się twoje stawy i kolana. Następnie zrzucasz 5 kg (nie ważne ile czasu ci to zejdzie ale zrzucasz) w międzyczasie rower, bieganie i inne sporty- pełny wybór. Potem powtarzasz test i tak w koło Macieju a dokładniej Mariuszu Jeśli nic to nie pomoże polecam przejść się do dobrego lekarza bądź rehabilitanta, bo może być inna przyczyna bólu stawów i kolan.
Gość Opublikowano 24 Maja 2017 Opublikowano 24 Maja 2017 (edytowane) Nie słyszałem o takich przypadkach ale nie zmienia to faktu, że tak może być. Tak jak pisałem w powyższych postach warto zadbać o ćwiczenia ogólnorozwojowe. Nie tyczy to się tylko kolarstwa ale każdego innego sportu. Zawodowcy nie ograniczają się tylko do swojej dyscypliny sportu ale uprawiają całą gamę innych. Przykładowo: w sportach walki trenuje się też bieganie lub wyczerpujące, a poprawiające wytrzymałość marszobiegi np. w Tatrach, dynamiczne ćwiczenia siłowe, pływanie, crossfit. Zawodnicy Tenisa ziemnego biegają i dużo pracują na siłowni tak samo jak zawodnicy gier zespołowych. Rolki jak najbardziej mogą być ciekawym uzupełnieniem w treningu kolarza, jednak tutaj tak samo jak na rowerze pracują głównie dolne partie mięśni ciała. Warto zatem pomyśleć jeszcze nad aktywnością która angażuje górne partie mięśni ciała. Może to być: Siłownia (ćwiczenia z własną masą ciała lub obciążeniem), pływanie, CrossFit albo coś z gier zespołowych: koszykówka, siatkówka; może Tenis ziemny? Naprawdę nie sposób wszystkiego wymienić. Warto brać przykłady z profesjonalnych kolarzy; prawie każdy uczęszcza na siłownie, biega lub pływa. Na internecie jest mnóstwo materiałów na ten temat a dużo można przeczytać w książce "Kolarstwo Zaawansowane" o której jest osobny temat: Edytowane 24 Maja 2017 przez Gość
Franz Mauer Opublikowano 25 Maja 2017 Opublikowano 25 Maja 2017 Dnia 22.05.2017 o 12:44, mariuszm napisał: Wydaje mi się, że uderzenia o podłoże podczas biegu jest tym bardziej kontuzjogenne im jesteśmy ciężsi. Mam wrażenie, że bezpiecznie, w miarę, można biegać ważąc max 80kg. Powyżej tej wagi ryzyko kontuzji podczas biegu znacznie wzrasta Mariusz, tu nie ma co się wydawać - tak po prostu jest. Szczególnie jeśli chodzi o ludzi generalnie aktywnych sportowo. Kiedyś jeden ze sportowych lekarzy szczypiornistów powiedział mi , że jestem jestem trochę za ciężki (101 kg) na bieganie i powinienem zacząć od innego rodzaju aktywności, aby potem płynnie przejść do biegania.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się