Skocz do zawartości

6. Szosa / rower szosowy w cenie 7500 zł i powyżej.


Kaos

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ma taką gwarancję. Nie ma co dramatyzować. Widziałem gorsze rzeczy np. ramę z dziurą fakt wymienili też ramę ale to świadczy tylko o firmie jakie buble wypuszcza nie kontrolując produkcji. Wnioskując z podanego linku to firma Author też nie przyłożyła się do pracy, byle jaka obróbka i byle jakie i niedokładne zabezpieczenie. Takie czasy szybko zrobić i zarobić. 

Odnośnik do komentarza

Na pierwszy rzut oka rower jest bardzo fajny. Sztywne osie, hydrauliki, rama nowa z flat mount i chyba lepiej poprowadzili przewody niż w modelu Cyclo Cross. Pytanie jaka cena bo 1x11 ma dość dobry osprzęt więc pewnie i cena się zacznie od 5-6 tys za najniższy model.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Yan napisał:

Na pierwszy rzut oka rower jest bardzo fajny. Sztywne osie, hydrauliki, rama nowa z flat mount i chyba lepiej poprowadzili przewody niż w modelu Cyclo Cross. Pytanie jaka cena bo 1x11 ma dość dobry osprzęt więc pewnie i cena się zacznie od 5-6 tys za najniższy model.

Rzekomo za model 2x11 na Shimano 105 będzie nieco poniżej 7 tyś złotych. Patrząc na konkurencję to dobra cena. Niestety, na razie rower jest wirtualny. Nie ma go w ogóle w ofercie na Polski rynek a sklepy np w Niemczech mają go już w katalogach.

Panowie, z różnych względów stanęło na Specu Sequoi. Nie jest to optymalny rower, ale uznałem, że może być dobrą opcją pod warunkiem posiadania jeszcze jednego kompletu kół. Zamawiając do niego nowe porządne lekkie szosowe koła z cieńszą i lżejsza oponą można pewnie dołączyć do szosowych ustawek. Oryginalne zostaną do tyrania z ciężkimi torbami po cięższym terenie.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, GrochowaMTB napisał:

Panowie, z różnych względów stanęło na Specu Sequoi. Nie jest to optymalny rower, ale uznałem, że może być dobrą opcją pod warunkiem posiadania jeszcze jednego kompletu kół. Zamawiając do niego nowe porządne lekkie szosowe koła z cieńszą i lżejsza oponą można pewnie dołączyć do szosowych ustawek. Oryginalne zostaną do tyrania z ciężkimi torbami po cięższym terenie.

I ja tak też chcę zrobić. Oryginalne koła będę używał na wypady w teren a na jazdy po asfalcie dam do złożenia. Zastanawiam się tylko jakie piasty kupić. Masz może jakieś które byś polecił? 

Odnośnik do komentarza
Dnia 31.08.2017 o 14:29, Pitt35 napisał:

I ja tak też chcę zrobić. Oryginalne koła będę używał na wypady w teren a na jazdy po asfalcie dam do złożenia. Zastanawiam się tylko jakie piasty kupić. Masz może jakieś które byś polecił? 

Jeszcze nie podchodziłem do tematu. Zdam się na fachowca. Ale raczej poproszę o łatwo serwsowalne piasty z dostępem do łożysk. Pewnie z kolegą (on też kupił Speca - tyle, że on już ma a mój przyjdzie w połowie września) zamówimy koła u Wojczala. Na początek jednak pewnie kasa pójdzie na torby i inne turystyczne wyposażenie. Koła to może w następnym roku. Mam do wymiany jeszcze koła w góralu na poczatek :) 

Odnośnik do komentarza

Odnośnie silexa, z meridy odpisali mi, że zaprezentują go na targach bike expo 23/09 a na stronce ma się pojawić 1/10.

Ja poczekam, az tak mi się nie spieszy a moze będzie ciekawa opcja.

Odnośnik do komentarza

tmp-cam-1632116032.jpg tmp-cam-1696533482.jpg

Nie lubię zostawiać niezamkniętych tematów. Może ktoś skorzysta.

Podsumowując perypetie zakupowe. Wydaje się, że rowerów na rynku jest multum. Ale jak postawicie konkretne warunki, wiecie czego szukacie i czego chcecie od roweru to nagle okazuje się, że niewiele z tego zostaje. Dochodzę do wniosku, że wiele jest konstrukcji zupełnie z du...y, producenci też na siłę forsują niektóre rozwiązania nie dając klientowi wyboru np napędy 1x11 które w gravelach nie zawsze się sprawdzają. Nie wiem jak to jest na świecie, ale niestety, w Polsce nie wiele firm daje też fajną możliwość potestowania roweru. Spec dał rowerem pojeździć i spec sprzedał rower.

Kupiłem więc Speca Sequoię Elite - czyli środkowy model z rossądną konfiguracją. Martwiłem się wieloma rzeczami będąc nauczonym, że Spec czy Trek na maksa wytaniają swoje rowery szukając gdzie się da oszczędności i wsadzając gdzie tylko można tanie komponenty. Tym razem mam zupełnie inne wrażenie. Sequoia Elit w porównaniu do konkurencji wcale nie jest wytaniona. Rower jest naprawdę solidny.

1. Rama jest ładnie zrobiona, ręcznie pospawana, ładnie pomalowana. Lakier to małe dzieło sztuki. Konkurencja ze swoim malowaniem wygląda blado. Geometra jest wybitnie komfortowa.

2. Porządny naprawdę gruby w pełni karbonowy wideł.

3. Mnóstwo punktów montażowych.

4. Świetnie chodzący osprzęt Shimano 105, genialne hamulce

5. Wygodne siodełko (bardzo!) wygodna kierownica. Siodełko podobno sporo kosztuje.

6. Świetnie trzymające i bardzo uniwersalne opony. Podobno wytrzymałe i na pewno ciężkie!

7. Ciężkie koła, które są w stanie wiele znieść (i nie tak łatwo je napędzić)

8. Piasty to cholera wie co, zagadka. Ale koła kręcą się bardzo dobrze.

9. Korba sztywna, porządna, dwa blaty.

10. Możliwość zamontowania kół 27,5 z oponami do górala.

Wrażenia z jazdy? rower dla mnie jest szybszy od górala ok 5 km/h. Ale to co najważniejsze: na pierwszą trasę wybrałem się na jakieś 130 kilometrów przez góry. Jechałem jakby nigdy nic, nie czując w ogóle typowych oznak zmęczenia, bólu tyłka, kolan, czegokolwiek innego. Może trochę nadgarstki - kwestia przyzwyczajenia do jeżdżenia barankiem. Ale i tak mniej bolały niż po przejechaniu takiego dystansu góralem!  Przyjechałem do znajomych jak by nigdy nic 130 kilometrów jak pstryknięcie paluchem. To naprawdę rower dla podróżników.

Bezpośrednie porównanie z szosą jest głupie - ale co tam - porównałem. (z kumplem się przesiadaliśmy). Przyspieszenie zdecydowanie gorsze, prędkość trochę niższa ale spokojnie z kolegami, którzy na szosach jada rekreacyjnie można jechać. Przyczepność zwłaszcza na mokrym i brudnym asfalcie nieziemska w porównaniu do szosy. hamowanie pewne, na zakrętach rower trzyma się drogi mimo mokrego asfaltu, liści. Komfort i zdolność pokonywania kiepskich nawierzchni to oczywistość. Hamowanie w stosunku do tego co na szosie to w ogóle... 

Podsumowując martwiłem się o jakość tego roweru mając w pamięci wszystkie numery speca ale ten rower nie jest wytaniony w porównaniu do konkurencji a wręcz odwrotnie! Koła ciężkie ale coś za coś. Jak nie mamy w planach szosowych wyścigów (na wysokim tempie) to będziemy zadowoleni. Rower jest dużo szybszy od górala a potrafi niewiele mniej  

Edytowane przez GrochowaMTB
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza

Jako ze jest to mój  pierwszy post  witam wszystkich

 

Witam w kregu mojego zainteresowania sa obecnie dwa rowery

BMC TEAMMACHINE SLR02 105 Roadbike - 2017

Cannondale CAAD12 Ultegra Roadbike 2017

Jestem początkującym szosowcem obecnie smigam na rowerze alu z 7 rzędami z tylu turney i chce cos lepszego . Celowalem w  carbon z ultegra ale obecnie sa fajne promocje i wpadly mi te dwa modele w oko . O cannondelu z alu rama słyszałem same dobre rzeczy . Moze macie jakies doswiadczenia z tymi modelami to prosze o opinie

Odnośnik do komentarza
Andrzej Sawicki

Przy takim poziomie roweru na pewno nie musisz się martwić o jego wydajność. Carbonowa rama nieco lepiej ochroni przed nierównościami na drodze, ale poza tym nie poczujesz różnicy, jeżeli nie ścigasz się wyczynowo.

A skoro o tym mowa, pamiętaj, że oba te rowery są wyścigowe. Z założenia masz na nich półleżeć i cisnąć treningi/jazdy na czas. Nie będą zbyt wygodne jako platforma do dłuższych, spokojnych przejazdów. Jeśli nie jeździsz wyczynowo, pomyśl raczej o spokojniejszej geometrii. Byłyby to odpowiednio serie Cannondale Synapse i BMC Roadmachine.

Odnośnik do komentarza

Andrzej dziekuej za odpowiedz  To o czym napisales biore pod uwage Moje obecny rower jest w rozmiarze 60 Tak naprawde potrzebuje 58  przy wzroscie 185cm . BMC  w tym  rozmiarze ma o 0,5 cm rure widecla (jesli to tak sie prawidlowo nazywa  )Head tube mniejsza niz CAAD  Przy 60 czyli wymiarze mojego obecnego roweru  ten wymiar jest taki sam Napewno wyczynowo nie bede sie scigal ale mam zamiar moze w nastepnym sezonie pojechac jakis amatorski tour  Jako ze mieszkam w Belgi takich wyscigow tu nie brakuje i np Rond de Vlanderen  legendarny clasic dla Pro  wiedzie czesto po kocich lbach  Ta sama droga jedzie tez clasic dla amatorow I teraz pytanie czy na takie drogi alu czy carbon  . CZy np jadac carbonem po takiej kostce nie bede mial mysli ze moze cos mi sie polamac czy uszkodzic Byc moze alu troszke mniej tlumi drgania ale CAAD12 podobno daje rade Ale oczywiscie to sa  sporadyczne sytuacje gdy bedzie taka kostka  Reszta do fajne drogi i sciezki rowerowe

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Andrzej Sawicki

Na czymkolwiek innym niż gładki asfalt poczujesz podłoże nawet z carbonem. Prawdziwą wygodę dałyby grubsze opony -- ponad 28 mm. Powoli pojawiają się rowery szosowe z prześwitami do opon 32 mm i takich bym szukał.

Moim zdaniem jeśli jeździsz wyścigi raz w roku, a na co dzień spokojnie, to lepiej mieć rower do tej spokojnej jazdy. Będzie Ci przyjemnie jeździć w 90% sytuacji i będziesz miał ochotę może nawet poważnie trenować. Jeśli zaczniesz od wyczynowego roweru, możesz się zniechęcić do tej zabawy. A na wyścigu i tak więcej dają mocne nogi i płuca niż sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Andrzej Sawicki

Wszystkie będą dobre. Różnice między wysokimi grupami są minimalne. Przy większym budżecie wolałbym carbon, bo zawsze to minimalne lepsza amortyzacja. Jeśli ma być ekonomicznie, to alu+105 wystarczy na wiele lat, nawet zakładając pójście w wyścigi.

Odnośnik do komentarza

Witam,

to masz mały problem, stałem przed podobnym...

krótko wybrał bym alu ze 105 i dokupił dobre koła i 28 lub nawet 32 opony skoro chcesz latać po bruku.

A dłużej, zależy jaką masz wagę ( swoją :) ) mi trafił się karbon w bardzo dobrej cenie, też się wahałem pisałem nawet do dystrybutora i ciekawie mi odpisał, że jeżeli jeździec waży więcej niż 100kg już powinien się zastanowić czy brać karbon. Cały czas staram się patrzyć na swoją wagę tak żeby była 8 z przodu :).

105 naprawdę daje radę, a jeżeli chcesz i będziesz jeździł po bruku to koła będą pierwszy pośrednim amortyzatorem zaraz po oponach, więc poszedł bym w tę stronę.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Andrzej Sawicki napisał:

Wszystkie będą dobre. Różnice między wysokimi grupami są minimalne. Przy większym budżecie wolałbym carbon, bo zawsze to minimalne lepsza amortyzacja. Jeśli ma być ekonomicznie, to alu+105 wystarczy na wiele lat, nawet zakładając pójście w wyścigi.

Z drugiej strony - karbon jest bardziej wrażliwy. Jakaś kraksa czy upadek roweru może się skończyć nieodwracalnym zniszczeniem ramy, podczas gdy aluminium raczej nic specjalnie się nie stanie.

Odnośnik do komentarza

No tez mialem takie mysli ze moze alu ze 105 I jakies lepsze kola Jesli chodzi o moja wage to obecnie 91kg ale leci w dol  Z tym jezdzeniem po bruku to bez przesady Ale chcial bym taki rower zeby nie bac sie wjechac na bruk zebym nie mysla ze zaraz mi rama czy widelec peknie :D

Teraz, de Villars napisał:

Z drugiej strony - karbon jest bardziej wrażliwy. Jakaś kraksa czy upadek roweru może się skończyć nieodwracalnym zniszczeniem ramy, podczas gdy aluminium raczej nic specjalnie się nie stanie.

To jest tez argument na ktory patrze i biore pod uwage . Czlowiek ma teraz problem o.Oo.O

Odnośnik do komentarza
Andrzej Sawicki

Jeśli mówimy o trwałości, możesz zajrzeć do kategorii gravel/cyclocross. To są rowery, które mają wytrzymać wertepy, a gravele są przygotowane pod obciążenie sakwami. Wadą będzie mniej aerodynamiczna, cięższa o ~1 kg względem typowej szosy konstrukcja z grubszymi oponami. Podczas spokojnej jazdy nie jest to problem, ale w wyścigu -- przy prędkościach powyżej 30 km/h -- poczułbyś niższe osiągi. Dodatkowo miałbyś możliwość przebicia się przez kawałek parku, a nawet zjazdu w leśną ścieżkę, gdy znudzi Ci się asfalt.

Odnośnik do komentarza

Dzis bylem w realnym sklepie i wlasnie ogladalem Colnago 17 A1-R cx typowy cyklocross fajny rower  Tylko to nie ten kierunek ktory mi sie marzy  Ostatnio ogladalem kilka tras we Wloskich Alpach I w marzeniach mam pokonac jedna w nich a moze kilka  A do tego potrzeba troche lzejszego rowery  i kierowcy oczywiscie tez :D Ale mysle o kupnie takiego roweru ktory bedzie mi pasowal przez kolejne lat moze 5  Bo moja ksiagowa (zona) juz mi nie pozwoli kupic nowy rower tak szybko

Odnośnik do komentarza

Fajną recenzję napisałeś. Mogę tylko potwierdzić Twoje słowa o wygodzie i jakości. Jak dla mnie Sequoia jest bardzo fajna i nie chcę na razie nic innego. Narzekanie ludzi na jej ciężar to trochę pomyłka bo to jest rower do turystyki, a nie na szosę dościgania czy w przełajach. Może kiedyś opiszę swoje wrażenia jak trochę nim się pojeździ. 

Odnośnik do komentarza

Witam

Z Belgii niezbyt daleko do Bocholt. Można wpierw zajrzeć na rosebikes.pl i popatrzeć na różne modele, a potem podjechać do BIKETOWN w Bocholt i przymierzyć się. Koledzy na miejscu fachowo doradzą, a ponadto dzięki możliwości konfiguracji można dopasować rower do swoich potrzeb.

XEON RS na lekkiej aluminiowej ramie to bardzo poważna konkurencja dla CAADa, co zresztą potwierdzają wysokie oceny w testach.

Odnośnik do komentarza
Dnia 1.10.2017 o 08:37, Pitt35 napisał:

Fajną recenzję napisałeś. Mogę tylko potwierdzić Twoje słowa o wygodzie i jakości. Jak dla mnie Sequoia jest bardzo fajna i nie chcę na razie nic innego. Narzekanie ludzi na jej ciężar to trochę pomyłka bo to jest rower do turystyki, a nie na szosę dościgania czy w przełajach. Może kiedyś opiszę swoje wrażenia jak trochę nim się pojeździ. 

Mój kolega postanowił jednak odchudzić rower (oboje mamy ten sam model Elite) Na ten moment założył nieco cieńsze opony Panaracera i mówi, że większy zakres ciśnień użytecznych podaje producent a opona nieco lżejsza. Twierdzi, że czuje wyraźną różnicę na plus. Nosi się też z zamiarem wymiany kół. Na razie szuka dobrej kombinacji komponentów. Będzie to coś jednak na piastach DT Swiss 350 bodajże. Jak już powymienia to przekaże tu jego uwagi. Twierdzi, że zejdzie z waga roweru do 9,5 kilo... a to już jest całkiem całkiem :) Zobaczymy, czy mu się uda:)

Ja na razie nic nie zmieniam. Nie czuję aby koła mnie jakoś blokowały. Owszem, czuć, ze to nie typowa szosówka, ale póki co trochę zjeżdżę to co mam. Na razie szukam do niego fajnych platform. Obecnie przełożyłem z górala, ale są nieco szerokie. No i będę zamawiał torby na wymiar w Triglavie. Więc na razie jest na co wydawać kasę.

Odnośnik do komentarza

Mnie też nie ograniczają te koła. W terenie obniżam ciśnienie do minimum i bardzo fajnie się na tym jeździ. Co do Triglava to pisałem do niego kilkakrotnie ale się nie odzywa. Chcę od niego kupić uprząż i leniwca. Jak byś miał z nim kontakt proszę daj znać. 

Odnośnik do komentarza
Dnia 26.09.2017 o 14:36, GrochowaMTB napisał:

Bezpośrednie porównanie z szosą jest głupie - ale co tam - porównałem. (z kumplem się przesiadaliśmy). Przyspieszenie zdecydowanie gorsze, prędkość trochę niższa ale spokojnie z kolegami, którzy na szosach jada rekreacyjnie można jechać. Przyczepność zwłaszcza na mokrym i brudnym asfalcie nieziemska w porównaniu do szosy. hamowanie pewne, na zakrętach rower trzyma się drogi mimo mokrego asfaltu, liści. Komfort i zdolność pokonywania kiepskich nawierzchni to oczywistość.

 

 Dokładnie tak jest. A przyspieszenie podobnie jak prędkość możesz mieć bardzo zbliżoną, jeśli zmniejszysz wagę roweru np. poprzez zastosowanie odpowiednich opon. Polecam zwijane Continental Cyclocross speed 700x 35C

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...